Nadiaart 30.09.2008 16:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2008 Ponownie... http://img519.imageshack.us/img519/8302/dsc00738ow6.jpg Coś mi się z kolorkami stało ale widać o co chodzi http://img519.imageshack.us/img519/8029/dsc00739jp7.jpg Inwestor w "akcji" http://img224.imageshack.us/img224/2018/dsc00740bi8.jpg http://img214.imageshack.us/img214/8323/dsc00741sr1.jpg http://img215.imageshack.us/img215/1488/dsc00742nq8.jpg http://img216.imageshack.us/img216/3024/dsc00744ck9.jpg http://img440.imageshack.us/img440/7428/dsc00748ai8.jpg Równo - równo jedziemy dalej http://img89.imageshack.us/img89/3978/dsc00750bx0.jpg http://img370.imageshack.us/img370/7726/dsc00756eo6.jpg http://img363.imageshack.us/img363/9871/dsc00761rm1.jpg http://img407.imageshack.us/img407/6163/dsc00762zw3.jpg Ahh ława jakaż ona piękna http://img216.imageshack.us/img216/6606/dsc00763dx8.jpg Komina jeszcze nie ruszyliśmy http://img398.imageshack.us/img398/5184/dsc00765oc6.jpg Zobaczcie jak nam ładnie wyszedł. Prawda, że śliczny http://img357.imageshack.us/img357/3459/dsc00766pa5.jpg I deski, których nie dam rady wyciągnąć http://img172.imageshack.us/img172/8638/dsc00767ku6.jpg http://img407.imageshack.us/img407/1773/dsc00768xx4.jpg A teraz inwestor sprawdza czy równo wymurował http://img508.imageshack.us/img508/2750/dsc00775kc2.jpg Dziecko zaangażował O odchyłkach już było hihihih - ten stary mój to normalnie miarę w oku ma http://img145.imageshack.us/img145/6391/dsc00776yw7.jpg http://img145.imageshack.us/img145/7936/dsc00779nc3.jpg http://img145.imageshack.us/img145/7315/dsc00781mh1.jpg Było http://img145.imageshack.us/img145/904/p2609080829ln9.jpg Jest http://img201.imageshack.us/img201/8435/p2809081717lc8.jpg Na koniec postu chciałabym bardzo podziękować mojemu bratu za bezinteresowną pomoc. Możesz na nas liczyć - jeśli się zdecydujesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 18.10.2008 07:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Witajcie, Po dłuższej przerwie technicznej. Zero internetu , zero kontaktu , koniec świata Ale było minęło, jestem i piszę dalej Na dodatek młodzież nam choruje i nie chce chodzić do przedszkola. Mnie serce boli tak,że czuję zbliżający się zawał, włosy wychodzą garściami. Ja pierdziu jak ja to przeżyję?? Powoli własna kasa się kończy... żeby starczyło na piasek hehhehe i do "pierwszego" Będzie dobrze, musi być i już... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 18.10.2008 08:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Ponownie, Depresja mnie jeszcze łapie - nie wiem już co brać Słodycze nie pomagają a przyjemności żadnych Nadrabiam Ponieważ prund mają nam przyłączyć w listopadzie 2009 więc (na czs budowy i nie tylko) zakupiony został generator. Domek kopci aż miło Zastanawiam się czy nie odfrunie Dygresja Zaraz po kupnie działki wystąpiliśmy o warunki do ŁZE - a było to pod koniec 2004. Wiecie co nam napisali? Owszem możemy się podłączyć - warunek był taki: ciągną nas z linii napowietrznej oraz ponosimy cały koszt podłączenia 12000 zł Okazało się, że działki od 2005 roku automatem przekształcają się z rolnych w budowlane, ponieważ zatwierdzili plan zagospodarowania przestrzennego. Ceny skoczyły. I wszyscy zmienili ogłoszenia z "Sprzedam działkę" na "Sprzedam działki budowlane". Szał. Poza tym Unia do nas przyszła i okazało się, że teraz to ŁZE na własny koszt robią przyłącze do działki i chyba nie z napowietrznej a my od płotu do domu No to niech robią Minusem całej tej "akcji" jest niestety długie czekanie w kolejce po papiery. My tylko puszeczkę i za moc zgłoszoną zapłacimy. A to se wzięliśmy tak 15 kW. Tak więc tu mamy prund http://img513.imageshack.us/img513/8335/dsc00772lq7.jpg A tu wodę http://img206.imageshack.us/img206/6650/dsc00774qm1.jpg Zresztą z wodą też były jaja. A mianowicie woda jest z sieci ale w głównej ulicy - nasza działka jest piąta "posesją" od głównej drogi. Także nie bardzo się nam uśmiechało ciągnąć wodę na własny koszt. Pamiętam jak posadziliśmy pierwsze drzewka i wodę do podlewania woziliśmy w baniakach Ponoć mają zrobić kanalizację i to w 2010 ma już być. Rozumiem że jak kanał to i wodę. Także poczekamy. Fajnie by było gdybym szamba nie musiała kupować. Wodę chcieliśmy mieć własną - no to kopiemy studnię. No dobra jak już kopać to może głębinówkę? Kurde ale ceny - najtańszych znaleźliśmy ludzi z Kutna zresztą jedyni, którzy chcieli wiercić w Rąbieniu(zastanawiałam się czemu nikt tam kopać nie chce) 115 zł metr z rurą. Ale i tak drogo - tak więc z sąsiadem umówiliśmy się, że zrobimy sobie jedną studnię na dwie działki i koszt rozłoży się po połowie. Ok ustalone wołamy Panów ze sprzętem. We wskazanym miejscu przez nas Panowie mieli zrobić próbny odwiert. Przystąpili do działania i okazało się, że tu gdzie chcemy wody nie ma na 45 metrach nawet do skały nie doszli. No i Panowie pojechali do domu a my zostaliśmy nadal bez wody. Wtedy sąsiad zaproponował nam "że może magika z różdżką zaprosimy i zrobimy dwie studnie". Jakoś tak "z pewną taką nieśmiałością" zaprosiliśmy Pana. Nie bardzo wierzyliśmy w "takie cuda". Baliśmy się naciągaczy, szamanów itp Nie pamiętam kto go skąd wygrzebał ale namiary jakby co mam to się podzielę. Facet przyjechał z żoną i jakimś kumplem. Wyglądało nie fajnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 18.10.2008 10:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 ...dalej Obleciał działkę ze "sprzętem" w dłoniach. Prosił nas tylko o jedną rzecz. Mianowicie: my pokazujemy mu mniej więcej gdzie ma studnia być a on wskazuje nam (w zaznaczonym przez nas obrębie) dokładnie gdzie będzie woda i ani centymetra dajej Pochwalił się, że 95 % wskazuje wodę. No niezły jest - pomyślałam, zobaczymy Panie szamanie. Wskazał miejsce - pasuje nam, cena przystępna, no to niech robi. Następnego dnia przyjechał ze swoją ekipą: Czyli z żoną i z tym samym kolesiem. Wiecie, że wykopał ręcznie saperką studnię na 6 dren zmieniał się z tym kolesiem a kobita ziemie wiaderkiem (chyba po śledziach bo takie małe) wyciągała . Skubany wiecie jak to robił? Położył dren wlazł do środka i ją podkopywał. Położyli 6 dren bo woda im tak napływała, że co dziesięć minut musieli popy włączać. Koleś znajduje żyły, normalnie źródełka. Ludzie cuda, cuda mówię wam. Do tej pory całkowicie wody ze studni wypompować nie mogę. Oj szamana polecam koleś naprawdę działa!!! Pokazał mi później jak na działce żyły wodne biegną. Normalnie cudak w mordę misia. No i tym sposobem wodę na działce mam, klarowna