Last Rico 03.10.2008 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2008 Hasła komunistów wklejasz w usta kapłanów chrześcijańskich? To jakiś Matrix jest. Możesz oczywiście próbować mnie obśmiewać, ale kiedy dobrze się przyjrzysz, to sama uznasz że twojej religii bliżej do lewa niż do prawa. Chrystus wino rozdawał (czy tak postępuje kapitalista ??) Kapitalista wino sprzedaje. W tamtych czasach osioł też wart był parę talentów, a Chrystus nie obrócił go w kapitał, ale kazał oddać potrzebującemu, rozdawanie chleba i ryb za free - czy to jest sposób na pomnażanie majątku ? Pamiętasz co doradził młodemu bogaczowi który chciał na pewno dostać się do nieba ? Majątek ma rozdać biednym! Czy to kapitalistyczny pomysł jest ? Dziękuję za wszystkie porady co mam zrobić i co czytać. Miło się gadało, ale skoro już nie chcesz to cóż... Pozdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 03.10.2008 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2008 Chrystus wino rozdawał (czy tak postępuje kapitalista ??) Kapitalista wino sprzedaje. Skąd wiesz, może to w promocji było Jedna mała róznica - pomagać potrzebującym, to chyba dobrze, nie? I to jest chrześcijaństwo. A jak kupa "potrzebujących" zaczyna używać siły, żeby sie podzielic cudzym majątkiem - to jest komunizm. Historia o bogaczu - ma kilka wykładni. Jedna z nich mówi, że Chrystus chciał sprawdzić determinację człowieka, który twierdził, że robi wszystko jak trza i już nic więcej nie moze zrobić. To tak z grubsza. Wiesz co - mnie sie też mimo wszystko miło gada. Jakbyś jeszcze co chwilę nie zmieniał tematu, to byłoby jeszcze milej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Altaries 03.10.2008 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2008 i niebo gwiaździste nade mną i ład moralny we mnie nic dodac nic ujac, jest to kwintesencja osiagniec zachodu w dziedzinie etyki, ustami kanta. moralnosc mozna odnalezc wylacznie w sobie, nigdy na zewnatrz. wystarczy wspomniec historie ludzkosci, gdzie nikczemnosci milionow na przestrzeni wiekow nie lagodzily ani 'przykazania' ani inne rytualne nakazy. wystarczy silne prawo oraz lad moralny, ktorego zrodlem jest trzezwy umysl i wspolczujace serce. tam gdzie konczy sie zachod, zaczyna sie wschod. schopenhauer wychodzac od kanta probowal polaczyc te dwa swiaty. wszystko jest jednoscia, milosc jest wspolczuciem. wspolczuciem do wszystkich istot zywych - stoi to w jawnej sprzecznosci do koncepcji czlowieka jako 'pana' wszelkich stworzen. niewiele warte sa religijne nakazy wspomagane kijem i marchewka, to mniej niz prawo karne. czy religia czy inne protezy, nie uczynia czlowieka dobrym czy zlym. oddawanie czci wyimaginowanym bytom nie daje patentu na moralnosc. warto o tym pamietac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 03.10.2008 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2008 i niebo gwiaździste nade mną i ład moralny we mnie nic dodac nic ujac, jest to kwintesencja osiagniec zachodu w dziedzinie etyki, ustami kanta. moralnosc mozna odnalezc wylacznie w sobie, nigdy na zewnatrz. wystarczy wspomniec historie ludzkosci, gdzie nikczemnosci milionow na przestrzeni wiekow nie lagodzily ani 'przykazania' ani inne rytualne nakazy. wystarczy silne prawo oraz lad moralny, ktorego zrodlem jest trzezwy umysl i wspolczujace serce. tam gdzie konczy sie zachod, zaczyna sie wschod. schopenhauer wychodzac od kanta probowal polaczyc te dwa swiaty. wszystko jest jednoscia, milosc jest wspolczuciem. wspolczuciem do wszystkich istot zywych - stoi to w jawnej sprzecznosci do koncepcji czlowieka jako 'pana' wszelkich stworzen. niewiele warte sa religijne nakazy wspomagane kijem i marchewka, to mniej niz prawo karne. czy religia czy inne protezy, nie uczynia czlowieka dobrym czy zlym. oddawanie czci wyimaginowanym bytom nie daje patentu na moralnosc. warto o tym pamietac Podpisuje sie obiema rekami i nogami.