Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Najpierw budowa, później niskie koszty utrzymania?


Recommended Posts

Na jakim etapie inwestor powinien zdać sobie sprawę, że nie tylko budowa jest kosztem, ale jest nim również utrzymanie domu? Jak wiadomo, każdy chce jak najtaniej. W Polsce chce się mieć willę, ale opalać ją... węglem.

 

I pytanie: Czy dążenie do minimalnych kosztów utrzymania domu może być decydującym argumentem przy wyborze projektu, rozwiązań technicznych, sposobu ogrzewania, zastosowanych materiałów?

Co chcecie od węgla...?to jedno z paliw kopalnych,w nowoczesnym kotle zdaje się spełnia normy ekologiczne...jest względnie tanie ...na razie.ps.co to właściwie jest willa?ps2.poza być może osobami żyjącymi u mamusi chyba każddy zdaję sobie sprawe że utrzymanie domu kosztuje...ps3.nie każdy chce najtaniej.mnóstwo osób buduje z drogich materiałów i wydaje masę szmalu na wyposażenie,instalacje.czy sensownie to już inna bajka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

(...)energia jest wszędzie wokół nas i jest parę fajnych rozwiązań, które umożliwiają tanie przeniesienie nam jej do domu zachowując niskie koszty eksploatacji i niezanieczyszczając jednocześnie środowiska. Mówię o panelach słonecznych, ogrzewaniu podłogowym, pompach ciepła, systemach odzyskiwania ciepła itd.

W dzisiejszych czasach mamy duży wybór, jednak za kilkanaście / kilkadziesiąt lat ekologiczne systemy odzyskiwania energii z przyrody będą z ekonomicznego punktu widzenia najbardziej opłacalne. Myślę, że każdy kto zastanawia się nad budową / remontem domu powinien wziąć to pod uwagę.

Pozdrawiam.

Ale na chwilę obecną, gdzie jest optimum wykorzystania tych wszystkich ekologicznych zdobyczy techniki? Wiemy z fiorum jakie są wyceny (dla domu 200m2) popma ciepła + CO + CWU - 70tyś, wentylacja z rekuperacją i GWC 20tyś, solary 10tyś. W sumie 100tyś? Ta cena jest szalona. Kilka lat temu za tą kwotę budowało się cały dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na chwilę obecną, gdzie jest optimum wykorzystania tych wszystkich ekologicznych zdobyczy techniki? Wiemy z fiorum jakie są wyceny (dla domu 200m2) popma ciepła + CO + CWU - 70tyś, wentylacja z rekuperacją i GWC 20tyś, solary 10tyś. W sumie 100tyś? Ta cena jest szalona. Kilka lat temu za tą kwotę budowało się cały dom.

Jeżeli ktoś chce, to może nawet większe pieniądze włożyć w poszczególne elementy. Tylko czy jest to rozwiązanie optymalne?

Zauważ, że osoby na Forum, które do budowy przygotowują się często kilka lat, te same elementy wykonują za kwoty znacznie mniejszą.

 

Weźmy pod uwagę np. pompę ciepła + co + cwu. W typowych projektach są przeważnie stosowane szeroko reklamowane technologie (Ytong, Porotherm, kominki, kotły gazowe, itp.). Taki zestaw technologii powoduje powstanie domu spełniającego podstawowe wymogi wynikające z "Warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki". Przeważnie nie są to domy energooszczędne, ale można je wybudować za rozsądne pieniądze (gorzej może być z kosztami eksploatacji).

Jeżeli do tak zaprojektowanego domu dołożymy PCi, wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła (podczas gdy już są przewody wentylacji grawitacyjnej), kolektory słoneczne, to rzeczywiście dochodzimy do szokujących wniosków, że to wszystko jest horrendalnie drogie.

Jednak świadomy inwestor jest w stanie takie koszty znacząco zmniejszyć.