i czysta. Nie piłam jej i nie robiłam badań ale drzewka żyją Gaz gdzieś jest(tak mniej więcej wiem gdzie ale znów daleko) więc nawet się nie dowiadywałam jak tam z gazownią - i niech się cmokną. Poradzimy sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 18.10.2008 12:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Sobota lub niedziela 4 lub 5 października... Przybyliśmy na działkę mąż jak co dzień, ja już tylko w weekendy. Ktoś był na naszej działce i komuś przeszkodziliśmy w śniadaniu http://img227.imageshack.us/img227/9229/dsc00815mk4.jpg Myszki tu też są, ha! i nawet bażanty A teraz inwestor przed pracą z kawką a w tle bloczki z Beton Serwisu http://img371.imageshack.us/img371/9819/dsc00805td5.jpg I inwestorka, bez kawki ale w słonku http://img392.imageshack.us/img392/498/dsc00807dz5.jpg Przed pracą bo po pracy widoki raczej mało ciekawe I nasz "przenośny" magazyn http://img151.imageshack.us/img151/3968/dsc00811hg3.jpg Hehehe tablicy nie ma kiedy powiesić, tak się robotą zajęliśmy Moja praca na dziś: tym oto narzędziem http://img504.imageshack.us/img504/9069/dsc00813zf5.jpg Delikatnie rozbić zaprawę, która mojemu ślubnemu paprokowi spadła i leży sobie na ławie http://img520.imageshack.us/img520/6964/dsc00820kx3.jpg Póki co tylko z zewnątrz http://img392.imageshack.us/img392/6320/dsc00822ol2.jpg A stary dalej muruje z bloczków, powoli zbliża się do komina http://img80.imageshack.us/img80/4359/dsc00823kv0.jpg Nadal nie mamy betoniarki (narazie nie potrzeba) więc zaprawę ślubny rozrabia w taczce http://img126.imageshack.us/img126/2168/dsc00825yv0.jpg http://img50.imageshack.us/img50/9766/dsc00828rg5.jpg http://img528.imageshack.us/img528/6328/dsc00829eg4.jpg I tak pomału do końca - czyli w naszym przypadku do 7 bloczków http://img523.imageshack.us/img523/6104/dsc00830tn0.jpg I nie wiem jak to się stało, że ślubny się na okładkę dostał http://img508.imageshack.us/img508/9746/dsc00837pe3.jpg I siódme bloczki http://img352.imageshack.us/img352/1941/dsc00838ya5.jpg Chciałam podać bloczek mężowi z palety - no porwał mnie tak, że prawie nosem o ziemię zaryłam w mordę misia A i napaliliśmy sobie "prawie" w kominku http://img88.imageshack.us/img88/8080/resizeimage930586114lf1.jpg Pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 18.10.2008 15:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Ahhh... Wiecie już, że zaprawę kupujemy w castoramie - już chyba każdy wie - ślubny pojechał po "kolejną porcję", pewnym krokiem idzie do regału gdzie zwykle leżały i zamarł. Na półce leżą tylko dwa worki. Rozpaczliwie zaczął poszukiwania kogoś, kto mu powie czy zaprawa jeszcze jest. Znalazł się Pan i powiedział: spokojnie jest, ale wie pan co, jakoś tak ostatnio szybko znika, zwiększyło się zapotrzebowanie czy co? Jak znajdę jeszcze jakieś gity to wam szepnę Jeszcze wam się pochwalę jaką cenę za cegłę Kozłowicką dostałam spokojnie - wieczorkiem jeszcze skrobnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 18.10.2008 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Pochwalę się, a może nie. Jeśli ktoś taniej znalazł to niech skrobnie cosik. CEGŁA KOZLOWICE MEGA-MAX 250x238 P+W cena jaką mi zaproponowano to... 4,40 zł netto z transportem. Pewnie cena się zmieni. Niestety