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 03.10.2008 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2008 Malko, nie jest prawdą, że nie ma historycznych źródeł nt. Jezusa - pierwszy z brzegu link: http://www.biblebasicsonline.com/polish/07/D22.html Bardzo dziekuję - ciekawa lektura - takich mi trzeba więcej. Acz zwróć uwagę, iż mowa (Tacyd) jest o Chrystusie , Swetoniusz zaś pisał - "Chrestus" z hebrajskiego - Mesjasz (Pomazaniec), z greckiego - Wybraniec, Jedynie Talmud używa słowa Yeshu - a to taka "historyczna" księga jak Biblia. O "Antiquitis" -słyszę po raz pierwszy - z przyjemnością się zapoznam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.10.2008 01:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 i niebo gwiaździste nade mną i ład moralny we mnie nic dodac nic ujac, jest to kwintesencja osiagniec zachodu w dziedzinie etyki, ustami kanta. moralnosc mozna odnalezc wylacznie w sobie, nigdy na zewnatrz. wystarczy wspomniec historie ludzkosci, gdzie nikczemnosci milionow na przestrzeni wiekow nie lagodzily ani 'przykazania' ani inne rytualne nakazy. wystarczy silne prawo oraz lad moralny, ktorego zrodlem jest trzezwy umysl i wspolczujace serce. tam gdzie konczy sie zachod, zaczyna sie wschod. schopenhauer wychodzac od kanta probowal polaczyc te dwa swiaty. wszystko jest jednoscia, milosc jest wspolczuciem. wspolczuciem do wszystkich istot zywych - stoi to w jawnej sprzecznosci do koncepcji czlowieka jako 'pana' wszelkich stworzen. niewiele warte sa religijne nakazy wspomagane kijem i marchewka, to mniej niz prawo karne. czy religia czy inne protezy, nie uczynia czlowieka dobrym czy zlym. oddawanie czci wyimaginowanym bytom nie daje patentu na moralnosc. warto o tym pamietac Podpisuje sie obiema rekami i nogami.. A ja się nie podpisuję. Bo ja nie pisałem o religijnych nakazach. Bo tu chodzi bardziej o religijne samoograniczenia. A skoro miłość jest współczuciem... daj wam Bóg zdrowie... Nikt nie zwrócił uwagi na napisaną przeze mnie wcześniej uwagę, że kilka lat mieszkałem na wschodzie i miałem okazję obserwować dzieci wychowywane bez religii. I jakie efekty daje to później, jesli chodzi o podejście dorosłego człowieka do drugiego człowieka. To tamten okres odcisnął piętno na moim rozumieniu religii, to wtedy zrozumiałem różnicę pomiędzy wychowaniem "z religią" i "bez religii". powtórzę: ci co opowiadają się za wychowaniem dzieci bez religii w istocie promują Azję i Czyngis-chana. Na zakończenie maleńka smutna anegdota. Smutna - bo prawdziwa. Kiedy zakończyła się wojna w Algierii - zwolnionych francuskich jeńców wojennych jak bohaterów witał w Paryżu prezydent Francji. Kiedy zakończyła się wojna w Wietnamie - zwolnionych amerykańskich jeńców jak bohaterów witał prezydent USA. Kiedy zakończyła się pierwsza wojna czeczeńska w 1996 roku zwolnionych rosyjskich jeńców wojennych witał jako zdrajców narodu główny prokurator wojskowy Rosji. Taka jest różnica w traktowaniu bliźniego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 04.10.2008 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 A jak kupa "potrzebujących" zaczyna używać siły, żeby sie podzielic cudzym majątkiem - to jest komunizm. Odwrotnie też bywa, jeden "potrzebujący" bierze majątek kupie właścicieli, to się nazywa kapitalizm. Mieszkańcy