mTom 05.03.2010 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Dlatego, że tylko chcesz brać odpowiedzialność, a jej nie bierzesz. Wysyłasz sprzeczne komunikaty, wywalasz drzwiami ,a wpuszczasz oknem. Właśnie dlatego tak jest, niestety mniej więcej tak to działa. Odniosłem podobne wrażenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 15:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 echhhh ..... szkoda gadać ..... jest zżyta z moimi dziewczynami i z nimi ma kontakt ..... ze mną nikły ..... przeważnie telefoniczny ..... nie mogę całkowicie zerwać kontaktów ..... mieszkam na zadupiu , pracuję , zajmuje się moimi dziewczynami kiedy ja jestem w pracy .... po prostu - czas znowu przykręcić śrubę - straciłam czujność i za dużo sobie pozwoliła..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 05.03.2010 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 nie mogę całkowicie zerwać kontaktów ..... mieszkam na zadupiu , pracuję , zajmuje się moimi dziewczynami kiedy ja jestem w pracy .... No, Ty se uważaj, to nie jest śmieszne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 15:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Reeetro ... ja Cie prosze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 05.03.2010 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Reeetro ... ja Cie prosze Daga, ja nie żartowałem, tym razem było na poważnie. Zastanów się jakie treści są przekazywane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 16:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 dobra .... łopatologicznie o co Ci kaman pliss...... bo nie wiem czy w dobrym kierunku idzie mój tok ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 05.03.2010 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Daga ja mam tak samo - jak tylko jest trochę lepiej między mną a NIĄ, ona zaczyna sprawdzać mnie, na ile może sobie pozwolić, usypia moją czujność, a potem przyp...dala mi z całej siły. już kilka razy dałam się tak zrobić. dlatego jak tylko robi się troszkę lepiej - już wiem, że chwila moment i coś się będzie działo - po prostu trzeba być czujnym non stop, a jak tylko troszkę się zagalopuje - mówić STOP i od nowa wytaczać granice. obrazi się - trudno...dla własnego zdrowia psychicznego (a właściwie nie tylko własnego) warto - zresztą sama wiesz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 17:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Echhh , szkoda gadać...... przed chwilą odbębniłam rozmowę z moim T . , niestety - zapatrzony w mamusię jak w obrazek ..... dla Niego zawsze jest cacy , obiadek poda , się zatroszczy ..... Ogólnie - rzadko rozmawiamy ze sobą , ale po kilku latach wspólnego życia wiem czego mogę oczekiwać i się nie pomyliłam ..... nie stanie po mojej stronie ...... w kłótni zawsze był bezstronny ..... zawsze było "czy Wy musicie się zaś żreć" ? a powinno "Daga ma racje , nie powinnaś tak postępować" Nie powie głośno na forum rodziny , że mam prawo wyjść raz na kilka miesięcy z koleżanką do pubu , czy wyjechać np. na spotkanie muratorowe - bo nie podoba mu się to , ale nie zabroni mi bo wie że to nic nie da - i tak zrobię jak zechcę ..... Sama jestem w tej walce o siebie ..... od zawsze ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.03.2010 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Daga ma racje , nie powinnaś tak postępować A czy jesteś pewna , że masz rację? Z tego co piszesz, to ja bym taka pewna nie była. Chcesz jeszcze chłopa wciągać w te kłótnie, nie potrafisz sama sobie poradzić? Ja nie wiem czego Ty oczekujesz tak poważnie mówiąc. Takie najważniejsze na świecie są dla Ciebie wyjścia z koleżanką do pubu, albo wyjazdy na spotkania forum? Chcesz temu podporządkować relacje rodzinne? I to zdanie, że nie zabroni, bo wie, że to nic nie da, to i już dla mnie niezrozumiałe. Moim zdaniem masz więcej niedogranych relacji niż sadzisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Mokka ..... może nie dotykajmy relacji moich i męża ..... to nie jest moim celem .... A to , że nie stoi po mojej stronie ? i to nie tylko w tej sytuacji? tak , boli ..... po ponoć do tej samej bramki kopiemy...... Nie jestem niczyją własnością ..... nie jestem ubezwłasnowolniona , nie jestem dzieckiem , nie jestem niewolnikiem ..... Jestem dorosła i jeśli mam ochotę - wyjeżdżam , wychodzę .....nie muszę się tłumaczyć z tego mojej mamie ..... T. - w euforie nie wpada , bo w tym czasie przecież nie ma mnie w domu - ale twierdzi , ze jeśli sprawia mi to przyjemność - bronił mi tego nie będzie ...... A uważasz , że nie należy się każdemu człowiekowi odrobina oderwania , odstresu ..... ? Czy jesteś osobą która twierdzi , że kobieta która wychodzi za mąż nie ma prawa do SIEBIE? do przyjemności? do znajomych? do kawałka swojego życia oderwanego od garów, sprzątania ...... ? Czy dla Ciebie to normalne takie - ograniczanie ? bo dla mnie nie bardzo .......