Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik walki o piękny ogród ;-)


Recommended Posts

Co się nacieszę,to się psuje wszystko...

ogród się pięknie zagęścił, urosło wszystko jak na drożdżach - i jednak niestety musimy zdewastować połowę terenu.. Po ostatnim zalaniu okazało się, że "fachoffcy" odprowadzenie z rynien puścili rurą drenarską - cała woda opadowa z dachu wpływała pod dom! Akurat nie od tego nas zalewało, ale naprawić trzeba - czyli znów kopanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Poniżej wklejam Wam artykuł mojego autorstwa na temat ziół. Ten i inne moje artykuły - a do tego mnóstwo ciekawych informacji o ekologicznym rodzicielstwie i stylu życia znajdziecie na fajnej stronce http://www.ekorodzice.pl/27,zdrowie.html,

 

Zioła przyprawowe i lecznicze to jedne z najdawniej znanych i uprawianych roślin. Posiadając nawet niewielki ogród, nie powinno się z nich rezygnować. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że wykorzystanie w kuchni świeżych ziół dostarcza spotęgowanych doznań aromatyczno-smakowych. A przyprawy suszone nie mogą się z nimi równać. Uprawa ziół nie nastręcza kłopotów – zioła są w większości wytrzymałe na warunki glebowe i środowiskowe oraz na błędy uprawowe. Rzadko chorują, nie mają też wygórowanych potrzeb nawozowych. Rosną szybko i bujnie, a oprócz swoich walorów użytkowych są atrakcyjne wizualnie.

 

Właściwe usytuowanie i zaplanowanie ogródka ziołowego powinno uwzględniać następujące założenia:

 

 

  • miejsce jasne, przynajmniej 5 godzin operacji słonecznej dziennie;
  • miejsce osłonięte przed silnymi watrami oraz popołudniowym, palącym słońcem – niezwykle istotne dla dobrego przezimowania roślin. Rośliny zimozielone (np. lawenda) lepiej przetrwają czas chłodów, jeśli nie będą nadmiernie wysuszane przez słońce i wiatr;
  • gleba stosunkowo lekka, przepuszczalna. Jeśli w ogrodzie jest gleba gliniasta, należy ją rozluźnić przez dodatek piasku i torfu odkwaszonego;
  • bliskość kuchni – tak, by po zioła nie trzeba było chodzić na drugi koniec ogrodu;
  • bliskość tarasu i ścieżek – zioła wydzielają przyjemny zapach, ponadto niektóre z nich (mięta, melisa) odstraszają komary;
  • rośliny wyższe sadzimy z tyłu rabaty, by nie zasłaniały roślin niższych ani nie zacieniały ich;
  • rośliny nie zimujące bądź mało odporne na mróz (bazylia, rozmaryn) będziemy musieli uzupełniać co roku, należy to uwzględnić w pielęgnacji rabaty;
  • zioła ekspansywne (mięta) trzeba ograniczać, zakładając do ziemi plastikowe opaski ograniczające rozrost korzeni oraz przycinać tak, by nie zagłuszyły sąsiadujących, słabiej rosnących egzemplarzy.

 

 

 

Mały ogródek ziołowy, zawierający podstawowe zioła niezbędne w kuchni, da się zaprojektować na ograniczonej przestrzeni. Można je wpleść w rabatę kwiatową, zastosować jako obwódkę rabaty ozdobnych krzewów, a nawet uprawiać w pojemnikach na tarasie. Można również stworzyć rabatę dedykowaną ziołom – za przykład posłuży nam właśnie taka nowo powstająca rabata o wymiarach 1,4 x 2,1 m (powierzchnia niecałe 3 m2). W projekcie "zielnik" został zlokalizowany z boku domu, między ogrodzeniem a wschodnią ścianą budynku, jako komponent niewielkiego ogrodu użytkowego owocowo-warzywnego. W tym miejscu słońce operuje w godzinach 9-14 co jest stosunkowo istotne, zioła są bowiem roślinami w większości światłolubnymi. Miejsce jest zaciszne, sprzyjające zimowaniu gatunków mniej odpornych na mrozy (lawenda, szałwia).

 

 

fot. Katarzyna Wysocka

 

 

Miejsce na zielnik zostało wyznaczone obrzeżem z kostki brukowej (pozostałości po układaniu bruku na podjeździe do garażu) przy ścieżce. Takie usytuowanie rabaty sprzyja wydzielaniu olejków eterycznych przez liście ziół w trakcie potrząsania nimi przez przechodniów. Przy intensywnie użytkowanej ścieżce w powietrzu ciągle jest obecny ziołowy aromat.

 

Centralne miejsce na rabacie zajmuje szczepiony na pniu, w formie niewielkiego drzewka, agrest biały odpornej na amerykańskiego mączniaka agrestu odmiany 'Invicta' (1.)

 

Duże kępy mięty (2.) i melisy (3.) zajmują sporo miejsca.

