Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iść do komunii czy nie iść....


jarkotowa

Recommended Posts

...z czego jednoznacznie wynika, że Mikołaj Kopernik musiał być kryptoateistą ;-) bo jakby był wierzący to na pewno nicego by w tym Kosmosie nie szukał ;-)

 

Rico, naprawdę nie przyszło Ci do głowy, że ludzie nie chcą polemizować z Twoimi wywodami nie dlatego, że czegoś nie wiedzą, tylko dlatego, że są pseudonaukowe, naciągane i opierajace się na wyrwanych z kontekstu kawałkach? Mnie sie na przykład nie chce dyskutować z czymś tak nierzetelnym, nastawionym na prowokację i tanią hecę.

 

I jeszcze se na końcu piszesz, że coś udowodniłeś ;-) Udowodnij, że nie jesteś wielbłądem ;-) Ja to robię prawie od początku tego wątku - też jestem z siebie dumna, a co, w Internecie można wszystko ;-)

 

Podobnie jak pseudonaukowy jest artykuł ściagnięty z Wikipedii, na pierwzy rzut oka wyglądający tak, jakby ten, co go skłądał, miał wiedzę teologiczną.

 

Generalnie wydaje mi sie, że rzeczywiście z ludźmi uprzedzonymi nie warto dyskutować. Uprzedzony człowiek atakuje - ty sieprodukujesz, podajesz dziesięc argumentów, a dyskutant w ogóle sie do nich nie odnosi, tylko dorzuca jeszcze coś. Zero komfortu. Człowiek pisze, że w swoim zyciu kieruje siewiarą, którą poznał i zgłębia, a Ty go zza węgłem po oczach np. ksiedzem pedofilem. Tak to ja w ogólniaku dyskutowałam ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 284
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie będę ukrywać że jest pewien problem między nami, problem komunikacyjny - tak go nazwę.

Polega on na tym, że duża część tego co napisałaś, odnosi się personalnie do mnie a nie do tematu.

Albo próbujesz mnie obśmiać, albo robisz ze mnie dziecko :D, pouczasz itd. Ja się nie gniewam

ale pozwól, że i ja ciebie czegoś nauczę. Spróbuj to zapamiętać bo warto (to nie jest złośliwa rada).

Nigdy nie zajmuj się samym dyskutantem, jego cechami itd, koncentruj się wyłącznie na tym co mówi

(albo nie dyskutuj z nim wcale). Pozdrówka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Personalnie - nie. Ja naprawdę nic do Ciebie nie mam, bo ja lubię ludzi i lubię z nimi gadać, nawet jeśli - a zwłaszcza jeśli - mają odmienne poglądy.

 

Czepiam sie natomiast stylu prowadzenia dyskusji - pseudonaukowych wywodów połączonych z lekceważeniem argumentów oponenta i z lekceważeniem samego oponenta. To nie jest poważna dyskusja, jeśli ktoś próbuje Ci dowieść, że jego wiara ma podstawy, że wynika z przemyśleń i obserwacji, że się ją godzi z wiedzą, a Ty na to, e tam, nie wierzę, ja wiem lepiej, a poza tym księża to pedofile a Kartagina powinna być zburzona ;-) Ja Ci naprawdę napisałam o kawałku swojego życia i o obserwacjach, z których wynikają takie a nie inne moje poglądy. Nie interesuje Cię tak naprawdę co ludzie myslą - interesuje Cię tania sensacja. Co do tego zapewne znajdziesz w Internecie wielu zwolenników, których inicjatywa jednak skończy sie na napisaniu czegos w rodzaju "Podpisuję się pod Tobą Rico w stu procentach" ;-) .

 

Moje gratulacje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to ze obaj byli podważani przez naukę kościoła( a właściwie każdy kto myśli czy myślał inaczej)..to po pierwsze i zarówno ..jak my hmm jestesmy "sterowni" przez ludzi myslączych inaczej..tak Pani..wy..jestescie sterowani przez kosciół a raczej jego naukę..cóż złego w tym..że zauważa sie fakty??Nie wiem..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos szacunku dla odmiennego myslenia - to nie ja podsumowuję inaczej myślących

 

Oczywiście że to nie ty. :lol: :)

To tylko ktoś kto podpisuje się Stokrotka:

 

"to w końcu tylko świadczy o Twoim poziomie wiedzy i refleksji."