założyli niegdyś spółdzielnię. Ze swoich wspólnych składek wybudowali lokal usługowy. Obiekt ten warty kilkaset tysięcy złotych - "kupiła" pewna posłanka PO za 749 zł hehee... Z tym że to jest działanie poprawne politycznie, bo nie doszło do "komunistycznej" grabieży, ale do "kapitalistycznego" zakupu. Wszystko O.K. ,oczywiście to nie jest temat wątku, piszę to tylko po to, żeby ci pokazać że kapitalizm też może mieć ludzką twarz Religie są DLA MAS, zatem MUSZĄ być lewicowe, jeśli myślisz że tak nie jest, to myśl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 04.10.2008 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Przykładów można mnożyć w tę stronę i w drugą i zawsze się jakieś znajdzie świat nigdy sprawiedliwy i praworządny nie był i nie będzie..o ileż jest ludziom lepiej jeśli zamiast odwetu oferuje się współczucie..wszystko rzecz jasna w rozsądnych granicach..wychowanie bez religii...takie złe pokazałeś jedna skrajność teraz popatrz na wszelkie szkoły koraniczne masz przeciwwagę..tam jest wychowanie tylko na religii i w rezultacie mamy de facto dzihad..któremy imamowi jak odwali tak zinterpretuje.. Dlatego powiadam nie trzeba mi religii ani manipulatorów mego ja sam wiem że sie nie kradnie nie zabija , nie szkodzi bliźniemu, że trzeba byc odpowiedzialnym za to co się czyni.. itd, itp..rozum jest mym bogiem sprawcą szczęścia i nieszczęścia.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 04.10.2008 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Ale to nie jest religia!!! weźże wreszcie zacznij mysleć samodzielnie i rozgranicz te sprawy. Przecież w Biblii nic nie ma o sprowadzniu przez księży samochodów z Niemiec Teraz do mnie doszło (może jakiś opóźniony jestem ) że ty chciałeś rozmawiać wyłącznie o swojej wierze, a nie o jakiejkolwiek religii. Nieporozumienie wzięło się stąd, że myśląc wiara – pisałeś religia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.10.2008 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Ale to nie jest religia!!! weźże wreszcie zacznij mysleć samodzielnie i rozgranicz te sprawy. Przecież w Biblii nic nie ma o sprowadzniu przez księży samochodów z Niemiec Teraz do mnie doszło (może jakiś opóźniony jestem ) że ty chciałeś rozmawiać wyłącznie o swojej wierze, a nie o jakiejkolwiek religii. Nieporozumienie wzięło się stąd, że myśląc wiara – pisałeś religia. Ty mnie nie amputuj tego czego nie było. Powtórzę Ci raz jeszcze: gdybyś miał wiarę, to gdyby przeszkadzali Ci funkcjonariusze Kościoła, zmieniłbyś wyznanie na: protestanckie, mariawickie, zielonoświątkowe, itd itp., ale chrześcijańskie. A nie stawał się ateistą i udawał, żeś od Boga mądrzejszy, boś się obraził na niego, ze ci pyłu sprzed nóg nie zamiata. A braku wiary nie zwalaj na księży. Ani na mnie. Bo ja mam normalną wiarę w ramach religii chrześcijańskiej. Tylko próbuję dla naszych potrzeb opisać ją oraz moje jej rozumienie trochę mniej odświętnymi i wzniosłymi słowami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.10.2008 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Przykładów można mnożyć w tę stronę i w drugą i zawsze się jakieś znajdzie świat nigdy sprawiedliwy i praworządny nie był i nie będzie..o ileż jest ludziom lepiej jeśli zamiast odwetu oferuje się współczucie..wszystko rzecz jasna w rozsądnych granicach..wychowanie bez religii...takie złe pokazałeś jedna skrajność teraz popatrz na wszelkie szkoły koraniczne masz przeciwwagę..tam jest wychowanie tylko na religii i w rezultacie mamy de facto dzihad..któremy imamowi jak odwali tak zinterpretuje.. Dlatego powiadam nie trzeba mi religii ani manipulatorów mego ja sam wiem że sie nie kradnie nie zabija , nie szkodzi bliźniemu, że trzeba byc odpowiedzialnym za to co się czyni.. itd, itp..rozum jest mym bogiem sprawcą szczęścia i nieszczęścia.. 