Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Cedryk bez tajemnic czyli jak wybudowaliśmy sami dom!!!


Recommended Posts

Nadia nie możesz nam tego zrobić. Nie wiem co się stało ale nie przestawaj pisać. Nam bardzo pomagasz i pewnie wielu innym też.

 

Niech Cię ręka Boska broni przed zakończeniem pisania dziennika ! :D

Już czuje jak dacie czadu od wiosny, to czytać będę namiętnie 8)

 

serdeczne pozdrowienia, majki

 

Powitać :D

 

Tak mnie naszło. I już przeszło (chwilowe takie zwątpienie mnie naszło:oops:) :lol:.

Do wiosny się szykujemy. Stary mła już odlicza: jeszcze dwa tygodnie, jeszcze dwa tygodnie - ja już z nim nie mogę :lol: .

 

Mam do Ciebie pytanko - mogę?

 

Gdzie kupiłeś rurki PCV do CO i tubę szalunkową do słupa? I za wiela?

 

Będę wdzięczna. :oops:

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zawsze możesz walić, o każdej porze dnia i nocy ... 8)

"Staremu" nic nie mów ... :oops: :lol:

 

PCV - do CO, a raczej PP :wink: kupował hydraulik, nie wiem gdzie ... :oops:

Tuba szalunkowa - sa namiary na firmę w pierwszym moim poście na tablicy ogłoszeń :)

 

pozdrawiam, majki

 

PS. Wytrzymacie te 2 tygodnie, spokojnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż,

Pomimo, że nie wierzę iż uda się Wam wybudować i częściowo umeblować taki dom za 200000, to jednak oddaje Wam, a szczególnie Twojemu Mężowi honor. Należy się Wam szacunek. Naprawdę dużo zrobiliście sami. Jestem pod wrażeniem po przeczytaniu dziennika. Na pewno wybudujecie znacznie taniej niż Ja.

 

pozdr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz walić, o każdej porze dnia i nocy ... 8)

"Staremu" nic nie mów ... :oops: :lol:

 

PCV - do CO, a raczej PP :wink: kupował hydraulik, nie wiem gdzie ... :oops:

Tuba szalunkowa - sa namiary na firmę w pierwszym moim poście na tablicy ogłoszeń :)

 

pozdrawiam, majki

 

PS. Wytrzymacie te 2 tygodnie, spokojnie ...

 

Dzięki

 

D...pa ze mnie do kwadratu. :oops:

Dla mnie rurki - (jeszcze) bez różnicy :oops: Dawno nie zaglądałam na tablicę. Jak ładnie wszyściutko wypunktowałeś. A przy okazji - miałeś świetny pomysł z tą tablicą. Naprawdę super sprawa :).

 

A staremu nic nie powiem :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz walić, o każdej porze dnia i nocy ... 8)

"Staremu" nic nie mów ... :oops: :lol:

 

PCV - do CO, a raczej PP :wink: kupował hydraulik, nie wiem gdzie ... :oops:

Tuba szalunkowa - sa namiary na firmę w pierwszym moim poście na tablicy ogłoszeń :)

 

pozdrawiam, majki

 

PS. Wytrzymacie te 2 tygodnie, spokojnie ...

 

Dzięki

 

D...pa ze mnie do kwadratu. :oops:

Dla mnie rurki - (jeszcze) bez różnicy :oops: Dawno nie zaglądałam na tablicę. Jak ładnie wszyściutko wypunktowałeś. A przy okazji - miałeś świetny pomysł z tą tablicą. Naprawdę super sprawa :).

 

A staremu nic nie powiem :lol: :lol:

 

To była kiedyś wspólna decyzja grupy, tylko ja się za to wziąłem :wink:

Ale wiesz co ? Sprawdza się 8)

Ja korzystałem już i ludzie z grupy do mnie piszą, że budują ekipa po ekipie z tej tablicy ... i to jest fajne ... :D

To cieszy, daje satysfakcję współtworzenia czegoś przydatnego ...

 

trzymajcie się, majki

 

PS. Już tylko "tydzień" tak ? Dacie radę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż,

Pomimo, że nie wierzę iż uda się Wam wybudować i częściowo umeblować taki dom za 200000, to jednak oddaje Wam, a szczególnie Twojemu Mężowi honor. Należy się Wam szacunek. Naprawdę dużo zrobiliście sami. Jestem pod wrażeniem po przeczytaniu dziennika. Na pewno wybudujecie znacznie taniej niż Ja.

 

pozdr,

 

Witaj,

 

Mamy zamiar zrobić jeszcze więcej. Dokończymy zero, postawimy mury, strop :-? .

Dziękuję za uznanie. Bardzo się staramy. I tu faktycznie zasługa męża.

 

Czy się nam uda zobaczymy.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Nadia :]

 

Nie przejmuj się często głupimi uwagami ze strony innych. Każdy ma inne podejście do różnych spraw... Buduj dla siebie i pisz dziennik dla siebie...

