Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iść do komunii czy nie iść....


jarkotowa

Recommended Posts

nie wierzę ... jestem realistką i jakoś trudno mi przychodzi uwierzyć w "pierwszego dnia Bóg stworzył ...." i takie tam inne :roll:

wierzę w naukę :roll:

a po co żyjemy? po to, żeby przekazać swoje geny ... po to, żeby gatunek ludzki nie wymarł :wink: ...przyroda i tyle :D

 

kościół, kler, księża ... jedna wielka czarna mafia która stworzyła niegdyś wiarę na użytek swój i na potrzeby kontroli społeczeństwa :roll:

 

ludzie wierzą, bo tak im łatwiej ...wiara jest dla ludzi słabych którzy bez niej już dawno by polegli ...bo dla czego tu żyć? dla czegoś trzeba ....wiara to bardzo wygodne "coś" dla czego trzeba żyć :wink:

 

Skoro żyjemy po to, aby przekazać geny, to ja już przekazałam :-? czyli co ? - mogę umierać ?

Mówisz, że wiara jest dla ludzi słabych - wychodzi na to, że ja słabeusz :wink: , Ty za to jesteś silną kobietą, realistką i nie pozwalasz się nikomu kontrolować 8) - dobrze zrozumiałam ?

 

ad1 ...hm ....no pomyśl, ile lat żyli ludzie prehistoryczni? średnio dwadzieściakilka lat ...to, że teraz mamy taki postęp cywilizacji że żyjemy po sześćdziesiąt to już nasza zasługa :wink:

 

ad2 ... nikt nie lubi byc kontrolowany ...każdy chciałby być panem sobie , czasem wychodzi czasem nie ... a co ma realizm do kontrolowania- bo nie kumam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 284
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nie wierzę ... jestem realistką i jakoś trudno mi przychodzi uwierzyć w "pierwszego dnia Bóg stworzył ...." i takie tam inne :roll:

wierzę w naukę :roll:

 

widocznie nigdy wieczór nie miałaś okazji popatrzeć w gwiaździste niebo... :D

 

nie wierzysz, bo nigdy nie zadałaś sobie trudu myślenia samodzielnego, myślisz kategoriami sprzed 2 a może i więcej tysięcy lat, bo tyle pewnie mają teksty biblijne. A wypadałoby zapytać: czy wtedy opisy pewnych procesów, spraw, zdarzeń mogłyby zostać napisane innymi słowami? Co by to dało? To już pewniej relację z wyscigów formuły 1 lepiej by ówczesni ludzie zrozumieli.

Ja dla własnych celów postawiłem sobie pytanie: dlaczego, czytając o różnych ludach, plemionach i rasach, na różnych kontynentach, w różnych czasach, okazuje się, że człowiekowi zawsze towarzyszą jakieś wierzenia, jakaś religia. Czy to taki przypadek, że go można pominąć i zlekceważyć? Uczciwy człowiek, wierzący w naukę, musi przyznać, że pominąć tego nie wolno!

a kiedyś napiszę więcej, bo mnie teraz boli głowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wierzę ... jestem realistką i jakoś trudno mi przychodzi uwierzyć w "pierwszego dnia Bóg stworzył ...." i takie tam inne :roll:

wierzę w naukę :roll:

a po co żyjemy? po to, żeby przekazać swoje geny ... po to, żeby gatunek ludzki nie wymarł :wink: ...przyroda i tyle :D

 

kościół, kler, księża ... jedna wielka czarna mafia która stworzyła niegdyś wiarę na użytek swój i na potrzeby kontroli społeczeństwa :roll:

 

ludzie wierzą, bo tak im łatwiej ...wiara jest dla ludzi słabych którzy bez niej już dawno by polegli ...bo dla czego tu żyć? dla czegoś trzeba ....wiara to bardzo wygodne "coś" dla czego trzeba żyć :wink:

 

Skoro żyjemy po to, aby przekazać geny, to ja już przekazałam :-? czyli co ? - mogę umierać ?