Decydując się na w/w "wynalazki": można zrezygnować z kominów (z kominka też - większość jego użytkowników montuje go bo zapewnia on "atmosferę", po cichu jednak licząc na oszczędności w ogrzewaniu), zamiast grzejników zastosować ogrzewanie podłogowe, podgrzewacz ciepłej wody zoptymalizować do pompy ciepła (większa pojemność, ale niższa temperatura grzania) i zastanowić się nad wielkością strat cieplnych domu. Ten ostatni element jest ważny, gdyż koszt ogrzewania z pompą ciepła w dużo większym stopniu zależy od jej mocy grzewczej (głównie ze względu na wielkość dolnego źródła pompy ciepła) niż w przypadku "tradycyjnego" kotła gazowego, olejowego, czy na paliwo stałe. Biorąc to wszystko pod uwagę, może okazać się, że w porównaniu z wcześniejszym projektem koszt inwestycyjne wzrosły niewiele, a na kosztach eksploatacji uzyskamy oszczędności pozwalające na ich spłatę w ciągu kilku lat.

Żeby to wszystko zrobić najlepiej opracować projekt indywidualny, a jeżeli już zdecydujemy się na projekt typowy, to jego adaptacji powinni dokonać projektanci znający specyfikę poszczególnych technologii. Trzeba się też liczyć z tym, że koszt takiej adaptacji może być porównywalny z kosztem projektu indywidualnego.

Podstawą jest jednak świadomość inwestora poparta wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując kolegę HenoK - każdy, powtarzam każdy inwestor musi być architektem, projektantem i kompleksowym budowlańcem(murarz, elektryk, hydraulik, dekarz itp) no i oczywiście kierbudem. 8)

A wystarczyłaby większa, odgórna kontrola(przez uprawnione do tego urzędy) poczynań wszelkich fachowców zarówno w budowlance jak i innych dziedzinach, a nie tak jak teraz "wolna amerykanka".

Skończyłoby się zaraz "bo ja tak robia od lat i jest dobrze" no i te rzesze "bezrobotnych"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując kolegę HenoK - każdy, powtarzam każdy inwestor musi być architektem, projektantem i kompleksowym budowlańcem(murarz, elektryk, hydraulik, dekarz itp) no i oczywiście kierbudem. 8)

A wystarczyłaby większa, odgórna kontrola(przez uprawnione do tego urzędy) poczynań wszelkich fachowców zarówno w budowlance jak i innych dziedzinach, a nie tak jak teraz "wolna amerykanka".

Skończyłoby się zaraz "bo ja tak robia od lat i jest dobrze" no i te rzesze "bezrobotnych"...

Nie przesadzaj. Tak jest praktycznie w każdej dziedzinie. Czy jak kupujesz samochód, to też musisz się znać na każdym jego detalu? To dlaczego decydujesz się na taki czy inny model? Decyduje cena, koszty eksploatacji, prestiż, itp. Samochód ma spełniać podstawowe wymogi określone przepisami, ale konkretnej marki, czy wyposażenia dodatkowego nikt Ci nie narzuci. Od mechanika, który robi Ci przegląd okresowy oczekujesz wiedzy i fachowości, Ty nie musisz się na tym znać.

Widzisz tu analogię z budową domu? Jeżeli nie masz jasno sprecyzowanych potrzeb w stosunku do swego domu, to czego oczekujesz do architekta, projektanta, elektryka, hydraulika, itp.

Oczywiście tak jak na kiepskiego mechanika samochodowego, możesz trafić też na kiepskiego architekta. Nie da się ukryć, że często jakość danego fachowca wiąże się z ceną jego usług.

Większa kontrola doprowadzi tylko do jednego - do wyższych cen. Podstawowym regulatorem powinien być rynek. W budownictwie w chwili obecnej jest to przeważnie rynek wykonawcy :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując kolegę HenoK - każdy, powtarzam każdy inwestor musi być architektem, projektantem i kompleksowym budowlańcem(murarz, elektryk, hydraulik, dekarz itp) no i oczywiście kierbudem. 8)

A wystarczyłaby większa, odgórna kontrola(przez uprawnione do tego urzędy) poczynań wszelkich fachowców zarówno w budowlance jak i innych dziedzinach, a nie tak jak teraz "wolna amerykanka".

