madd 19.09.2008 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Wlasnie sie dowiedzialam Kolezance z pracy wczoraj umarla w lozeczku dwumiesieczna coreczka.Zdrowa Prawdopodobnie bezdech. Powiedzcie czy takie bezdech u noworodka czesto sie zdarza. Jak ewentualnie wtedy dziecku pomoc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 19.09.2008 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 z tego co pamiętam lekarka mówiła nam, żeby nie kłaść dziecka na poduszce, że ma spać na płasko, aby uniknąć bezdechu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 19.09.2008 11:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Nie moze mi to z glowy wyjsc. Cholera - to przeciez jakis horror. Wstajesz do dziecka, podchodzisz do lozeczka a ono nie zyje... Dziewczyny czekaja na dzieci, zle znosza ciaze. Jak juz urodza to dbaja, a inne wyrzucaja dziecko przez okono albo zostawiaja na smietnikach. Gdzie jest zprawiedliwosc?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 19.09.2008 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Rzadko bo rzadko ale zdarza się. Koledze też zmarł jeden z bliźniaków. Taki los. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 19.09.2008 23:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 http://pl.wikipedia.org/wiki/SIDS to się nazywa SIDS lub Nagła Śmierć Łóżeczkowa. Warto pogrzebać na necie jak się ma malucha w domu. teorii jest kilka włącznie z mikrobami z materaca. http://angelcare.pl/angelcare/html/smierc_lozeczkowa.htmlhttp://www.doz.pl/newsy/a834-Nagla_smierc_lozeczkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 19.09.2008 23:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 http://kopalniawiedzy.pl/zespol-naglej-smierci-lozeczkowej-glukoza-produkcja-geny-watroby-glukozo-6-fosfataza-enzym-waga-urodzeniowa-Robert-Hume-2492.html Aaaaa i czym innym jest bezdech a czym innym SIDS. Bezdech to normalne zjawisko dopóki nie przekroczy pewnej granicy - dlatego trzeba być czujnym. Osobiście mam wrażenie, że nikt nie wie skąd sie bierze SIDS. Teorie mówią o poziomie glukozy, o mięśniu serca, o układzie nerwowym , o bakteriach , o wirusach, o wcześniactwie o alkoholu, który piła matka 1 trymestrze - a tak na prawdę jeszcze nic nie wiadomo....Tylko nie popadajmy w panikę, bo to też niezdrowe... Wiem, że starch o dziecko jest ogromny. Ale to rzeczywiście rzadkie przypadki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobroszka 20.09.2008 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2008 Mówią też,żeby na początku nie układać dziecka na brzuszku.Jak ktoś bardzo się tego boi to są elektoniczne nianie , które monitorują oddech dziecka.Jeśli oddech się zatrzyma niania wydaje ostry sygnał dźwiękowy.Kosztuje to między 400 a 500 zeta , ale można wypożyczyć(suma sumarum cenowo wychodzi mniej więcej na jedno). Tu więcej o problemie, monitorach,kupnie i wypożyczeniu http://www.dast.nis.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wizjer 21.09.2008 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2008 Dzięki! To bardzo przydatne urządzonko - na pewno takie kupię.Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 22.09.2008 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 We mnie temat ten wywołuje wielki strach...wolę nie myśleć o tym.Czy jeśli urzadzenia zadziała i zasygnalizuje ten bezdech to mozemy jeszcze uratować dziecko?? Co wtedy robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobroszka 22.09.2008 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 Podobno często jest tak , ze ten dźwięk działa jako dodatkowy bodziec na dziecko - ono ma wtedy szansę ocknąć się i złapać oddech.Jak byłam w ciąży też panicznie się tego wszystkiego bałam i namawiałam męża,żebyśmy kupili taki monitor.Ale ponieważ nie występowały w ciąży żadne problemy z małą , ani nie należała do żadnej z grup ryzyka dałam się przekonać do zwykłej elektronicznej niani.Ale przez jakiś czas po urodzeniu budziłam się czasem w nocy i pędziłam sprawdzić czy wszystko jest w porządku i nasłuchiwałam oddechów.Na szczęście nic się nie stało.Ale to chyba jeden z najgorszych strachów po urodzeniu dziecka - bo to jest praktycznie poza wszelką kontrolą.A czasem najgorsze jest to,na co się nie ma żadnego wpływu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 22.09.2008 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 No wlasnie - arcobaleno zadala dobre pytanie. Co wtedy robic?Walic po plecach czy co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.09.2008 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 Jak to co ?Najpierw starasz się wybudzić - jak nie działa to reanimujesz !Usta usta, delikatnie - bo pojemność płuc jest inna. Walenie nic nie da poza siniakami - dajcie spokój.Ponieważ przyczyna znana nie jest ( to nie zachłyśniecie ) to tylko reanimacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.09.2008 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 Ratownicy niemedyczni oraz ratownicy medyczni działający w pojedynkę, będący świadkami NZK u dzieci, powinni prowadzić BLS zachowując stosunek 30 uciśnięć klatki piersiowej do 2 oddechów. Należy rozpocząć od 5 oddechów ratowniczych i kontynuować RKO w stosunku 30:2, tak jak w BLS u dorosłych.