1. Sam piszesz, że to w zalezności jak zinterpretuje. Świat już miał takie okresy, że chrześcijaństwo też niósł na mieczach. Ale kiedyś też przyszło opamietanie. A gdyby nie religia, nie byłoby do czego wrócić. Mam nadzieję, że i w tym co napisałeś też tak będzie. 2. A skąd wiesz, że się nie kradnie? W dzungli amazońskiej, afrykańskiej i innej borneańskiej są plemiona, które tego słowa nie znają. Jesteś właścicielem przedmiotu dopóki trzymasz go w ręce. Jesli odłożysz, chociaż na chwilę - kazdy bezgrzesznie go wziąć może. są takie, że zabić wroga - święto we wsi. Czyli, to nie twój (boski) mózg to wymyslił, za cienki jest na to. Wiesz to dzięki religii, chociaż ją porzuciłeś i udajesz, że nic z niej nie wiesz. 3. Rozum twym bogiem. Wybacz. Wolę mojego Boga. Z twoim bożkiem wygrywa jak Barcelona z LZS-em Kozia Wólka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 04.10.2008 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Religie są DLA MAS, zatem MUSZĄ być lewicowe, jeśli myślisz że tak nie jest, to myśl. No jak to lewicowe - wszak feudalny kler żeruje na prostych ludziach, sam tak twierdzisz Lewica przez lata na tym jechała, i nie mogę powiedzieć, że nie miała w jakimś stopniu racji...tylko jakos wszystkie kraje, w których lewica pogoniła religię i wszelka elitarność stoczyły się i moralnie i gospodarczo, do tego stopnia, że trzeba ze trzech pokoleń, aby to odbudować. Dość o polityce, ja myślę, że w czasach powszechnego dostepu do informacji religia dla ciemnych mas to przeszłość. Religia powinna i zapewne będzie zmierzać w stronę elitaryzmu, zdobywania wiedzy i godzenia jej z wiarą, bo to się pogodzić da bez problemu, choć Maciej Giertych twierdzi inaczej. Innymi słowy - religia będzie albo świadoma albo jej nie będzie. Lud nie jest juz ciemny (a przynajmniej tak twierdzi ) i byle czego nie da sobie wmówić - to dobrze, bo moze nadchodzi pokolenie osób świadomie wybierających wiarę lub jej brak. Ja tam jestem np. za wprowadzeniem - zamiast tacy - opodatkowania na kościół lub związek wyznaniowy. Wszystko wtedy byłoby czyste i klarowne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 04.10.2008 10:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Przykładów można mnożyć w tę stronę i w drugą i zawsze się jakieś znajdzie świat nigdy sprawiedliwy i praworządny nie był i nie będzie..o ileż jest ludziom lepiej jeśli zamiast odwetu oferuje się współczucie..wszystko rzecz jasna w rozsądnych granicach..wychowanie bez religii...takie złe pokazałeś jedna skrajność teraz popatrz na wszelkie szkoły koraniczne masz przeciwwagę..tam jest wychowanie tylko na religii i w rezultacie mamy de facto dzihad..któremy imamowi jak odwali tak zinterpretuje.. Dlatego powiadam nie trzeba mi religii ani manipulatorów mego ja sam wiem że sie nie kradnie nie zabija , nie szkodzi bliźniemu, że trzeba byc odpowiedzialnym za to co się czyni.. itd, itp..rozum jest mym bogiem sprawcą szczęścia i nieszczęścia.. 1. Sam piszesz, że to w zalezności jak zinterpretuje. Świat już miał takie okresy, że chrześcijaństwo też niósł na mieczach. Ale kiedyś też przyszło opamietanie. A gdyby nie religia, nie byłoby do czego wrócić. Mam nadzieję, że i w tym co napisałeś też tak będzie. 