Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Moniki i Marcina - nasza wersja Miry


Recommended Posts

Hm... Początki byają najcięższe, a mając uwagę wzrostu zaangażowania z czasem końcówki pewnie też :-)

MIRA - to dom, który postanowiliśmy zbudować. Jest piękny, choć ma beznadziejnie nieużytkowe poddasze... Zatem - zaadaptowaliśmy je podnosząc dach i zmieniając go na dwuspadowy. Zyskaliśmy kolejną rzecz oprócz przestrzeni życiowej - okna!!! Nasza znajoma o oknach dachowych mówi, że są to okna dla ptaków. I jak się nad tym zastanowiliśmy to przyznaliśmy jej rację! No bo niebo choćby i piękne nie przykuje uwagi na dłużej. A jeżli chcesz coś zobaczyć to i owszem, ptaszki :-) Dlatego dwuspadowy dach pozwolił nam w wykrojonych 4ech z 2ch pokoi wstawić okna. I co widzimy...??? Zatokę Gdańską!!! Warto było.

Od początku jednak...

Byłam ja sobie z brzuszkiem pokaźnym, gdy zaczęliśmy załatwiać formalności związane z budową. Wszyscy traktowali mnie bardzo OK, mimo że zawsze podkreślałam, że czuję się dobrze, nie muszą mnie traktować jak chorą lub rodzącą :-) Formalności zaczęliśmy jakoś pod koniec maja, może już w czerwcu... To było tak dawno, tyle już za nami a serce rwie się do tego, co przed...

Jestem z siebie dumna - to ja załatwiłam pozwolenie na budowę - wszystkie papiery z tym zw. biegałam, podpisywałam, zmieniałam, wydzwaniałam. W końcu mieliśmy wszystko, okazało się, że najwięcej czasu jednak zajęła nam - archtektom - adaptacja. W końcu się udało i w sierpniu dokumenty złożyliśmy do urzędu.

Znajomi nas uprzedzali, że pozwolenie nie musi zająć ustawowych 65u dni... No i faktycznie! Nagle we wrześniu telefon i - jest pozwolenie! No to lecę na skrzydłach, od razu składam dziennik budowy do rejestracji i pierwszy problem... No przecież nie mamy ekipy, taki pryszcz :-D

 

Ekipa to w sumie śmieszna historia, bo się okazuje, że nie jest tak łatwo się zdecydować... W końcu zawęziliśmy wybór do 2 - jedna tania, druga droższa, ale polecane obie. 2 dni się z małżonkiem moim szanownym męczyliśmy, aż w końcu wybraliśmy tego, który w nas większe zaufanie wzbudził i miał super opinię. I wiecie co jest najfajniejsze...? Że od tamtego czasu minęło...11 dni. I już widać efekty - pierwsze łopaty wbioliśmy z mężem i synkiem, a dzisiaj weszła koparka. Cud. Jak dla mnie CUD!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

http://inlinethumb16.webshots.com/4303/2880691550095004166S500x500Q85.jpg

 

A zatem... dzieje się, oj dzieje, naprawdę! Oczywiście od razu czapki z głów, a raczej z powrotem na głowy...

http://inlinethumb21.webshots.com/46164/2631097680095004166S500x500Q85.jpg

 

Dzisiaj padało i panowie pojechali do domu :-( Nic to, spotkamy się jutro znów.

Czekam, tęsknię, niecierpliwię...

Acha, no i się zaczyna... Nie dość, że wszyscy chorujemy (3ka dzieci, mąż i ja) to budowa chciałaby się toczyć, i niestety zaniedbuję forum, net i w ogóle... Ale tak będzie. Tak wiem. Obiecuję się starać. Tyle przeszłam dróg, chciałąbym o tym mówić, śpiewać, dzielić się, lecz czas mnie goni... Synek mały w nocy budzi :-) Jego prawo :lol: :D

Edytowane przez malysmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie, że krótko opiszę nasz domek.

Garaż dwu - stanowiskowy, duży, przez który wchodzi się do kotłowni, a zniej do wspólnego przedsionka. Tu mamy rozejście na dwa mieszkania, 50m dla moich rodziców (łazienka, sypialnia, kuchnia i salon) oraz nasze - łazienka z prysznicem, pokój gościnny w naszym wypadku gabinet, klatka schodowa, salon i kuchnia.

http://image72.webshots.com/72/4/8/78/2626408780095004166TDcYNa_fs.jpg

http://image72.webshots.com/72/7/41/64/2664741640095004166OCtEWL_fs.jpg

Parter minimalnie zmieniony - wywalona toaleta spod schodów, klatka przesunięta kosztem pokoju, ale zyskuje salon... Drzwi do łazienki od strony holu, nie przez pokój. U rodziców - okno w sypialni na ścianie drugiej dodane i pociągnięta ścianka w kuchni zamiast przepierzenia.

