Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tadzel - jest trochę racji w tym, co piszesz o zmianie charakteru wielu miejscowości. Ale tak się dzieje przede wszystkim w miejscowościach położonych w bezpośredniej bliskości większych miast. Jeśli tylko takie wziąć pod uwagę, to może i należałoby zastanowić się nad rozwiązaniami systemowymi.

Ja jednak na przykład mieszkam na głębokiej wsi, wciąż mam zboże w stodole, siano tamże i nie wyobrażam sobie trzymania naszych kotów na uwięzi - bo po one nam wtedy? 8)

Żywe zabawki zmanierowanych ludzi - tu już bym się nie zgodziła. :D

Wiele osób jest samotnych i obecnośc zwierzęcia pomaga im tę samotność znosić.

Wiele osób ma po prostu potrzebę bliskości ze zwierzakiem i opieki nad nim.

W wielu domach są dzieci, których wychowanie razem ze zwierzakiem przynosi ogromne korzyści wychowawcze, nie mówiąc o radości dzieciaków i zwierzaków z faktu wzajemnego obcowania.

To przecież nie znaczy, że są zmanierowani. :roll:

 

GMP - ale siara... :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2725644
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 263
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dompod sosnami - Ok u ciebie pies, czy kot pracuja tak jak im wyznaczono miejsce w wyniku udo,owienia. A wieć pies pilnuje obejscia, a kot goni myszy. I jest ok. Natomiast jak któś trzyma kota w mieszkaniu na 9 pietrze i przez 12 lat ten kot nigdy nie był na dworze / na polu po krakowsku/ to ja uwazam tego człowieka za zmanierowanego.Dla swojej przyjemności zmienił życie tego zwierzaka. Tak sądze i żaden tzw . wielbiciel mnie nie zkaperuje.

Pozdrawiam Ziemianke..

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2726329
Udostępnij na innych stronach

Poprostu miejscowośc gdzie sie budujemy przestaja byc wsia. Były wsia jak zyli i prowadzili gospodarstwa rolnicy. Ale oni rozparcelowali swoja ziemie, sprzedali i juz wsi nie ma. To sa miejscowosci wypoczynkowe i psy i koty tu sa nie potrzebne. Juz nie spełniaja tej roli jak poprznio. Teraz jak sa to pracuja jako żywe zabawki dla zmanierowanych ludzi.

Teoretycznie mogłabym to powiedzieć o miejscowości w której mieszkam. Tylko jak w piątek mój kot przytaszczył do garażu utłuczonego przez siebie szczura to stwierdziłam, że ja jednak nie chcę, żeby on przestał pracować. I nawet przestałam mieć wątpliwości czy moje koty są mi potrzebne. Nawet sobie myślę, że moi sąsiedzi przestaliby mieć pretensję o kota, gdyby ją oczywiście mieli. Bo chyba z dwojga złego lepszy kot niż szczur.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727551
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest chyba liczba kotów. Jeśli co któryś gospodarz ma nawet ze dwa - trzy koty i pilnuje ich populacji, to chyba nie ma tragedii. Gorzej, jak ludzie pozwalają sie im rozmnażać na potęgę.

 

ktoś tu pisał, że spóldzielnia mieszkaniowa pomaga kotom przetrwać zimę, wystawiając im pudła i jedzenie. Wszystko fajnie, tylko czemu nie pójdą o krok dalej i im sterylki nie fundną?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727617
Udostępnij na innych stronach