Skończyłoby się zaraz "bo ja tak robia od lat i jest dobrze" no i te rzesze "bezrobotnych"...

 

tytuł " Najpierw budowa, później niskie koszty utrzymania?" jest niepełny . dodałbym projekt budowa koszty utrzymania..

Dlaczego? Kto z was kupił projekt? skoro tyle tematów na forum (jaka izolacja, ogrzewanie.... ) to nie projekt a rysunek domu!

Kwestia kosztów utzymania, kto miał na "projekcie" podane ile dom "pali"

dla porównania samochodowego (jak HenoK) czy kupując auto nie wiesz ile pali?

nie kupujcie kota w worku, nie będzie problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia kosztów utzymania, kto miał na "projekcie" podane ile dom "pali"

dla porównania samochodowego (jak HenoK) czy kupując auto nie wiesz ile pali?

nie kupujcie kota w worku, nie będzie problemów.

W wykonanym zgodnie z aktualnymi przepisami (ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego) projekcie jest też punkt (§ 11, ust. 2 pkt. 9), który mówi, że projekt budowlany powinien zawierać :

charakterystykę energetyczną obiektu budowlanego, z wyjątkiem obiektów wymienionych w art. 20 ust. 3 pkt 2, określającą w zależności od potrzeb:

 

a) bilans mocy urządzeń elektrycznych oraz zużywających inne rodzaje energii, stanowiących jego stałe wyposażenie budowlano-instalacyjne, z wydzieleniem mocy urządzeń służących do celów technologicznych związanych z przeznaczeniem obiektu,

 

b) w stosunku do budynku wyposażonego w instalacje grzewcze lub chłodnicze - właściwości cieplne przegród zewnętrznych, w tym ścian pełnych oraz drzwi, wrót, a także przegród przezroczystych i innych,

 

c) parametry sprawności energetycznej instalacji grzewczej i innych urządzeń mających wpływ na gospodarkę cieplną obiektu budowlanego, w tym wentylacyjnych i klimatyzacyjnych,

 

d) dane wykazujące, że przyjęte w projekcie architektoniczno-budowlanym rozwiązania budowlane i instalacyjne spełniają wymagania dotyczące oszczędności energii zawarte w przepisach techniczno-budowlanych;

To wyłączenie dotyczy :

projektów obiektów budowlanych o prostej konstrukcji, jak: budynki mieszkalne jednorodzinne, niewielkie obiekty gospodarcze, inwentarskie i składowe.

Tak więc nie ma takiego obowiązku, tym niemniej wiele biur projektowych taką charakterystykę załącza do projektu.

 

W związku z wprowadzeniem od 1 stycznia 2009 r. planowana jest zmiana tego rozporządzenia , jednak dla budynków jednorodzinnych charakterystyka energetyczna nadal nie będzie wymagana :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to kwestia zużycia, czyli izolacji termicznej, mam 40 cm w podłodze, 40 cm w ścianie, 50 cm w dachu, ........

 

To nie jest tylko kwestia izolacji, bo jeśli przy takiej grubości izolacji od wewnątrz zostało 144m2, to doliczyć należy również koszt dodatkowej powierzchni zbudowanej, a "zajętej" przez izolację.

Wychodzi, że zbudowałeś dom około 170m2, czyli około 25m2 zajęła izolacja. Licząc po cenach rynkowych, przy wycenie domu jesteś "w plecy" jakieś 70.000,- do 100.000,- (a może i więcej).

To tez trzeba brać pod uwagę.

A samo wybudowanie tych dodatkowych 25m2 też kosztowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to kwestia zużycia, czyli izolacji termicznej, mam 40 cm w podłodze, 40 cm w ścianie, 50 cm w dachu, ........

 

To nie jest tylko kwestia izolacji, bo jeśli przy takiej grubości izolacji od wewnątrz zostało 144m2, to doliczyć należy również koszt dodatkowej powierzchni zbudowanej, a "zajętej" przez izolację.