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 05.03.2010 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 A czy jesteś pewna , że masz rację? Z tego co piszesz, to ja bym taka pewna nie była. Chcesz jeszcze chłopa wciągać w te kłótnie, nie potrafisz sama sobie poradzić? Ja nie wiem czego Ty oczekujesz tak poważnie mówiąc. Takie najważniejsze na świecie są dla Ciebie wyjścia z koleżanką do pubu, albo wyjazdy na spotkania forum? Chcesz temu podporządkować relacje rodzinne? I to zdanie, że nie zabroni, bo wie, że to nic nie da, to i już dla mnie niezrozumiałe. Moim zdaniem masz więcej niedogranych relacji niż sadzisz. Ech, to nie tak, to nie trzeba z grubej rury. Mam pewnie więcej doświadczenia życiowego niz Wy, ale (nie znając żadnych szczegółów) to jestem przekonany, ze jednak Daga ma rację. Po prostu, życie polega na tym, że dwoje ludzi jak jest razem, to musi sobie wierzyć. I być dla siebie nawzajem kims ważnym, autorytetem. Co to za zwiazek, jesli w waznej chwili nie jestes pewny(a) tego, że w partnerze masz sprzymierzeńca? I to ma byc sprzymierzeniec wbrew wszystkim i wszystkiemu. Nawet kodeks karny nie wymaga inaczej. A takich relacji jak wyjazd na forumowe spotkanie, to wybaczcie, ale w zyciu sa dziesiatki. A idiotom (bo to przewaznie faceci) nawet wyjście żony do pracy kojarzy się wyłacznie ze zdradą. Mam szczęście, że w moim małżenstwie nigdy nie było poszukiwania czegoś na boku. Być może dlatego jestem naiwny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.03.2010 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Zupełnie się nie rozumiemy. To nie chodzi o konkretne relacje mąż -żona itp, zresztą sama o tym napisałaś. Potem mówisz, aby tej relacji nie dotykać. Podajesz temat, ale proszę z niego wybrać tylko to co mi pasuje i nie ruszać niewygodnych wątków. Pewnie tak robisz w życiu . Schemat masz taki sam jak w relacji z Matką. Matka tak, ale do pilnowania dzieci, itp., ale bez wtrącania itp. Tak się nie da żyć, albo masz pakiet, alb dajesz sobie rade sama . Wszystko jest do dogrania, ale to musza być wspólne decyzje. Nie chodzi o brak zaufanie akurat, tylko o wypracowanie rozwiązań. Jeśli nie jest to dogadane, to jest kicha. O czym Ty mówisz o jakiej własności? To zupełnie do mnie nie trafia. Ludzie zawsze mają prawo do siebie, ale nie musza chyba o to walczyć w zdrowych relacjach, to jest oczywiste. Jakbym napisała co dla mnie jest normalne to byś może i osiwiała . Trzymasz sie bardzo kurczowo swojego punktu widzenia, nie masz dystansu do sprawy, i jeszcze jesteś adwokatem w tej sprawie. Mogłam napisać: Będzie dobrze, to wina tylko jednej strony tej złej Matki, tego wampira, ale dasz rade, wytrzymasz , pokonasz, jesteś silna, będę się modlić o to i stanie sie cud . Tego chcesz?. Twoje życie, Twoja sprawa, ale poruszasz temat na forum publicznie, wiec ja mogę napisać jak to widzę . Myślałam, że szukasz rozwiązania problemu , a nie tylko chcesz popisać, ale oki Twoja wola. W sumie wpisujesz sie w schemat osoby toksycznej, zapatrzonej w swoje potrzeby i cierpiącej przez brak zrozumienia, to bardzo typowe. Ty jedna skrzywdzona i tu dośpiewujesz sobie klasycznie powody i ci źli, którzy nie zachowują się tak jak tego od nich oczekujesz. Twoja Mama postępuje pewnie dokładnie tak samo i dlatego jest jak jest i ciągle tak będzie . Nie chcesz zmienić tej sytuacji, podajesz powody, czyli chcesz czerpać z układu tylko to , co Tobie pasuje, reagując emocjonalnie na to czego sobie nie życzysz. Jakbyś chciała tą chorą sytuację zmienić to szukałabyś sposobu , a że nie chcesz to szukasz powodu, i tak powstaje błędne koło. Retro nie ściemniej, że z grubej rury to jest? No nie przesadzaj. Mój osobisty Stary to typ autystyczny i wiedzą o tym niektórzy, ale bardzo się cieszy jak ma poznać pewne osoby i bardzo na Nie czeka . Całkiem nie czaję, że mam jakieś zakazy i nakazy, no nie ogarniam . To wszystko to układ między ludźmi, a trwa dopóki jest ta chemia i ta troska i to wszystko co powinno być między ustami, a brzegiem pucharu . Hołk idę spać . Retro opisz jakie masz doświadczenia , bo może się okazać , że broda mędrcem nie czyli i ja mam więksiejsze od Ciebie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 21:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Mokka - Sprawę układu z mężem przemilczę - nie jest to temat tego wątku i po namyśle - o tym