Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iść do komunii czy nie iść....


jarkotowa

Recommended Posts

Wierzący, niepraktykujący...

 

Tak, tak... to coś jakby Żyjący, nieoddychający... :evil:

 

co ma piernik do wiatraka - co ma wiara w bogow (byty nadprzyrodzone) do oddawania czci tymze bogom w ramach okreslonego kultu?... wierzyc mozna tez w ufo, bez wznoszenia oltarza dla zielonych ludzikow. mozliwe? jak najbardziej

 

kaplanstwo jest stare jak cywilizacja, zawsze znalazla sie grupa 'oswieconych' co sprzedawala zbawienie i sterowala emocjami tlumu (zacmienia slonca). natomiast w co sie wierzy - jahwe (przepraszam: adonai :roll:), re, allah czy lesne duszki - w koncu nie ma az tak wielkiego znaczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 284
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeśli bóg, stworzył człowieka który czasem potrafi się zepsuć (mania agresji, dążenie do zniszczenia)

to jest odpowiedzialny za ten model. Powinien użyć jakiś zabezpieczeń, ale nie użył.

 

A jakby użył, to byś wrzeszczał, że dlaczego cie ograniczył, skoro jetseś taki mądry i odpowiedzialny.

To oczywiście żart. bo nie potrafię cię jakoś przekonać, abys mi nie pisał o Bogu w kategoriach ludzkich, bo Ty ciągle Go traktujesz jak innego człowieka - konstruktora, pilota rolnika mysliwego, elektryka i czego tylko chcesz, ale zawsze sprowadzasz to do kategorii ludzkich. A Bóg nie jest człowiekiem. Bóg bywa w człowieku. A to nie to samo.

Ty nie szukaj Boga - konstruktora, ktory za Ciebie swiat naprawi. Bo popatrz w jaką sprzeczność popadasz: Żądasz od Boga interwencji twierdząc, że go wcale nie ma. No bo zaprzeczasz jego istnieniu jako istoty boskiej. Ty byś chciał mieć Boga na posługi. Ale to nie ta liga...

Ty szukaj Boga w sobie i w drugim człowieku. Zastanów się, czy gdyby tak własnie było, to znaczy kazdy z nas szukał by w sobie, to była by na swiecie pedofilia? Były by wojny?

Dziwne, ale oszczędzać uczą, że grosz do grosza, budowlańcom mówią, że "nie od razu Kraków zbudowano" więc może i ludzkość zanim się zniszczy to odkryje ta prostą prawdę, że naprawę świata zaczynamy od siebie? I nie zajmujemy się pretensjami do innych, ale poprawiamy siebie. O włos, o troszeczkę, ale ciągle.

 

I może wtedy zrozumiemy to co Bóg do nas mówi i przestaniemy nadawać mu cechy ludzkie i żądać od niego człowieczych zachowań.

NIE TA LIGA!!!!!

 

 

PS. A na zakończenie moje krótkie pytanie: co to za wiara, którą jeden głupi ksiądz potrafi w dorosłym człowieku zniszczyć?

popatrzcie na znajomego wędkarza: On tak głęboko wierzy, że złapie rybę, że latami idzie "moczyć kija" nie przejmując się gderaniem zony, docinkami kolegów, złą pogodą, odległością I NIC MU NIE PRZESZKADZA W WĘDKOWANIU.

BO WIERZY, ŻE W KOŃCU ZŁAPIE!!!!!

a tu jeden ksiądz, który zachapał na auto albo durna katechetka bijąca dziecko po rekach potrafią zniszczyć wiarę. Mało tego, nawet wieść o nich też ta wiarę niszczy. A przecież to nie w nich mieliśmy wierzyć, prawda? Nie w księdza i nie w katechetkę. Bo przecież to nie Bóg Cie okłamuje i nie Bóg jest pedofilem i nie Bóg potrzebuje twojej kasy. A Ty z czyichś powodów przestajesz wierzyć. Więc jaka ta wiara byla? W ogóle była? Bo ja sadzę, że nie było. I teraz tylko na siłę dorabia sie ideologię do sytuacji.

