Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Mysiego domu


78mysz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 14,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ja dodam jeszcze Mysiu z własnego podwórka psowego ;) że np dla leosi nie ma u nas obowiązku badania pod kątem dysplazji ale hodowcy z prawdziwego zdarzenia ponoszą mimo wszystko koszt tego badania żeby zminimalizować ryzyko wystąpienia dysplazji u potomstwa, grzebią w rodowodach rodziców żeby było jak najmniejsze ryzyko wystąpienia podobnej puli genowej, no i dobierają rodziców żeby uzyskać jakąś konkretną cechę typu obfite futro albo wielkość:) no i przykładają się do socjalizacji szczeniorów od samego początku żeby się ludzi nie bały, głośnych dźwięków i tym podobne:)

 

ale Twoje kociaki cudne są i skoro dokładnie wiesz w sensie znasz rodziców i warunki w jakich żyją to możesz w ciemno brać:)

Mysia, chociaż mam alergię taka psychiczną raczej ;) na koty to ten Twój wymiata. Jest piękny! Tyle w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monsanbio, nie poczułam się przez Ciebie urażona. Starałas się wytłumaczyć co i jak:)

Nie będę się dalej wdawać w dyskusję, ponieważ jest generalnie bezowocna.Ja praktykowałam kiedyś u weta i w pewnych kwestiach nie trzeba mnie uswiadamiać:)A skrajności nie lubię. Rozumiem, ze ludzie kupują w ciemno zwierzynę, źle prowadzoną, podatną na wczesne choroby,albo zawirusiałą, bez szczepień. Pamiętam jak w latach 90tych rodzice kupili mi na urodziny czarnego owczarka w typie collie. Nie mieli pojęcia, ze to nie jest czysta rasa. Azucha miała nawet rodowód;), a w nim rozpisane drzewo genealogiczne. No i od początku musiałam się nad suczą solidnie napracowac, zapchlona, aż rany miała na ciele-wiadomo jak cudnie się leczy rany u psa z takim grubym dwuwymiarowym futrem;)), na smyczy nie chodziła ani trochę, uszy miała stojące i głowę jakąs taką jak dla mnie bardziej proporcjonalną do ciała niż u prawdziwych collie. Rodzice musieli ją wziąść chyba z litości. Nie zmienia to faktu, ze była najpiękniejszym i najmądrzejszym psem jakiego widziałam i jesli miałabym kupować jeszcze kiedykolwiek to szukałabym własnie takiego "kundla" i nawet zapłaciłabym za niego jak za rasę. Budziła podziw u ludzi, a moje serce zdecydowanie należało tylko do niej. spokojnie mogłabyła dać początek nowej udoskonalonej rasie:P

Piękne te kociale ze zdjęcia:) Mam w tyle głowy, ze jak się kota z psem moim rodzonym nie zaprzyjaźni, to trzeba bedzie wziąść drugiego kota;)

Kasiu,-ja zawsze byłam psiarą-nie wiem co mi się stało, ze dostrzegłam piekno kotów.Chyba musiałam trafić na tego właściwego dla siebie.:)

Elenka, dobrze to ujełaś. Nie zmienia to faktu, ze fajny ten Nitowy kot i moze nawet woła-zaopiekuj sie mną.

Dziewczyny cieszę się, ze kota się podoba:) Jeszcze trochę będe musiała na nią poczekać, a potem czeka mnie ostra jazda z maluchem.Strasznie się boje małych kotów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee, nie ma się czego bać

Te male pierdoły są takie cudowne, potykają się o własne łapki, ganiają za ogonem, tracą równowagę na prostym jakby działały na nie inne siły grawitacji. Nie no, zazdroszczę. Uwielbiam takie małe paćki. I tak szybko uzależniają się od człowieka. Wybierają sobie mamę i chodzą za Tobą krok w krok (co oczywiście potem, jak dorośleją zmienia się)

No i najlepsza zabawka dla takich maluchów - kulka z papieru. Żadne kupne, zwykła zwinięta kartka A4.

ehhhh, będziesz miała radości w domu co niemiara

A z psem małe kocie na pewno się zakoleguje (gorzej jest kiedy do dorosłego kota przychodzi pies, ale to też nie ma reguły) Jeszcze będą jadły z jednej michy i spały wtulone w siebie

Przepadłaś z kretesem, za kilka miesięcy pomyślisz że to niemożliwe, że do tej pory nie było w waszym domu kota :)

 

A my ze swoim chodzimy na spacery, do lasu Kabackiego. Normalnie bez smyczy, chodzi z nami przy nodze. Mamy taką namiastkę psa i wiele przyjemności z tego. Kot tudzież. Na hasło "do lasku" staje zwarty i gotowy przed drzwiami z ogonem w stójkę.