Tak, własnie JoShi, ja też jestem wdzięczna moim kotom za tępienie szkodników. Mieliśmy na działce gryzonie, a konkretnie norniki. Może to nie miałoby dla mnie znaczenia, gdybym nie miała cennych (dla mnie) drzewek i krzewów owocowych, w tym sporej liczby winorośli. Jednak w tym wypadku nornik dla mnie to wróg. Koty wyłapują to w olbrzymich ilościach (po kilka sztuk dziennie), czyszcząc przyległe pola (i pewnie też działki sąsiadów). Jedna, starsza kocica niestety zrobiła sobie toaletę u sąsiadów. Rozmawiałam oczywiście z sąsiadką po zgłoszeniu przez nią problemu, zaoferowałam pomoc w sprzątaniu i odstraszaniu. Póki co powiedziała, że na razie spoko. Własnie zkończyli ogrodzenie, więc jest nadzieja, ze kot przestanie tam bywać. U nas jeszcze nie ma gotowego ogrodzenia, więc mogą wychodzić (młodsza trzyma się jednak działki).

 

Myślę, że ludzie zmieniają radykalnie nastawienie do kotów po stwierdzeniu u siebie gryzoni. Nie każdy ma ochotę bawić sie w pułapki, trutki - raczej mało ekologiczne, skoro o ekologii była mowa - czy tym podobne, a sporo osób (kobiet zwłaszcza) myszy się panicznie boi - swoją drogą - nie wiem dlaczego.

 

Moje koty ptaki łapią baaaaardzo rzadko. Do tej pory naliczyłam 3 sztuki (wróble), a dość łatwo mogę to sprawdzić, bo koty zawsze znoszą łup na taras, czy w jego okolice.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727655
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest chyba liczba kotów. Jeśli co któryś gospodarz ma nawet ze dwa - trzy koty i pilnuje ich populacji, to chyba nie ma tragedii. Gorzej, jak ludzie pozwalają sie im rozmnażać na potęgę.

 

ktoś tu pisał, że spóldzielnia mieszkaniowa pomaga kotom przetrwać zimę, wystawiając im pudła i jedzenie. Wszystko fajnie, tylko czemu nie pójdą o krok dalej i im sterylki nie fundną?

 

Taaaak, z tym się akurat zgadzam. Ja swoje koty sterylizuję (młodsza jeszcze przed zabiegiem, bo za mała). Poza tym odpowiedzialny własnciciel regularnie odrobacza i szczepi swoje koty, a wałęsające się dzikusy - wiadomo. Same o siebie nie zadbają.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727663
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest chyba liczba kotów. Jeśli co któryś gospodarz ma nawet ze dwa - trzy koty i pilnuje ich populacji, to chyba nie ma tragedii. Gorzej, jak ludzie pozwalają sie im rozmnażać na potęgę.

Wszystko się zgadza, tylko ten wątek nie został założony z powodu niekontrolowanego rozrostu populacji kotów, tylko z powodu jednego, może kilku sztuk które nieproszone przychodzą na posesję.

 

Teraz pytanie do autorki wątku. Bardzo bys sie ucieszyła widząc w okolicy szczury zamiast kotów? To też zwierzątka futerkowe i w dodatku w przeciwieństwie do kotów naturalny składnik ekosystemu :)

 

Co do sterylizacji zgadzam się z Tobą Stokrotko bez zająknięcia. Na wydziale Fizyki UW, gdzie jeszcze do niedawna pracowałam urządzono kotom schronienie na zimę (nie ma możliwości udostępnienia im piwnicy) , ale ludzie, którzy wyszli z tą inicjatywą nie tylko dbają o to, żeby futrzaki miały gdzie się skryć i co jeść. Nowe są odławiane i sterylizowana a chore leczone. Młode, jeśli jakaś nowa samica przyprowadzi są odławiane i znajduje się im domy. Działanie kompleksowe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727696
Udostępnij na innych stronach

ktoś tu pisał, że spóldzielnia mieszkaniowa pomaga kotom przetrwać zimę, wystawiając im pudła i jedzenie. Wszystko fajnie, tylko czemu nie pójdą o krok dalej i im sterylki nie fundną?

 

Co roku jest akcja darmowej/mocno dotowanej strylizacji psów i kotów bezpańskich, lub mających właścicieli których nie bardzo stać na taki wydatek.