Mówisz, że wiara jest dla ludzi słabych - wychodzi na to, że ja słabeusz :wink: , Ty za to jesteś silną kobietą, realistką i nie pozwalasz się nikomu kontrolować 8) - dobrze zrozumiałam ?

 

ad1 ...hm ....no pomyśl, ile lat żyli ludzie prehistoryczni? średnio dwadzieściakilka lat ...to, że teraz mamy taki postęp cywilizacji że żyjemy po sześćdziesiąt to już nasza zasługa :wink:

 

ad2 ... nikt nie lubi byc kontrolowany ...każdy chciałby być panem sobie , czasem wychodzi czasem nie ... a co ma realizm do kontrolowania- bo nie kumam?

 

Ludzie p.n.e, żyli po 300 lat, a nie tak jak my 60.

Realizm nie ma nic do kontrolowania - dobrze przykumałaś :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retro...rozumiem, że są księża z powołania, ale osobiście się z nimi nie zetknęłam. Podziwiam tych, co służą na misji.

Ksiądz, który przyjmował mnie do komunii ma w tej chwili 3 dzieci. Znajoma nie miała kasy na ochrzczenie dziecka. Ksiądz powiedział, że jak oszczędzi to ma wrócić. Zrzucaliśmy się dla niej, żeby miała na chrzest. Mój pierwszy mąż, z którym miałam ślub kościelny nie miał bierzmowania o czym ja nie wiedziałam. Dopiero po ślubie okazało się, że jego ojciec poszedł do księdza i dostał (!!!) zaświadczenie o bierzmowaniu (którego nie było). W zamian za to pomalował plebanię w środku :evil: U moich dziadków na wsi ksiądz nie chciał pochować człowieka, bo rodzina nie miała kasy. Znajomej kuzyn jest księdzem. Jak szedł do seminarium pytałam go dlaczego tam idzie. Jego odpowiedź: przecież to dobry interes. :roll:

Daleczego w kościele jest celibat? Po to, żeby majątek pozostał w Kościele i nie rozchodził się na żony i dzieci...

Poza tym nie rozumiem dlaczego księża prowadzą nauki przedmałżeńskie. Akurat oni jako ostatni moga powiedzieć cokolwiek o życiu w rodzinie czy pożyciu małżeńskim - przynajmniej teoretycznie.

Na osiedlu, na którym mieszkałam pobudowali ogromną plebanię. Kościół do tej pory nie jest skończony. Na osiedlu obok to samo (tam akurat prowadzą Paulini). Nie wspominając o kasie jaka idzie np. na Świątynię Opatrzności Bożej...

Nie miałam nigdy okazji spotkać się z księdzem takim przez duże "K"..

 

W to ostatnie nie wierzę, czasem o nich można poczytać, lub pooglądać w telewizji :D

a o tym co piszesz, to ja w to wierzę, bo sam znam dzisiątki podobnych przypadków. Mało tego. Dodam nawet, że w dawnych czasach to kardynałowie się truli, zabijali, a jeden z papieży to nawet umarł na młodej d.pie.

Tylko co z tego? Ciało człowieka też czasami obrośnie czyrakami, ale to dalej człowiek. Nie mamy wtedy ochoty go całować po rękach i nogach i tyle. Ale człowieczeństwa nie można mu odebrać. Natomiast, jeśłi zdamy sobie sprawę z tego co juz napisałem, że to nie my Bogu jesteśmy potrzebni, tylko Bóg jest nam potrzebny, to i księża z dziećmi bedą bez znaczenia dla naszej wiary. I także chytrusy, co kupczą świętościami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e-Mandzia, nie odrzucam Boga, odrzucam księży. I dla mnie jest to możliwe do podzielenia.

 

I słusznie, bo jeśli postępek jednego czy drugiego księdza może zachwiać wiarą... to co to za wiara?

Ja się dziwię tym, co podają taki pretekst. Jest mnóstwo kościołów chrześcijańskich niekatolickich, gdybym nie mógł wytrzymać z księżmi katolickimi, to bym poszedł do innych, oni nie są tak pazerni, są takie parafie, gdzie w ogóle nie ksiądz ma kasę, a Rada Parafialna...