kupię ją dopiero na wiosnę. Ale za to piasek w tym roku i tu też miło 14,50 za tonę z transportem. I co może być czy za drogo?? Piszta ludziska, bo to szał jakiś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 19.10.2008 12:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 Witajcie, Nadrabiam dalej... Tak wiec ścianę fundamentową mamy na siedem bloczków. Dla nas im wyżej od wody tym lepiej. Poza tym pomieszczenie pod schodami jest niżej niż poziom gruntu.Taka mała piwniczka? Domek będzie stał wysoko. Wejście do domu po czterech stopniach. Na strychu zrobimy małe okienko i będziemy mieli oko na całą okolicę. Komin wreszcie wymurowany http://img291.imageshack.us/img291/3984/resizeimage1533361876pu5.jpg http://img521.imageshack.us/img521/9606/dsc00856xj7.jpg Tzn fundament pod komin http://img508.imageshack.us/img508/8564/dsc00857hg6.jpg I koniec bloczków fundamentowych. Zostawiliśmy sobie otwór na rury kanalizacyjne - a tak na wysokość dwóch bloczków. http://img253.imageshack.us/img253/8477/resizeimage1715985188lh6.jpg Na palecie zostały trzy bloczki. To żadna pomyłka Pierwszy malunek na ścianie - podkład 1:1 Dysperbit + woda Zdecydowaliśmy się na ten środek, bo: -Jest na bazie wody (Jak się upaprzesz to jest duża szansa, że w poniedziałek w pracy wyglądasz normalnie ) -Jest tańszy niż izolbet 24zł za 10kg casto -Jest w miarę możliwy do rozprowadzenia, izolbet przy takich temperaturach trzeba podgrzewać. -Jest fajny - jak się nim maluje jest brązowy, jak wysycha staje się czarny, wiec widać gdzie ściana schnie. -Dobrze się wchłania No to macie jeszcze zdjęcie czarnej ściany http://img127.imageshack.us/img127/3887/dsc00854tj7.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 19.10.2008 13:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 Tak więc zakończyliśmy murowanie ściany fundamentowej. Ślubny po pracy codziennie murował sam od 20 do 30 bloczków przez 3-4 godziny. Weekendami z moim bratem ( bo mnie nie pozwolili i zresztą dobrze, pisałam jak z bloczkiem poleciałam co innego chcieć, co innego móc ) wyrabiali od 130 do145 bloczków przez 7-8 godzin. W tym czasie jeszcze oczywiście rozrabiali sobie zaprawę w taczce i mieli może ze dwa postoje na kawę. Z moim starym nie ma zmiłuj. Ponoć murarz i dwóch jego pomocników kładzie 200 bloczków dziennie. Zaczęliśmy w tym roku i nadaliśmy sobie takie tempo, ponieważ dokładnie wiemy co mielibyśmy wiosną - staw, latem - kopanie kilofami w glinie. Tak więc codziennie ale w miarę sił i możliwości pogodowych (w deszczu tak - ale nie w ulewie - z głową) mąż mój zjawiał się na działce. Ja w ciągu tygodnia przedszkole, praca, dom dla odmiany, żeby mi się nie nudziło w weekendy na działce. I też nie każdy. A to synek chory, a to nie mam z kim go w domku zostawić. Najczęściej synek jest razem z nami. Widać go na zdjęciach. To znowu pogoda już nie jest na tyle odpowiednia, żeby dziecko spędzało kilka godzin na powietrzu. A poza tym - praca z dzieckiem. Czasem nam ciężko... ale cóż życie. Trzeba zęby zacisnąć, otrzeć oczy z łez i do roboty brać się. I tak naprawdę to budowa domu to jedyne rozwiązanie dla nas. Mieszkania nie posiadamy, kupiliśmy działkę (jeszcze ją spłacam). Nie uśmiechała nam się wizja kupna mieszkania. Płacenia kredytu i