Wychodzi, że zbudowałeś dom około 170m2, czyli około 25m2 zajęła izolacja. Licząc po cenach rynkowych, przy wycenie domu jesteś "w plecy" jakieś 70.000,- do 100.000,- (a może i więcej).

To tez trzeba brać pod uwagę.

A samo wybudowanie tych dodatkowych 25m2 też kosztowało.

Zakładając dom na planie kwadratu, 144m2 ma kwadrat o boku 12m. Zakładamy, że standardowy dom ma ściany o grubości 36cm, czyli jego gabaryty zewnętrzne zwiększą się do 12,72m x 12,72m, co daje powierzchnię zabudowy 161,80m2.

Jeżeli izolację z 12cm zwiększymy do 40cm otrzymamy dom o gabarytach zewnętrznych 13,28m x 13,28 m, czyli powierzchnia zabudowy wyniesie : 176,36m2. W porównaniu z poprzednią zwiększyła się ona o 14,56m2.

U mnie aktualnie 1m2 działki kosztuje ok. 75zł. Przy tej powierzchni daje to kwotę za zajętą dodatkowo działkę 1092 zł.

Jeżeli cena 1m2 działki jest rzędu 4000zł, to pewnie warto zastanowić się nad zmianą technologii i zamiast standardowej ściany wybudować dom ze ścianą szkieletową, gdzie grubość można zmniejszyć np. do 40cm przy zachowaniu bardzo dobrych parametrów izolacyjnych :).

Do tego celu np. doskonale nadawałaby się technologia "Radość budowania" Jana Przestrzelskiego. Grubość konstrukcyjna tej ściany to 15cm przy czym na większości powierzchni grubość wynosi 5cm :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem cos takiego http://pompa-ciepla.biz/ogrzewanie-w-domu-energooszczednym-i-pasywnym/

W myśl dyrektywy unijnej, w niedługim czasie, wszystkie nowo budowane domy w Polsce będą musiały mieć certyfikat energetyczny i spełniać rygorystyczny warunek izolacyjności cieplnej. Dla zwykłego budynku energooszczędnego całkowity współczynnik przenikalności cieplnej będzie musiał być mniejszy od 0,3W/m2K.

W przypadku domu pasywnego jest on mniejszy od 0,15W/m2K.

 

Przy spełnieniu tych warunków i rozsądnym rozwiązaniu problemu właściwej wentylacji, roczne zużycie energii, potrzebnej na ogrzanie przykładowego domu o powierzchni 150 m2, przy dzisiejszych cenach, jest na poziomie 150-300zł w przypadku domu pasywnego i 400-700 dla domu energooszczędnego, w zależności od użytego nośnika energii.

 

Bardzo wiele osób, oszołomionych reklamami i zafascynowanych wizją budowania własnego domu, planuje zainstalowanie centralnego ogrzewania, a nawet pompy ciepła, w domu który spełnia takie parametry. Pompy ciepła są oczywiście wspaniałymi urządzeniami i rewelacyjnie nadają się do pracy, ale tylko tam, gdzie będą właściwie wykorzystane.

 

Sens ekonomiczny takiego przedsięwzięcia jest żaden. To mniej więcej tak, jak instalować nowoczesną, niezawodną windę do domku z poddaszem użytkowym. Oczywiście, od strony technicznej nie ma żadnego problemu. Lub kupić autobus, żeby codziennie zawieźć swoje dziecko do szkoły na drugą stronę ulicy. Jeśli kogoś stać i ma taką fanaberię, to czemu nie.

 

Nawet gdyby eksploatacja pompy ciepła, czy układu centralnego ogrzewania, były zupełnie za darmo, a urządzenia niezniszczalne, to w tych warunkach i tak nigdy się nie spłacą w stosunku do rozwiązań racjonalnych ekonomicznie.

 

Załóżmy, że całkowity koszt takiej instalacji wynosi tylko 20000zł. Przyjmując niewiarygodnie niski koszt tego kapitału na 5%, otrzymujemy 1000zł rocznie.