Edytowane przez monsanbia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laski potrzebuję porady, na kotach a ni psach sie nie znam, nigdy nie miałam, może na starość zanabędę.

Ale EWENTULNIE (zbędne są komentarze, czy powinnam, czy ona będzie zadowolona, bo to juz sama sobie ocenię) chcę kupić teściowej kota.

Ma być do głaskania do kochania, ma się łasić, taki kot na samotność i wierny jak pies, jakie rasy powinnam brac pod uwagę, rozumiem, że jak najbardziej np ten rosyjski (piękny jest bardzo!!)

Mysza znajomi rozdysponowali resztę gówienek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysia u mnie też niedługo będą gówienka jak się nic nie zdarzy już jedne były no i frajda na całego tylko smutno było oddać i szlag trafił jak ukradli:mad:

 

Monsanbia nasza przybłąkana Kota tez chodzi z nami na spacery do lasu przy nodze jak pies i tylko sprawdza czy się nie zgubiliśmy:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysia u mnie też niedługo będą gówienka jak się nic nie zdarzy już jedne były no i frajda na całego tylko smutno było oddać i szlag trafił jak ukradli:mad:

 

Monsanbia nasza przybłąkana Kota tez chodzi z nami na spacery do lasu przy nodze jak pies i tylko sprawdza czy się nie zgubiliśmy:lol2:

 

wu, jak to ukradli? kto ukradli? koty???

fajne takie spacery co nie? :)

Apropos, możecie wierzyć lub nie, mój M właśnie (a jest 2 w nocy!) zaproponował naszemu kotu "spacerek" (hasło na które kot stoi pod drzwiami), i co? i poszli obydwaj ... ja dokończę piwko, koncert Petera Gabriela, a oni będą chodzić po dziedzińcu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiolcia teraz jak urodzi to pójdzie na sterylkę bo mogę ją dopilnować po zabiegu jak pisałam już wcześniej nie miałam jak jej tego zrobić bo nie zostawiłabym kociaka samego z rozchlastanym brzuchem:(

 

Wu, teraz (tzn nie teraz, ale nie zawsze jednak) robi się kastrację kotki w 2cm cięciu. Ani ona, ani Ty nie zauważycie zmiany. To nieuniknione (kastracja) przynajmniej w domowych, standardowych warunkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monsanbio, jak ja bym chciała, zeby kot lubił spacery. chyba za młodu będe go do psa na smycz wiązac i dawaj w pola łobydwie;)

Myśmy kiedyś znaleźli małego psa i wzieliśmy do domu, a że smycz była tylko jedna, a Sonia, czyli nasz pies słucha się "nogi";) to spieliśmy je razem i chodziły jakby "na wolności". Tamta mała nie dawała rady odejść od naszej suczy dalej niż smycz pozwalała. Komicznie to wyglądało. A ze psy nie wyglądały na przejete takim "opętaniem", toteż parę dni, zanim znaleźliśmy dla znajdy dom, musiały chodzić razem. Ubaw mieliśmy po pachy.

 

Kot mojej znajomej, też zawsze staje przed drzwiami jadalni, jak ma ochotę na spacer. Po spacerze staje po drugiej stronie szyby i czeka. Jak chce jeść to wskakuje na kredens i łapą strąca michę z wielkim brzdękiem na podłogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszko, tak wlaśnie my swojego kota nauczyliśmy. Tyle że on to taki psikot (miałam w życiu kilka kotów, miałam psy, spokojnie mogę powiedzieć że w moim kocie jest 45% psa) Zaczęliśmy od spacerów na smyczy, po kilku takich zorientowaliśmy się że smycz jet zbędna. Ciekawe jak to będzie w naszym domu. Czy kot będzie wypuszczany samopas, czy będzie siedział zamknięty ... hmmm

