Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Mysiego domu


78mysz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 14,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A wogole to Dzien dobry.

 

Własnie wróciłam do domu.

Sytuacja pod blokiem: Ja chce wjechac do garazu a tu jakis kutasek mi staną był na wjezdzie. No to ja juz wsciekła oczywiscie bo to jest non stop juz chce dzwonic po straz. No ale czekam, patrze idzie pan i władca popierdułki. Pytam czy juz z większą fantazją to nie mogl sobie zaparkowac, a on do mnie z ryjem ze bedzie parkowal jak chce, bo on nie ma gdzie. No to se mysle a ty hu... to ja mam ci pokazac gdzie auto sie parkuje, za raczke dzidziusia poprowadzic czy co? No to on do auta i chce wyjechac a ja sobie stanełam swoim czysciutkim autkiem(wlasnie wracałam z myjni) i ni kuta sie dupek nie ruszy. To on do mnie, a ja mu pokazuje ze teraz ja mam czas. pobawilam sie pilotem od bramy, wykonalam 2 telefony i puscilam dupka dopiero jak odstał swoje. a mowie wam kipial w srodku oj kipiał. Jaka ja byłam szczesliwa. Chcialam jeszcze zostawic auto i pojsc na chwile do piwnicy, ale jak popatrzylam na goscia to mi sie go zal mimo wszystko zrobilo. Jestem zła, a biedny chlopczyk nie umial sobie miejsca znalezc. I jeszcze kazał tu sobie miejsca parkingowe zrobic, bo on nie moze na poczte dojechac. Mowie Wam ludzie to mają bujną wyobraźnie. Strzeliłam krotką wiązanke w jego strone i wjechalam w koncu do garazu. Ale jak mi ulzyło. Jak ja sie cudownie zrelaksowałam. Mąż dzisiaj bedzie w domu bezpieczny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wogole to Dzien dobry.

 

Własnie wróciłam do domu.

Sytuacja pod blokiem: Ja chce wjechac do garazu a tu jakis kutasek mi staną był na wjezdzie. No to ja juz wsciekła oczywiscie bo to jest non stop juz chce dzwonic po straz. No ale czekam, patrze idzie pan i władca popierdułki. Pytam czy juz z większą fantazją to nie mogl sobie zaparkowac, a on do mnie z ryjem ze bedzie parkowal jak chce, bo on nie ma gdzie. No to se mysle a ty hu... to ja mam ci pokazac gdzie auto sie parkuje, za raczke dzidziusia poprowadzic czy co? No to on do auta i chce wyjechac a ja sobie stanełam swoim czysciutkim autkiem(wlasnie wracałam z myjni) i ni kuta sie dupek nie ruszy. To on do mnie, a ja mu pokazuje ze teraz ja mam czas. pobawilam sie pilotem od bramy, wykonalam 2 telefony i puscilam dupka dopiero jak odstał swoje. a mowie wam kipial w srodku oj kipiał. Jaka ja byłam szczesliwa. Chcialam jeszcze zostawic auto i pojsc na chwile do piwnicy, ale jak popatrzylam na goscia to mi sie go zal mimo wszystko zrobilo. Jestem zła, a biedny chlopczyk nie umial sobie miejsca znalezc. I jeszcze kazał tu sobie miejsca parkingowe zrobic, bo on nie moze na poczte dojechac. Mowie Wam ludzie to mają bujną wyobraźnie. Strzeliłam krotką wiązanke w jego strone i wjechalam w koncu do garazu. Ale jak mi ulzyło. Jak ja sie cudownie zrelaksowałam. Mąż dzisiaj bedzie w domu bezpieczny ;)

 

zuch mycha... :lol:

 

a niech se kmiotek nie myśli... 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...