 

Tak tez bywa.

Wykręt, ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze dwa słowa do ciebie Stokrotko.

Proszę cię nie myśl za mnie i nie wypowiadaj się za mnie, może dam radę sam. ;)

Przejedź cały wątek i znajdź jedno miejsce gdzie piszę że wierni to idioci. Proszę też żebyś

nie stosowała takich uproszczeń "ateista = czerwony", bo to nie musi być prawda.

 

Co do całej reszty, to widzę że widzisz. :D A nie sądzisz że za mało się starasz ? (cie), może by tak

swojego duszpasterza zapytać łagodnie, dlaczego jego firma kryje zboczeńców. Może i inni

by zapytali ? Co jakiś czas księża rozmawiają ze swoimi biskupami, ci ostatni chcą oczywiście znać

nastroje wiernych. Może to pytanie zadane w setkach egzemplarzy zmieniłoby stosunek biskupów

do tego przykrego (i karalnego) sposobu wyładowywania napięcia seksualnego kapłanów.

Przecież twoja religia wymaga od każdego wiernego żeby zwracał uwagę bratu który źle czyni.

 

Bo inaczej nic się nie zmieni. :(

No tak, no widzę że sąsiad dzień w dzień namiętnie tłucze gumą swojego psa,

ale cóż jak mogę ?? Jestem tylko zwykłym mieszkańcem osiedla....wie pani...

 

Proszę Cię przejedź cały wątek i znajdź mi miejsce, gdzie piszę "ateista = czerwony" :lol:

 

Zaprzeczając, że ludzie swoją wiarę wybierają świadomie ( a nie tylko pod wpływem babci) robisz z nich bezwolnych ignorantów. Jak tego nie widzisz, to ja już nic nie poradzę.

 

Gdybym znała księdza pedofila to bym interweniowała. Nie znam. A Ty znasz? mam wrażenie że od dowodzenia winy są prokuratorzy, a od wyrokowania są sądy. To moze Ty jako praworządny obywatel (w końcu pedofilia jest wykroczeniem niezależnie od wyznania) zapytasz znajomego sędziego dlaczego nie skazują księży za to przestępstwo? Aż mi się chce śmiać na myśl, co by powiedział mi proboszcz, jakbym go wysłała do biskupa z prosbą o stanowisko w sprawie pedofilii :-)

 

Ech, nawet nie liczę, że sie odniesiesz do tych argumentów, bo jak dotąd sienie odnosiłeś, po co ja to piszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last-rico-punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

przykład:istnieje sobie małomówny człowiek.

 

ludzie znający go lub mu przychylni powiedzą,że nie plecie byle czego,jego wypowiedzi są przemyślane i wyważone

 

ktoś ,kto go nie zna lub nie akceptuje powie,że to cymbał który nie ma nic do powiedzenia

 

I kto ma rację ? punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisławie, Stanisławie....

Zagadałeś teraz do mnie jak wytrawny kapłan z wieloletnim doświadczeniem, szukaj Boga,

Bóg nie jest człowiekiem (to jakoś przeczuwałem ;)), Bóg bywa w człowieku itd, złożyłbym z tego

niezłe kazanie. i to jeszcze na święta. :) No jak go mam szukać jak nawet biskupi go nie szukają,

a bywało że i papieże...

 

Prawda oczywista jak świat:

To nie dzieci mają ojca szukać, ale ojciec ma przy dzieciach stać.

------------------------------------------------------------------------------

 

Miałem ci ja wiarę miałem, ale mi uciekła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotko, pisząc o wierze zaszczepianej przez babcie nie piszę nieprawdy.

Przecież to nie Allach zlatuje osobiście nad swoje włości żeby dzieciom głosić prawdy o sobie :)

Dziecko przyjmie wszystko jak gąbka, robi tak bo ufa najbliższym, matka daje mleko,

babcia bajeczkę opowie. Bajeczki długo się pamięta. Religie są jak wirusy, mają swój "silnik"

i ustaloną drogę rozsiewu, a niektóre z nich wyglądają całkiem przyjaźnie :D

 

Nie jest łatwo potem wyprać się z wirusa gdyż jest w nim zawarty nieodłączny element - strach

przed skasowaniem. Lepiej go nie ruszać i większość ludzi tak właśnie postępuje, mama wierzy,

tata wierzy, babcia - wiadomo. Cóż w tym złego że ja też będę wierzyć ?? Inaczej się wyłamię,

rodzina będzie mi nadawać, w szkole mam czekać na ławce ? Przyjaciele z kościoła się odsuną.