Góra natomiast... zupełnie inna.

Symetrycznie na powierzchni górnej 4y pokoje, 2e łazienki i garderoba, dodatkowo piąty pokój nad garażem (38m po podłodze, 17 do wys. 1,90). Będzie cudny salon fitness albo kino :-)

Mam nadzieję.

W każdym razie zmieścimy się wszyscy u góry i nie będzie kłótni o łazienkę (już teraz mimo, że dzieci w młodym wieku jest sporo afer o wolny kibelek ;) O raaany, muszę iść spać, bo mnie maleństwo da w kość!

http://thumb6.webshots.net/t/73/73/1/63/27/2350163270095004166QYkDiQ_th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://thumb6.webshots.net/t/72/72/8/23/44/2844823440095004166qipRqf_th.jpg

Tylko ten obrazek taki mały... :( Musze jeszcze się poduczyć - znaczy wydaje mi się, że jest to wina programu, w którym mam zdjęcia, więc założę album jeszcze w innym. W każdym razie - wykopy pod fundamenty - SĄ :-D

Jutro betonik i już. Niewiarygodne, jak to idzie!!! Wiem, wiem, nic mi nie mówcie, to są początki. Potem - jak staną mury - nie będzie widać zmian, wiem, wszystko się będzie wlekło, ale będzie. I już :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tęskno mi za naszą działką... Też tak macie? Nic tam nie ma, a dla mnie to zaczarowany ogród, tajemnicze miejsce, które chcę oglądać co dzień... Niestety co dzień to widzi je mój mąż, pewnie mu zbrzydnie do czasu, jak zamieszkamy :-) Taki nasz los. W każdym razie dzisiaj lejemy betonik, więc wkrótce kolejne zdjątka :-) :D :)

Nadal małe, niestety, w moim albumie tyl;ko takie mogę mieć... A za duże nie wchodzą. Trudno, musza wystarczyć małe.

Czytałam ostatnio na forum dziennik jednej z nas - piszących kobiet (czemu mniej mężczyzn pisze...?) i podziwiam osoby, które już przygotowują ogród nie mając jeszcze domu. To ma wiele plusów. Pod tym kątem spojrzałam na moją działkę i niestety... Nie ma szans na posadzenie róż czy krzewów. Jest za mała, choć ma 1056m. Obawiam się, że straciłabym wszystko, co bym posadziła, ale chyba mnie to nie odstraszy od spróbowania. Marzy mi się miniaturka wierzby (duże ozdobione lampkami w grudniu pięknie wyglądają!). Pożyjemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota. Piękna, ciepła i słoneczna, przeddzień chrzcin... Planowałam urządzić je w nowym domku, ale chyba lepiej nie czekać. Kto wie, co będzie za rok...

Dzisiaj na budowie - podłączamy prąd, a kolega elektryk zamontuje nam własnej domowej produkcji podlicznik. Bo prąd bierzemy od sąsiada. Pewnie, możemy budowlany już od łącza, ale akurat w naszym rejonie zaczynają kłaść kanalizę i wodę, i prąd też ciągną, co chwilę rozkopują drogę, czyli stawierdziliśmy, że nie warto. Spokojnie się podłączymy jak już zostawią ten nasz "deptak" w spokoju. "Deptak", tak się chyba powinna nazywać utwardzona droga :)

A w poniedziałek stawiamy mury...!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://lh4.ggpht.com/malysmarcin/SOEItfs1elI/AAAAAAAAAFo/WBg3T67JwZo/s128/P1010685.JPG

I co?

I murujemy!!!

Na wariackich papierach...

Wczoraj chrzciny - w końcu zdecydowaliśmy się zrobić i mieć to za sobą. Ale była i koncepcja czekania na gotowy dom i już w przyszłej parafii... W każdym razie wszystko dzieje się bardzo szybko... Oby nie za. Oby dokładnie. Oby profesjonalnie. Oby, oby, oby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień, mija to wszystko nie wiedzieć kiedy... Na szczęście zaczyna się fajny okres - dzisiaj zbankrutowaliśmy na piasku... 18 wywrotek, koparka właśnie jak widać... rozkłada.

http://image73.webshots.com/73/7/89/17/2976789170095004166GNuMpQ_fs.jpg

 

A tu kolejne ujęcie - jakieś 3 godziny później:

http://image69.webshots.com/669/0/99/64/2348099640095004166FdPBHG_fs.jpg

 

Ubijają aż miło, panów dzisiaj przekupiłam pączkami, coby mi dobrze domek stawiali :-)))

Nie wiem czemu, ale dusza się raduje, tak miło widzieć jak dom rośnie. Żal, bo co zbudowali to wzięli i zakopali :-D Ale jutro dalej:

hydraulik wpada rano, więc musiałam zdecydować co i jak w łazienkach i już się cieszę normalnie, że wszystko jakoś mi się ustawiło :-))) Aż miło, aż miło!