Wyjść jest sporo, więc jeśli zachowanie księży stanowi wytłumaczenie utraty wiary w Boga, to po prostu wykręt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż wcześniej tego nie pisałam, to zgadzam się, że Bóg jest potrzebny człowiekowi, natomiast myślę, baaa, jestem przekonana, że my Bogu też - dlaczego ? bo wierzę, że kocha każdego człowieka, tego wierzącego i tego który nie wierzy, oddał życie za każdego z nas. A jeśli przeanalizujemy "Przypowieść o synu marnotrawnym", to wychodzi na to, że na tych drugich bardziej mu zależy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e-Mandzia, nie odrzucam Boga, odrzucam księży. I dla mnie jest to możliwe do podzielenia.

 

I słusznie, bo jeśli postępek jednego czy drugiego księdza może zachwiać wiarą... to co to za wiara?

Ja się dziwię tym, co podają taki pretekst. Jest mnóstwo kościołów chrześcijańskich niekatolickich, gdybym nie mógł wytrzymać z księżmi katolickimi, to bym poszedł do innych, oni nie są tak pazerni, są takie parafie, gdzie w ogóle nie ksiądz ma kasę, a Rada Parafialna...

Wyjść jest sporo, więc jeśli zachowanie księży stanowi wytłumaczenie utraty wiary w Boga, to po prostu wykręt.

 

Zgadzam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż wcześniej tego nie pisałam, to zgadzam się, że Bóg jest potrzebny człowiekowi, natomiast myślę, baaa, jestem przekonana, że my Bogu też - dlaczego ? bo wierzę, że kocha każdego człowieka, tego wierzącego i tego który nie wierzy, oddał życie za każdego z nas. A jeśli przeanalizujemy "Przypowieść o synu marnotrawnym", to wychodzi na to, że na tych drugich bardziej mu zależy.

 

Może tak, może nie - nie wiem. Dlaczego? Bo z moich analiz wychodzi, że to jest bez znaczenia. Ba, ludzie i to powazni dyskutują, czy Bóg jest, czy nie ma, a ja uważam, że to jest też bez znaczenia i całą taką dyskusję można se o kant potłuc...

Bo człowiekowi potrzebna jest wiara! Bo to wiara góry przenosi. A skoro wierzymy, że Bóg jest, to po prostu dalsze dywagacje są nieistotne. Wierzymy, że istnieje i koniec dyskusji, bo w tym miejscu staje sie ona niepotrzbna i zbędna. I skoro wierzymy, to dalsze nasze postępowanie musi być takie jakby Bóg był.

I jeszcze raz powtórzę: To jest nam potrzebne, a nie Bogu.

Bo nie na darmo lekarze powtarzają: uwierz, że się wyleczysz, a to już połowa sukcesu.

Mnie w przemyśleniach wyszło na to, że koniec wiary - to koniec ludzkości jako takiej. że to religia - wiara zrobiła z nas ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciało człowieka też czasami obrośnie czyrakami, ale to dalej człowiek. Nie mamy wtedy ochoty go całować po rękach i nogach i tyle.

Właśnie.

Różnych księży spotykam w życiu. I nigdy nie pójdę do spowiedzi do księdza, który ma np. dzieci i kochankę na boku. Kłania się uczciwość wobec siebie! Można przecież zrezygnować z kapłaństwa, skoro serce nie sługa. Ale wygodniej jest zostać i udawać kapłana.

Nie znaczy to jednak, że nie pójdę do innego. Pójdę!

 

Znam księży prawdziwych, z powołaniem, wysoko stojących duchowo.

To znaczy znam jednego, ale wierzę, że jest ich więcej.

Mnie wystarczy ten jeden i dziękuje Bogu, że czasami mogę z nim usiąść i porozmawiać. O wszystkim.

 

Wiem także, że jest coś więcej niż namacalne dowody naukowe. Że nie wszystko możemy zrozumieć, objąć umysłem. Próbowałam kiedyś to pojąć - ale się nie da.

 

Wciąż zadaję sobie pytania - m.in. podobne do pytań retrofood i będę pytać do końca życia, ale przyjęłam do wiadomości, że niektóre pozostaną bez odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w Boga. Ale niestety nie identyfikuję się z Kościołem Polskim Sp. z o.o.