2. A skąd wiesz, że się nie kradnie? W dzungli amazońskiej, afrykańskiej i innej borneańskiej są plemiona, które tego słowa nie znają. Jesteś właścicielem przedmiotu dopóki trzymasz go w ręce. Jesli odłożysz, chociaż na chwilę - kazdy bezgrzesznie go wziąć może. są takie, że zabić wroga - święto we wsi. Czyli, to nie twój (boski) mózg to wymyslił, za cienki jest na to. Wiesz to dzięki religii, chociaż ją porzuciłeś i udajesz, że nic z niej nie wiesz. 3. Rozum twym bogiem. Wybacz. Wolę mojego Boga. Z twoim bożkiem wygrywa jak Barcelona z LZS-em Kozia Wólka retrofood tyle że ja nie podważam chrześcijaństwa jako dającego podwaliny pod zespół wartości..które wszyscy teraz znamy...piszę tylko że formuła jej namiestników wyczerpała a wymyslił nie kradnij i to wszystko kto????Człek jak ja czy ty i też miał mózg w którym to zaistniało..kto z jego mózgiem wygrał Naprzód Jerozolima ?? czy Łks nazareth?? W Dżungli amazonskiej powiadasz no tak to wiele zmienia też oglądałem Halika, Cejrowskiego i czytywałem Fiedlera, Szklarskiego itd co jeszcze napiszesz zimno jest?? Ty też nie wymysliłes komputera ( może za mocny jestes na to??)a z niego korzystasz czy i mnie wolno korzystać z nie kradnij???O wszystko wiedzący?? Ja wierze w siebie i w swój rozum który podpowiada mi co jest złe a co dobre jakby to nie zabrzmiało i wiem ze co dla jednych złe to moze być dla innych dobre ale tak juz przez tego Twego stwórcę (jak dla Ciebie) jest świat poukładany..Mnie się zaś wydaje że poukładany jest przez ludzi lepszych i gorszych a podpowiedział im to nikt inny jak doświadczenia wielu pokoleń wynikające z rozumu..niczego wiecej no chyba ze zajedziesz Giertychem ale nie podejrzewam Cie o takie rzeczy czytuje twa beletrystykę więc jakoś nie sądzę..Pozdro I jeszcze jedno przecież w zaden sposób nie nakłaniam Cie do swego zdania..Każdy niechaj wierzy w to co uznaje za stosowne nic mi do tego.. Ludzie a amazonii zyja jeszcze w ekosystemie bardzo pierwotnym..myśmy tez tacy byli jakieś pare tys lat temu... I nie zmieniło się to dlatego że ktoś zszedł z góry Synaj trzymajac tabliczke w ręce ..na której była gotowa recepta na zycie wszystkich ludzi na ziemi to nikt inny jak mysliciele ( za pomocą mózgów) dali nam zespół wartości..( greccy, rzymscy, chrześcijańscy).. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 04.10.2008 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Ja tam jestem np. za wprowadzeniem - zamiast tacy - opodatkowania na kościół lub związek wyznaniowy. Wszystko wtedy byłoby czyste i klarowne. Coraz bardziej cię lubię Co do lewicowości religii, akurat przesłanie religii jest i musi być lewicowe (idea), natomiast sam kler nie ma nic wspólnego ani z lewicowością ani z demokracją – tu akurat mamy zgodę. (chociaż Watykan potrafi krytykować inne kraje za brak demokracji - co mnie czasem śmieszy) Poruszyłaś bardzo ciekawy i ważny temat, czy wiara da się pogodzić z wiedzą, widzę że jesteś zwolenniczką takiego połączenia, ja niestety nie, z prostego jednocześnie zasadniczego powodu: Wiara... to nie wiedza (niewiedza... z braku wiedzy) i nic tego nigdy nie zmieni. Wprowadza się ją (wiarę) tylko tam, gdzie nie da się rzeczy oprzeć na pewności czyli wiedzy. Potem różnie bywa, co widać po ilości rozwiązywanych małżeństw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 04.10.2008 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 A braku wiary nie zwalaj na księży. Ani na mnie. Bo ja mam normalną wiarę w ramach religii chrześcijańskiej. Wybacz Staszku że to napiszę, ale myślę że zbyt surowo oceniasz niewierzących, to tacy sami ludzie jak ty, tyle tylko że od wiary już odeszli. Nie jest ich celem mordować od rana do wieczora, kraść, czy gwałcić. To dewiacja. Czerpanie przyjemności z cudzego cierpienia to wada mózgu – niezależna od wyznania czy jego braku. Biologiczna przypadłość, czasem nawet leczona z różnym skutkiem. Boga swojego nie broń, jeśli naprawdę jest, to się sam obroni. Kolejny raz zarzucasz mi że ja koniecznie staram się być mądrzejszy od Boga, (nie ta liga i takie tam) Zachęcałbym cię łagodnie abyś porzucił ten kierunek, gdyż brak w nim logiki (no przepraszam) zauważ że ja w boga nie wierzę, zatem nie mogę starać się być od niego mądrzejszym ani głupszym. Po prostu to co ty uznajesz za atak czy prowokację - w moim (nie teistycznym) rozumieniu świata ...nim nie jest, bo być nie może. Niczego też od boga nie wymagam, nic od niego nie chcę, nie mam do niego o nic pretensji. Mój brak wiary, nie wziął się z niespełnionych oczekiwać wobec boga, ale z braku źródła wiedzy o nim. Biblia zawiera błędy logiczne, więc dla mnie nie jest pismem wiarygodnym. Tak to wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.10.2008 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 I nie zmieniło się to dlatego że ktoś zszedł z góry Synaj trzymajac tabliczke w ręce ..na której była gotowa recepta na zycie wszystkich ludzi na ziemi to nikt inny jak mysliciele ( za pomocą mózgów) dali nam zespół wartości..( greccy, rzymscy, chrześcijańscy).. przypomniała mi się stara anegdota o pewnym bardzo pobożnym rabinie, ktory żył długie lata z wielką, niezmąconą wiarą w Boga. I kiedy u schyłku jego lat zdarzyła się wielka powódź, rabin nie chciał opuscic swojego domu. Wszystkim, którzy namawiali go do ewakuacji, mówił, że wierzy, że jego Bóg go uratuje. Kiedy woda zaczeła zalewać jego dom, lekko zniesmaczony wchodził coraz wyżej i wyżej, wreszcie wyszedł na szczyt dachu. A woda wciąż się podnosiła. Wreszcie do jego domu podpłyneła motorówka i chciano go ewakuować, ale on odmówił, twierdząc, że jego Bóg go uratuje. Za chwilę nadleciał helikopter, ratownik spuscił się po linie, aby zabrać go z dachu, ale teraz również odmówił, z tego samego powodu. Wreszcie nadpłyneła większa fala, zmyła go z dachu i utonął. Kiedy stanął przed obliczem Boga, od razu zwrócił się z pretensjami, że przecież tak w niego wierzył, tak wierzył w jego wszechmoc i w to, że bedzie uratowany, a Bóg nic nie zrobił, nic nie zrobił dla niego, takiego pobożnego, tylko po prostui pozwolił mu utonąć. Wtedy Bóg mu odpowiedział: Ja nic nie zrobiłem??? A kto cię namawiał do ewakuacji? kto wysłał ci motorówkę? Kto posłał tamtedy helikopter? I ty smiesz twierdzić, że ja nic nie zrobiłem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.10.2008 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Ja tam jestem np. za wprowadzeniem - zamiast tacy - opodatkowania na kościół lub związek wyznaniowy. Wszystko wtedy byłoby czyste i klarowne. Coraz bardziej cię lubię Co do lewicowości religii, akurat przesłanie religii jest i musi być lewicowe (idea), natomiast sam kler nie ma nic wspólnego ani z lewicowością ani z demokracją – tu akurat mamy zgodę. (chociaż Watykan potrafi krytykować inne kraje za brak demokracji - co mnie czasem śmieszy) Poruszyłaś bardzo ciekawy i ważny temat, czy wiara da się pogodzić z wiedzą, widzę że jesteś zwolenniczką takiego połączenia, ja niestety nie, z prostego jednocześnie zasadniczego powodu: Wiara... to nie wiedza (niewiedza... z braku wiedzy) i nic tego nigdy nie zmieni. Wprowadza się ją (wiarę) tylko tam, gdzie nie da się rzeczy oprzeć na pewności czyli wiedzy. Potem różnie bywa, co widać po ilości rozwiązywanych małżeństw. Nie da rady. Pudło. próbujesz odpowiedziec na pytanie: co jest cięższe: sekunda, czy radian? Na oko widać, że to absurd. Takim samym absurdem