A w piątek "chudziak" - nawet fajnie się przyjęło mówić tak na tzw. chudy beton. I w poniedziałek - murujemy! Mam zamiar zabrać na budowę rodziców, niech tez cegłę wmurują, ja i mąż na pewno, już się cieszę. Wiem przecież, że teraz chwile najszczęśliwsze, bo widać będzie zmiany z dnia na dzień, obym tylko znalazła czas do opisania tego... bo z tym u mnie gorzej. Pisząc to zwijam się już i żegnam, dzienniku mój kochany :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadnijcie, co to:

http://image55.webshots.com/755/4/87/61/2734487610095004166fhDTHy_ph.jpg

http://image72.webshots.com/72/9/26/40/2974926400095004166ulvcpY_ph.jpg

 

To robota hydraulika!!! To taki zwierz, co to chodzi na budowie i psuje to, co wymurowali inni :-) I jeszcze za to pieniądze bierze!!! No ale widac jest co trzeba, piony na parterze i na poddasze, u nas i u rodzicow, super to wyglada... A jutro... chudziaczek :-)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.. znowu to samo. Mnie to juz meczy, a was...?

No ale coby sprawiedliwosci stalo sie zadosc:

http://thumb6.webshots.net/t/55/755/4/87/61/2734487610095004166fhDTHy_th.jpg

http://thumb6.webshots.net/t/72/72/9/26/40/2974926400095004166ulvcpY_th.jpg

Strasznie przepraszam tych, któzy zdecydowali się jednak tu zajrzeć. Po prostu zdjęcia sa małe, więc staram się wklejać większe a one nie zawsze się pojawiają...

Z dzisiaj miały być z betoniarką i zalewaniem chudziakiem, ale... nie zdąrzyłam. Normalnie tak się uwinęli sprawnie, że aż miło. I teraz poczkam sobie do poniedziałku, to wam pokażę zdjęcia powstających na chudziaku murów. Bo chudziak to chyba nic specjalnego, jak myślicie? W weekend się przejadę i się sama przyjrzę :-)

Acha, zaczynam obsadzać ogródek - na moim osiedlu panowie przycinają za długie pędy takich fajnych krzaczków - obiecuję znaleźć nazwę i zdjęcia i się wam pochwalę. Są piękne, i chcę je posadzić przy ogrodzeniu (nie naszym, sąsiad się odgrodził ;-)). Już je widzę oczyma wyobraźni...!!! Pięknie wyglądają zimą na śniegu i są niekłopotliwe w utrzymaniu (nie trzeba przesadzać) a kwitną w kilku kolorach liście i czerwone owoce. Cudo po prostu!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stało się! Tak długo czekałam na tą chwilę :-) Na plac budowy zabrałam też rodziców :) Pełnia szczęścia, choć dla męża bloczki za blade ;)

Mi tam wszystko pasuje. Widać już okno w kuchni rodziców:

http://image72.webshots.com/72/0/0/9/2911000090095004166xroqxb_ph.jpg

http://image72.webshots.com/72/0/1/75/2455001750095004166rUqMEb_ph.jpg

http://image69.webshots.com/669/5/53/15/2466553150095004166rbItPM_ph.jpg

i w sypialni, dzieje się, dziej. Nawet sama artystycznie ułożyłam jeden porotherm :D

http://image69.webshots.com/669/1/12/16/2412112160095004166QDJPwP_ph.jpg

http://image73.webshots.com/73/0/72/20/2743072200095004166GAikdI_ph.jpg

 

Na koniec zrobiłam zdjęcie z podjazdu, pod słońće, któe dzisiaj nam pięknie wygrzewa powstające mury:

http://image73.webshots.com/73/5/63/1/2430563010095004166KmVJGY_ph.jpg

Jednak chciałąm zapamiętać ten moment:

http://image55.webshots.com/755/3/85/21/2622385210095004166pvZjvX_ph.jpg

Oczami wyobraźni spozieram już znad garażu na roztaczający się z mego domu widok... Na cztery strony świata, z wysokości 159m n.p.m. Ach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczaki, łązi to to za nami a jest nas już sporo, więc łazi w kółko i pójść nie może... Mówię oczywiście o wiecznych przeziębieniach, które teraz u dzieci obfitują w ropkę w oczku i nie wiem, czy dzisiaj pojadę zobaczyć postępy na budowie mojego kohcanego domku.