Śmieszna historia z psami, pomysłowe :)

 

Słuchaj, czy Wy macie w łazienkach podłogówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysza, gadaj mi tu szybko ... może będziesz wybawieniem

 

Historia w vip parkiecie,

-ten teak na podłogówkę jak się kładzie (pytam ja)

-ahaaaaaaaaa, proszę pani, to w takim razie musimy zacząć od nowa, jeśli podłogówka to nie drewno (pani z salonu)

-robimy gres, koniec kropka, co mi odbiło że się zgodziłem na ten poroniony pomysł (mój mąż)

potem była wielka kłótnia, pani kazała nam się dogadać w domu :D :D :D

Zdania oczywiście były bardziej rozbudowane

 

Myszko, macie na podłodze teak, lity? Grzejecie tylko podłogówką? (my mamy grzejniki, miały służyć tylko jako suszarki ręczników) Nic się z drewnem nie dzieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj temat drewna w moim domu jest nieco drażliwy. Nie wiem, czy powinnam sie o tym kolejny raz wypowiadać. Byłam w vip parkiecie i chciałam od nich brać podłogi do domu, ale im się nie chciało bawić w układanie drewna na podłogówce, bo klient może sobie przegrzać toto i wówczas przyjdzie nie z ich winy z reklamacją. więc wziełam forumowego speca. U mnie sytuacja jest taka, ze mam niską temperaturę zasilania na obiegu podłogowym i nawet szpary nie porobiły się większe zimą. No i mam jatobę, która jest trochę mniej stabilna niż teak. Ogólna zasada jest taka, ze kladzie się elementy cienkie(do ok 13mm) i małe gabarytowo, na kleju elastycznym. Niestety swojego wykonawcy Ci nie polecę. Generalnie da się to zrobić elegancko i dobrze-widziałam kilka takich podłóg po dłuższym użytkowaniu:), także musisz szukać kogoś, kto wie o co chodzi w temacie.

do rozważenia pozostaje sprawa zapotrzebowania na ciepło w pomieszczeniu. Jesli izolacje termiczne na podłodze, scianach, dachu bedą wystarczająco dobre, to bedziesz mogła sobie pozwolić na komfortowe uzytkowanie takiej lazienki na niskiej temperaturze zasilania wody w rurkach. Drewno to w końcu też izolator, więc te podłogi nie są wyczuwalnie cieplejsze tak jak terakota. Poprostu nie sa zimne. Cały bajer polega na tym, zeby dostarczyc wystarczającą ilość ciepła w czasie, zeby w łazience było ciepło i na tyle małą, zeby drewna nie pokrzywiło i nie pokurczyło.

Takze jesli decydujesz się na drewno w lazience, to trzeba wziąc naprawdę sporo rzeczy pod uwagę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ci za tak obszerny wywód.

Ja jestem w zasadzie zdecydowana na 100%. Mąż zakończył temat słowami - będzie jak Ty chcesz, najwyżej za 2 lata wymienimy na terakotę jak się wszystko powygina i będzie wypadać :rolleyes:

Mniej stabilna tzn że jatoba na podłogówkę gorsza niż teak, tak? (jeszcze się w tym nie odnajduję)

To o czym piszesz (o izolatorze) mąż przedstawiał mi jako główny argument, mówiąc że sprzedawca wciśnie mi wszystko, a podłogówka pod drewnem zawsze jest nonsensem, mniejszym (pod warstwówki) większym (pod lite). To że drewno nieszczeje to sprawa wynikowa. No ja to niby wiem ..

Ale co ja na to poradzę, że ja tak chcę?

 

My w ogóle zamiarzamy mieć niskie parametry podłogówki (pod piec kondensacyjny). Wychodzi na to, że może tragedii nie będzie?

Jakie masz wymiary klepki?7 cm szerokie?

 

Kojarzę Twoje przejścia z panem od podłóg. Przykro to było czytać. We własnym domu każda jedna skaza której inni nie widzą razi. Wyobrażam sobie jakie to musiało być traumatyczne przeżycie. No ale zakasałaś rękawy, poprawiłaś i jest naprawdę dobrze. Nie wiem jak schody teraz, ale podłogi wyglądają super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...