Pamiętaj o tym, że jest i tu na tym forum wielu ludzi o podobnych poglądach do Twoich, którzy wierzą że Ci się uda...

Ja wierzę i dlatego życzę Wam wytrwałości i dalszego zapału do pracy.

 

Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Nadia :]

 

Nie przejmuj się często głupimi uwagami ze strony innych. Każdy ma inne podejście do różnych spraw... Buduj dla siebie i pisz dziennik dla siebie...

Pamiętaj o tym, że jest i tu na tym forum wielu ludzi o podobnych poglądach do Twoich, którzy wierzą że Ci się uda...

Ja wierzę i dlatego życzę Wam wytrwałości i dalszego zapału do pracy.

 

Pozdrawiam :wink:

 

Fakt. Redakcja postawiła pytanie nie dość jasno sprecyzowane. Chyba celowo. JA pod pojęciem dom rozumiem budynek w stanie developerskim. Nadal uważam, że kwota jest realna.

 

A ponieważ moja budowa to ledwie początek wiec już się nie wychylam. Pożyjemy, wybudujemy, zobaczymy. :)

 

Serdeczne dzięki za życzenia.

 

Zapał i wytrwałość jest!!! 8)

 

Już my są gotowi do boju :lol: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadiaart nie wiem za bardzo o co chodzi z "nagonką" na ciebie, ale trzymam kciuki za was i waszą budowę.

 

Proszę nie przestawaj pisać - namiętnie studiuję i uczę się na waszym dzienniku. Jestem na etapie szukania ekip i mam dość - historia jak z architektami, obojętnie jakie okoliczności różne drogi a końcowa suma jaką ekipy wołają oscyluje wokół tych samych astronomicznych kwot. czyli ok 45-60 tys za budowę od fundamentów po dach (domek o pow użytkowej 124,7m2 w tym garaż).

Coraz bardziej przymierzam się do zrobienia chociaż fundamentów z rodziną. Szukałam samodzielnych murarzy ale ciężko takich znaleźć.

 

No nic mam nadzieję że wkrótce ruszycie z ocieplanime - oczywiście jak ziemia wyzwoli się spod puchowej pierzynki.

 

Pozdrawiam

Caramba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadiaart nie wiem za bardzo o co chodzi z "nagonką" na ciebie, ale trzymam kciuki za was i waszą budowę.

 

Proszę nie przestawaj pisać - namiętnie studiuję i uczę się na waszym dzienniku. Jestem na etapie szukania ekip i mam dość - historia jak z architektami, obojętnie jakie okoliczności różne drogi a końcowa suma jaką ekipy wołają oscyluje wokół tych samych astronomicznych kwot. czyli ok 45-60 tys za budowę od fundamentów po dach (domek o pow użytkowej 124,7m2 w tym garaż).

Coraz bardziej przymierzam się do zrobienia chociaż fundamentów z rodziną. Szukałam samodzielnych murarzy ale ciężko takich znaleźć.

 

No nic mam nadzieję że wkrótce ruszycie z ocieplanime - oczywiście jak ziemia wyzwoli się spod puchowej pierzynki.

 

Pozdrawiam

Caramba

 

 

Witam Cię

 

Wdałam się z pewnymi ignorantami w zupełnie nie potrzebną dyskusję (teraz już wiem). W dyskusji tej koś napisał, że tacy jak ja kłamią. Zabolało mnie to, ponieważ pisząc dziennik (oprócz pisaniny dla siebie i do siebie) miałam małą nadzieję, że się komuś przyda. Nie myślę tu o samym budowaniu. Myślałam raczej o kosztach. I dlatego też myślałam o przerwaniu dziennika albo też o pisaniu go wyłącznie dla siebie.

Ale tego nie zrobię.

:)

 

P.S Wyślę Ci cosik na pw. :)

 

Dzięki i pozdrawiam serecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kto i jaką przykrość Ci zrobił ale nie przejmuj się głupolami, przeglądając różne wątki widzę że zawsze znajdzie się jakaś wesz która często w chamski sposób wtrąca się do wszystkiego i oczywiście wszystko wie najlepiej :x Z przyjemnością oglądam Wasze zdjęcia poglądowe, porównuję z tym co działo się u mnie czyli co już zdążyli mi sp... fachowcy :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadiaart mam nadzieję że nie chcecie sie poddać. :evil:

:D Wies zże w razie watpliwości slużymy fachową pomocą.

Na razie zbierajcie siły na wiosnę.