To akurat organizuje fundacja przy poparciu i częściowej dotacji władz miasta.

Nie wiem jak jest w innych miastach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727717
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest w innych miastach.

 

u nas też jakoś to działa, nie znam szczegółow dotacji, w kazdym razie moja koleżanka robi bezpłatne zabiegi dla bezdomnych kotów i psów - fakt, że ktoś je musi doprowadzić, no i sie nimi potem przez chwilę zająć...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2727773
Udostępnij na innych stronach

Ja z propozycją dla tej pani, która zaczęła temat w kwestii kotów jako nieproszonych gości i chce te koty powystrzelać. Myślę, że może trzeba ten ogródek oszklić i zrobić sobie ogród zimowy. Dodatkowo dałabym szkło zbrojone, może antywłamaniowe? Wtedy już żadne żywe nie przejdzie...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2729610
Udostępnij na innych stronach

Zorka 31 a nie uwazasz że taniej wytruć lub wystrzelac te insekty.

W szystko co w chodzi na moja posesje bez zaproszenia mam prawo utłuc. W ameryce nawet człowieka.I to jest dobre.

 

Tadzel cos chyba z toba nie tak.

Nie dalbym ci do reki nawet plastikowego noza.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730225
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko kotom.Kot jak kot,ot ,zwykłe zwierzę uzytkowe.Łazi toto po okolicy,cos tam zdybie,albo nie.Mam na myśli 1 sztukę,mająca w swoim władaniu teren wielkości gdzieś tak ok. 1 ha,no i wszystko jest cacy.Ale jak traktowac sytuację,gdy za płotem miłosnicy kotków mają czeredę trudno policzalną,oceniam to stadko na 5-7 sztuk.Natomiast naprzeciwko,przez ulicę,miłośniczka futrzaków dokarmia bezpańskich następnych 5?.Skutek jest taki,że myszki to juz zamierzchła historia,więc całe to towarzystwo ugania sie za ptakami.Do pasji doprowadzają mnie kociska szamoczące się w koronach drzew,wtedy mam w głębokim poważaniu miłość do zwierzątek,więc leci do takiego zbója gruda albo inny owoc .A tak na marginesie,w telewizyjnej migawce z angielskiej wterynarii pani doktor poinformowała zainteresowanego "nie,nie,dzisiaj nie mamy uśpionych kotów",z całej sytuacji wywnioskowałem że córy i synowie Albionu nie cackają sie z bezpańskimi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730285
Udostępnij na innych stronach

Do pasji doprowadzają mnie kociska szamoczące się w koronach drzew

Jeśłi to Twoje drzewka to możesz próbować zabezpieczyć je przed kotami, to znaczy utrudnić a może nawet uniemożliwić im włażenie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730291
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe tylko dlaczego Marinero ma zabezpieczac swoje drzewa przed cudzymi kotami.

Znane mi sposoby , estetyczne nie sa , choc nawet nie o to chodzi.

Jak sasiad ma ochote na wieksza ilosc kotow to niestety ale musi sie liczyc z tym ze te koty moga komus przeszkadzac.

Dla mnie to jest oczywiste.

Widze , ze nie dla wszystkich.

Tak samo jest z kupami na trawnikach.

Ludzie sprawiaja sobie zwierzaczki , ktore wyprowadzaja na publiczne trawniki w celu wyproznienia zawartosci jelit.

Kazdy polski trwanik publiczny to na dobra sprawe pole minowe g.....a.

A wlasnie przed chwila zwrocilem uwage starszemu panu , ktory podjechal samochodem pod Urzad Gminy , wypuscil psa na smyczy i na pobliskim trawniku na przeciw mnie pozwolil sie temu psu zdefekowac.

Jakiez bylo jego zdziwienie na zwrocona uwage ..... i jakaz chamska reakcja po chwili.

