Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

STOP KOTOM!!


Recommended Posts

Polecam tez lek na odrobaczanie ktory daje sie na kark kota PROFENDER firmy BAYER

 

http://profender.pl/index.php?p=a

 

Wskazania:

Zwalczanie lub zapobieganie mieszanym infestacjom pasożytniczym u kotów powodowanym przez następujące gatunki pasożytów:

Robaki obłe (nicienie)

Toxocara cati (postaci dojrzałe, niedojrzałe, larwy L4 i L3)

Toxascaris leonina (postaci dojrzałe, niedojrzałe i larwy L4)

Ancylostoma tubaeforme (postaci dojrzałe, niedojrzałe i larwy L4)

Robaki płaskie (tasiemce)

Dipylidium caninum (postaci dojrzałe)

Taenia taeniaeformis (postaci dojrzałe)

Echinococcus multilocularis (postaci dojrzałe)

 

 

informacja o leku:

 

http://profender.pl/files/Profender.pdf

 

Ja to daje swoim kotom bo wersja w tabletkach nie jest dla mnie wygodna w aplikacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 263
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja zauważyłem natomiast prawidłowość taką - często ludzie "kochając" zbytnio zwierzeta , przestają się liczyc z innymi ludzmi.

I niestety to co tu wypisujesz jest na to przykladem.

 

I niestety mozna to powiedziec na odwrot.

 

Czesto ludzie traktuja zwierzeta jak przedmioty lub nawet gorzej. Wydaje sie nam ze tylko ludzie maja prawo do istnienia i zycia na tej ziemi - czysty egoizm. Ptaszki niech spiewaja, fajnie sie ich slucha ale niech nie "sraja" na moj dach itd ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goni.

Schroniska nie mają prawa przyjąć dzikiego kota.

Dziki kot w schronisku po prostu zdycha ze stresu, dla niego nie ma szans na ciepły domek i lepsze zycie, można go jedynie zostawić w spokoju.

 

Nie rozumiem, dlaczego skoro ja mogę po prostu ignorowac ptaki których nie lubię, brzydzę się, które rozsiewają zarazki, choroby, pasożyty, zżerają owoce i paskudzą wszędzie i nie przychodzi mi do głowy tego tałatajstwa truć czy w jakikolwiek inny sposób nękać, to inni nie mogą tak samo zaakceptować kotów.

 

Już widze histerię jakbym założyła wątek kierowany do hodowców kanarków ,papużek i gołębi, żeby zabierali dzikie ptactwo z nad mojego podwórka. A ode mnie wymaga się zrozumienia, że mam w jakiś cudny sposób zabrać dzikie koty z czyichś podwórek albo przynajmniej zaklaskać z uciechy i przytaknąc mordowaniu ich. :o

 

Przeciez populacja dzikich kotów w miastach i wsiach jest akceptowana przez władze miejskie i nie odławiana przez rakarzy bo jest korzystna- utrzymuje w ryzach populację muszy i szczurów.

Moja spoółdzielnia mieszkaniowa, co roku stawia kilka budek na zimę, dla dzikich kotów właśnie. I fajnie, zawsze daję składkę.

A mimo to od kilku lat na moim parapecie, dorasta kolejna młoda pustułka (tałatajstwo wcześnie wylatuje z gniazda i potem tłucze się po dachach i parapetach aż się usamodzielni i nauczy dobrze latać) - chyba by mi ręka uschła, jakbym ja choćby przegoniła.

A tłucze się, paskudzi, i jeszcze wrzeszczy z rodzicami na zmianę.

 

To co, zrobicie coś i zabierzecie to z mojego kawałka podłogi bo on mój jest? :evil:

Bo jak nie to pszczuję pierzastwo tym :wink: :

http://images31.fotosik.pl/371/b2f3fa6734a485b8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja zauważyłem natomiast prawidłowość taką - często ludzie "kochając" zbytnio zwierzeta , przestają się liczyc z innymi ludzmi.

I niestety to co tu wypisujesz jest na to przykladem.

 

A poza demagogią możesz mi wytłumaczyć jak się nie liczę z innymi ?

Czy może mój kot zatruwa innym życie ? Nie bardzo wiem, co do mnie masz Drogi GMP - za Boga nie wiem o co Ci chodzi.

