Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Mysiego domu


78mysz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 14,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ty mnie uśmiechem rozbroiłaś ze złego humoru, teraz ja przychodzę się odwzajemnić... :D

Buziaki dla Aniołka!!! :D

Kochane Dziewczynki moje.

Maja własnie zasneła. W domu wreszcie cisza i spokój. Wyjełam z kieszeni damskie piwo i sączę sobie

Obiecuję uroczyście, ze od jutra biorę się do nauki i żadna siła, żadna moc czarna nie odciągnie mnie od moich zamierzeń, więc niech lepiej na budowie nie mają pytań.

A dzisiaj nic u mnie nie robili, bo byli gdzie indziej. Jak się zaczną deszcze i znowu bedzie przestój potem to nie wiem co zrobie. Chce mieć juz dach, a tu nawet dachówka nie zamówiona, łolaboga. Nic to w poniedziałek nakręce imprezę. Miłego weekendu Dziołchy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszko zycze szybkiego powrotu do zdrowia coreczce.A jak twoje dziecie znosi wogole temperatury?Moj mlodszy jest tak odporny ze dla niego 40 st to norma i wogole nie widac ze ma tak wysoka goraczke (normalnie sie bawi zadnego rozpalenia itd) Przy kazdym nowym zabku mial od 40-42 st Na poczatku dwa razy wzywalam pogotowei ale pozniej juz sie uodpornilam :wink: Przy okolo 42 dopiero ma metne oczy i chce mu sie spac.Lekarka kazala mi dawac co 4 godziny nurofen lub ibufen na przemian z czopkami panadolu (dosc silne dawki i wtedy dopiero ustepowalo)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszko zycze szybkiego powrotu do zdrowia coreczce.A jak twoje dziecie znosi wogole temperatury?Moj mlodszy jest tak odporny ze dla niego 40 st to norma i wogole nie widac ze ma tak wysoka goraczke (normalnie sie bawi zadnego rozpalenia itd) Przy kazdym nowym zabku mial od 40-42 st Na poczatku dwa razy wzywalam pogotowei ale pozniej juz sie uodpornilam :wink: Przy okolo 42 dopiero ma metne oczy i chce mu sie spac.Lekarka kazala mi dawac co 4 godziny nurofen lub ibufen na przemian z czopkami panadolu (dosc silne dawki i wtedy dopiero ustepowalo)

 

Moja córa do 38 z hakiem ma sie dobrze, ale dzisiaj bło pod 40 i to nagle ją scielo. Od razu było widać. Widać tez było jak po nurofenie się ożywiła szybciutko. Generalnie u niej temperatura, zwłaszacz tak wysoka nie jest zbyt częsta. Ja mam bzika na punkcie krtani i duszenia się.

Wiecie co?Musz e sie o cos zapytac własnie w związku z córką. We wtorek jadą z przedszkolem na wycieczkę autokarem, a ja juz świruje, bo nikt nie odpowiedział mi czy dzieci bedą zapięte pasami w tym autokarze. chyba jej nie puszcze jesli faktycznie autokar nie ma szelek. Normalnie schizy dostaje. Wiem ze nie uchronie córy przed wszystkim złem świata i nie o to mi chodzi, ale wg mnie to jest podstawa, cos nad czym nawet nie powinno się wysilac. co o tym myslicie? Przeciez to są male dzieciaki, przy byle hamowaniu może sie stać jakaś tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysia watpie zeby autokar mial szelki- nigdy czegos takiego nie widzialam na wycieczkach szkolnych :o

To tak jak ze zwyklymi PKS-sami .Przeciez tez jezdza nimi rodziny z dziecmi i nikt nie zapina sie tam pasami.Czy Ty nigdy nie podrozowalas z mala innym srodkiem transportu niz wlasnym samochodem ze Cie to tak przeraza?Ja chyba mam okrojona wyobraznie w tym temacie bo nawet bym na to nie wpadla aby wymagac szelek :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znow ja :oops: Dopiero teraz zauwazylam ze pytalas o ten pokoj na dole (ok 12m w oryginalnej Natalce) Otoz i nas ma on 13,7 i bedzie sluzyl jako gabinecik-pokoj komputerowy (musze skas nadawac :lol: )

O piecu na eko-groszek jak najbardzie myslalam i jest to na pewno wygodne ale jeszcze ostatecznie nie podjelismy decyzji gdyz boje sie troche ograniczac do tylko jednego paliwa.Wolalabym miec taki pec wszystkozerny ( mamy w miejscowosci tartak wiec i okrajki mozna taniej kupic) najchetniej z podajnikiem :lol:

Najbardziej jednak odpowiadalabym mi pompa ciepla ale na to pieniedzy niet.

Myszko a dlaczego sugerujesz zmienic grubosci scian ?Ty pewnie patrzylas na projekt oryginalny ja u siebie mam obie sciany w kotlowni (od strony garazu i schodow ) zrobione na 19 cm i ta do pokoi tez 19 cm ( dzielaca pokoje 12 cm)

Myslisz ze to jest ok ?