"Poziom umysłowy nie zależy od krytycznego stosunku do Kościoła"

"Ejże...wyzwól umysł"

"pozbądź się uprzedzeń, bo wychodzi na to, że trochę ich masz"

"to jest logika na poziomie piętnastolatka. Dorośnij."

"Rico, mój złoty...historii uczył się, czy odrzucił razem z religią?"

"Tobie się chyba Lenin ze świętym Tomaszem pomieszał"

"Ty sobie moze poczytaj pisma Lwa Trockiego"

"Tak to ja w ogólniaku dyskutowałam"

 

Ale co tam. Przekażmy sobie znaki spokoju ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to proszę:

 

"to w końcu tylko świadczy o Twoim poziomie wiedzy i refleksji."

 

No świadczy. Może pozytywnie? ;-)

 

"Poziom umysłowy nie zależy od krytycznego stosunku do Kościoła"

 

No bo nie zalezy, czyż nie?

 

"Ejże...wyzwól umysł"

 

To reakcja na szufladkowanie ludzi w Twoim wykonaniu.

 

"pozbądź się uprzedzeń, bo wychodzi na to, że trochę ich masz"

 

Jak wyżej

 

"to jest logika na poziomie piętnastolatka. Dorośnij."

 

Nie chce mi się sprawdzać. kto chce, niech sprawdzi.

 

"Rico, mój złoty...historii uczył się, czy odrzucił razem z religią?"

"Tobie się chyba Lenin ze świętym Tomaszem pomieszał"

 

Dwa powyższe to odpowiedź na przypisywanie słów komunistów chrześcijańskim kapłanom.

 

"Ty sobie moze poczytaj pisma Lwa Trockiego"

 

Jak wyżej.

 

"Tak to ja w ogólniaku dyskutowałam"

 

No bo tak dyskutowałam. Teraz stosuję znacznie mniej uproszczeń i znacznie rzedziej szufladkuję ludzi, co Tobie się niestety zdarza nagminnie.

 

Znak pokoju to ja zawsze i wszędzie. problem komunikacyjny niewątpliwie mamy, a wynika on z tego, że przekaz nie idzie w czasie rzeczywistym - taki lajf... W zasadzie jestem przekonana, że ta rozmowa inaczej wyglądałaby w realu, po prostu można by odnieść sie do kazdego argumentu ad hoc...

 

 

Ghost34 - w temacie sterowania / bycia sterowanym - częściowo wszyscy jesteśmy pod czyimś wpływem, ale tylko częściowo. Gdybysmy byli w stu procentach sterowani, to po cóż w ogóle jakakolwiek dyskusja ;-) - podaj mi swego mentora a powiem ci kim jesteś, i to by wystarczyło. Świat jednak jest trochę bogatszy i poglądy mają swoje mutacje.

 

O czym właśnie próbuję Was przekonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam mentora czytuje wiele i sam wyciągam wnioski a raczej staram się wyciągać..na miarę mozliwości rzecz jasna..

 

Ja tak samo.

 

I przy tym pozostańmy, nie wmawiając bliźniemu swemu, że jeśli myśli inaczej niż my to ma wyprany mózg ;-) przez babcię, księży, Michnika, Rydzyka, Marksa i Engelsa, niepotrzebne skreslić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I przy tym pozostańmy

 

I chętnie bym pozostał, ale mi nie pozwalasz.

Kolega Ghost34 napisał że nie ma mentora i że wnioski wyciąga sam.

Ty na to: "Ja tak samo"..... :o

 

No jak tak samo ??? :D

 

Każda ideologia, każda religia, ma swojego mistrza, guru, boga - czyli..... przewodnika.

Wyznawcy tej czy innej ideologii słuchają swojego mistrza, nie dyskutują z nim, ale robią co każe.