Ja po prostu akceptuję fakt, że oprócz mnie na ziemi są inne stworzenia i nie wypisuję histerycznych postów o srających wielką kupą kotach :):)

Wybacz, ale chyba pomyliłes adresy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że fanatycy przejeli forum,.. cuż pewnie niemaja nic innego do roboty jak bronic kotków. Ale tak zamiast piep... yć o ich dobrze może podalibyście sposób jak sobie z nimi poradzić CFANIAKI!. Bo skoro tacy zagożali w miłości do kotków to ja powiem wam tak. Wasza paplanina nic nie wniosła do forum, widac że ktoś w szkole miał problem z czytaniem ze zrozumieniem(patrz temat). I wiecie co wam powiem próbowałam wszystkiego, dosłownie, ale kot dalej jest upierdliwy. Odstraszacze siatki etc nie działają. Tak więc chyba kupie pewna zabawkę i załatwie ten problem w inny mniej humanitarny sposób. To do was kocifanatycy,... skoro bylilście tacy wielkoduszni, a tak naprawde olaliście ludzi którzy mają z kotami BARDZO DUŻY PROBLEM. Zrobie to w waszym imieniu, a i w imieniu waszej Arogancji. Asta la vista :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zamordujesz jednego kota to przyjdzie inny.

 

Pewnym rozwiązaniem byłoby wproewadzenie obowiązkowej kastracji kotów WSZYSTKICH (jak sczepienia psów) a jeśli ktoś chciałby żeby kot miał dzieci musiałby prosić władze o pozwolenie

Pozwoliło to w niektórych krajach na kontrolę mnożenia sie kotów a co za tym idzie, poprawę ich życia - wydaje mi się że to bardzo humanitarne.

 

ewazych - pozostaje tylko kupno apartamentu za wysokim monitorowanym płotem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puść, 2-3 cm nad płotem elektrycznego pastucha.

O ile dół ogrodzenia jest kotoszczelny, to koty tego nie sforsują.

Tak ogradzają czasami swoje posesje szwedzcy hodowcy kotów, zeby ich rasowe drogocenne kotki nie wyszły sobie na spacer i nie zmieniły darmowo właściciela. ;-)

 

 

A co ja mam zrobić z tymi paskudnymi ptrakami na i nad moją działką? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraz sobie jednak , mlode malzenstwo , wybudowali dom , maja ogrod , chca miec dzieciaka , a ona miała "pecha" i do tej pory nie zetknęła sie z T. gondii - przeciwciał nie ma.

1. Nich kupi kota na rok przed próbą zajścia.

2. Niech próbuje mięsa na mielone przed usmażeniem.

3. Nich kupuje od chłopa mleko i pije na surowo.

 

Zresztą każdy powód jest wystarczający , żeby obcych kotów ze swego ogrodu móc się pozbyć. I nie trzeba się z tego tłumaczyć ..... alergią , wściezkliną , pierwotniakami , robalami , czymkolwiek.

Zgadza się. Każdy powód jest dobry. Jednak nie każdy sposób jest dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dzieci?

co jeśli prąd porazi dzieci?

Nauczyć dzieci, ze przechodzi się przez bramke a nie przez prot. Są na ogól rozumniejsze niż koty i potrafią obsługować furtkę i domofon jeśli trzeba. :lol:

 

Albo inne zwierzęta? ptaki?

Ptakom pastuch elektryczni nie szkodzi tak jak nie szkodzą im linie wysokiego, średniego czy niskiego napięcia, kiedy to bezkarnie na nie siadają. Prosta fizyka, jak będziesz dociekał to wyjaśnię.

 

 

co do toxo - może warto nabyć przeciwciał ...

\ja np. przed ciążami nie miałam ...

I umierałaś ze strachu na widok kota? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do pastucha - dzieci potrafią sobie zrobić krzywdę ołówkiem albo innymi prostymi przedmiotami

nie wiem czy w razie wypadku z takim pastuchem elektrzycznym nie byłoby jakiegoś postępowania,

 

czy takie "płotki" są dozwolone?

 

Pytam bo nie wiem, proszę o niemieszanie mnie z błotem zaniewiedzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dzieci?

co jeśli prąd porazi dzieci? .

 

Nic. Przecież w elektrycznym pastuchu jest prąd który co najwyżej "uszczypnie", ma wysokie napięcie ale bardzo niską moc na poziomie 1-3 dżule - jest zupełnie niegroźny, z zasady ma odstraszać i dawać do myślenia a nie... zabijać. :-?

Zreszta co niby dzieci mają do roboty na czyimś płocie? :roll:

No i wiesza się tabliczki ostrzegawcze. :-)

 

Jakbym koniecznie chciała zrobić płot nie do przejścia dla kotów, to Imo jest to jedno z najbardziej humanitrarnych, nie czyniących niczemu krzywdy rozwiązanie (ptaszka tez nie zabije).

 

acha- to nie cały płot podłącza się pod prąd, tylko górą ciągnie specjalną taśmę odizolowaną od reszty płotu i tylko ona jest pod napięciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy takie "płotki" są dozwolone?

