Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bezdech u noworodka


madd

Recommended Posts

Nie moze mi to z glowy wyjsc.

Cholera - to przeciez jakis horror. Wstajesz do dziecka, podchodzisz do lozeczka a ono nie zyje... :cry:

Dziewczyny czekaja na dzieci, zle znosza ciaze. Jak juz urodza to dbaja, a inne wyrzucaja dziecko przez okono albo zostawiaja na smietnikach. Gdzie jest zprawiedliwosc??????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://pl.wikipedia.org/wiki/SIDS

 

to się nazywa SIDS lub Nagła Śmierć Łóżeczkowa. Warto pogrzebać na necie jak się ma malucha w domu. teorii jest kilka włącznie z mikrobami z materaca.

 

http://angelcare.pl/angelcare/html/smierc_lozeczkowa.html

http://www.doz.pl/newsy/a834-Nagla_smierc_lozeczkowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://kopalniawiedzy.pl/zespol-naglej-smierci-lozeczkowej-glukoza-produkcja-geny-watroby-glukozo-6-fosfataza-enzym-waga-urodzeniowa-Robert-Hume-2492.html

 

 

Aaaaa i czym innym jest bezdech a czym innym SIDS. Bezdech to normalne zjawisko dopóki nie przekroczy pewnej granicy - dlatego trzeba być czujnym. Osobiście mam wrażenie, że nikt nie wie skąd sie bierze SIDS. Teorie mówią o poziomie glukozy, o mięśniu serca, o układzie nerwowym , o bakteriach , o wirusach, o wcześniactwie o alkoholu, który piła matka 1 trymestrze - a tak na prawdę jeszcze nic nie wiadomo....Tylko nie popadajmy w panikę, bo to też niezdrowe... Wiem, że starch o dziecko jest ogromny. Ale to rzeczywiście rzadkie przypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówią też,żeby na początku nie układać dziecka na brzuszku.

Jak ktoś bardzo się tego boi to są elektoniczne nianie , które monitorują oddech dziecka.Jeśli oddech się zatrzyma niania wydaje ostry sygnał dźwiękowy.

Kosztuje to między 400 a 500 zeta , ale można wypożyczyć(suma sumarum cenowo wychodzi mniej więcej na jedno).

Tu więcej o problemie, monitorach,kupnie i wypożyczeniu

 

http://www.dast.nis.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno często jest tak , ze ten dźwięk działa jako dodatkowy bodziec na dziecko - ono ma wtedy szansę ocknąć się i złapać oddech.

Jak byłam w ciąży też panicznie się tego wszystkiego bałam i namawiałam męża,żebyśmy kupili taki monitor.Ale ponieważ nie występowały w ciąży żadne problemy z małą , ani nie należała do żadnej z grup ryzyka dałam się przekonać do zwykłej elektronicznej niani.

Ale przez jakiś czas po urodzeniu budziłam się czasem w nocy i pędziłam sprawdzić czy wszystko jest w porządku i nasłuchiwałam oddechów.

Na szczęście nic się nie stało.Ale to chyba jeden z najgorszych strachów po urodzeniu dziecka - bo to jest praktycznie poza wszelką kontrolą.A czasem najgorsze jest to,na co się nie ma żadnego wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to co ?

Najpierw starasz się wybudzić - jak nie działa to reanimujesz !

Usta usta, delikatnie - bo pojemność płuc jest inna.

Walenie nic nie da poza siniakami - dajcie spokój.

Ponieważ przyczyna znana nie jest ( to nie zachłyśniecie ) to tylko reanimacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ratownicy niemedyczni oraz ratownicy medyczni działający w pojedynkę, będący świadkami NZK u dzieci, powinni prowadzić BLS zachowując stosunek 30 uciśnięć klatki piersiowej do 2 oddechów. Należy rozpocząć od 5 oddechów ratowniczych i kontynuować RKO w stosunku 30:2, tak jak w BLS u dorosłych.

