Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

granice......


daggulka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 670
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niestety dla dziecka rodzic jest bogiem - bez względu na to jakim jest człowiekiem. Dlatego jako dzieci nie potrafimy dać opór przemocy. Tej fizycznej i psychicznej.

Straszne są niektóre Wasze relacje.

Tym bardziej chwała za odwagę bycia sobą! Za mniej lub bardziej udane próby przerwania zaklętego kręgu!

 

Nie mam aż tak traumatycznych wspomnień, ale pracowałam w Monarze i tam patrzyłam na dzieciaki walczące o swoje życie. Dzieciaki, które zaczynały w wieku 8 lat od papierosów, a kończyły jako 20-letni zniszczeni alkoholem, narkotykami, lekami ludzie.

Dzieciaki, które trafiały z różnych domów i nie zawsze były to rodziny tzw. patologiczne. Często przyjeżdżali z domów na pozór pełnych wszelakiego dobra. Tylko miłości w tych domach brakowało. Rodzice odwiedzając syna po kilku tygodniach niewidzenia się potrafili przywieźć mu torbę słodyczy i kieszonkowe, które było wyższe od naszych pensji.

I sprawa załatwiona! Można wracać do domu!

 

Też miałam okres, w którym darłam się na dzieci. Wymyśliłam sobie, że dopóki ich nie było wszystko się udawało. Że dopiero gdy znalazły się w moim życiu zaczęło się pieprzyć.

Boże - nawet teraz kiedy to piszę łapią mnie skurcze! Jak mogłam tak myśleć!

Na szczęście minęło. Przyszło opamiętanie i rozum.

 

Od tego czasu wiem, że miłość to podstawa. Kochajmy swoje dzieci i uczmy je kochać. Z miłością w sercu nigdy nie zabraknie nam cierpliwości i zawsze będziemy mogli traktować własne dzieci jak długo oczekiwanego chcianego gościa.

A one nauczone kochać pójdą w świat kochając a nie krzywdząc ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie było bicia, nie było maltretowania , nie było ośmieszania ....był tylko klosz i obojętność

godzina 19 - wołanie do domu, kąpiel, jeść , spać ...zero dyskusji w jakichkolwiek tematach, tylko wykonywanie poleceń ... zrobili ze mnie życiową kalekę nieprzygotowaną do życia w społeczeństwie..... kiedy wyprowadziłam się z domu (ucieczka? :-? ) to nie potrafiłam nawet firanki zawiesić, ugotować ...nic kompletnie :roll:

mając 18 lat zaszłam w ciążę ...oczywiście ślub bo jak to tak .... mieszkaliśmy jakiś czas u moich rodziców , urodziłam dziecko, wpadałam w depresję poporodową to mama zajęła się moim dzieckiem ...dosłownie zajęła ....kąpała, karmiła, przewijała....kochała - przez swoje zachowanie odebrała mi córkę - odsunięta 19- letnia dziewczyna której całe życie układała matka pomyślała, że tak ma być - widać to normalne :roll:

po wyprowadzce byli u nas kilka razy w tygodniu, Kamilę często zabierali do siebie żeby "odpoczęła" :evil:

mam żal do siebie, ale jeszcze większy do niej ... wyszłam z domu jak ubezwłasnowolniona psychicznie osoba - bez swojego zdania , bez własnej woli , poddająca się życiu jak fala w oceanie...co ma być to będzie :roll:

nie mam z Kamilką takich kontaktów jak bym chciała - musiałam uczyć się tej miłości ...nikt nie pomógł mi wyjść z tej depresji - łatwiej było odebrać dziecko :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiele historii tutaj brak słów.

Nefer, Rrmi, Bobowa, Ty, Elutek...

 

Czasami sobie myślę, że kiepsko z tymi matkami Panu Bogu się udało. :roll:

Z ojcami też nie lepiej. :-?

 

Nie wiem, czy bidul dla niektórych nie byłby mniejszą traumą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, że wychodzimy z tego silniejsi. Wierzę też, że gdybym nie miała takich rodziców nie byłabym taka jaka jestem. A jestem dość silna i wiem, że często robię za podporę innym ludziom ( już w firmie robią zrzutkę na leżankę :)).

Czyli nie ma tego złego.

Wiem, że mam lepsze układy z moimi dziećmi niż z rodzicami - czyli zmieniłam styl wychowania o 180 stopni - to dobrze.

I chyba - w zasadzie - powinnam im podziękować . No bo tak jest jak się popatrzy na to wszystko z dystansu. Przez własny przykład nauczyli mnie kim nie chcę być. Może to jest jeden plus, ktory znalazłam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj depesiu myślę, że chyba bidul nie .........przynajmniej nie taki jak jest w nim teraz..................okropnie.

A [/b]Nefer chyba ma rację, że gdyby nie nasze doświadczenia z rodzicami to bylibyśmy inni.................a tak to wiemy kim nie chcemy być.

 

Choc oczywiście najlepiej byłoby gdyby wszyscy mieli cudownych rodziców i wspaniałe domy rodzinne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie,że wielkie ale tylko ten kto tego doświadczył wie jak pokreconym wychodzi się z takich domów ,jak bardzo szuka się jakiegoś punktu podparcia ,jak niską mamy samoocenę,ile błędów powielimy wyniesionych z domu zanim staniemy się na tyle mocni zeby spróbować żyć inaczej .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeczytałam jedną książkę za późno - już wprowadziłam wcześniej tę zasadę.

Jak Ci rośnie ciśnienie i już masz się wydrzeć - weź głeboki oddech i powiedz do dziecka : "jestem teraz zdenerwowana i lepiej jakbyśmy porozmawiali za chwilę"albo odwróć sie na pięcie i po prostu zmień lokal. Na chwilę. Złota zasada : kiedy głośno powiesz co czujesz - demony sie chowają :)

 

A ta książka : "Jak mówić, by dzieci słuchały. Jak słuchac by dzieci mówiły".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wszędzie i jeszcze mi pary zostaje na dzieci :oops: :lol:

Ja wiem, że dasz radę. Najważniejsze to zauważyć problem. Jak już wiesz, że on jest to sobie spokojnie poradzisz :) Wszyscy popełniamy błędy -mądrością jest ich nie powielać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...