ZOSTANĘ SAMA. :cry: :cry: Po co mi to ?

 

To zachowanie jakieś jest, może tchórzliwe i zachowawcze ale na pewno nie idiotyczne hehee

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzący, niepraktykujący...

 

Tak, tak... to coś jakby Żyjący, nieoddychający... :evil:

 

co ma piernik do wiatraka - co ma wiara w bogow (byty nadprzyrodzone) do oddawania czci tymze bogom w ramach okreslonego kultu?... wierzyc mozna tez w ufo, bez wznoszenia oltarza dla zielonych ludzikow. mozliwe? jak najbardziej

 

kaplanstwo jest stare jak cywilizacja, zawsze znalazla sie grupa 'oswieconych' co sprzedawala zbawienie i sterowala emocjami tlumu (zacmienia slonca). natomiast w co sie wierzy - jahwe (przepraszam: adonai :roll:), re, allah czy lesne duszki - w koncu nie ma az tak wielkiego znaczenia

 

Altariesie, wycisnąłeś cały sok z cytryny aż szczypie.

Cytryny kwaśne są.... ale zdrowe. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanisławie, Stanisławie....

Zagadałeś teraz do mnie jak wytrawny kapłan z wieloletnim doświadczeniem, szukaj Boga,

Bóg nie jest człowiekiem (to jakoś przeczuwałem ;)), Bóg bywa w człowieku itd, złożyłbym z tego

niezłe kazanie. i to jeszcze na święta. :) No jak go mam szukać jak nawet biskupi go nie szukają,

a bywało że i papieże...

 

Prawda oczywista jak świat:

To nie dzieci mają ojca szukać, ale ojciec ma przy dzieciach stać.

------------------------------------------------------------------------------

 

Miałem ci ja wiarę miałem, ale mi uciekła.

 

Lastusiu, widocznie jednak marny ze mnie byłby kapłan, bo nic a nic nie zrozumiałeś z moich wypocin. Ty piszesz ciągle o jednym, ja zaś o czymś zupełnie innym. Tyle, że Twój sposób rozumowania to ja znam doskonale i dlatego staram się pokazać Ci inne podejście do zagadnienia. Szkoda, że nie próbujesz pójść moim sposobem, tylko powtarzasz swój sposób jak mantrę. Tylko nie zdajesz pewnie sobie sprawy z tego, że pewnie tak długo szukałeś dla siebie usprawiedliwienia (pewnie za tą ucieczkę wiary), że teraz obarczasz odpowiedzialnością wszystkich, z Bogiem na czele. Wszyscy są winni tylko nie TY. Wszyscy sa winni, że nie stali przy Tobie, że sami grzeszyli i pozwalali grzeszyć innym. Bo inne zachowania, o których wspominała Stokrotka (jakaś tam Matka Teresa) nie zostały Ci w pamięci i nie wpłynęły na Twoje zachowanie. Takie po prostu pomijasz i z pamięci wyrzucasz, bo Ci do twojej teorii nie pasują.

 

A mnie do mojej teorii pasują wszystkie. I te dobre i te złe. Bo zrozumiałem, że religia istnieje na tym najlepszym ze swiatów po to, aby człowiekowi pomóc. Pomóc przetrwać, jako istocie rozumnej. Pokazuje pewien wzorzec zachowań, pewien ideał, do którego trzeba się zbliżać, aby zapewnić trwanie ludzkości.