jest pisanie, że wiara jest tam gdzie nie ma wiedzy. To dotyczy zupełnie różnych dziedzin i próby ich porównania są bezsensowne. Ja, w przeciwieństwie do Giertychów małego i dużego, uważam, że ani wiara nie szkodzi wiedzy, ani wiedza nie szkodzi wierze. Żadna wiedza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 04.10.2008 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Ja, w przeciwieństwie do Giertychów małego i dużego, uważam, że ani wiara nie szkodzi wiedzy, ani wiedza nie szkodzi wierze. Żadna wiedza. Ja też. Dodając, że konfabulacje Giertycha Większego wzięły sie z literalnego odczytywania Starego Testamentu, od którego Kościół odstąpił już dość dawno temu - o czym pewnie niektórzy nie wiedzą. O czym świadczy wybryk jakichś lewackich naukowców jakisczas temu, próbujących wmówić Benedyktowi 16, że podważa odkrycia Galileusza To, że Giertych doszukał sie w Biblii Smoka Wawelskiego, i że niektórzy twierdzą, że świat w obecnym kształcie powstał w siedem dni, nie oznacza, że takie jest oficjalne stanowisko kościoła. Ba, z tego, co wiem, kreacjonistyczna teoria dziejów właściwa jest na przykład Świadkom Jehowy. Pogodzenie istnienia Boga (owszem - niesprawdzalnego) z Wielkim Wybuchem nie wymaga moim zdaniem Wielkiego Wysiłku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 04.10.2008 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Retrofood, Poza cennym i, bez wątrpienia, oryginalnym świadectwem wiary dajesz też świadectwo wyjątkowego uporu i podatności na cienkie prowokacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.10.2008 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Boga swojego nie broń, jeśli naprawdę jest, to się sam obroni. tym razem się zgadzam, ale z pierwszą częścią. Bóg obrony nie potrzebuje. Tyle, że dalej powinieneś napisać: jesli naprawdę jest, skrzywdzić się go nie da. Kolejny raz zarzucasz mi że ja koniecznie staram się być mądrzejszy od Boga, (nie ta liga i takie tam) Zachęcałbym cię łagodnie abyś porzucił ten kierunek, gdyż brak w nim logiki (no przepraszam) zauważ że ja w boga nie wierzę, zatem nie mogę starać się być od niego mądrzejszym ani głupszym. Po prostu to co ty uznajesz za atak czy prowokację - w moim (nie teistycznym) rozumieniu świata ...nim nie jest, bo być nie może. Niczego też od boga nie wymagam, nic od niego nie chcę, nie mam do niego o nic pretensji. nie chce mi się wracać, ale właśnie tak (w uproszczeniu) odczytywałem twoje posty. stąd i takie a nie inne teksty. A teraz to już nic nie rozumiem. Mój brak wiary, nie wziął się z niespełnionych oczekiwać wobec boga, ale z braku źródła wiedzy o nim. Biblia zawiera błędy logiczne, więc dla mnie nie jest pismem wiarygodnym. Tak to wygląda. nooo, kochany Lastryczku. jeśli ty, niegłupi facet, oczekujesz, że biblia mówi do nas takim językiem, jakim ja piszę "Pamietnik...", no to nic dziwnego. Musisz jednak wziąć poprawkę na to, że biblię pisano ówczesnym językiem dla ówczesnych ludzi i jeszce podczas wielokrotnych tłumaczeń parę razy sie pomylono. Dla mnie literalny tekst biblii nie jest najwazniejszy. Liczy się jej przesłanie. I dlatego takie drobiazgi, jak księże kochanki nie zaciemniają mi obrazu tego, czego Bóg od nas oczekuje. A że wychodzi na to, że On w końcu wymaga od nas nie tak wiele, (bo sami piszecie, że chcecie bez wiary być porządnymi ludźmi, czyli de facto chcecie i tak przestrzegać przykazań i zaleceń Boskich), to mnie akurat nie przeszkadza te parę procent wymagań więcej, których przestrzeganie czyni ze mnie wierzącego. A co mi tam. Mam kaprys, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.