Bardzo się przydadzą :-)

 

Dziękuję Ci bardzo. Pomoc fachowa zawsze mi się przyda :). Dzięki że można na Ciebie liczyć. Z czasem zacznę pytać.:)

 

A zbieramy siły, zbieramy. Każde z nas po 10 kg uzbierało więc się wiosny już doczekać nie możemy. :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Jeszcze raz serdeczne dzięki.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kto i jaką przykrość Ci zrobił ale nie przejmuj się głupolami, przeglądając różne wątki widzę że zawsze znajdzie się jakaś wesz która często w chamski sposób wtrąca się do wszystkiego i oczywiście wszystko wie najlepiej :x Z przyjemnością oglądam Wasze zdjęcia poglądowe, porównuję z tym co działo się u mnie czyli co już zdążyli mi sp... fachowcy :wink:

 

Dziękuję za miłe słowa. Tak sobie myślę, że "z grupą trzymającą władzę" lepiej nie zaczynać :wink: :lol: :lol:

Aż tacy dobrzy jesteśmy? :wink:

 

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam serdecznie

W wolnych chwilach przeglądam dzienniki i czerpie inspiracje...korzystam z doświadczeń innych i tak natknęlam się na Twój dziennik. I zobaczyłam nas...

My budowę Kasztanka rozpoczęliśmy wiosną 2007, wprowadziliśmy się w październiku 2008, oczywiście jest jeszcze wiele do wykończenia, głównie drobne prace w domu i ogród. Domek zbudowaliśmy sami, mieliśmy może o tyle lepiej że murował mój tata, który jest murarzem, on też tynkował,ocieplał, położył płytki itp. Ja i mój mąż robiliśmy dosłownie wszystko od zbrojenia do hydrauliki, elektryki (mąż jest elektrykiem) Cały wolny czas poświęcaliśmy na budowę, oczywiście kosztem wielu wyrzeczeń, odpoczynku ale coś za coś.

Wybieraliśmy takie rozwiązania, które mogliśmy sami wykonać np pokrycie dachowe zrobiliśmy z gontu bitumicznego, wcześniej sami zrobiliśmy więźbę, płyty osb papa i na to gont, Dobrze że nie mam lęku wysokości wiec pomagałam mężowi... Przed zakupem materiałów sprawdzałam ceny w wielu sklepach i na tym tez można było zaoszczędzić,

I tak po wielu trudach zamieszkaliśmy w własnym domku

a według kosztorysu na budowę domu wydalimy o 40% mniej-to nasza praca

Może nie jest wszystko wykonane bardzo idealnie ale jest nasze

Trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia, Gorąco pozdrawiam. M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was serdecznie i cieszę się że nie jesteśmy sami mamy podobną budowę do waszej możecie się tego dowiecie z naszego dziennika wiemy bardzo dobrze co to znaczy budować samemu jak długa i ciężka jest to droga ale jeśli się czujemy na sile i wiemy na co nas stać to czemu nie trzeba tylko uparcie dążyć do celu i nie poddawać się życzę dużo samozaparcia .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

W wolnych chwilach przeglądam dzienniki i czerpie inspiracje...korzystam z doświadczeń innych i tak natknęlam się na Twój dziennik. I zobaczyłam nas...

My budowę Kasztanka rozpoczęliśmy wiosną 2007, wprowadziliśmy się w październiku 2008, oczywiście jest jeszcze wiele do wykończenia, głównie drobne prace w domu i ogród. Domek zbudowaliśmy sami, mieliśmy może o tyle lepiej że murował mój tata, który jest murarzem, on też tynkował,ocieplał, położył płytki itp. Ja i mój mąż robiliśmy dosłownie wszystko od zbrojenia do hydrauliki, elektryki (mąż jest elektrykiem) Cały wolny czas poświęcaliśmy na budowę, oczywiście kosztem wielu wyrzeczeń, odpoczynku ale coś za coś.

Wybieraliśmy takie rozwiązania, które mogliśmy sami wykonać np pokrycie dachowe zrobiliśmy z gontu bitumicznego, wcześniej sami zrobiliśmy więźbę, płyty osb papa i na to gont, Dobrze że nie mam lęku wysokości wiec pomagałam mężowi... Przed zakupem materiałów sprawdzałam ceny w wielu sklepach i na tym tez można było zaoszczędzić,

I tak po wielu trudach zamieszkaliśmy w własnym domku

a według kosztorysu na budowę domu wydalimy o 40% mniej-to nasza praca

Może nie jest wszystko wykonane bardzo idealnie ale jest nasze

Trzymam za Was kciuki i życzę powodzenia, Gorąco pozdrawiam. M.

 

Witam

 

Dzięki za miłe słowa.

Tak naprawdę to dzięki Takim ludziom jak Wy mamy nadzieję, że nam się uda zrealizować nasz plan.

Na początku nie chciałam wierzyć mężowi, że zrobimy sami fundamenty. A jednak. Całkiem niedawno pukałam się w czoło na myśl o stropie. A teraz wiem, że sobie poradzimy. Lekko przeraża mnie dach. Ale mamy jeszcze sporo czasu.

Już nie mogę się doczekać pierwszych widocznych efektów naszej pracy.

Satysfakcja z budowy samemu jest ogromna. Choć to ciężka praca, nie przeraża nas. Bardzo nas "to" budowanie cieszy. Pomimo, że czasem naprawdę jest bardzo ciężko zorganizować powszedni dzień z samo-budową w tle.

 

Pozdrawiam serdecznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...