I jeszcze taka mysl mnie naszla.Ty bedziesz miala wentyalcje mechaniczna wiec nie wiem czy ja dobrze mysle ale wtedy nie potrzeba przy kominie budowac kanalow wentylacyjnych?..........wiec Ty nie powinnas miec problemow z wyczystka i jaki komin dymowy robic.............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co?Musz e sie o cos zapytac własnie w związku z córką. We wtorek jadą z przedszkolem na wycieczkę autokarem, a ja juz świruje, bo nikt nie odpowiedział mi czy dzieci bedą zapięte pasami w tym autokarze. chyba jej nie puszcze jesli faktycznie autokar nie ma szelek. Normalnie schizy dostaje. Wiem ze nie uchronie córy przed wszystkim złem świata i nie o to mi chodzi, ale wg mnie to jest podstawa, cos nad czym nawet nie powinno się wysilac. co o tym myslicie? Przeciez to są male dzieciaki, przy byle hamowaniu może sie stać jakaś tragedia

 

O następna nadopiekuńcza mamusia :roll: Dokładnie takie same katusze przeżywałam gdy moje dziecko małe było. Ponieważ moją też czasem kaszel dusił (wiesz o czym mówię) a wysypkę + obrzęk mogła dostać od byle czego więc uważałam, że bez mojej nad nią kontroli nie mogę jej nigdzie puścić, chyba że w pobliżu jakiś lekarz jest. Jak ciocia czy babcia brały małą miały całą listę co wolno i co zrobić w razie czego :o Było to działanie poniekąd wmuszone przez alergologa, który mnie uświadomił :cry:

Z czasem zaczęło mi odpuszczać :roll:

Jak bałam się za bardzo zostawała w domu, innym razem puszczałam ją. Paniki nie chcę siać, ale gdyby cokolwiek się stało a nie zrobiłabym wcześniej wszystkiego co w mojej mocy, nie darowałabym sobie nigdy :-?

Myszko to niestety są nasze lęki prowadzące do nadopiekuńczości. Gdyby Twoje cudo nie miało problemów z krtanią, pewnie nie przychodziłyby Ci do głowy żadne ponure myśli :roll:

 

 

A teraz pamiętaj - odrzucaj złe myśli byś spełnienia nie ściągnęła :wink:

Myśl tylko pozytywnie - jak się nie da myśl o czym innym - byle nie myśleć źle 8) :lol:

 

A lekarstwem na nadopiekuńczość są kolejne dzieci - nie masz wtedy czasu aż tyle myśleć i drżeć o jedno :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... to ja dorzucę coś od siebie :)

 

kiedyś jak nasze dzieci były małe, małe znaczy rok i trzy - myślałam, że tylko ja mogę zapewnić im pełne bezpieczeństwo.... niestety mojemu Szanownemu zdarzały się w tym zakresie głupie wpadki i .... wstyd powiedzieć, ale był taki czas, kiedy nie mógł po prostu zabrać dzieci sam na spacer - nie pozwalałam na to ... nie i już. Ponieważ głupie wpadki zaliczały też babcie... więc się szybko okazało, że dzieci wychodzą ze mną albo wcale :roll:

 

... aż pewnego dnia byłam tak zakatarzona, że ledwie żyłam... a dzieci powiedziały, że chcą na plac zabaw.... szkoda mi ich było bo słonko śliczne... więc się zgodziłam... poszli z Tatą..... to były jedne z najdłuższych 4 godzin jakie przeżyłam... na domiar złego nie zabrali telefonu :o

 

gdy wrócili - moje dzieci były zachwycone - plac zabaw, fontanna, inny plac zabaw, podróz tramwajem... słuchałam przez dwa dni ich zachwytów.... że sami z tatusiem, że lody :o , że cięzarówki, że spadł :o ale nic się nie stało, że widzieli samoloty, że.... i dużo było tych "że"

 

i odpuściłam.... teraz często wychodzą w samczym gronie... i Bogu dzięki... bo nareszcie mam czas dla siebie :)

 

czasem jest tak, że przez nasz strach ograniczamy dzieciom możliwość zobaczenia czegoś pięknego... a szkoda. Nie można mieć tylko czarnych myśli i bać się że zawsze coś złego się stanie.... nie stanie, w większości przypadków nie stanie.... a jak się ma stać... to i tak tego nie przewidzisz, a w domu dziecka przecie nie zamkniesz, choć intuicji - tez nie wolne lekceważyć :)

 

 

dzień dobry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja cos dorzucę od siebie.Na razie mam jedno bejbe.Nie uważam się za mamę nadopiekuńczą.M wychodzi sam z Helenką , dziadkowie to samo , nie trzęsę się nad nią przesadnie.Jak się przewróci , to ma wstać , otrzepac się i działać dalej.ja wkraczam wtedy , kiedy naprawdę dzieje się coś złego.Moje dziecko jest otwarte , smiałe i jak na ten wiek odważne i samodzielne.Nie trzyma się maminej spódnicy.

 

Ale nie podchodzi dla mnie pod nadopiekuńczość zastanawianie się czy bus do przewozu dzieci , zapewnia im podstawy bezpieczeństwa w postaci szelek.

Tyle trąbimy o tym, żeby dzieciaki były przewożone bezpiecznie w fotelikach.

Przecież to sa wcąż te same dzieci , a bus mimo , że jedzie wolniej w momencie wypadku jest takim samym samochodem jak inne.

 

Miałabym poważne wątpliwości , czy puścić swoje dziecko w jakąkolwiek podroż autokarem czy busem , w momencie , kiedy nie byłabym pewna , że jest odpowiednio zabezpieczone.Wolę je dowieźć na miejsce przeznaczenia własnym samochodem , w którym będzie siedziała w przepisowym foteliku.

 

I nie jest to dla mnie kwestia nadopiekuńczości , a raczej odpowiedzialności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...