markoto 15.04.2011 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Mysza ile taki kotek kosztuje?? bo wychodzi mi 1 000 000/6 = 166 000 za kotka Ja sie najbardziej boje, ze trafilabym na egzemplarz ktory sika po kanapach i lozkach a wiem, ze bywaja takie i nie wiem czy umialabym takiego zwierzaka wychowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 15.04.2011 09:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 da się kupić taniej, bez rodowodu, a reszta za fatygę. Ja widziałam rodziców biologicznych kociczki. Są spokojni i przyjaźni. Liczę, ze młode też takie będzie.Jak nie to dostanie pokój na górze i wieczną karę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 15.04.2011 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 ja bym moze i chciala kota ale boje sie o skorzana kanape Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Mysza, jakie bąble Ja jestem kociara (sami mamy bengalskiego), nasi przyjaciele mają rosyjczyka Markoto, z tym sikaniem po kanapach to mit przecież. Kot sika do kuwety i tylko do niej, no chyba że jest poważnie chory i niewykastrowany! Prędzej bym się o kanapy bała (tak jak Efi pisze), tyle że kotow śliskie nie interesuje, a to w co się ładnie pazurki wbija. Nie zmienia to faktu, że o TĘ kanapę bym się bała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 15.04.2011 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 w taka skorke wierz mi kocie pazurki sie wbija idealnie (moja przyjaciółka ma trzy koty i wszystkie trzy sobie upatrzyły skórzany fotel) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 15.04.2011 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 u mnie 2 skorzane kanapy i 2 fotele ale kot moze sikac na kanape jak ma kuwete niewyczyszczona, ile razy na dobe uzywa kuwety??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 u mnie 2 skorzane kanapy i 2 fotele ale kot moze sikac na kanape jak ma kuwete niewyczyszczona, ile razy na dobe uzywa kuwety??? Odpowiem Ci z mojego ok 25-letniego kociowego doświadczenia, i 7-letniego zawodowego. Dorosły kot robi siku do kuwety 2-3 razy dziennie, raz dziennie kupkę. Ja korzystam ze żwirku silikonowego. Zdarza się że czyszczę ją raz na 2 dni, ale raz dziennie to norma (wywalam kupkę za siebie do wc). Ten żwirek jest o tyle fajny, że o siuśki się*nie martwisz, bo się wchłaniają i żwirek jest zawsze suchy (trzeba tylko przy okazji wyrzycania kupki przemieszać, żeby się rozłożyło w objętości). Starcza przy dorosłym kocie na miesiąc, na upartego czasami nam się 5 tygodni zdarzylo mieć (jak się nikomu do sklepu nie chciało iść) Mysza, nie bij za offtop, ale może Tobie też się przyda. Efi my mamy tu w mieszkaniu skórzaną (tzn skóropodobną) i go nie interesuje. Ale to kwestia osobnicza pewnie. Z doświadczenia wiem też, że kota da się*wychować. Mój tata nauczyl swoją kocicę niewchodzenia na kanapę i niedotykania jej. Nie siłą, nie przemocą, tylko stanowczym NIE Podtrzymuję jednak swoje zdanie, że też bałabym się o kanapę. I będę się bała. Kota z powodu kanapy nie odstrzelę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 15.04.2011 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 hmm to musze pomyslec z mezem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 15.04.2011 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 problem w tym że ja się boję okresu ZANIM by się nauczył a wycinanie pazurów to chyba zbyt drastyczna metoda jak dla mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 a wycinanie pazurów to chyba zbyt drastyczna metoda jak dla mnie O nie, tylko nie to! To już lepiej nie mieć kota, niż go okaleczać bo się chce mieć. Markoto, my bez kotów żyć nie umiemy, taki los. Jeszcze 2 lata temu planowaliśmy serwala. Chyba poprzestaniemy na naszym "dzikim" bengalu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.04.2011 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Moja ukochana rasa Miałam w życiu parę kotów, obecnie pląta się po domu jedna sztuka i nie ukrywam, że to ta najbardziej dokuczliwa w moim życiu, absolutnie niereformowalna i niewychowalna. Każdego dnia udowadnia,że można zniszczyć coś co na pozór jest niezniszczalne i skoczyć wyżej na ścianę niż poprzedniego dnia,oczywiście nieomieszkając pozostawić śladów pazurów na ścianie -jakby znacząc kolejne rekordy. Nie ogarniam tego zachowania,nie ogarnia go kilku wetów i jeden psycholog od zachowań zwierząt.Ponoć ten typ tak ma i albo pozostaje nam się z tym pogodzić, albo znaleźć mu dom , gdzie takie zachowania będą tolerowane. Przyznam się bez bicia, że bywały momenty gdy druga wersja była bardzo prawdopodobna, no już witał się z gąską.... i wymiekaliśmy. Choć zastanawiam się czy decyzja o pozostaniu go u nas była słuszna. Ile kotów tyle charakterów, doświadczyłam tego na własnej skórze - czasem bardzo dosłownie. i a propos skórzanych mebli - sako pięknie nadaje się do ścierania pazurów, a ile zabawy jak w powietrzu zaczną latać kulki wypełniające fotel..