• Dwóch, lub więcej ratowników medycznych powinno zastosować RKO w stosunku 15:2 u dzieci, u których nie ma jeszcze cech pokwitania. Ścisłe ustalenie wieku pokwitania jest niewłaściwe i niepotrzebne. Jeśli ratownik uważa, że poszkodowany jest dzieckiem powinien zastosować wytyczne dla dzieci • U niemowlęcia (poniżej 1 roku życia) technika uciskania klatki piersiowej pozostaje niezmieniona: uciśnięcia klatki piersiowej wykonuje się dwoma palcami jednej ręki w przypadku jednego ratownika, a w przypadku dwóch lub więcej ratowników kciukami, równocześnie obejmując dłońmi klatkę piersiową. Technika z użyciem jednej lub dwóch rąk może być użyta w zależności od preferencji ratownika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobroszka 22.09.2008 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 z tego co doczytałam stosuje sie po prostu zasady pierwszej pomocy dostosowane do noworodków - czyli sztuczne oddychanie ( trzeba pamiętać ,że u takich maluchów obejmuje się ustami nie same usta dziecka , ale usta razem z noskiem) i masaż serduszka - u noworodków dwoma palcami.Nigdzie nie widziałam innych zasad postępowania w takich przypadkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobroszka 22.09.2008 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 No tak , Nefer jak zwykle jest speedy i mnie wyprzedziła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cava 22.09.2008 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 Już trochę jestem nie w temacie bo mi dzieci wyrosły, więc wszytkie linki na ten temat dawno wykasowałam, ale miałam w zbiorach ciekawy artykuł oparty na "amerykańskich badaniach" zasilony statystykami, procentami itp. Wg niego, śmierć łóżeczkowa właściwie i nie dotyczy dzieci śpiących z rodzicem/ami Noworodek jak jajo stymulowany jest do życia (oddychania) przez oddech, ciepło i poruszenia się śpiącego obok rodzica. Może teoria mało nowoczesna, ale do mnie przemówiła swoją prostotą i IMo oczywistością. Były tam też załączone dane dotyczące przypadkowego zaduszenia dziecka przez śpiącego obok rodzica - wg nich, nie zdarza się to o ile rodzic jest zdrowy i _trzeźwy_. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 22.09.2008 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 Już śmierć łóżeczkowa właściwie i nie dotyczy dzieci śpiących z rodzicem/ami Noworodek jak jajo stymulowany jest do życia (oddychania) przez oddech, ciepło i poruszenia się śpiącego obok rodzica. Też tak czytałam i tak robiłam. Oczywiście tylko w nocy, ale spałam z dziećmi, jak były maleńkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.09.2008 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2008 Nigdy nie spałam z moimi dziećmi.Uważam, że teoria mocno naciągana. Od wielu lat nikt nie wymyślił skąd się bierze śmierć łóżeczkowa.A znam przypadek kobiety, ktora udusiła swoje dziecko w nocy - niechcący. Dzięki. Nigdy nie odważyłam się myśleć : mnie się to nie przydarzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 23.09.2008 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2008 Ja chyba jestem za leniwa, żeby wstawać, karmić, kłaść, usypiać, wracać, więc spałam, biorąc pod uwagę również powyższą teorię (przy młodszym, przy starszym chyba jeszcze jej nie znałam, albo nie pamiętam). Nie bałam się, że uduszę. No nieee, nie wyobrażam sobie tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 28.09.2008 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2008 O uduszeniu dziecka przez matkę mówiono, kiedy nie mówiło się jeszcze o zespole nagłej śmierci łóżeczkowej. Spałam z obojgiem maluchów (nie spała za to moja mama, latając co chwilę by sprawdzić czy nie udusiłam ) budziłam się na każdy ruch lub jego brak ,akurat kiedy starszy się urodził, temat był mocno nagłaśniany w mediach , popadłam w takie schizo że do drugiego miesiąca życia małego leżałam trzymając rękę na brzuszku dziecka bo czasem nie dostrzegałam ruchu klatki piersiowej . Z czasem mi przeszło ale nie całkiem , młody ma czternaście lat, córka 5 a ja czasem zaglądam do nich w nocy i patrzę czy oddychają (nie jestem w stanie nad tym zapanować ).gdybym teraz miała maleńkie dziecko pewnie kupiłabym urządzenie do monitoringu oddechu albo nawet dwa rózne dla pewności, choć pewnie nie wierzyłabym im tak do końca . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.