 

Pytam bo nie wiem, proszę o niemieszanie mnie z błotem zaniewiedzę

 

Tak, sa dozwolone, standardowo grodzi się nimi pastwiska.

Najgorszym wypadkiem jaki jestem sobie w stanie wymyślić to, potknięcie się i wywrócenie o taśmę- ale ta tez jest bezpieczna bo dość łatwo rwąca się na wypadek zaplątania zwierzecia i uchronienia go od pocięcia się taśmą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że fanatycy przejeli forum,.. cuż pewnie niemaja nic innego do roboty jak bronic kotków. Ale tak zamiast piep... yć o ich dobrze może podalibyście sposób jak sobie z nimi poradzić CFANIAKI!. Bo skoro tacy zagożali w miłości do kotków to ja powiem wam tak. Wasza paplanina nic nie wniosła do forum, widac że ktoś w szkole miał problem z czytaniem ze zrozumieniem(patrz temat). I wiecie co wam powiem próbowałam wszystkiego, dosłownie, ale kot dalej jest upierdliwy. Odstraszacze siatki etc nie działają. Tak więc chyba kupie pewna zabawkę i załatwie ten problem w inny mniej humanitarny sposób. To do was kocifanatycy,... skoro bylilście tacy wielkoduszni, a tak naprawde olaliście ludzi którzy mają z kotami BARDZO DUŻY PROBLEM. Zrobie to w waszym imieniu, a i w imieniu waszej Arogancji. Asta la vista :)

 

Niektóre CFANIAKI to i z pisaniem miały problem w szkole. Ale CUŻ - i tak wszystko przez dysleksję.

A wracając do tematu - może to jednak nie jest kot, skoro tak sprytnie pokonuje wszelkie przeszkody? Może to jakiś wielki ptak? Albo złośliwy sąsiad mieszkający wyżej? Albo jakieś dzikie zwierzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraz sobie jednak , mlode malzenstwo , wybudowali dom , maja ogrod , chca miec dzieciaka , a ona miała "pecha" i do tej pory nie zetknęła sie z T. gondii - przeciwciał nie ma.

1. Nich kupi kota na rok przed próbą zajścia.

2. Niech próbuje mięsa na mielone przed usmażeniem.

3. Nich kupuje od chłopa mleko i pije na surowo.

 

Joshi , to są tylko "dobre rady Gozdzikowej"

Niestety nie ma ich w wytycznych Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego ani żadnego innego naukowego grona.

 

Poza tym dlaczego z powodu sąsiadów to hipotetyczne małżeństwo ma opózniac o rok termin poczęcia.

Z grubsza rzecz biorąc można stwierdzić , że z punktu widzenia nauki im pózniej tym gorzej.

 

Zresztą każdy powód jest wystarczający , żeby obcych kotów ze swego ogrodu móc się pozbyć. I nie trzeba się z tego tłumaczyć ..... alergią , wściezkliną , pierwotniakami , robalami , czymkolwiek.

Zgadza się. Każdy powód jest dobry. Jednak nie każdy sposób jest dobry.

 

Oczywiście , że nie każdy.

Najlepiej dogadać się z sąsiadem i znależć kompromis , pamiętając jednak , że punktem wyjścia jest fakt , że nasz kot nie ma prawa odwiedzać ogrodu sąsiada jesli on sobie tego nie życzy.

Nie każdy nie chce miec kota z powodu mniej lub bardziej uzasadnionego lęku przed toksoplazmozą.

Sama dobrze wiesz , że koty mogą być wielkimi szkodnikami.

Myślę , że w wielu przypadkach rozmowa mogłaby wiele wyjaśnić.

Ja jestem bardzo życzliwie nastawiony do ludzi. Obawiam się jednak , że gdybym miał sąsiada prezentującego "koci punkt widzenia" - jak w kilku potach powyżej - to nie dogadałbym się ...... a koty przestałyby odwiedzać mój ogród .... czy tego sąsiad by chciał czy nie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goni.

Schroniska nie mają prawa przyjąć dzikiego kota.

Dziki kot w schronisku po prostu zdycha ze stresu, dla niego nie ma szans na ciepły domek i lepsze zycie, można go jedynie zostawić w spokoju.

Dziki kot to żbik lub ryś .... już o tym pisał jeden z forumowiczów.

Mruczek to najwyżej zdziczały kot domowy.

Są miejsca gdzie jego obecnośc jest pożądana , są i takie gdzie należy go tępić bezwzględnie jako wyjątowego szkodnika.