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Malka Przylazłaś i popsułaś*wszystko Nasz Gigar to też diabeł wcielony, moje storczyki leżały już na ziemi ze 100 razy. Na szczęście dorósł (3 lata mu z tym zeszło) i odechciało mu się tych wszystkich wybryków. Natomiast jeśli ktoś*chce mieć w domu kota w typie przytulachy i takiej pierdołki małej to rosyjski nadaje się do tego idealnie. Jemu nie w głowie wybryki i hulanki. To taka mała maskotka. No i nie drapie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.04.2011 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Bo ja psuja jestem Czyli jest nadzieja- jeszcze pół roku i powinien wyluzować- dzięki to mocno pocieszające Aaaa no i ja radykał jestem dla mnie zwierz bez rodowodu to nie jest zwierz rasowy, osobiście nie zdecydowałabym się kupić takowego, z przynajmniej kilku powodów, ale to chyba nie miejsce i czas by sie wywnętrzać na ten temat. no i Rosyjski tomoja ukochana rasa nie tylko ze względu na urodę, ale właśnie z powodu łagodności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Aaaa no i ja radykał jestem dla mnie zwierz bez rodowodu to nie jest zwierz rasowy, osobiście nie zdecydowałabym się kupić takowego, z przynajmniej kilku powodów, ale to chyba nie miejsce i czas by sie wywnętrzać na ten temat. No to piona (ja z jednego prostego względu - jestem i zawsze byłam przeciwna pseudohodowcom) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 15.04.2011 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 śliczne ukochanemu zwierzakowi wiele się wybacza - ja z czułością patrzę jak kota pobierając zakręty zostawia ślady pazurów na deskach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 ja z czułością patrzę jak kota pobierając zakręty zostawia ślady pazurów na deskach upsssssssssss ... Chyba jeszcze raz przemyślę te moje podłogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.04.2011 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 No to piona (ja z jednego prostego względu - jestem i zawsze byłam przeciwna pseudohodowcom) To źródło wszystkich moich powodów, choć ja nie mogę powiedzieć, że od zawsze po prostu z niewiedzy http://www.hopfer.com.pl/czerwonemaki/_pomocniczy/piatka.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 15.04.2011 14:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 ale, o co niby chodzi z tymi pseudohodowlami.znaczy Wasze koty noszą swoje rodowody na czołach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 15.04.2011 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Myszko, nie wiem czy chcesz, żeby Ci zaśmiecać wątek moimi mądrościami.Najwyżej wykasujemy, OK W wielkim skrócie, bo to temat rzeka.Chodzi o to, że hodowca, który w swojej hodowli ma koty rasowe i takie rozmnaża wypuszcza ze swojej hodowli rasę która odpowiada wzorcowi. I element wyglądu rasy jest tu oczywiście istotny, ale chodzi też o charakter kota. Potem przychodzą do mnie ludzie i mówią - dlaczego ten mój kot, niby powinien być taki i taki, a jest zupełnie inny. Rozumiesz? Wychodzą z takich hodowli często koty "spaprane" mówiąc brzydko, bez cech osobniczych danej rasy, bo to są już mieszańceBranie kasy za takiego kota jest kolejną pobudką. Dlaczego nie rozdają ich za 1 pln, jak rozdaje się wszystkie mieszańce? Ludzie którzy nie są zrzeszeni w żadnym klubie. A hodowcy kotów rasowych muszą, nie są objęci żadnym regulaminem. Co to znaczy? Mogą robić ze swoimi kotami co chcą. Nikt nie narzuca na nich ograniczenia eksploatacji kotek. Przepisy zakazują krycia kotek częściej niż 3 razy na 2 lata!!! Chodzi tu o ochronę kotek przed wyczerpaniem. Pseudohodowcy kryją swoje kociaki na potęgę. Kotka nie zdąży dojść do siebie po poprzedniej i już jest w następnej ciąży. Koniec końców kocięta rodzą się coraz bardziej wybrakowane Kolejna sprawa - krycie wsobne. To już norma, że wśród pseudohodowców występuje zwyczaj krycia własnych kotów przez syna, brata, ojca. Oni często nad tym nie panują a kontrolować ich nie ma kto. Oczywiście, można trafić na kogoś kto swoją rodowodową kotkę pokrył rodowodowym kotem i sprzedaje mówiąc bez rodowodu. Ot tak, zrobił to z ciekawości, bo chciał żeby kocica miała małe, albo z innych pobudek. Ale tu sprawa jest prosta - rodowód to jest wydatek ok 30 pln. Można go wyrobić na własny koszt. Kupując kota od kogoś kto się hodowlą zajmuje na co dzień, ale rozmnaża je na potęgę kupujemy paradoksalnie przysłowiowego "kota w worku" Myszo, tu nie chodzi o to, żeby coś komuś wypominać, i nie chcę żebyś wzięła to do siebie, bo to jest tak że ja potępiam ludzi którzy tak koty hodują, a nie tych którzy koty kupują. Często jest to robione nieświadomie, bo jeśli ktoś się w temat nie wgłębia, to nawet nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji Mam nadzieję tylko, że trafiłaś na kogoś normalnego, kto przykłada się do socjalizacji małych kociaków. Nie sprzeda Ci kota z Herpesem, a zaszczepionego, odrobaczonego i nie przed 12 tyg życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 15.04.2011 15:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2011 Monsanbio, ja biorę kota od ludzi, którzy mają rasową parkę Szukałam takiej rodziny,u której pewne cechy osobnicze są mocno wyeksponowane. rodzice kota nie sa spokrewnieni. Koty sa trzymane w humanitarnych warunkach i wypieszczane na maksa. Sprzedawane z kompletem szczepień i po 12 tygodniach zycia. Ja wiem jakie cuda dzieją się nie raz w hodowlach. Też generalnie jestem przeciwniczką kociej czy psiej maszynki do robienia kasy. Na tego kota się zdecydowałam dlatego, ze w moim odczuciu niczego mu nie brakuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.