czynszu przez całe życie. Dom tylko w małej części powstanie z własnych pieniędzy(dla wtajemniczonych - pomorska) reszta to kreska. Ale to i tak lepsza wizja. Przynajmniej synek będzie miał gdzie mieszkać (jeśli będzie chciał). I nie chcę zapożyczać się na bajońskie sumy - nie o to chodzi, żeby dom postawić i całe życie w nim przemarudzić. I nie pozwolę sobie na to, żeby dziecko spłacało za mnie kredyt. I wiecie co, wybuduję ten dom!!! I wybuduję go!!! To jeszcze dorzucę, żeby się tak już całkowicie chyba w jesiennej depresji pogłębić. Rozmowa mojego ślubnego z jego babcią: -a ty co, z budowy wracasz? -tak -zmęczony jesteś, oj bidny ty tam sam robisz? -sam, ze szwagrem. -patrz, niedługo będziesz miał tyle lat co twój ojciec jak umarł. -dlatego, się babcia spieszę. No nie ma co, jak babcia potrafi na duchu podnieść - nie? Babcia - ty nie kracz tylko daj stówę na budowę Pewnie, że fachowcom idzie szybko. Robią to codziennie. My pierwszy raz w życiu. Za to jak coś spierdzielę to tylko zła na siebie będę. Nikt się nie pomyli w ilości, nikt niczego nie "spaprze". Mam tylko taką nadzieję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 19.10.2008 17:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 Nadrabiam dalej, Ściana fundamentowa na początku tego tygodnia została "obrzucona" zaprawą, tam gdzie się ślubnemu - paprokowi nie chciało się "obrzucić" przy murowaniu. Aktualnie jest malowana na czarno - czym, wiecie. Najpierw podkład z rozcieńczonego czarnego mazidła, potem dwa lub trzy razy - budyniem "na gotowo". Ślubny dziś umiera, mówi do mnie "stawy mnie tak rwą i łapy bolą" od machania pędzlem. Dostał już 2 panadole extra, obiad i szklankę szkockiej (pewnie skończy butelkę - ale jędza już nie będę) - nie umrze na dobranoc prysznic z ketonal lek i rano jak młody bóg, do roboty chyc. Zdjęcia z dzisiejszego dnia http://img387.imageshack.us/img387/7372/p1910081334ur5.jpg Widać dziurkę na kanalizację http://img233.imageshack.us/img233/9397/p191008133401ln2.jpg http://img507.imageshack.us/img507/4971/p1910081512bw1.jpg http://img511.imageshack.us/img511/346/p191008151201bj6.jpg http://img339.imageshack.us/img339/9827/p1910081513xv2.jpg http://img511.imageshack.us/img511/1290/p191008151301co7.jpg I jak na nasz "pierwszy raz" to wyszło równo nie? http://img84.imageshack.us/img84/1764/p191008151302pp9.jpg http://img205.imageshack.us/img205/7206/p1910081514wi1.jpg Do jutra pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 24.10.2008 19:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Miało być do jutra, a tu proszę tydzień prawie minął. Mignął nie mignął - sama nie wiem. Raczej z tych cięższych do przeżycia. Na ścianę fundamentową poszło około 10 pojemników Dysperbit Izohan - nie wiem czy dobrze piszę ale jakoś się to tak zwało. Około, bo dokładnie nie policzyłam. Dziś przyjechał piasek do zasypania ścian. Na razie dwie wywrotki. Ślubny chciał sprawdzić jak to idzie? Oczywiście będzie rozsypywał sam, no może brat się zjawi. Tak, więc łopata, taczka i do przodu ludzie pracy - teraz to już wszyscy się w głowy stukają - ja też Stary zapowiedział mi, że póki pogoda w miarę to sypie sam. Jak się zrobi zimno - koparka. A tak na prawdę to pierwsze dwie wywrotki musimy rozsypać sami. Nie