 

Wykorzystując zamiast tego punktowe grzanie elektryczne, za kilkaset zł, lub we właściwie wybranych miejscach ogrzewanie podłogowe, za 1000-2000zł, otrzymujemy 10-40 krotną różnicę w koszcie kapitału. Przy wyżej wymienionych założeniach można przyjąć, że rocznie będzie to 30-100zł. A różnica w koszcie energii nie taka wielka, a nawet żadna, w przypadku powietrznej pompy ciepła i silnych mrozów.

Pozostaje problem najtańszego uzyskania ciepłej wody użytkowej, który często jest rozwiązywany przy okazji CO. Pompa ciepła ma znacznie mniejszą sprawność, jeśli chcemy otrzymać wysoką temperaturę, jaka jest potrzebna do CWU. Centralne ogrzewanie, może mieć punkt wspólny z CWU tylko poprzez piec dwufunkcyjny.

 

Optymalnym ekonomicznie sposobem na uzyskanie ciepłej wody w domu jednorodzinnym, przy dzisiejszych cenach, jest przepływowy piec gazowy, usytuowany w najbliższym możliwym sąsiedztwie łazienki, lub bojler elektryczny, jeśli nie ma gazu. Jeżeli kuchnia jest dalej, to lepiej zastosować w niej osobne elektryczne urządzenie przepływowe, lub mały bojler. Nie traci się wówczas czasu na czekanie na ciepłą wodę i energii, która idzie w ścianę.

 

 

I co wy na to???

 

Ja wyszedlem z takiego załozenia juz dawno i zastosowałem najtansze z mozliwych (inwestycyjnie) ogrzewanie konwektory elektryczne+kominek ewentualnie. Wszystko dziala jakpowinno. Próbowałem przeliczyć po ilo latach zwróciłyby mi sie ogrzewacze akumulacyjne i przy założeniu ze bedą kosztowały jedynie ok 8000 tys to czas zwrotu tej inwestycji wyszedl ponad 10 lat. Zostałęm wiec przy dotyczczasowymrozwiązaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Waydel oczywiście ma rację -- przy włożeniu kupy kasy w izolację domu, ciepła będzie on zużywać niedużo. Wtedy można zamontować ogrzewanie na droższy nośnik energii, ale tańsze inwestycyjnie.

 

Gdy dom jest źle ocieplony albo po prostu olbrzymi, warto zamontować droższą instalację grzewczą, ale działającą taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Waydel oczywiście ma rację -- przy włożeniu kupy kasy w izolację domu, ciepła będzie on zużywać niedużo. Wtedy można zamontować ogrzewanie na droższy nośnik energii, ale tańsze inwestycyjnie.

 

Gdy dom jest źle ocieplony albo po prostu olbrzymi, warto zamontować droższą instalację grzewczą, ale działającą taniej.

Na tym samym portalu jest artykuł :

http://pompa-ciepla.biz/koszt-budowy-domu-pasywnego/

Aby porównanie było miarodajne, należałoby uwzględnić podobne materiały i racjonalne rozwiązania. Przy takich założeniach koszt budowy domu pasywnego o U=0,15 W/m2K jest o 5-7% niższy od domu energooszczędnego o takiej samej powierzchni i U=0,60 W/m2K.

W domu pasywnym prostsza, czyli tańsza, jest bryła budynku, nie jest potrzebne centralne ogrzewanie, zbędne są kominy. Potrzebna jest grubsza izolacja, ale jeśli jest to uwzględnione w projekcie, to różnica może wynosić od ok.30 zł/m2 izolowanej powierzchni. Należy zamontować okna 3-szybowe o całkowitym współczynniku U poniżej 0,8 W/m2K. Tu różnica zaczyna się od 140 zł za m2 okna. Drzwi wejściowe będą o kilkaset zł droższe.

 

W związku z niewydolnością wentylacji grawitacyjnej, jakaś forma rekuperacji, czy wentylacji wymuszonej, powinna być zastosowana w każdym rodzaju budownictwa. Koszt zainstalowania rekuperacji, uwzględnionej w fazie projektowej, zaczyna się poniżej 10 000 zł.