Niewierzący piszą, że mozna być dobrym człowiekiem nie wierząc w Boga. Przez chwilę można. Tyle, że zapominają, że ta ich dobroć to też wynika z porównania z wzorcem, który przyniosła religia i najwazniejsze: jesli nie bedzie kanonów religijnych, nienaruszalnych, to kto zapewni, że wzorzec nie zmieni się z czasem w taki, który doprowadzi do upadku ludzkość? Że nie będzie królowała zasada: zabij? Takiego wzorca nie przechowają niewierzący. To mogą zapewnić tylko wierzący i tylko religie.

Ludzkość w swojej historii przechodziła różne etapy zachowań. Zawsze jednak istniała jakaś religia, która przechowywała wzorzec postępowania i pozwalała wrócić do normalności po znacznych nawet odchyleniach przy stosowaniu tego wzorca.

 

Skoro już tysiące lat temu, ktoś wymyslił taki sposób na pomaganie człowiekowi w jego ziemskiej wędrówce, to nie widzę powodu, aby nie nazwać go Bogiem, bo nie wierzę, aby pradawny człowiek mógł to wymyśleć i mieć taką wyobraźnię. Bóg planował, że nie będzie się wtrącał w codzienne życie człowieka nawet, jesli wywoła wojnę, lub bedzie gwałcił dzieci. Bo musiałby być we wszystkich miejscach naraz, mieć miliardy rąk i ciągle usuwać nam sprzed nóg przeszkody (Last Rico ma do dziś pretensje, że mu nie usuwa!). Zamiast tego zostawił nam wzorce postepowania (religię) i powiedział: bawcie się dobrze, tylko nie zapominajcie, że jak odstąpicie od wyznaczonej wam drogi, to dzieci wasze tego świata oglądać nie bedą, bo się wyrżną wzajemnie, albo i zniszczą to co pod stopami. Zostawiam wam też grupę darmozjadów, których musicie karmić, a oni za to bedą wam przypominać jak wasza droga biegnie, boście strasznie zapominalscy. A to że niektórzy z nich też na codzień o tej drodze zapominać bedą, to niestety, wasze koszty. Nie mam innych kandydatów i muszą wam dać to co jest pod ręką.I pamietajcie, jeśli wasza grupa wierzacych i praktykujących nie bedzie odpowiednio skuteczna, to wyginiecie, bo bez tej drogi skręcicie karki życiu na planecie. Może jakieś niedobitki zostaną, ale chyba nie chcecie by wasze potomstwo wymarło.

I w ten sposób, wybrańcy, nawet ci grzeszni przekazują nam wzorzec, bo chociaż nie przykładem własnym, to opowiesciami o nim. I wprowadzają zasady (obowiązek mszy) aby mieć mozliwość nam przypominać. A skoro to Bóg uczynił nas wszytkich odpowiedzialnymi za los swiata, to jakie znaczenie ma dla moich postepków grzech tego czy innego opowiadacza? Fakt, trochę ma, bo przez to, że on grzeszy, to ja tym bardziej powinienem trzymać się wzorca, żeby srednia nie spadła zbyt nisko...

 

I tak można by ciągnąć do rana. Na tym jednak kończę bajkę, bo powtarzam się tu tyle razy, że chyba wystarczy.

A czytającym proponuję chwilę refleksji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam tę Waszą dyskusję , czytam, aż zgłodniałam i z wrażenia posmarowalam sobie ciasto drożdzowe - smalcem ze skwarkami :evil:

 

Ale do rzeczy, jak większość z Was zostałam ochrzczona , posłana do komunii, choć tylko mama jest katoliczką, ojciec wychodzi z założenia, że jak się nie wierzy w laleczki woodo - to szpilka nie jest w stanie go zabić.

Jako nastolatka byłam zafascynowana religią a szczególnie fenomenem wyznania rzymskiego. Czynnie działałam w kościele (moze nawet fanatycznie), lecz czym głębiej wchodziłam w temat, tym mniej uzyskiwałam racjonalnych i rzeczowych odpowiedzi. Bo ja to jestem jak ten Tomek, jak nie zobaczę, nie pomacam, to z wiarą trudno.