W ten sposób wspólnie dążą do urzeczywistnienia projektowanej przez szefa wizji przyszłości.

Jest tylko jeden człowiek który nie musi nikogo słuchać, to założyciel sekty, związku, religii itd.

Z tego co się domyślam, to jednak nie ty założyłaś katolicyzm. Zatem masz swojego mentora,

a nazywa się on Jezus Chrystus. Nie byłby zadowolony gdyby słyszał że się go wypierasz,

o Ojcu Świętym już nawet nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"... a jednak się kręci..." :D - pamietacie?

popatrzcie jak brzmi całkiem udany cytacik taki trochę w tym stylu:

Jak się okazuje nawet rynkowi potrzebna jest odrobina wiary, a tej zdecydowanie brakuje

to o obecnej sytuacji ekonomicznej.

kłócicie się o jakieś nieistotne sprawy typu "ile diabłów może się zmieścić na końcu szpilki" jakby to miało jakieś znaczenie.

jedyne znaczenie ma wiara człowieka.

chciałbym z wami podyskutować za lat trzydzieści, kiedy co niektóre opcje wam się zmienią, bo one się zmieniają. zawsze. Inne poglądy ma człowiek, który wchodzi w życie i wydaje mu się, że świat leży mu u stóp, a inne ma człowiek, który przekonał się, że sam jest zaledwie pyłkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico, kiedyś dyskutowalismy długo na tematy ludzkości, ale nie mogę znaleźć gdzie.dlatego ten cytat wklejam tu. Do przemyslenia.

 

... ekonomiści podkreślają absurdalność błędnego koła, w którym gospodarka rozwija się tylko dlatego, że korporacje kreują wciąż nowe potrzeby, które następnie zaspokajają. W ten sposób trwający dziś kryzys zmieni nas samych i nasze codzienne życie, choć jeszcze nie zdajemy sobie z tego sprawy

 

cytat jest stąd:

http://stasiak.blog.polityka.pl/?p=145

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico, kiedyś dyskutowalismy długo na tematy ludzkości, ale nie mogę znaleźć gdzie

 

Dyskutowaliśmy, tak pamiętam fajna była rozmowa - a było to tu:

http://forum.muratordom.pl/idz-do-lasu-i-przynies-troche-drewna,t127105.htm

 

No cóż, trzeba by było się zastanowić czy wiara w rynek, to ta sama wiara o której my

tu rozmawiamy. Może pokażę to na takim przykładzie. Ktoś kupuje nowy kocioł C.O. w lipcu

bo wierzy w to, że on mu się przyda w zimę. Wydaje swoje pieniądze na coś co obecnie nie jest mu

do niczego potrzebne bo za oknami wielki skwar i lepiej by zrobił gdyby sobie klimatyzację kupił

a nie kocioł. On jednak wierzy.... że robi właściwy ruch.

 

Drugi przykład jest taki. Jeden pan we Francji zaczął opowiadać że rozmawiał z kosmitami na łące

i oni mu przekazali że tu przylecą. Ma przygotować im lądowisko i pewną ilość ludzi wybranych

których oni zabiorą. Ludzkość czeka zagłada, z powodów technicznych zabiorą tylko nielicznych.

Pan ten przekonał znaczną liczbę osób, płacą oni 10% ze swoich dochodów na budowę i utrzymanie

lądowiska i pałacu dla kosmitów, wiadomo, będą chcieli się wykąpać, odpocząć itp. Ponieważ na razie

kosmitów jeszcze nie ma, to w pałacu mieszka on sam - szkoda przecież żeby ktoś coś ukradł albo

zdewastował. Pałac i samochody oczywiście nie są jego - tylko wiernych, nie przeszkadza mu to wcale

bo to on... całe życie przeżyje w luksusach, a nie wierni. Przecież pałac biskupi też nie jest własnością

biskupa, ani Merc też nie jest, a biskup nie narzeka :D

 

Oba przypadki wiary są nieporównywalne.