ma tyle miejsca między płotem a wschodnią ścianą, żeby się koparka zmieściła. Przed przyjazdem wywrotek ślubny musiał posprzątać po sobie, zalegające resztki chudego. . Leżał tam sobie bezczelnie w bramie i prawie miesiąc - niestety potrzebny był młotek pneumatyczny. A nie tak dawno słyszałam od ślubnego: "prawdziwy mężczyzna nie używa elektronarzędzi" http://img129.imageshack.us/img129/9711/resizeimage1643569008kp5.jpg Przyjechał piach http://img378.imageshack.us/img378/6229/p2410081614kk4.jpg http://img377.imageshack.us/img377/6004/p2410081615ei4.jpg http://img116.imageshack.us/img116/2081/p2410081620vi3.jpghttp://img377.imageshack.us/img377/6004/p2410081615ei4.jpg http://img65.imageshack.us/img65/2825/p2410081621ep6.jpg http://img383.imageshack.us/img383/2926/p2410081719wb5.jpg http://img407.imageshack.us/img407/3359/p2410081721az5.jpg Na zdjęciach wywrotki z ZRW - Tyle tylko, że my nie zamawialiśmy piachu w ZRW. ???? Wiemy, że mają wyższe ceny. ??? Na dziś to wszystko. Dobranoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 26.10.2008 18:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Sobota ZASYPYWANIE PIASKIEM ŚCIANY FUNDAMENTOWEJ Gdzie koparka nie może, tam ślubnego poślę. Stary mój dziś zmarł i zmartwychwstał, zmarł i zmartwychwstał, zmarł i zmartwychwstał, i tak kilka razy. Na poważnie. Odległość ściany od płotu jak wiadomo 4 m, a między ścianą a płotem narzuconej ziemi z wykopu szeroko na 3 metry. Z drugiej strony nasz pierwszy domek - kanciapa budowlana. Bez szans na wjazd koparki. Zdjęcie, które mniej więcej ukazuje problem. Młody inwestor dzielnie przystąpił do pracy. http://img208.imageshack.us/img208/820/dsc00922ea7.jpg Trochę młody, trochę stary Drzwi przywiezione od Majkiego razem z deskami przydały się, stanowiły swoistą barierę przed ziemią. Szkoda piachu. Cdn... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 27.10.2008 15:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 cdn Zdjęcia "problemu" - wąsko http://img146.imageshack.us/img146/9606/dsc00927yq0.jpg http://img396.imageshack.us/img396/3412/dsc00934iq5.jpg http://img87.imageshack.us/img87/4931/dsc00935ed7.jpg http://img229.imageshack.us/img229/4418/dsc00941rx6.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 28.10.2008 07:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2008 Jeszcze w sobocie siedzę Tak, więc: Na zdjęciach te górki wydają się jakieś małe To jest 50 -55 ton? Co prawda już część rozrzucona, ale... http://img404.imageshack.us/img404/398/dsc00915kc3.jpg http://img395.imageshack.us/img395/1686/p2410081721oq4.jpg I tym oto sposobem (łopatą i taczką) ślubny razem z moim bratem rozrzucili 35-40 ton http://img249.imageshack.us/img249/349/dsc00932jf7.jpg I pa pa glino w kotłowni http://img401.imageshack.us/img401/4879/dsc00938fc3.jpg Do widzenia ławo. Zobaczymy się znów, wiosną http://img525.imageshack.us/img525/5190/dsc00907js8.jpg Tak, do zobaczenia wiosną, latem. Obiecuję zobaczymy się znów - podczas ocieplania fundamentów. A teraz śpij sobie słodko, przykryj się cieplutko i broń boże nie wstawaj!!! Poważnie. Nie damy rady w tym roku ocieplić ściany. Wiem że na wiosnę trzeba znów w ziemi grzebać. Ale wtedy dni są cieplejsze i dłuższe. I można robić, robić i robić. Nie