Szczególnie nurtowało mnie jedno pytanie, skoro Jezus był tak wielki, tak znany (w swoich czasach), to jak to się stało, że jedynym przekazicielem jest pismo świete, przecież o takiej postaci rozpisywali by się wszyscy ówcześni "historycy" choćby Quintus Fabius Pictor - ani slowa o Jezusie z Nazaretu, choć bardzo szczegółowo opisał historię Rzymu, Pliniusz Starszy - w swej "encyklopedii" nie wspomina o niepokalanie poczętym zbawicielu . To wydaje mi się dziwne.Dopiero o chrześcijaństwie zaczeto pisać w IV-V w n.e.

 

Szukałam więc i szukalam, aż trafiłam na pewieni film. Może metoda amerykańsko -showmeńska, ale treść się liczy.

Nie twierdzę,że wszystko to prawda, szczera prawda i tylko prawda, ja jednak nie znalazlam nic co mogłoby zanegować "obrazy" w tym filmie.

A refleksja pozostała i jeszcze więcej pytań.

 

Dla chętnych link (myslę,że pierwsze 30-35 min - reszta to inny temat ) :

http://video.google.pl/videoplay?docid=-5870901554543719947

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrześ zrobił Stasiu pisząc do mnie po ludzku, widzę teraz przed sobą adwersarza a nie kapłana,

dalej stoisz po przeciwnej ale teraz pojawiła się jakaś platforma, spróbuję ten fakt wykorzystać ;)

Nie jestem wojującym przeciwnikiem tzw. wartości, myślę że one są częścią rozwoju cywilizacji

zdecydowanie ułatwiają ludzkie działanie i powodują że żyje się łatwiej a często nawet bezpieczniej.

Nikt też specjalnie nie gani 10-ciu przykazań. Problem pojawia się inny. Problemem jest nachalność

i bezczelność sporej części księży oraz podatność na manipulację wielkiej liczby wyznawców.

 

Ludzie obserwują świat i często widzą, że innym lepiej się wiedzie, ładny dom, ładna żona, samochód,

oni też tak chcą. Uważają że to jest niesprawiedliwe, jeden opływa w luksusie, drugi cierpi niedostatek.

Niestety nie wszyscy ludzie są pracowici i zapobiegliwi, często nie chce im się nawet skosić własnego

trawnika, wolą siedzieć na ławce ale innym zazdroszczą bo to łatwe. Szukają jakiegoś wytłumaczenia

nierównego standardu życia, no bo jak to jest ? Jeden żyje na złotych poduszkach, a drugi w biedzie.

Pojawiają się bunty i zamieszki, ci biedniejsi chcą żeby było sprawiedliwie i żądają aby ci bogatsi

podzielili się z nimi swoim majątkiem. Politycy w różnych częściach świata mają z tym duży kłopot.

 

Z pomocą władzy przychodzą religie ze swoimi kapłanami. Opowiadają, że to życie to tylko chwila,

a potem wszystko się odmieni. Ten bogaty człowiek będzie wiązał rzemyki u twoich sandałów, bo to

ty jesteś wierny a nie on. Będzie twoim sługą gdyż nie znał Pana. Ludziom leniwym ta wizja bardzo

się podoba i łapczywie słuchają. Potem dowiadują się że ci zamożni to materialiści, że bezbożnicy,

ale przyjdzie i na nich sprawiedliwość. Prędzej wielbłąd przejdzie prze ucho igielne niż bogaty

wejdzie do raju ! Ludzie są zadowoleni z takiej przyszłości, sprawiedliwość musi być. Wraca spokój.....

Wdzięczni politycy natychmiast dokarmiają przydatnych kapłanów kasą zebraną z podatków. :D

Jeśli tego nie zrobią, kapłani napuszczą owce na władzę i będzie pozamiatane, politycy o tym wiedzą.

żyją więc kapłani w symbiozie z władzą, jedni doją drudzy strzygą, wierni żyją i umierają biedni.