Człowiek kupił kocioł, bo wie (a nie wierzy) że zima przyjdzie bo przyjść musi, stary dziurawy kocioł

domu nie ogrzeje, to też sprawdził. Na nowy będzie miał gwarancję, sąsiad taki ma i sobie chwali,

tak więc i tu nie ma miejsca na ruletkę. Spalający się opał wytwarza ciepło, tego nauczył się w szkole,

więc gdzie tu jest miejsce na wiarę ?? :D

 

W drugim przypadku, ludzie ani kosmitów nigdy nie widzieli, ani nawet nie wiedzą, czy w ogóle...

jacyś kosmici istnieją. Gościa dobrze nie znają, ale wierzą mu.....bo przecież nie kosmitom. :) Płacą

swoje pieniądze człowiekowi który kąpie się w ich luksusowym podgrzewanym basenie i czekają.

Czekają na przylot obcych jak na mesjasza który ma nadejść, ale nie nadchodzi. To jest wiara ! :)

 

Giełda nie może ciągle spadać, bo nic nie może ciągle spadać. Każdy kto odróżnia bilet PKP od 100 zł

przecież to wie. Dlatego łatwo jest "wierzyć" w giełdę a trudniej w bogów... tak to jest. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

tak sobie Was czytam, czytam i w końcu muszę się jakoś odnieść do całości.

 

Myślę, że trzeba oddzielić dwie rzeczy: wiarę człowieka ( stan emocjonalny (?)) od religii jako takiej.

Człowiek zawsze w coś wierzył. gdyby nie to, postęp cywilizacyjny by nie ruszył z miejsca. no nawet naukowiec musi wierzyć, że mu się uda coś odkryć, czy udowodnić. - tu chyba Retrofood próbuje to przekazać.

 

Potrzeba wiary u człowieka może być tak silna, że wykorzystują to "twórcy" różnych religii, by właśnie manipulować i podporządkowywać sobie społeczeństwo ( władza, władza ! ) - tu argument Last Rico, ghost34

 

Zauważcie ile religii jest na świecie! gdyby istniał 1 Bóg istniałaby 1 religia.

Tylko nie mówcie mi, że Bóg istnieje w religiach pod różnymi postaciami.

Największe religie świata są od siebie diametralnie różne. OK, Islam trochę korzystał z chrześcijaństwa i ma trochę cech wspólnych, ale hinduizm? totalnie inna bajka. a reszta?

wiara w tego a nie w innego boga podyktowana jest jest zarówno miejscem urodzenia jak i środowiskiem w jakim się znajdujemy.

Stokrotko, gdybyś urodziła się raptem paręset km na południe, dajmy na to w Turcji, jestem w 99% przekonany, że twoim bogiem byłby Allach, i równie zaciekle byś broniła jego nauk.

Nie jestem teologiem ani religioznawcą, będąc służbowo zarówno w Arabii, jak i Izraelu, dyskutowałem na te tematy baardzo dużo z miejscowymi. Każdy ma inne argumenty na swą religię.

 

Zresztą religie... ile lat mają? raptem parę tysięcy.

ponoć samo przejście homo sapiens z Afryki na tereny dzisiejszego Bliskiego wschodu zajęło coś ponad 30 tys lat.

 

Swoją droga zastanawiam się jaka będzie przyszłość religii świata. w dobie dzisiejszej globalizacji, przepływu informacji, mieszania się kultur ( na skalę nigdy wcześniej nie spotykaną). W końcu to musi ewoluować.

 

się napisałem, że hej. za wszystkie czasy.

ale ciekawa dyskusja i chciałem coś tam dodać.

 

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I przy tym pozostańmy

 

I chętnie bym pozostał, ale mi nie pozwalasz.

Kolega Ghost34 napisał że nie ma mentora i że wnioski wyciąga sam.

Ty na to: "Ja tak samo"..... :o

 

No jak tak samo ??? :D

 

Każda ideologia, każda religia, ma swojego mistrza, guru, boga - czyli..... przewodnika.

Wyznawcy tej czy innej ideologii słuchają swojego mistrza, nie dyskutują z nim, ale robią co każe.

W ten sposób wspólnie dążą do urzeczywistnienia projektowanej przez szefa wizji przyszłości.