pociągniemy również w tym roku wody ani kanalizacji. I nie wylejemy wylewki. Fundamenty posiedzą sobie przez zimę w piaseczku i poczekają. Nic im nie będzie - mam nadzieję. Co ja tam wcześniej pisałam? Że niby jakie jest założenie? Stan zero a może nawet ciut dalej. O tyle się pomyliłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 28.10.2008 08:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2008 Niedziela Dzisiaj ja dla odmiany z mym ślubnym uparcie przystąpiliśmy do pracy. Oj zostało już tak nie wiele. Jakieś 10 - 15 ton. Po kolei. Najpierw zasypaliśmy ścianę zachodnią http://img248.imageshack.us/img248/5479/dsc00944ho0.jpg http://img171.imageshack.us/img171/709/dsc00946mv8.jpg http://img379.imageshack.us/img379/3232/dsc00949zr0.jpg I drzwi blokujące wypływ piachu - nie no patent taki, że szok http://img511.imageshack.us/img511/4427/dsc00950no7.jpg http://img391.imageshack.us/img391/3848/dsc00951zl9.jpg Druga strona drzwi mało przyjemna. Leżały na trawce i je ... trafił, zresztą trawkę też. Przepraszam Majki ale wiesz, jakieś poświęcenie musi być. http://img391.imageshack.us/img391/2233/dsc00952zz5.jpg Potem sypnęliśmy trochę w kotłowni, a reszta poleciała do kuchni. Pod koniec dnia już nas taczka niosła sama. W przerwie wybraliśmy się na 15 minutowy urlop na Bahama lub Malediwy jak kto woli. http://img232.imageshack.us/img232/4715/dsc00956ec4.jpg Projekt PLAŻA http://img110.imageshack.us/img110/1492/dsc00957zh1.jpg Były też danse Danse macabre http://img158.imageshack.us/img158/640/dsc00959ay8.jpg A na samiuteńki koniec proponuję zdjęcie pod tytułem "Budowlaniec w pracy" http://img355.imageshack.us/img355/1297/dsc00964vj5.jpg I górek nie ma http://img356.imageshack.us/img356/4236/dsc00962rl8.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 28.10.2008 08:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2008 W poniedziałek kichnęłam ... i myślałam, że umrę. P.S Poniedziałek, wtorek przyjadą następne dwie wywrotki. EXTRA! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 31.10.2008 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Kolejne dwie wywrotki zjawiły się we wtorek. Było już ciemno. Baliśmy się, że kolesie wjadą w naszą, dopiero co wymurowaną ścianę. Bo u nas ciasno na działce. Ale spoko, poszło gładko. http://img112.imageshack.us/img112/5563/p301008135801ij3.jpg Wczoraj ślubny sam zasypywał nasz "salon" http://img505.imageshack.us/img505/3899/p301008135802po5.jpg http://img291.imageshack.us/img291/5116/p3010081438tx1.jpg http://img128.imageshack.us/img128/8898/p301008143801gq2.jpg Piasku ciągle mało. Przyjechały już 4 wywrotki i mało. Dalej trwa nasza walka z czasem. Codziennie rano patrzymy na termometr i modlimy się żeby był na plusie. Byle zdążyć zasypać ścianę piachem. Chociaż metr. Żeby nie przemarzła. Kasa misiu, kasa potrzebna. I sił co niemiara. I mało ważne stają się rzeczy inne. Byle tylko zdążyć. Żeby nasza praca nie poszła na marne. Cenna jaką płacimy za naszą niezłomność jest ogromna. Od przemarznięcia, przez ból mięśni i stawów, do pękniętej rogówki oka, do utraty tchu. Jeszcze tylko chwilkę. Jeszcze parę dni, tydzień. I zwyciężymy. Wygramy. Nie poddamy się. http://img139.imageshack.us/img139/2914/300ghi5.