 

Całe zakłamanie polega na tym że kler, nie tłumaczy ludziom że zamożność bierze się z ciężkiej pracy

a nie z klepania różańców, przeciwnie, zachęcają do tworzenia większej liczby świąt. :D (taca)

Natomiast państwowe pieniądze które powinny iść na rozwój nauki, oświaty czy opieki zdrowotnej,

idą na wizyty papieskie, dzieła apostolskie, fundacje kościelne, opłaty ZUS dla kapłanów i sióstr,

remonty świątyń, organizację świąt kościelnych, płace katechetek, wynagrodzenia kapłanów,

uczelnie teologiczne. Do tego dochodzi rezygnacja z normalnego opodatkowania duchowieństwa,

rozdawnictwo dobrze położonych gruntów w miastach i nie tylko, zwolnienia celne, dotacje celowe,

rekompensaty, darmowa opieka zdrowotna i wiele wiele innych kosztownych przywilejów. :(

 

Wszystko co mamy, leki, środki transportu, odzież, maszyny nie spadły nam z nieba, to wszystko

są produkty wynikłe z nauki i pracy, a nie z modlitwy. Są kraje jak Holandia gdzie istnieje wyraźny

rozdział religii od państwa, są i takie jak Iran - do którego nam coraz bliżej. Osobiście wolałbym

żeby Polacy budowali laboratoria i nowoczesne fabryki a nie kościoły, bo wiadomo że na wszystko

nie starczy. Stąd Stasiu bierze się mój stosunek do religii i religijności.... za państwowe pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i rzecz jasna to nie platon tylko istota nadprzyrodzona..skad inąd z mózgów przodków naszych( bo skąd inąd??) odróżniła nas od bydląt.. jakbysmy juz zaczeli od genezy samej duszy to cały watykan runołby w posadach razem z mekka medyn a jerozolima i innymi podobnymi..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i rzecz jasna to nie platon tylko istota nadprzyrodzona..skad inąd z mózgów przodków naszych( bo skąd inąd??) odróżniła nas od bydląt.. jakbysmy juz zaczeli od genezy samej duszy to cały watykan runołby w posadach razem z mekka medyn a jerozolima i innymi podobnymi..

 

Pewnie, że nie Platon. Tu chodzi nawet o czasy daleko przedplatońskie. A z drugiej strony, ani Pigmeje, ani Aztekowie, ani Aborygeni Platona nie znali.

A religię każdy lud ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie obserwują świat i często widzą, że innym lepiej się wiedzie, ładny dom, ładna żona, samochód,

oni też tak chcą. Uważają że to jest niesprawiedliwe, jeden opływa w luksusie, drugi cierpi niedostatek.

Niestety nie wszyscy ludzie są pracowici i zapobiegliwi, często nie chce im się nawet skosić własnego

trawnika, wolą siedzieć na ławce ale innym zazdroszczą bo to łatwe. Szukają jakiegoś wytłumaczenia

nierównego standardu życia, no bo jak to jest ? Jeden żyje na złotych poduszkach, a drugi w biedzie.

Pojawiają się bunty i zamieszki, ci biedniejsi chcą żeby było sprawiedliwie i żądają aby ci bogatsi

podzielili się z nimi swoim majątkiem. Politycy w różnych częściach świata mają z tym duży kłopot.

 

Z pomocą władzy przychodzą religie ze swoimi kapłanami. Opowiadają, że to życie to tylko chwila,

a potem wszystko się odmieni. Ten bogaty człowiek będzie wiązał rzemyki u twoich sandałów, bo to

ty jesteś wierny a nie on. Będzie twoim sługą gdyż nie znał Pana. Ludziom leniwym ta wizja bardzo

się podoba i łapczywie słuchają. Potem dowiadują się że ci zamożni to materialiści, że bezbożnicy,

ale przyjdzie i na nich sprawiedliwość. Prędzej wielbłąd przejdzie prze ucho igielne niż bogaty

wejdzie do raju ! Ludzie są zadowoleni z takiej przyszłości, sprawiedliwość musi być. Wraca spokój.....

Wdzięczni politycy natychmiast dokarmiają przydatnych kapłanów kasą zebraną z podatków. :D

Jeśli tego nie zrobią, kapłani napuszczą owce na władzę i będzie pozamiatane, politycy o tym wiedzą.

żyją więc kapłani w symbiozie z władzą, jedni doją drudzy strzygą, wierni żyją i umierają biedni.