pisać nie chcę ...... Wracamy do sprawy mamy .Dlaczego musi być zawsze "coś za coś"?Czy to , że pilnuje moich dzieci bo się zgodziła - upoważnia ją do ingerowania w aspekty mojego życia które nie są ze sprawą dzieci związane?Czy musi być "wszystko albo nic" ?Ze skrajności w skrajność? Tak to widzisz? czarne albo białe?a gdzie odcienie szarości? Jeśli podlewam Jej kwiaty w mieszkaniu w wakacje podczas nieobecności - to czy mam prawo oczekiwać , że w zamian będzie mi się spowiadać jak u księdza w konfesjonale ?nie ......bo robię to na prośbę - ale nie oczekuję nic w zamian ...... a już na pewno nie tego czego Ona oczekuje ode mnie ...... kontroli mojego życia .... przynajmniej ja tak mam ...... dlatego nie potrafię zrozumieć ....... że zawsze musi być coś za coś , nawet a może tym bardziej w takich sprawach ..... bo ja tak nie mam ...... Moja rodzina jeśli poprosi mnie o pomoc - zawsze ją otrzyma ..... ale ja nie oczekuję nic w zamian ..... Czy ja jestem toksyczna osobą? nie wiem ...... jeśli pilnowanie swojego nosa , dbanie o swój komfort psychiczny i pilnowanie swoich granic jest toksyczne - to najwidoczniej jestem ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.03.2010 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Daggulka w takich relacjach jak opisałaś jest takie właśnie rozumowanie. To nie są zgdrowe układy, jest właśnie coś za coś. Pilnuje Dzieci ,ale się wtrąca, gotuje obiady, ale jęczy. Tak to działa. Ja nie piszę, aby Ciebie obrazić, zranić ,absolutnie nie. Popatrz na to spokojnie. Nie pilnujesz swoich granic właśnie, ale tak chcesz to wiedzieć. Upierasz sie zresztą przy tym. To o czym Ty piszesz to dają normalne Rodzinne relacje . Ty masz trochę inny problem, ludzie toksyczni mają inne wykładnie. Powinnaś to już zauważyć. Masz lepiej od chwili założenia tego wewątku? Nie masz. Czy Twoje oczekiwania są kompatybilne z oczekiwaniami Matki nie są, czyli błądzisz moim zdaniem w tych relacjach. Jeśli oczekujesz krainy łagodności , to nie ja, dlatego piszę jak to widzę. Jesteś na to gotowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 22:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Skoro tak ..... to pewnie napiszesz mi , że "wszystko albo nic" .... czyli albo się pogodzić z tym albo całkiem zerwać kontakty ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.03.2010 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Nie rób scen, nie szukaj asekuracji. Rozżalona pewnie jesteś, to normalnie na tym etapie. Właśnie poznajesz swoje priorytety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 22:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 scen? proszę Cię ...... daleko mi ..... pisz ..... w końcu to Twoje zdanie na ten temat ...... nie musze się z nim zgadzać , ale mogę wysłuchać..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.03.2010 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 No scen, takie właśnie stawianie sprawy na ostrzu noża to są sceny. Czyli wszystko albo nic, czym dla Ciebie jest wszystko, czym dla Ciebie jest nic sama sobie odpowiedź. I już zakładasz asekurację, nie nie musze sie zgadzać, czyli masz bunt wewnętrzna na to co mówię, bo sama mylisz o sobie zupełnie inaczej , klasyka tematu. . Daleko jestem od plecenia jakiś porad , ale sama zakładałaś ten temat, czyli wkalkulowałaś pojawienie się mojej osoby w tym temacie? Czy raczej oczekiwałaś potakiwaczy w niedoli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.03.2010 22:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 dobra .... teraz Ty nie rób scen ..... pisz co masz napisać .... najwyżej zaboli .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mokka 05.03.2010 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2010 Daggulka ja nie mam zamiaru Ciebie urazić, chciałbym abyś tylko nabrała dystansu i umiała ocenić odległość od ciosu. Tak oglądnie powiem. Pewnie sobie pomyślisz, że bredzę, masz takie prawo. Mój przekaż jest czytelny chyba. Układ z pakietem twierdzisz, że Tobie nie odpowiada ? Twierdzisz ,że boli? Układ bez pakietu jest realny? Twierdzisz , ze nie jest , bo daleko mieszkasz, bo to i owo. Zobacz jak Ty sama nie wiesz czego chcesz? Chciałbyś i tak i siak. Zastanów się co jest na pierwszym miejscu. potem to już z górki. Ustal priorytety i trzymaj się tego. Miotasz sie i tracisz czas, i nic z tego nie wynika. Co uzyskałaś, co straciłaś, to takie niby debilne jest, ale działa. Zastanów się jak chcesz uzyska ć spokój i wypracować porozumienie. Dla mnie to sie miotasz , całkowicie i nieporadnie. Wiem, powinnam łagodniej, ale nie potrafię . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.