Gdyby jeszcze podane tam ceny byłu bardziej realne ;)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście poraziły podane koszty ogrzewania:

 

Przy spełnieniu tych warunków i rozsądnym rozwiązaniu problemu właściwej wentylacji, roczne zużycie energii, potrzebnej na ogrzanie przykładowego domu o powierzchni 150 m2, przy dzisiejszych cenach, jest na poziomie 150-300zł w przypadku domu pasywnego i 400-700 dla domu energooszczędnego, w zależności od użytego nośnika energii.

 

Nie wiem jak to zostało liczone, ale stosując w uproszczony sposób metodologię obowiązującą przy obliczaniu zapotrzebowania „cieplnego” – przy założeniu:

Dom 150m2 = 360m2 przegród obliczeniowych (ściany zewnętrzne + dach + 1/2 posadzki na gruncie)

85.000 stopniogodzin okresu grzewczego,

stale przebywające 4 osoby,

wychodzi:

straty przez przegrody dla U=0,15 – około 4.600kWh

straty przez przegrody dla U=0,30 - około 9.200kWh

minimalne straty na wentylację około 2.500kWh – przy rekuperacji około 800kWh,

dla potrzeb ustawowego CWU nie mniej niż 2.200kWh.

 

Czyli zliczając dla U=0,15 wychodzi 9.300kWh/rok i 7.600kWh/rok z rekuperacją,

a dla U=0,3 odpowiednio 13.900kWh/tok a rekuperacja 12.200kWh/rok

 

Nie wiem skąd dane o cenach energii 0,033zł - 0,065 za 1kWh w przypadku U=0,15

i 0,042 zł – 0,076 zł za 1kWh w przypadku U=0,3

 

Jeśli popełniłem błąd w wyliczeniach – proszę o poprawkę.

 

Czyżby jakieś nowe ceny energii i to zależne od rodzaju domu?

 

A wracając do meritum sprawy, średnio mamy koszty przy energii elektrycznej w przypadku pasywnego z rekuperacja na poziomie około 3.000,- a w przypadku ustawowego (też z rekuperacją) około 4.800,-.

Jeśli przyjmiemy, że realnie średnioroczny COP pompy ciepła wynosi około 3,3 to mamy odpowiednio około 900zł i 1.450,- (oszczędność od 2.100,- do 3.300,-)

Czy jest to opłacalne? Dla jednych gra jest warta przysłowiowej świeczki, dla innych nie.

W moim przypadku zastosowałem następującą filozofię : wybuduj tak na co cię stać dzisiaj, abyś w przyszłości płacił jak najniższe rachunki za eksploatację, dlatego; kosztem ekstra kafelek, wypasionej stolarki, egzotycznej posadzki i innych „ekstra” - zainstaluję niskoenergetyczne źródło ciepła, oczywiscie nie zapominając o dobrym ociepleniu budynku.

Realnie licząc będą to są oszczędności naszych przyszłych (moje i żony) 2 miesięcznych emerytur. :evil:

Uprzedzając – z własnego i swoich znajomych doświadczenia wiem, że zostawienie rezerwy finansowej na ewentualne dopłaty jest nierealne, bo zawsze „coś wyskoczy”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli popełniłem błąd w wyliczeniach – proszę o poprawkę.

Nie sprawdzałem Twoich wyliczeń, ale co do artykułu mam spore wątpliwości. Pierwsza rzecz, to przegrody 0,15W/(m2K) to jeden z warunków uzyskanie pasywności domu. Sam ich zastosowanie nie spowoduje rocznego zapotrzebowania na ciepło do ogrzewania max 15kWh/m2 . Jest koniecznych wiele innych warunków.

Drugi temat, to wskazywanie na pompę ciepła jako beznadziejnie drogie urządzenie, a jednocześnie wskazywanie na "idealne źródło ciepła" - kocioł gazowy, no w ostateczności ogrzewanie elektryczne. Czyżby instalacja kotła gazowego była za darmo.