Być może byłam zbyt blisko, być może za dużo sie naoglądałam.

Wiem jedno z Bogiem to ta instytucja nie ma nic wspólnego ( pomijając chlubne wyjątki wybitnych ludzi)

 

Moje dzieci poszły do komunii. Z pełną wiedza na ten temat z mojej strony. Dałam im wybór - i zdecydowały. NIe z powodu prezentów.

Nie zmienia to jednego - Polska to kraj katolicki i każde działanie inne niż "katolickie" oznacza wyrzucenie dziecka poza nawias.

Oczywiście "dziecko sobie poradzi" - tak - albo i nie. NIe wnikam - dzieci są różne tak jak i księża są różni.

W przypadku komunii młodszego bardzo żałowałam tego posunięcia.

Inwigilacja, pranie mózgu i indoktrynacja sięgnęły zenitu. Do tego stopnia, że dzieci podczas komunii wymiotowały i mdlały, bo pani katechetna w dniu komunii powiedziała, że "jeśli ktoś zataił jakikolwiek, najmn ijeszy grzeszek to będzie się smażył w piekle". Ja zdążyłam sie o tym dowiedzieć i pewne rzeczy dziecku przetłumaczyć. Miałam szczęście.

Z powodu braku rozdziału kościoła od państwa - jest jak jest. Dziecko, ktore nie pójdzie do komunii zostanie napiętnowane do końca nauki.

Na przykład dlatego, że nie dostanie "indeksu" z religii jak będzie szło do gimnazjum.

Tak, tak - indeksu.

I gdzie ten wybór ? Albo wchodzisz w temat w wieku lat 8 albo się goń !

Obecnie religia w gimnazjum nie jest obowiązkowa, ale.......... deklarujesz sie w 1 klasie i nie możesz już zdania zmieniać. Bardzo pięknie - kościół dba o swoje owieczki skutecznie. W "zamian" za religię moje gimnazjum nie proponuje NIC. Dlaczego ? Ano dlatego, że nikt nie zatrudni nauczyciela dla 8 dzieci, prawda ? Jak one się czują - już rozumieją nieco więcej niż w 2 klasie podstawówki - więc może ostrożniej z taką nauką o świecie...

 

Uważam, że po prostu komunia powinna być co najmniej w wieku lat 12-14 - wtedy dziecko może dokonać wyboru. Wczesniej - to wybór rodziców. Również takich jak ja - nie chcących zrobić kuku własnym dzieciom - wiedząc co ich czeka potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem także, że jest coś więcej niż namacalne dowody naukowe. Że nie wszystko możemy zrozumieć, objąć umysłem. Próbowałam kiedyś to pojąć - ale się nie da.

 

Pewnie, że się nie da, dlatego wnioski trzeba wyciągać z rzeczy najprostszych. I tym, którzy mówią, że wierzą w naukę, podpowiadam: wiedza jest tu niesłychanie przydatna, rózna wiedza. Ja tam jestem prostym elektrykiem, ale kiedyś uczyłem się i astronomii i folozofii i nawet logiki. Wszystko się przydaje.

Napisałem daggulce o patrzeniu wieczorem w gwiazy. I wcale nie była to kpina. Jeśli patrząc w niebo, pomyslimy o odległościach, porównamy grubość tej warstewki atmosfery ziemskiej i pomyslimy, że tylko tu jest życie i tylko dlatego, że woda ma najmniejszą objętość w temperaturze 4 stopnie Celsjusza... cud realny i niestabilny. A jednak istnieje realnie i trwa.

Tyle, że przy tym marność człowieka wyłazi ze wszystkich stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż wcześniej tego nie pisałam, to zgadzam się, że Bóg jest potrzebny człowiekowi, natomiast myślę, baaa, jestem przekonana, że my Bogu też - dlaczego ? bo wierzę, że kocha każdego człowieka, tego wierzącego i tego który nie wierzy, oddał życie za każdego z nas. A jeśli przeanalizujemy "Przypowieść o synu marnotrawnym", to wychodzi na to, że na tych drugich bardziej mu zależy.