 

Wypełnieniem są cząber (4.), oregano (5.), tymianek (6.), majeranek (7.), szałwia (8.) i pieknie kwitnąca lawenda (9.).

 

Sezonowo rabata uzupełniana jest o rozmaryn (10.), bazylię zieloną (11.), bazylię purpurową (12.) oraz o niewielkie warzywa – czosnek (13.) i karłowe pomidory koktajlowe (14.).

 

 

 

 

Do czego możemy wykorzystać zioła?

 

 

 

  • na świeżo jako przyprawy w kuchni do potraw surowych (bazylia), gotowanych i pieczonych;
  • suszone j. w.;
  • do aromatyzowania octów i oliwy;
  • do suchych bukietów i pot-pourri (pysznogłówka,lawenda)
  • do ziołowych herbatek (melisa, mięta, pysznogłówka)do dekoracji wypieków (jadalne kwiaty lawendy)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Szkoda, że ta jesień jest tak mało barwna... Trochę kolorów co prawda jest, lecz i tak w porównaniu ze standardową "złotą" jesienią, niewiele.

 

W moim ogrodzie (jak widać na zdjęciach nieźle zachwaszczonym... :bash: ) najładniej wybarwiły się trzmielina oskrzydlona (na pierwszej fotce) i grujecznik:

 

http://lh5.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TLagdNvGTSI/AAAAAAAAAY0/0d2sabX-Nn0/s640/P1030205.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TLaghy4mPsI/AAAAAAAAAY4/gmYkFJCFN4Q/s640/P1030206.JPG

 

 

Za to kalina koralowa nie przebarwiła się prawie wcale - jest praktycznie zielona, a rok temu to aż "biła po oczach"...

 

http://lh3.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TLagLKRY3aI/AAAAAAAAAYk/GtuHqMCX_1c/s640/P1030203.JPG

 

 

Z kolei na tym zdjęciu, robionym tydzień wcześniej przy brzydkiej pogodzie dobrze widać nasz - wreszcie! - obłożony piaskowcem murek :)

 

http://lh4.ggpht.com/_CLqG_7mJqX0/TLagQzMiVeI/AAAAAAAAAYs/JhnblpkNpaU/s640/P1030202.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murek śliczny, ale wybacz lamerskie pytanie, co oddziela?

chciałabym miec ogród tarasowy...i w zwiazku z tym mn óstwo różnego rodzaju murków.

ale to marzenia ściętej głowy

 

moj ogród tez zachwaszczony aż miło...

 

a od czego zalezy wybarwienie roślin jesienią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murek jest typowo oporowy. Na działce był konkretny spadek terenu - dokładnie ile nie pamietam, a nie mam pod ręką mapy wysokościowej - i żeby z ogrodu w ogóle dało się korzystać trzeba było część terenu wyrównać. Po wyrównaniu (opisywane już wyżej "wgryzanie" się w skarpę) zrobił się pionowy uskok - przy domu jest wyżej o 70 cm - i tę masę ziemi podtrzymuje murek. Był koniecznością, gdyż na łagodne opadanie (delikatna skarpa) nie było miejsca. Murek jest fajny, nieźle się na nim "przysiada" podczas imprez ;)

 

Też chciałabym trochę więcej murków, ale niewykonalne z dwóch powodów; finansowych (cenowo koszmar...) oraz kompozycyjnych - gdybyśmy walnęli sobie np. wysokie murowane ogrodzenie z drewnianą furtą (coś w klimatach iberyjskich) to zupełnie nie pasowalibyśmy do otoczenia...

 

Co do wybarwiania roślin - sprzyja temu niezbyt wilgotna gleba (czyli generalnie te same gatunki i odmiany lepiej wybarwiają się na piaskach niż na glinach) oraz właściwy rozkład światła i temperatur - najlepsze kolory uzyskuje się przy zimnych (prawie przymrozkowych) nocach i ciepłych, słonecznych, suchych dniach. Gdy jest constans +10C a do tego pochmurno i lekko mży kolorki są mniej ciekawe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to u mnie powinno być kolorowo, ze hej!

od kilku dni u nas w dziń swieci słonce a nad ranem widzę, ze jest szron.

 

a z tymi murkami - właśnie finansowo to jest masakra...a u mnie by fajnie wyglądały takie malutkie, bo mam mały spadek terenu na całej długości działki. mogłabym zrobić ze trzy, cztery stopnie

może kiedyś wygram w totka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 4 weeks później...
  • 1 month później...

Wczoraj zrobiłam lustrację w naszym biednym, częściowo wciąż rozkopanym (po "fachoffcach" od rur) ogrodzie i zauważyłam, że roślinkom się całkowicie pomerdały pory roku :eek: Narcyzy i krokusy wystają już na 5-6 cm, ruszyły też rozchodniki, floksy i astry... No, jak dowali mrozem to mi byliny wytnie, jak nic.

