andzik.78 17.09.2008 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Napiszcie mi proszę czy fachowcy, którzy robili Wam dachy byli w jakiś sposób zabezpieczeni na tych dachach czy nie? Tzn : mieli jakieś linki zabezpieczające? Czy wchodzili bez niczego ?Ostro pokłóciłam się o z moim fachowcem,który twierdzi, że dobry fachowiec nie potrzebuje linek:-? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 17.09.2008 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 hehehe behape się klania i to, co mówi na temat pracy na wysokości "Przy pracach na: słupach, masztach, konstrukcjach wieżowych, kominach, konstrukcjach budowlanych bez stropów, a także przy ustawianiu lub rozbiórce rusztowań oraz przy pracach na drabinach i klamrach na wysokości powyżej 2 m nad poziomem terenu zewnętrznego lub podłogi należy w szczególności: 1) przed rozpoczęciem prac sprawdzić stan techniczny konstrukcji lub urządzeń, na których mają być wykonywane prace, w tym ich stabilność, wytrzymałość na przewidywane obciążenie oraz zabezpieczenie przed nie przewidywaną zmianą położenia, a także stan techniczny stałych elementów konstrukcji lub urządzeń mających służyć do mocowania linek bezpieczeństwa, 2) zapewnić stosowanie przez pracowników, odpowiedniego do rodzaju wykonywanych prac, sprzętu chroniącego przed upadkiem z wysokości jak: szelki bezpieczeństwa z linką bezpieczeństwa przymocowaną do stałych elementów konstrukcji, szelki bezpieczeństwa z pasem biodrowym (do prac w podparciu - na słupach, masztach itp.), 3) zapewnić stosowanie przez pracowników hełmów ochronnych przeznaczonych do prac na wysokości. Wymagania określone powyżej dotyczą również prac wykonywanych na galeriach, pomostach, podestach i innych podwyższeniach, jeżeli rodzaj pracy wymaga od pracownika wychylenia się poza balustradę lub obrys urządzenia, na którym stoi, albo przyjmowania innej wymuszonej pozycji ciała grożącej upadkiem z wysokości. " Jak majster spadnie, to szarpać będą najpierw Twojego kierownika. Dowcip. Szkolenie BHP instruktor pyta: - Jaką czynność należy wykonać przypadku gdy pracownik spadnie z wysokości? - Wezwać lekarza? - Wezwać straż ? Na to instruktor. - Nie proszę państwa. Najpierw należy założyć mu szelki i kask... Jak Twój majster jest taki madry to powiedz mu, ze jak spadnie, to Ty powiesz jak przyjedzie nazdór, ze go nie znasz, nie wiesz kto to, nie płacisz mu za nic, a w ogóle to pewnie złodziej co chciał więźbę rozebrać albo dachówki ukraść. PS. Już nie pamiętam kiedy widziałem pracownika na dachu domku jednorodzinnego w szelkach chociaż, nie mówiąc o załozeniu stanowiska... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andzik.78 17.09.2008 14:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Bardzo dziękuję Ci za ten wpis Nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 17.09.2008 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Moralnie będziesz zwyciężczynią tego konkursu, ale uważaj, bo jak powiesz majstrowi to co napisałem powyżej to może śmiertelnie się obrazić i zwinąc interes. Ciężko znaleźć firmę, która na domkach biega po dachach w uprzęży, bo to po prostu niewygodne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2008 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Nasi łazili jak koty po dachu bez żadnych zabezpieczeń , aż mi skóra cierpła. Pytani o zabezpieczenia dziwnie na mnie patrzyli, więc przestałam patrzeć jak łażą po dachu, patrzyłam dopiero jak zeszli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 17.09.2008 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Na sasiedniej parceli robilo dwoch dekarzy, milych panow, majster po siedemdziesiatce. Obaj przypieci. Ale wolno robili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gabriela 17.09.2008 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 U nas robili dach bez zabezpieczenia, lazili po nim zwinnie, i to z wiazkami dachowek, ale odetchnelam z ulga jak skonczyli! Kiedy wspomnialam o zabezpieczeniu usmiechneli sie tylko glupio, " co pani wymysla". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 17.09.2008 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 To bardzo dobrze świadczy o inwestorze, że dba o przestrzeganie podstawowych zasad BHP choć z drugiej strony jest to obowiązek uczestnika procesu inwestycyjnego. Byłoby dobrze gdyby również chciał kryć dodatkowe koszty z tego wynikające. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 17.09.2008 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Sami robimy dach, ale przyznam się , że bez zabezpieczeń (szelki leżą w szafie) Tylko trzeba z głową robić i przestrzegać niepisanych zasad. I jak łazimy po dachu to nie zabieram ze sobą żony bo by zawału dostała!!!O samego patrzenia jest jej nidobrze! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.09.2008 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 To bardzo dobrze świadczy o inwestorze, że dba o przestrzeganie podstawowych zasad BHP choć z drugiej strony jest to obowiązek uczestnika procesu inwestycyjnego. Byłoby dobrze gdyby również chciał kryć dodatkowe koszty z tego wynikające. Pozdrawiam. Nie wyobrażam sobie inwestora, który wycina z kosztorysu pozycję "zabezpieczenia", żeby zaoszczędzić. Jakiego rzędu są to koszty ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 17.09.2008 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Koszt rusztowań jest dominujący. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogus33 17.09.2008 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 witam ! do Nefer! przypuśćmy, że ja jestem takim inwestorem np. bo: pomijając że za bhp na budowie odpowiada kierownik budowy to za sprzęt odpowiada pracodawca ekipy wykonującej daną pracę. za co jeszcze inwestor ma ponosić finansową odpowiedzialność? odpowiedzialność inwestora jest tylko moralna , chyba że sam najmuje ludzi...czyli jak większość! pozdrawiam czasem może potrzebny jest inny punkt widzenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.09.2008 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Ja po prostu ciekawa jestem. Już raz odbyła sie dyskusja na ten temat. Tylko w ŻADNEJ wycenie dachu nie znalazłam pozycji: zabezpieczenia. A chętnie bym zapłaciła. Wiec ocenianie z góry, że każdy inwestor żeruje na życiu i zdrowiu wykonawców nie przemawia do mnie. Więc z ciekawości pytam : ile mogą kosztować linki, zabezpiecznia etc. Rusztaonia się wynajmuje i nie widze problemu - moi dekarze mieli własne. Z tego co widziałam biegali na linkach i mieli też specjalne buty ( nie wiedziałam, że takowe istnieją ) ale szef mi wytłumaczył, że warto pomimo, że podobno drogie. I powiedział tez , że to on zrefundował buty swoim pracownikom. To uważam za bardzo w porządku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogus33 17.09.2008 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Nefer! w wycenie konkretnego etapu budowy nie interesują mnie składowe...tylko ile za m2.to co na to się składa to problem danej osoby prowadzącej interes. jako inwestor owszem mogę zwrócić uwagę na to że brak zabezpieczeń ale nie muszę się na tym znać.chyba że rozpatrujemy problem z czysto moralnego punktu widzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.09.2008 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Nefer! w wycenie konkretnego etapu budowy nie interesują mnie składowe...tylko ile za m2. to co na to się składa to problem danej osoby prowadzącej interes. jako inwestor owszem mogę zwrócić uwagę na to że brak zabezpieczeń ale nie muszę się na tym znać. chyba że rozpatrujemy problem z czysto moralnego punktu widzenia. tylko i wyłącznie.\ Być może gdyby inwestor dostał info : może być o 5000 taniej, ale wtedy bez zabezpeczeń pracowników to być może..... Chociaż chyba podałam receptę na szantaż emocjonalny :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogus33 17.09.2008 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Nefer! gdyby wykonawca mi wprost powiedział że obniży cenę ale kosztem pracowników to nie ma o czym gadać.zakładam że w cenie którą podaję taka pozycja się znajduje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.09.2008 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Nefer! gdyby wykonawca mi wprost powiedział że obniży cenę ale kosztem pracowników to nie ma o czym gadać. zakładam że w cenie którą podaję taka pozycja się znajduje! O wła, wła - ja też tak zakładam. Czyli jeśli inwestor negocjuje cenę to najpierw pod nóż idą zabezepiczenia... Ale to już niestety inwestora rozgrzesza, a winę przenosi na szefa firmy ... Dobrze kombinuję , nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogus33 17.09.2008 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2008 Nefer! niby dobrze kombinujesz ale nie zupełnie;ekipa zabezpieczenia albo ma albo nie. zabezpieczenia są jednorazowe ale tylko kiedy są użyte tzn. kiedy uratują komuś życie - dopóki tylko asekurują to się nie zużywają. więc gdzie logika? jak nie negocjuję to biorą szelki i liny a jak negocjuję to zostawiają w domu/siedzibie firmy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 18.09.2008 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 zakładajac normalną procedurę, czyli podpisanie z wykonawcą umowy po której jecho ekipa wchodzi prowadzić prace na wysokosci, to pracodawca powinien zapewnić pracownikom wymagane zabezpieczenia. I to jest bezdyskusyjne. Dopłącanie za to, że pracownicy będą biegać po dachu w sprzęcie zabezpieczającym, czy obnizanie ceny za jego brak to spraw, która w ogóle nie powinna się pojawiać w dyskusjach. Tak jak napisał Bogus33 szelki, linki, karabińczyki i inne ustrojstwa nie są jednorazowe (z tego liny należy co jakiś czas wymieniać bo się po prostu zużywają). Co do odpowiedzialności inwestora to sprawa też nie jest tak oczywista .Art. 18 prawa budowlanego mówi o zorganizowaniu przez inwestora procesu budowy z uwzględnieniem BHP podając co w szczególnosci nalezy zrobić. W praktyce w przypadku wypadku na budowie pierwszy leci kierownik, a potem sprawdza się inwestora, czy wszystko było ok z jego strony i pracodawcę. Miałem w pracy taki przypadek, ze chłopak skręcił nogę na płaskim dachu a nie mial obuwia roboczego. Proces "zabawy" rozpoczął się w tymn wypadku od pracodawcy (prace polegały na wizji lokalnej na istniejacym obiekcie). W praktyce szuka się kto zawinił i prawie zawsze obrywa się w kolejnosci kierownik, pracodawca, inwestor - z tej trójki można wyłączyc pracodawcę, jeśli z jego strony wszystkie formalnosci były dopełnione (sprzęt, szkolenia) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOMAN 18.09.2008 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2008 Bardzo interesujący wątek.Teoretycznie wszystko jest jasne, ale na większości budów nie noszą nawet kasków. A jak zdarzy się wypadek, to odpowiedzialność spycha się na innych.Jak ja, jako inwestor mogę egzekwować przestrzeganie bhp?Nie chciałabym, w razie nieszczęścia, mieć świadomości że niedopilnowałam.Może kazać im podpisać pismo, że na własną odpowiedzialność nie używają kasków, butów, linek.Małgosia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.