Jest tylko jeden człowiek który nie musi nikogo słuchać, to założyciel sekty, związku, religii itd.

Z tego co się domyślam, to jednak nie ty założyłaś katolicyzm. Zatem masz swojego mentora,

a nazywa się on Jezus Chrystus. Nie byłby zadowolony gdyby słyszał że się go wypierasz,

o Ojcu Świętym już nawet nie wspomnę.

 

 

Bez jaj ;-)

 

jak lubisz przykłady to Ci mogę jeden podać - mogłabym śmiało powiedzieć, że moim przewodnikiem duchowym od lat wczesnej młodości w dziedzinie muzyki był Wojciech Mann. Ale to ja go sobie wybrałam, co nie?

 

W kwestiach wiary - nie mam mentora na tym świecie. Po prostu. Na tym świecie nikomu nie ufam bezgranicznie. Co najwyżej mogę założyć, że jak Wojciech Mann puszcza jakiś kawałek, to to będzie dobry kawałek ;-)

 

Słówko do Oorbusa - gdybym zyła w kraju arabskim najprawdopodobniej moja możliwości wyboru religii byłyby bliskie zeru. Na szczęście zyję w świecie zachodnim, który, co by o nim nie mówić, pewne zdobycze cywilizacyjne posiada. W szczególności umożliwia wybór religii, co - o czym już wspominam któryś raz z rzędu - widać w tym wątku świetnie.

 

Bo gdyby Last Rico urodził się w Iranie, to chyba też za wysoko by nie podskoczył ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gdyby Last Rico urodził się w Iranie, to chyba też za wysoko by nie podskoczył ;-)

 

Poczułem w twoim głosie jakąś nostalgię, tęsknotę za minionymi czasami, a nawet zdałoby się

lekkie muśnięcie gorącego powietrza po plecach. Jakiś mały osiedlowy stosik dla Last Rico ?

No bo jak można tak bezkarnie przyznawać się do niewiary ? W dzisiejszej Polsce ?? :o No jak ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gdyby Last Rico urodził się w Iranie, to chyba też za wysoko by nie podskoczył ;-)

 

Poczułem w twoim głosie jakąś nostalgię, tęsknotę za minionymi czasami, a nawet zdałoby się

lekkie muśnięcie gorącego powietrza po plecach. Jakiś mały osiedlowy stosik dla Last Rico ?

No bo jak można tak bezkarnie przyznawać się do niewiary ? W dzisiejszej Polsce ?? :o No jak ? ;)

 

Chyba nie trafiłam w Twoje poczucie humoru. O tak, osiedlowy stosik, to jest to o czym marzę. W końcu moje zapędy inkwizytorskie są widoczne na każdym kroku ;-) Cudownie byłoby wrócić do palenia czarownic i teorii geocentrycznej. Za kogo Ty mnie masz, za jakiegos Bernarda Gui ? :o

 

Osiedlowy stosik, jak rany...

 

Koniec dyskusji z mojej strony. Przykro mi, myślałam, że rozmawiamy poważnie. Chcesz to pisz na priv, ja z wątku spadam.

 

PS. Chcesz ciąg dalszy? To proszę - gdybym ja żyła w Iranie, też bym nie podskoczyła, a z racji płci nie miałabym ani takich praw, jak Ty. To mniej więcej chciałam przekazać. Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to Twój problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie trafiłam w Twoje poczucie humoru. O tak, osiedlowy stosik, to jest to o czym marzę.

 

Stokrotko, trafiłaś trafiłaś. :D Może to mnie się nie udało trafić w twoje poczucie humoru,

trochę się nawet zastanawiałem czy odbierzesz to tak jak bym chciał, dlatego na wszelki wypadek -

krótkiego posta zakończyłem mordką z oczkiem. No co ty ?? Naprawdę myślisz że ja cię podejrzewam

o jakieś smażalnicze ciągotki wobec bliźniego ? Daj spokój, przecież to niedorzeczne. :D

Bardzo bym nie chciał żeby nasza sympatyczna dyskusja zakończyła się w taki dziwny sposób...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...