 

Nie rozumiem, dlaczego skoro ja mogę po prostu ignorowac ptaki których nie lubię, brzydzę się, które rozsiewają zarazki, choroby, pasożyty, zżerają owoce i paskudzą wszędzie i nie przychodzi mi do głowy tego tałatajstwa truć czy w jakikolwiek inny sposób nękać, to inni nie mogą tak samo zaakceptować kotów.

 

Kot to zwierze domowe , ptaki które pewnie masz na mysli domowe nie są tylko dzikie. Twój ogród należy również do nich czy tego chcesz czy nie.

Zwierzęta domowe sąsiada nie mogą wchodzić do twego ogrodu , jeśli sobie tego nie życzysz.

Proste. Nie wiem dlaczego to takie trudne do zrozumienia.

 

Już widze histerię jakbym założyła wątek kierowany do hodowców kanarków ,papużek i gołębi, żeby zabierali dzikie ptactwo z nad mojego podwórka. A ode mnie wymaga się zrozumienia, że mam w jakiś cudny sposób zabrać dzikie koty z czyichś podwórek albo przynajmniej zaklaskać z uciechy i przytaknąc mordowaniu ich. :o

 

Mylą Ci się pojęcia dziki - domowy. :wink:

 

Przeciez populacja dzikich kotów w miastach i wsiach jest akceptowana przez władze miejskie i nie odławiana przez rakarzy bo jest korzystna- utrzymuje w ryzach populację muszy i szczurów.

Moja spoółdzielnia mieszkaniowa, co roku stawia kilka budek na zimę, dla dzikich kotów właśnie. I fajnie, zawsze daję składkę.

A mimo to od kilku lat na moim parapecie, dorasta kolejna młoda pustułka (tałatajstwo wcześnie wylatuje z gniazda i potem tłucze się po dachach i parapetach aż się usamodzielni i nauczy dobrze latać) - chyba by mi ręka uschła, jakbym ja choćby przegoniła.

A tłucze się, paskudzi, i jeszcze wrzeszczy z rodzicami na zmianę.

 

To co, zrobicie coś i zabierzecie to z mojego kawałka podłogi bo on mój jest? :evil:

Bo jak nie to pszczuję pierzastwo tym :wink: :

http://images31.fotosik.pl/371/b2f3fa6734a485b8.jpg

 

Ja nie twierdzę , że wszystkie koty trzeba eksterminować.

Są pożyteczne , szczególnie w terenach zurbanizowanych.

Sam mam kota i wielce sobie chwalę jego łowność.

Wysterelizowany , nie zasili populacji bezpanskich mruczków.

Nie zauważyłem aby polował na ptaki.

Widuje go często z nornicami i myszami.

Może dlatego , że jakiś czas zył pod jednym dachem z kanarkiem.

Jesli jednak zauważe , ze poluje na ptaki założę mu dzwoneczek a gryzoniami zajmować sie bedą tylko moje psy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ale jedno dziecko urodziłam z dysfukcjami różnymi

Z powodu toksoplazmozy? :o

 

Pastuch jest bezpieczny, tyle, że nieprzyjemny. Wiem z doświadczenia nabytego w dzieciństwie. Jakoś żyje i nie mam uszkodzeń mózgu ani żadnych innych.

 

Bez komentarza. Złośliwość jest oznaką inteligencji, to prawda, ale wsystko ma swoje granice.

 

Cytat:

Toksoplazmoza w ciąży, czyli toksoplazmoza wrodzona

 

Szanse na zarażenie płodu rosną wraz z wiekiem ciąży, a prawdopodobieństwo zakażenia zależy od: przepuszczalności łożyska, zjadliwości pierwotniaka oraz stanu układu immunologicznego matki i dziecka.

Ryzyko zakażenia płodu w I trymestrze wynosi 17-25%- i powoduje zazwyczaj samoistne poronienie płodu, obumarcie wewnątrzmaciczne albo śmierć noworodka, który przychodzi na świat ze zmianami chorobowymi. W II trymestrze wynosi 25-54%, a w III trymestrze wynosi 60-90%.

 

Toksoplazmoza wrodzona daje niejednorodne objawy. W postaci klasycznej występuje tzw. triada Sabina-Pinkertona - 1)zapalenie siatkówki i naczyniówki, 2) wodogłowie lub małogłowie, 3) zwapnienie śródczaszkowe (śródmózgowe) - z którą związane jest znaczne opóźnienie rozwoju umysłowego (głębokie upośledzenie).Innymi objawami toksoplazmozy mogą być, m.in.: hipotrofia płodu, powiększenie wątroby i śledziony oraz małopłytkowość.

 

 

Dalej jestem zdania że powinno się u nas wprowadzić obowiązkową kastrację kotów w wieku 2 miesięcy - ograniczyłoby to populację i polepszyło ich zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...