Kwoty 150-300 zł rocznie wychodzą przy zapotrzebowaniu domu o powierzchni 150m2 i zapotrzebowaniu na ogrzewanie 15kWh/m2 rocznie (razem 2250kWh). Przy cenie 1kWh 13gr otrzymujemy kwotę ok. 300 zł.

Powyższe wyliczenia nie obejmują kosztów przygotowania ciepłej wody użytkowej (ten tema bez problemu rozwiążą kolektory słoneczne "też za darmo").

Kolejne oszustwo, którym posługują się propagatorzy domów pasywnych, to propagowanie kominka jako dodatkowego źródła ciepła (cena 1kWh ok. 10gr). Kominek oczywiście "nic nie kosztuje" - i tak by się go zainstalowało, a że przy okazji będzie kotłownia w salonie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Waydel oczywiście ma rację -- przy włożeniu kupy kasy w izolację domu, ciepła będzie on zużywać niedużo. Wtedy można zamontować ogrzewanie na droższy nośnik energii, ale tańsze inwestycyjnie.

 

Gdy dom jest źle ocieplony albo po prostu olbrzymi, warto zamontować droższą instalację grzewczą, ale działającą taniej.

 

 

No w 100% sie zgadzam z Tobą, mam mały dom i stać mnie na ogrzewanie prądem. Ale przy rozłożystych parterówkach to zdecydowanie trzeba cos pokombinowac zeby nie pójsc z torbami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest prawda, ale prawdą jest również to, że można płacić jeszcze mniej.

Marketingowe stwierdzenie, ze dobra izolacja jest tym wszystkim czego potrzebujemy, aby obniżyć rachunki za energię, może spowodować, że za kilka lat trzeba będzie oszczędzać, bo dom co prawda, jest pasywny, ale mieszkańcy już nie.

Cała idea pasywności opiera się o jak najniższym zużyciem energii pierwotnej, to po pierwsze, a po drugie w domach, gdzie jest sporo domowników( np. 6 osób), ilość energii przeznaczonej na cele CWU i wentylację może przewyższać ilość energii jaka potrzebuje nasz "pasywniak" do zniwelowania strat przez przegrody.

 

Wykreśliłem babola - przepraszam :oops:

 

Nie ulega wątpliwości, że ogrzewanie elektryczne "niecentralne" jest najtańsze pod względem inwestycyjnym i w chwili obecnej najdroższym eksploatacyjnie. Jeśli się ma tego pełną świadomość, to czemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ulega wątpliwości, że ogrzewanie elektryczne "niecentralne" jest najtańsze pod względem inwestycyjnym i w chwili obecnej najdroższym eksploatacyjnie.
Jeżeli dom ma małe zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania oraz odpowiednio dużą akumulacyjność, to "niecentralne" ogrzewanie można stosować też wykorzystując II - tańszą taryfę, bez utraty komfortu. W takiej sytuacji ogrzewanie elektryczne może konkurować z niektórymi mediami : gazem "ze zbiornika", olejem opałowym, a biorąc pod uwagę koszty inwestycyjne także z gazem ziemnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu też zgoda. Ale również, to potwierdza, że mieszkańcy muszą być "pasywni". Mniej lub bardziej, trzeba utrzymywać pewien reżim "czasowy" i wyrobić w domownikach pewne nawyki, bo inaczej zużycie w I taryfie zniweluje oszczędności taryfy II.

Czy warto - nad tym nie dyskutuję.

I aby nie było niedomówień - nie twierdzę, że jest to złe rozwiązanie, lub pozbawione sensu. Jest to jedno z możliwych rozwiązań dotyczących ogrzewania domu pasywnego, czy energooszczędnego.

Prawda jest taka, że energoszczędność kosztuje i aby zaoszczędzić na energii należy wpierw zainwestować, mniej lub więcej - przy czym można zaryzykować twierdzenie, że im więcej zainwestujemy, tym mniejsze rachunki będziemy opłacać w przyszłości. A to, czy dane rozwiązanie jest uzasadnione ekonomicznie, to niestety dzisiaj trudno przewidzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...