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 03.11.2008 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 Moi drodzy, Jak sami widzicie i czytacie niczego nie staram się ukryć. Zdecydowaliśmy się budować samemu i liczymy się z ułomnością naszych ciał. Wiemy też ile możemy zrobić - dlatego to tyle trwa. Nie myślcie również sobie, że próbuję narzekać. Ta praca nas cieszy. Jest nam ciężko bo jesteśmy tylko w dwójkę (przepraszam brat jeszcze czeka na sygnał). Ale taką decyzję podjęliśmy i musimy walczyć nie tylko z nierównością terenu ale i z własnymi niedoskonałościami, przypadłościami i przyzwyczajeniami. I nie jest to walka z wiatrakami. Tak więc, jeśli nam się uda to, co sobie zaplanowaliśmy będziemy bardzo, bardzo szczęśliwi. Życie uczy i koryguje. Osobiście odrabiam lekcje z pokory. Pozdrawiam Was P.S jeszcze dziś nastąpi ciąg dalszy piaskowych opowieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 03.11.2008 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 Piaskownicy ciąg dalszy... Zasypany salon. http://img224.imageshack.us/img224/7792/resizeimage951087903bo2.jpg Zasypujemy ostatnią ścianę - od północy. Patent z drzwiami widzieliście? Pociągnęliśmy temat dalej. Poszły ostatnie deski, ba nawet palety okazały się niezłym rozwiązaniem. http://img354.imageshack.us/img354/7247/dsc00965rr8.jpg Normalnie klecimy z czego się da. http://img45.imageshack.us/img45/4779/dsc00966rt8.jpg http://img509.imageshack.us/img509/3144/dsc00967dv6.jpg Palety http://img389.imageshack.us/img389/5777/dsc00968nv2.jpg http://img142.imageshack.us/img142/3618/dsc00971zz0.jpg Do tej hałdy ziemi, po prawej stronie, zaprosimy koparko - spycharkę. Nie, sami tego nie przerzucimy. A, może być nawet ten weteran wykopów. Ma do nas blisko, więc i koszt nie powinien być wysoki. http://img255.imageshack.us/img255/4013/dsc00972yd9.jpg I zostało tylko tyle http://img376.imageshack.us/img376/859/dsc00974wq3.jpg Widok "prawie z lotu ptaka" http://img221.imageshack.us/img221/9480/dsc00981yb7.jpg Na zimę to tak zostanie. Odkryte na trzy bloczki. Wiosną zaczniemy znów od kopania. I zasypiemy piaskiem do końca, jeszcze 6 - 8 wywrotek. Ale wtedy zrobi to za nas koparka, już będzie mogła spokojnie wjechać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 08.11.2008 16:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2008 Czołem, Koniec piasku, koniec, piasku. KONIEC budowania na ten rok. Jeju teraz, to na urlop do sanatorium się wybierzemy. Hehe jak się cieszę. Udało się nam. I zrobiliśmy to sami. Normalnie mordecka mi się jarzy, o tak . Teraz sobie przez zimę po nygusujemy. Dziś mój ślubny ostatnie taczki z piaskiem woził. A na koniec koparkę wykombinował, do tej hałdy ziemi, której już niestety nie mieliśmy ochoty łopatą tknąć. A co, możemy już chyba - nie chcieć. To i się nam nie chciało. Wygląda to tak: http://img394.imageshack.us/img394/1301/resizeimage349203333rg1.jpg Tak sobie myślę, że może zaproszę jeszcze raz koparkę. Może tak wyrównać nieco. Tak tej ziemi porozwalane tam i siam Wiem, że w poniedziałek od rana koleś ma wolne odpalę mu stówkę i porządeczek zrobi. Nie będę skąpa. Jeszcze raz, bo normalnie nie wytrzymam KONIEC w tym roku. I ładnie nie? Ładnie nam to wyszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.