 

AMEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieci podczas komunii wymiotowały i mdlały, bo pani katechetna w dniu komunii powiedziała, że "jeśli ktoś zataił jakikolwiek, najmn ijeszy grzeszek to będzie się smażył w piekle". Ja zdążyłam sie o tym dowiedzieć i pewne rzeczy dziecku przetłumaczyć.

Moje dzieci są już trochę duże - 16 i 20 lat, ale wciąż zdarza mi sie tłumaczyć różne zachowania księży. Styczeń - kolęda w domu, ksiądz pyta o uczestnictwo we mszy św, moje dzieci nie boją się przyznać, że chodzą w kratkę, ja dumna z córek... A tu jednym tchem pada ze strony księdza: jak nie będziecie chodziły na mszę to będziecie miały mężów-pijaków, którzy będą bili Was i Waszą mamę :o :o :o

Potem była 2-godzinna rozmowa /po wyjściu "kapłana"/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu...

Najtrudniej mają ci w rozkroku, bo ci wyraźnie określeni problemu nie mają. Gdybym mieszkała w karju muzułmańskim, nie posłałabym dziecka na ichniejsze ceremonie "z klasą" bo to nie moja bajka. Prosta rzecz.

Trochę mniej prosta, jeśli rodzice "kontestują" mniej lub bardziej, ale dalej siedzą w kręgu kulturowym, dziadkowie wierzący, rodzina czeka na imprezę, dziecko na prezenty i "przeżycie". No i ta awantura w rodzinie, gadanie - nie każdy chce to "dźwigac" i ma dostatecznie duże jaja żeby zadecydowa, że "nie", zwłaszcza jeśli ten bunt antykatolicki taki trochę z lenistwa, trochę ze zniechęcenia, ale z furtką "na staroś", bo moze tam po drugiej stronie coś jest. Mi się wydaje, że jak pójdziemy w taki konformizm, to zrobimy dziecku krzywdę większą niż brak komunii w ogóle, bo dziecko w tym wieku szybciutko wyłapuje fałsz.

Ja jestem zdania, ze albo porządnie i naprawdę, albo wcale. Dla świętego spokoju i tradycji nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do tych, którzy nie wierzą.

Powiedzcie mi proszę, czy łatwo jest żyć, ze świadomością, że po śmierci nie ma już nic, kompletnie nić, pustka ?

Co sobie myślicie ?, nie boicie się śmierci ?

 

A jak się żyje ze swiadomością ognia piekielnego ??

 

 

taka dygresyjka :wink:

 

Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w garniaku od Armaniego, woń Hugo Bossa...

-dzień dobry, zapraszam Pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jacuzzi, można korzystać do woli.

Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.

Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, `chętne dziewczyny się kręcą, ludzie balują.....ateista czuje, ze musi być jakiś hak.

Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.

Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał

- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła...

A nie, na tych niech Pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak

mają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam inne:

 

Umiera facet i dostaje wybór - niebo albo piekło. Zaczyna od nieba: aniołowie, pola elizejskie, święci, męczennicy, chóry anielskie, eterycznie podniośle i wzniośle.

Zjeżdża do piekła: pole golfowe, bar, basen, panienki, muza, super fury, automaty do gier, super jedzenie... Wraca do recepcji i decyduje - piekło.

Zjeżdza - a tam smród, bród, ogień i czarty... Zszokowany pyta o co chodzi. Diabeł naczelny na to - następny na promocję dał się złapac 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że i ja nie rozumiem, a skoro nie rozumiem, to pytam,

- Paulka, co dla Ciebie oznacza "kościół" ?, tzn. co przez to rozumiesz ?

 

Napisałam kościół z małej litery. Celowo. To dla mnie instytucja. Firma mająca swoich pracowników zarabiająca sporą kase w nie zawsze czysty sposób.

Świadczą usługi, sprzedają produkty.

W to nie wierzę

 

Wiara to zupełnie inna sprawa.

Dla cześci ludzi jedno z drugim ma związek. Dla większości katolików- wg mnie -nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...