 

W grudniu w sadzie zamieszkały dwie urocze sarenki - wyjadały resztki opadłych jabłek i nawet zabrały się za mój winobluszcz - ale nie miałam im tego za złe bo były tak urocze, że nie sposób było się oderwać od ich obserwowania :) Niestety sarenek już nie ma - sąsiadka mi doniosła, że miejscowi kłusownicy się z nimi rozprawili. Ponoć nawet na sąsiedzkiej górce rozstawili wnyki (a dzieci się tam bawią!) - nie rozumiem, jak można kłusować w ogóle, a kłusowanie w miejskim lesie to już przechodzi moje pojęcie :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj mymyk,

 

urzekło mnie zdjęcie przebarwionego grujecznika.

mam pytanie, jakie rośliny widać na zdjęciu 1. i 5. w Twoim pierwszym poście z dnia 12 stycznia na stronie 4. ?

Na fotce 1. jest drzewo chyba szczepione na pniu, niesamowicie przebarwione, a na fotce 5. kilka krzewów równie ładnie wybarwionych.

Powodzenia w dalszych pracach ogrodowych wiosną 2011:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

grujecznik jest po prostu bombowy, nie dość, że kolorki to vjeszcze ten cudowny zapach opadających liści! Jak drzewko urośnie i liści będzie więcej to chyba będzie go czuć aż w domu :)

 

Na fotce 1. jest wiśnia gruczołkowata (Prunus glandulosa) odmiana 'Alba Plena', w szkółkach często oferowana jako biały migdałek ;). W ubiegłym sezonie nie przebarwiła się aż tak spektakularnie, liście nie były cynamonowe jak na zdjęciu lecz raczej żółtawo - pomarańczowe - no ale to już iwna ubiegłorocznej pogody.

 

Na fotce 5. widać kalinę koralową (Viburnum opulus) odmiana 'Roseum'

 

A wiosny nie mogę się już doczekać - odkładam sobie funduszę bo chcemy zaszaleć i zrobić dodatkowy taras w cieniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

Mam kilka zdjęć jesiennych piękności - jak chcecie, to daję ;)

Póki co - przebarwiające się na czerwono - na żółte jeszcze trzeba trochę poczekać...

 

winobluszcz pięciolistkowy

 

winobluszcz.jpg

 

trzmielina oskrzydlona

 

trz_oskrzydlona.jpg

 

azalia

 

azalia.jpg

 

borówka wysoka

 

borowka.jpg

 

miskant 'Purpureus'

 

miskant_purp.jpg

 

 

 

No i jeszcze ogólny widoczek:

 

jesienny4.jpg

Edytowane przez Mymyk_KSK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Ogród budzi się po zimie i trzeba wreszcie wziąć się za jakąś uczciwą robotę ;)

 

Na pierwszy ogień pójdą porządki na rabacie bylinowej, czyli wycięcie zeszłorocznych, uschniętych fragmentów bylin oraz traw ozdobnych.

Kolejne zadanie to trawnik - w tym roku już koniecznością jest przeprowadzenie wertykulacji, bo się straszny filc zrobił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Przeklejam swoją wypowiedź z pewnego ciekawego wątku na "ogrodach". Chodzi o projekt ogrodu zamawiany przez sieć, a konkretnie przez groupon. Projekt teoretycznie niedrogi (różne wersje różnych firm, między 190 a 300 zł), z tym, że pieniądze po prostu wyrzucone w błoto - projekt robiony przez dyletanta, bez wiedzy ogrodniczej...

 

 

Ku przestrodze.

Oczywiście to co teraz napiszę dla Ciebie nie będzie już miało żadnej wartości doradczej, ale może ktoś inny przeczyta i się dwa razy zastanowi zanim zamówi taką usługę przez groupon itp. wynalazki. Co innego kupić przez sieć np. meble czy ceramikę do łazienki. Projekt ogrodu (tak jak wnętrza czy też indywidualny projekt domu) to rzecz "szyta na miarę" (i z założenia trochę kosztuje - choć nie takie krocie jak mogłoby się wydawać ;) ) Nad tym projektant musi się zastanowić, zrobić trochę przymiarek - zwłaszcza do trudnego terenu lub klienta o specyficznych potrzebach. Dla mnie to 3-4 pełne dni robocze - ale rozbite na dłużej, bo nie da się usiąść i "machnąć na raz" gotowca. Projekt 9 arowego ogrodu zrobiony porządnie nie może kosztować 190 zł. Bo projektant z wiedzą, wykształceniem i doświadczeniem, pracujący na swoim, nie wyrobiłby na kieliszek chleba gdyby miał robić za 50 zł brutto/dzień. Ale taki projekt nie musi kosztować 2500 zł - jak to jest w grouponowych ofertach "przed przeceną". Ceny na grouponie to w większości jedna wielka marketingowa ściema! Żeby klienci byli przekonani, że kupują po obniżce "za grosze"! Ostatnio widziałam ofertę na 10 sadzonek truskawek przecenionych ze 100 zł na... 50 zł. Niby taka okazja - tylko nie wiem kto normalny kupi sadzonkę truskawki za 5 zł...

Edytowane przez Mymyk_KSK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...