• Dwóch, lub więcej ratowników medycznych powinno zastosować RKO w stosunku 15:2 u dzieci, u których nie ma jeszcze cech pokwitania. Ścisłe ustalenie wieku pokwitania jest niewłaściwe i niepotrzebne. Jeśli ratownik uważa, że poszkodowany jest dzieckiem powinien zastosować wytyczne dla dzieci

 

• U niemowlęcia (poniżej 1 roku życia) technika uciskania klatki piersiowej pozostaje niezmieniona: uciśnięcia klatki piersiowej wykonuje się dwoma palcami jednej ręki w przypadku jednego ratownika, a w przypadku dwóch lub więcej ratowników kciukami, równocześnie obejmując dłońmi klatkę piersiową. Technika z użyciem jednej lub dwóch rąk może być użyta w zależności od preferencji ratownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co doczytałam stosuje sie po prostu zasady pierwszej pomocy dostosowane do noworodków - czyli sztuczne oddychanie ( trzeba pamiętać ,że u takich maluchów obejmuje się ustami nie same usta dziecka , ale usta razem z noskiem) i masaż serduszka - u noworodków dwoma palcami.

Nigdzie nie widziałam innych zasad postępowania w takich przypadkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już trochę jestem nie w temacie bo mi dzieci wyrosły, więc wszytkie linki na ten temat dawno wykasowałam, ale miałam w zbiorach ciekawy artykuł oparty na "amerykańskich badaniach" zasilony statystykami, procentami itp.

Wg niego, śmierć łóżeczkowa właściwie i nie dotyczy dzieci śpiących z rodzicem/ami

Noworodek jak jajo :wink: stymulowany jest do życia (oddychania) przez oddech, ciepło i poruszenia się śpiącego obok rodzica.

 

Może teoria mało nowoczesna, ale do mnie przemówiła swoją prostotą i IMo oczywistością.

Były tam też załączone dane dotyczące przypadkowego zaduszenia dziecka przez śpiącego obok rodzica - wg nich, nie zdarza się to o ile rodzic jest zdrowy i _trzeźwy_.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już śmierć łóżeczkowa właściwie i nie dotyczy dzieci śpiących z rodzicem/ami

Noworodek jak jajo :wink: stymulowany jest do życia (oddychania) przez oddech, ciepło i poruszenia się śpiącego obok rodzica.

Też tak czytałam i tak robiłam.

Oczywiście tylko w nocy, ale spałam z dziećmi, jak były maleńkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie spałam z moimi dziećmi.

Uważam, że teoria mocno naciągana. Od wielu lat nikt nie wymyślił skąd się bierze śmierć łóżeczkowa.

A znam przypadek kobiety, ktora udusiła swoje dziecko w nocy - niechcący. Dzięki. Nigdy nie odważyłam się myśleć : mnie się to nie przydarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba jestem za leniwa, żeby wstawać, karmić, kłaść, usypiać, wracać, więc spałam, biorąc pod uwagę również powyższą teorię (przy młodszym, przy starszym chyba jeszcze jej nie znałam, albo nie pamiętam). Nie bałam się, że uduszę. No nieee, nie wyobrażam sobie tego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O uduszeniu dziecka przez matkę mówiono, kiedy nie mówiło się jeszcze o zespole nagłej śmierci łóżeczkowej.

Spałam z obojgiem maluchów (nie spała za to moja mama, latając co chwilę by sprawdzić czy nie udusiłam ) budziłam się na każdy ruch lub jego brak ,

akurat kiedy starszy się urodził, temat był mocno nagłaśniany w mediach , popadłam w takie schizo że do drugiego miesiąca życia małego leżałam trzymając rękę na brzuszku dziecka bo czasem nie dostrzegałam ruchu klatki piersiowej . Z czasem mi przeszło ale nie całkiem , młody ma czternaście lat, córka 5 a ja czasem zaglądam do nich w nocy i patrzę czy oddychają (nie jestem w stanie nad tym zapanować ).

gdybym teraz miała maleńkie dziecko pewnie kupiłabym urządzenie do monitoringu oddechu albo nawet dwa rózne dla pewności, choć pewnie nie wierzyłabym im tak do końca .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...