monikaa13 27.04.2009 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Nadia jacy fachowcy??? Nasi budowlańcy powiedzieli, że oni rur nie kładą i już, a hydraulika raczej nie bierzemy. Podobno to łatwa praca, a jeden nam rzucił 1700zł za to więc mój mąż powiedział, że sam poskłada te rury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 27.04.2009 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 A nie wiedziałam. Fundament też sami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 27.04.2009 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Nie Nasi budowlańcy są starszej daty i powiedzieli, że nie wyprowadzają rur, co w sumie jest śmieszne, bo to podobno łatwe i stan zero zawsze wyprowadzają murarze. No nic może im się nie chce, może nie potrafią Ekipa jest polecana więc miejmy nadzieję, że budować będą dobrze Musimy im tylko przygotować pełny wykop, już sobie wyobrażam tę wielką dziurę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 27.04.2009 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Rozumiem. Położenie kanalizacji to prosta sprawa. Będziemy to robić w przyszłym tygodniu. Nie wiem jak to jest u Was (chodzi o teren) ale jakbyś miała jakieś wątpliwości spytaj swojego architekta od adaptacji, tym bardziej, że to Wasz znajomy, powinien Wam powiedzieć i pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 27.04.2009 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 To fajnie, że będziecie kłaść podpatrzymy Co do terenu, to u nas wiesz jak jest, pole, pole i jeszcze raz pole. Nie ma wody więc niewiadomo co i jak z przyłączem. Nie ma jeszcze prądu. Nie wiadomo czy będzie kanaliza czy szambo. Wszystko musimy zrobić na oko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
glowac 27.04.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 szacun! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 27.04.2009 09:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 To fajnie, że będziecie kłaść podpatrzymy Co do terenu, to u nas wiesz jak jest, pole, pole i jeszcze raz pole. Nie ma wody więc niewiadomo co i jak z przyłączem. Nie ma jeszcze prądu. Nie wiadomo czy będzie kanaliza czy szambo. Wszystko musimy zrobić na oko Podpatrujcie po to zamieszczam Jak nie wiadomo czy szambo czy kanał - a w adaptacji jakie masz projekty przyłączy? To musisz wiedzieć. Chodziło mi raczej o wysokość wód gruntowych, o ewentualne spadki terenu, o górki, dołki. O posadowienie fundamentu - to powinien powiedzieć wam architekt po to jest robiona adaptacja. Wtedy też będziesz wiedziała jak wypadnie kanalizacja. Choć projekty mamy te same to działki na pewno są inne. Nie będę mogła Ci w tym temacie wiele pomóc bo nie znam terenu. Chyba, że już wiesz i napiszesz. To pomyślimy Wody nie mam - mam studnię, kanalizacja też niet - szambo, prund ma być - póki co generator, gazu to już się nawet nie spodziewam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 27.04.2009 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 szacun! Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arturromarr 28.04.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 My też na generatorze jedziemy, chociaż na prąd prawie dwa lata czekamy. Ma być "już" za miesiąc, dwa. Energetyka to chyba ostatni monopolista po rządzie w tym kraju. Co do kanalizy to musi być projekt na etapie adaptacji, bo jakby nawet propozycja była to by trzeba było się później o nowe pozwolenie starać. U nas rura wychodzi z domku na głębokości jakieś 60 cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 28.04.2009 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 jestem pod Waszym wielkim wrażeniem. Jak czytam Wasz dziennik, to wydaje mi się, że sami też dalibyśmy radę, przynajmniej częściowo. Szczególnie, że umieszczasz mnóstwo zdjęć, które mogą być bardzo pomocne. Potem jednak, że to wszystko zbyt skomplikowane. Jak zajrzałam dzisiaj do Waszej opowieści, to znowu wszystko wydaje się możliwe. Niewątpliwie trzeba mieć mnóstwo samozaparcia, wytrzymałości i cierpliwości i pewnie wiele innych rzeczy. Gratulacje wielkie! Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 29.04.2009 15:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 My też na generatorze jedziemy, chociaż na prąd prawie dwa lata czekamy. Ma być "już" za miesiąc, dwa. Energetyka to chyba ostatni monopolista po rządzie w tym kraju. Co do kanalizy to musi być projekt na etapie adaptacji, bo jakby nawet propozycja była to by trzeba było się później o nowe pozwolenie starać. U nas rura wychodzi z domku na głębokości jakieś 60 cm. JA pierdziu z tym prundem to nie wesło. U nas ma być w lipcu hehehe. Coś mi się to nie widzi. Pamiętam, kiedy pierwszy raz występowaliśmy o warunki w 2004, wówczas nasza działka miała status - rolna i zażyczyli sobie 12 000zł. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 29.04.2009 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 jestem pod Waszym wielkim wrażeniem. Jak czytam Wasz dziennik, to wydaje mi się, że sami też dalibyśmy radę, przynajmniej częściowo. Szczególnie, że umieszczasz mnóstwo zdjęć, które mogą być bardzo pomocne. Potem jednak, że to wszystko zbyt skomplikowane. Jak zajrzałam dzisiaj do Waszej opowieści, to znowu wszystko wydaje się możliwe. Niewątpliwie trzeba mieć mnóstwo samozaparcia, wytrzymałości i cierpliwości i pewnie wiele innych rzeczy. Gratulacje wielkie! Trzymam kciuki Witam Powiem Ci w tajemnicy, że kiedy zaczęłam pisać dziennik sama nie wierzyłam sobie a najbardziej mężowi. Myślałam boże jak, kiedy? I tak też jest czasem teraz. Przeraża mnie ogrom prac. Wykonując te wszystkie etapy bez pośpiechu ( np: zasypujemy stan zero już 3 tydzień ) jakby mamy czas na przygotowanie. Myślę tu o nastawieniu. Tak na marginesie to wszystko co zrobiliśmy wcale nie jest skomplikowane. Tak naprawdę trzeba wiedzieć jak to policzyć. Niestety trzeba również nastawić się na wysiłek fizyczny - początki są najgorsze, tak jak z siłownią I to co wydaje mi się najistotniejsze a w naszym przypadku niezwykle trudne to dobra organizacja i "zaplecze". Nam pomaga mój brat, czasem kuzyn męża, ja jestem sporadycznie, ktoś musi dziecko z przedszkola odebrać ugotować i sprzątać. Oboje z mężem normalnie pracujemy. A dziadków mamy jednych, którzy pracują i opiekują się swoimi rodzicami. Naprawdę z tym mamy najwięcej kłopotu. Nie zawsze mogę zostawić synka pod opieką rodziców. Wiesz, ja widzę tylko dobre strony podjętej przez nas decyzji. Uważam, że warto, przynajmniej spróbować. Dzięki. Fajnie że Wam się podoba - nam też Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 01.05.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2009 Boski filmik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 01.05.2009 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2009 Nadia jak nie wiesz jak nosić porotherm to tu masz film instruktażowy http://www.youtube.com/watch?v=tInq9l1DM-U A co do dziurki to domyślam się, że chodziło o tą w kuchni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 01.05.2009 16:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2009 Nadia jak nie wiesz jak nosić porotherm to może tu masz film instruktażowy http://www.youtube.com/watch?v=tInq9l1DM-U A co do dziurki to domyślam się, że chodziło o tą w kuchni? Skubany dobry jest Tak zapomnieliśmy o dziurce w kuchni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona Sudol 01.05.2009 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2009 Witam serdecznie Od jakiegoś czasu czytam Wasz dziennik i zawsze po jego lekturze mam świetny humor Wiele w nim radości i optymizmu. Trzymam mocno kciuki za Waszą budowę i pozdrawiam. Iwona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 01.05.2009 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2009 Witam serdecznie Od jakiegoś czasu czytam Wasz dziennik i zawsze po jego lekturze mam świetny humor Wiele w nim radości i optymizmu. Trzymam mocno kciuki za Waszą budowę i pozdrawiam. Iwona Odnoszę to samo wrażenie, muszą być to ludzie o dużym poczuciu humoru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 03.05.2009 07:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2009 Witam serdecznie Od jakiegoś czasu czytam Wasz dziennik i zawsze po jego lekturze mam świetny humor Wiele w nim radości i optymizmu. Trzymam mocno kciuki za Waszą budowę i pozdrawiam. Iwona Witaj Bardzo nam miło. No cóż wesoło u nas. Humor pewnie nam się popsuje na więźbie dachowej. Oj to dopiero będzie Stary robił raz, na domku, tzn na obecnej kanciapie budowlanej. Trza przyznać że stoi (piąty rok) i dach nie przecieka. Budowa to fajna impreza - chyba tak do tego trzeba podchodzić. Przynajmniej ja tak myślę. Pozdrawiam i zapraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 03.05.2009 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2009 Witam serdecznie Od jakiegoś czasu czytam Wasz dziennik i zawsze po jego lekturze mam świetny humor Wiele w nim radości i optymizmu. Trzymam mocno kciuki za Waszą budowę i pozdrawiam. Iwona Odnoszę to samo wrażenie, muszą być to ludzie o dużym poczuciu humoru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elli3 04.05.2009 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 witam! ja i mój mąż też sami we dwójkę podjęliśmy trud budowy domu. to że budujemy sami to nasza świadoma decyzja. nie chcemy kredytu hipotecznego a ze środków które mamy możemy sfinansować materiały na dom a na fachowców nas zwyczajnie nie stać. pewnie na jakimś etapie budowy jacyś fachowcy się pojawia bo nie wyobrażam sobie siebie przy stawianiu więźby dachowej na przykład. ale ten dom a właściwie domeczek jest naszym wielkim życiowym marzeniem na które dziesięć lat brakowało nam odwagi a teraz zastanawiamy się dlaczego zmarnowaliśmy tyle czasu. no cóż, ryzykujemy tylko tyle że nam się nie uda, albo jakiś życiowy kataklizm nam przeszkodzi, ale będziemy walczyć do końca. właśnie wyszliśmy z ziemi lejemy naszą piękną betonową płytę wodą ile wlezie(bo coś ciepło się zrobiło) i w przyszłym tygodniu bierzemy się za ściany parteru. będę do was zaglądać i kibicować wam i sobie przy okazji.nie chce mi się zakładać swojego dziennika i opisywać całej tej walki dzień po dniu a w waszym dzienniku znajduję odbicie swoich własnych zmagań budowlanych. tyle że ja już nie mam małych dzieci i mam trochę więcej latek. ale też dziękuję temu co KETONAL Lek wymyślił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.