Ale wczoraj - zrobiłam elektrykę na parterze. Mam nadzieję, że uwzględniłam wszystkie moje za... Doświadczenie? Skromne, ale lepsze takie... W mieszkaniu już kiedyś musiałam rozplanować i się udało :-) Tyle że tym razem mówię o niebagatelnej powierzchni... Trzymajcie zatem kciuki, by była dobra.

Acha, w tym lub następnym tygodniu zamawiamy drewno na dach......... :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czasu, ie ma czasu... Te początki są takie dynamiczne. Dobrze, że będzie tydzień przerwy bo normalnie czasu nie ma, by spokojnie rozważyć kilka kwestii typu ogrzewanie, umiejscowienie zlewó, umywalek, kibelków itp Sporo tego, jakoś wierzyć mi się nadal nie chce, że to już... Już...

No a co u nas? Sporo nowego, męża widuję coraz mniej :)

Oto okna: wąskie od garażu, następnie kuchnia i jadalnia :-)

http://thumb6.webshots.net/t/69/669/1/48/53/2408148530095004166XwYVVK_th.jpg

A tutaj:

http://thumb6.webshots.net/t/71/71/6/70/43/2970670430095004166tyMiyv_th.jpg

jak widać wszem i wobec garaż.

Kolejne ujęcie to wejście do domu, okno łazienkowe w mieszkaniu rodziców i ich sypialnia:

http://thumb6.webshots.net/t/55/755/1/28/69/2696128690095004166prQAYW_th.jpg

I ostatnie ujęcie: widok od strony południowej, oba wyjścia na taras - z naszego i rodziców mieszkania, okno pokoju gościnnego po środku:

http://thumb6.webshots.net/t/69/669/8/79/14/2411879140095004166qOpWjI_th.jpg

Cudo, po prostu cudo...

Oczywiście są już ściany, ale dzisiaj będe robiła zdjęcia albo jutro.. Jakoś ostatnio naprawdę ciężko mi się zorganizować.

Acha, są już pierwsze straty - miałam gwóźdź w oponie :D Tylko nei wiem, z czego się cieszę :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Codziennie mogłabym pisać, nawet o najmniejszych szczegółach. Dom ma w sobie tą magię, gdyż jest dla nas spełnieniem marzeń, oczekiwań, tęsknot i wielu innych. I ja czekam na swój dom... Toteż dzisiaj znajduję czas, by donieść, że stoją już ściany działowe :-) Na parterze. Tak, normalnie prosto i nawet wymiarowo sobie stoją! Oto dowody:

http://thumb6.webshots.net/t/55/755/2/27/1/2214227010095004166aNefqT_th.jpg

Reszta póxniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli myślę o pokojach, głównie o pokojach dzieci. Staram się przypomnieć jak to było, kiedy byłam mała, miałam pokój wspólny z rodzicami i o czym wtedy marzyłam. Nasze dzieci mają więcej... wszystkiego... Ja moim nie żałuję gazetek, drobiazgów, bo sa łatwo dostępne, na prawie każdą kieszeń i pamiętam niestety jak to było jak nic nie było :-) Dlatego też chciałąbym dzieciom przygotować piękny pokoik.

Mam ich trójkę i oczywiście w domu są dla nich sypialnie, jednak moje dzieci są jeszcze dość małe - synek ma 5,5, córcia 3 i najmłodszy syn prawie 4y miesiące :-) Starsze dzieci śpią razem, nie budzą się nawzajem i myślę, że jest im raźniej. A z/w na alergię syna na kurz muszę często i porządnie sprzątać. No i wymyśliłam, że w domku (!!!) dzieci będą miały wspólną sypialnię do czasu, kiedy któreś z nich - pewnie najstarszy - będzie się chciało odizolować. Wtedy zrobię pokój wyłącznie JEGO.

Czyli póki co sypialnia wspólna a pokój zabaw oddzielnie :-) Dzięki temu łatwo mi będzie zapanować nad kurzem, a dzieci będą miały swoje królestwo. Tylko się zastanawiam teraz nad wystrojem... Podobają mi się malunki z Cars i Pony - może jedna ściana tak, druga tak? Może właśnie kącikami powinnam zaplanować tą bawialnię dla dzieci?? Pokój jest spory - ma prawie 20m do 1,90 wys. i pod skosami jeszcze 10. Skos jest tylko jeden, wzdłuż pokoju, więc mam sporo miejsca na kąciki tematyczne... i czasu jeszcze trochę, to może coś wymyślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...