 

Całe zakłamanie polega na tym że kler, nie tłumaczy ludziom że zamożność bierze się z ciężkiej pracy

...

Stąd Stasiu bierze się mój stosunek do religii i religijności.... za państwowe pieniądze.

 

Ty mnie nie przekonuj, bo ja też gazety czytać umiem i telewizję też oglądam. Że ostatnio coś blisko wierceń geotermalnych to też wiem.

Ale to nie jest religia!!!

weźże wreszcie zacznij mysleć samodzielnie i rozgranicz te sprawy. Przecież w Biblii nic nie ma o sprowadzniu przez księży samochodów z Niemiec, a oni sprowadzają. I co, w ramach religii bedziemy o tym dyskutować?

Że kapłani żyją w symbiozie z władzą? Faraona czytałem i parę książek z historii też. I o tym, że raz papież brał górę, a raz cewsarz to też wiem. Więć co w tym dziwnego, że i dzisiaj to jest? Nalezy to zwalczać, ale to też nie jest religia!!!

Nic już pisał nie bedę, bo moja prośba o rozgraniczenie pojęć jest jak groch o ścianę. A ja nie mam zamiaru dyskutować o ilości dzieci których ojcami są księża.

Bo to do mojej wiary ma się nijak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja rozgraniczam..i niepotrzebnie tyle wykrzykników dajesz pisałem ze zespol wartosci juz nam cywilizacji jest wpojony ...watek o kosciele kat czy innym jest dodatkowym bodźcem..ja potrzebuje wierzyc w siebie ..nie w istoty jakies tam co niby daja i odbieraj..ale to kazdego prywatna sprawa..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rico, mój złoty...historii uczył się, czy odrzucił razem z religią? ;-)

 

Ludzie obserwują świat i często widzą, że innym lepiej się wiedzie, ładny dom, ładna żona, samochód,

oni też tak chcą. Uważają że to jest niesprawiedliwe, jeden opływa w luksusie, drugi cierpi niedostatek.

Niestety nie wszyscy ludzie są pracowici i zapobiegliwi, często nie chce im się nawet skosić własnego

trawnika, wolą siedzieć na ławce ale innym zazdroszczą bo to łatwe. Szukają jakiegoś wytłumaczenia

nierównego standardu życia, no bo jak to jest ? Jeden żyje na złotych poduszkach, a drugi w biedzie.

Pojawiają się bunty i zamieszki, ci biedniejsi chcą żeby było sprawiedliwie i żądają aby ci bogatsi

podzielili się z nimi swoim majątkiem. Politycy w różnych częściach świata mają z tym duży kłopot.

 

Z pomocą władzy przychodzą religie ze swoimi kapłanami. Opowiadają, że to życie to tylko chwila,

a potem wszystko się odmieni. Ten bogaty człowiek będzie wiązał rzemyki u twoich sandałów, bo to

ty jesteś wierny a nie on.

 

Tobie się chyba Lenin ze świętym Tomaszem pomieszał ;-)

 

Hasła komunistów wklejasz w usta kapłanów chrześcijańskich?

To jakiś Matrix jest.

 

Już chyba naprawdę zaniecham dyskusji bo mi ręce opadły.

 

Ty sobie moze poczytaj pisma Lwa Trockiego, bo to, co rzekomo wg Ciebie głosi chrześcijaństwo, jest wymysłem komunistów.

 

Nie jest łatwo potem wyprać się z wirusa gdyż jest w nim zawarty nieodłączny element - strach

przed skasowaniem.

 

Jak widać w tym wątku - mnóstwo osób poradziło sobie z wirusem bez większych drgawek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest religia!!!

weźże wreszcie zacznij mysleć samodzielnie i rozgranicz te sprawy.

 

Stasiu, możesz tak uważać ale chyba nie masz racji cyt:

 

""Religia to system wierzeń i praktyk, określający relację jednostki do różnie pojmowanej sfery sacrum,

czyli świętościi sfery boskiej. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach

religijnych (np. kult), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół)

i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka).""

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...