Zwykle chamstwo i brak poszanowania dla innych.

I tak wszedzie ..... prawie wszedzie.

Rece opadaja.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730338
Udostępnij na innych stronach

Jak sasiad ma ochote na wieksza ilosc kotow to niestety ale musi sie liczyc z tym ze te koty moga komus przeszkadzac. Dla mnie to jest oczywiste.

Nawet jak ktoś ma jednego to musi się z tym liczyć i czytając Twoje posty wcale nie widać, że jest to dla Ciebie oczywiste. Poza tym to nie do Ciebie było adresowane.

 

Ludzie sprawiaja sobie zwierzaczki , ktore wyprowadzaja na publiczne trawniki w celu wyproznienia zawartosci jelit.

Kazdy polski trwanik publiczny to na dobra sprawe pole minowe g.....a.

Z tego wnioskuję, że Ty chodzisz po okolicy i sprzątasz kupy swojego kota. Brawo, jestem pełna podziwu. Będę Cię stawiać za wzór wszystkim właścicielom kupkających gdzie popadnie czworonogów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730375
Udostępnij na innych stronach

Jak sasiad ma ochote na wieksza ilosc kotow to niestety ale musi sie liczyc z tym ze te koty moga komus przeszkadzac. Dla mnie to jest oczywiste.

Nawet jak ktoś ma jednego to musi się z tym liczyć i czytając Twoje posty wcale nie widać, że jest to dla Ciebie oczywiste. Poza tym to nie do Ciebie było adresowane.

 

Alez jest oczywiste , trzeba byc chyba chorobliwie zlosliwym zeby twierdzic ze jest inaczej. Wspolczuje.

 

Ludzie sprawiaja sobie zwierzaczki , ktore wyprowadzaja na publiczne trawniki w celu wyproznienia zawartosci jelit.

Kazdy polski trwanik publiczny to na dobra sprawe pole minowe g.....a.

Z tego wnioskuję, że Ty chodzisz po okolicy i sprzątasz kupy swojego kota. Brawo, jestem pełna podziwu. Będę Cię stawiać za wzór wszystkim właścicielom kupkających gdzie popadnie czworonogów.

 

Nie , nie sprzatam .... tereny sa na tyle rozlegle , ze trudno byloby znalezc kocie g....o bez specjalnego wykrywacza.

Kot rzadko wychodzi poza ogrod a w samym ogrodzie nie pamietam zebym natknal sie na jego lub psow "wydaliny".

Jak porownujesz to do publicznych trawnikow to znaczy ze pograzasz sie w swojej zlosliwosci coraz bardziej.

 

 

A mnie to wszystko wkurza na maksa i dlatego tu pisze choc mam wrazenie ze w proznie.

Terror tzw "milosnikow czworonogow" nie zna juz granic.

Kot i pies to najwazniejsze istoty na tej ziemi , kto ich nie kocha ten nie kocha nikogo i jest bestia ludzka.

W dodatku taki rzekomy "milosnik" najczesciej g....o wie o swoim zwierzaku co czesto sprowadza sie do tego ze sie nad nim pastwi i zneca , choc pieje miloscia do niego i rzuca gromy na innych myslacych inaczej.

Bo ja nie nazwe trzymania na kilkudziesieciu m2 mieszkania duzego psa - miloscia do zwierzat - tylko sadyzmem bezmyslnym.

Itp itd ...... ale rece mi juz opadly ........

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730446
Udostępnij na innych stronach

Nie , nie sprzatam .... tereny sa na tyle rozlegle , ze trudno byloby znalezc kocie g....o bez specjalnego wykrywacza.

To jesteś większym hipokrytą (zwracając uwagę innym) niż można było wcześniej przypuszczać. Szczególnie, że koty nie załatwiają się w Twoim ogrodzie tylko prawdopodobnie w cudzym.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/108939-stop-kotom/page/11/#findComment-2730467
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...