Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iść do komunii czy nie iść....


jarkotowa

Recommended Posts

Odniosę się tylko do tego: (muszę lecieć)

 

PS. Mam wujka misjonarza. Tam, gdzie przebywał, uczył ludzi alfabetu i podstawowych zasad higieny.

Misje przypłacił nieuleczalną chorobą.

 

(oraz modlitwy zapomniałaś dodać :lol: )

 

A ja mam dwóch wujków, jeden miał powołanie na górnika, całe życie kopał węgiel żebyśmy

ciepło mieli, przenośnik uciął mu obie nogi, drugi wujek był chirurgiem, zranił się i ma żółtaczkę

typu nieuleczalnego. Ciotka miała powołanie do rzeźni, pół życia tam przepracowała żebyśmy mieli

co jeść, została przygnieciona przez zwierzę (podczas badania), do końca życia wózek.

 

(...)

 

Co za pechowa rodzina :o Moze cierpią za ciebie, bo nie chodzisz do kościoła..? 8) hyhy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 284
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Odniosę się tylko do tego: (muszę lecieć)

 

PS. Mam wujka misjonarza. Tam, gdzie przebywał, uczył ludzi alfabetu i podstawowych zasad higieny.

Misje przypłacił nieuleczalną chorobą.

 

(oraz modlitwy zapomniałaś dodać :lol: )

 

A ja mam dwóch wujków, jeden miał powołanie na górnika, całe życie kopał węgiel żebyśmy

ciepło mieli, przenośnik uciął mu obie nogi, drugi wujek był chirurgiem, zranił się i ma żółtaczkę

typu nieuleczalnego. Ciotka miała powołanie do rzeźni, pół życia tam przepracowała żebyśmy mieli

co jeść, została przygnieciona przez zwierzę (podczas badania), do końca życia wózek.

 

(...)

 

Co za pechowa rodzina :o Moze cierpią za ciebie, bo nie chodzisz do kościoła..? 8) hyhy

 

Tak zapewne cierpia przez Ciebie grzeszniku, miłosierny buk zsyła kataklizmy na Twoją rodzinę za Twe grzechy.

:-?

 

 

I jak tu poważnie traktować KK ?? jak takie herezje sie wyczytuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się tylko do tego: (muszę lecieć)

 

PS. Mam wujka misjonarza. Tam, gdzie przebywał, uczył ludzi alfabetu i podstawowych zasad higieny.

Misje przypłacił nieuleczalną chorobą.

 

(oraz modlitwy zapomniałaś dodać :lol: )

 

A ja mam dwóch wujków, jeden miał powołanie na górnika, całe życie kopał węgiel żebyśmy

ciepło mieli, przenośnik uciął mu obie nogi, drugi wujek był chirurgiem, zranił się i ma żółtaczkę

typu nieuleczalnego. Ciotka miała powołanie do rzeźni, pół życia tam przepracowała żebyśmy mieli

co jeść, została przygnieciona przez zwierzę (podczas badania), do końca życia wózek.

 

(...)

 

Co za pechowa rodzina :o Moze cierpią za ciebie, bo nie chodzisz do kościoła..? 8) hyhy

 

Tak zapewne cierpia przez Ciebie grzeszniku, miłosierny buk zsyła kataklizmy na Twoją rodzinę za Twe grzechy.

:-?

 

 

I jak tu poważnie traktować KK ?? jak takie herezje sie wyczytuje.

 

a Ty na żartach sie nie znasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm ...skoro tak nie jest, skoro chrześcijanie nie są manipulowani przez kler od kołyski , to kto mi wyjaśni chrzest w niemowlęctwie lub komunie w wieku 9 lat ....co takie dziecko może wiedzieć o tym w jakiej wierze i czy w ogóle w wierze chce być wychowane? Bo co? Bo tradycja? G.... prawda :evil: To wszystko kler sobie właśnie tak ślicznie obmyslił żeby jak najwięcej tych owieczek sobie nachapać :evil: ....a za owieczkami płynie kasa.

 

mówisz stereotypami, bo po pierwsze: nimi myślisz, a po drugie masz po prostu zbyt mizerne inne doświadczenia. Oczywiście, że funkcjonariusze kazdej religii po to są, aby owieczek nie ubywało. Tyle, że u innych jest gorzej, odstepstwo od islamu karane jest smiercią i nikt ani dzieci ani doroisłych nie pyta jaką religię chcą wyznawać, a Ty puszysz się, że jednak w dzieciństwie chodziłaś do kościoła...

A odnośnie chrzczenia małych dzieci. Ja byłem na wschodzie kilka lat i widziałem dzieci wychowywane bez religii. I nikt już mnie nie przekona, że lepiej będzie jeśli dziecko samo zdecyduje w wieku lat 18 -tu że chce się ochrzcić. Ci, co tak twierdzą, nawet nie zdają sobie sprawy, że chcą u nas Azji z jej stosunkiem do drugiego człowieka. Gorzej niż horror.

Mówcie co chcecie ...nie mam szacunku do bandy którzy nazywają siebie księżmi . Nie spotkałam ani jednego z prawdziwego powołania ....choć za dziecka chodziłam na religię i do kościoła więc nie mówcie, że nie miałam okazji takowego spotkać.

proponuję jednak unikać epitetów, bo to swiadczy tylko o braku argumentów. Księża są ludźmi. Bywają i grzeszni i swięci. krótko miałaś widocznie z nimi kontakt, skoro dobrego nie spotkałaś.

A tak na marginesie: mówisz, że tylko chcą kasy. To powiedz ile im dotąd dałaś?

Wartości moralne - każdy człowiek może się nimi w życiu kierować dla siebie, dla swoich dzieci i dla społeczeństwa ....albo choćby dlatego, żeby być dobrym człowiekiem i takim zostać zapamiętanym.

Nie muszę uczestniczyć w sekcie zwanej kościołem po to, by być dobrym człowiekiem. Więc to nie jest do końca tak, jak piszesz - retrofood że niewierzący może żyć bez zahamowań. Od tego mamy przecież prawo - żeby jednak pewnych granic nie przekraczać.

 

wiesz doskonale, że są sprawy zgodne z prawem ale moralnie haniebne.

A takimi argumentami jak Twoje to posługuje się cała sterta naszych posłów... i zgodnie twierdzą, że postępują zgodnie z prawem, a właściwie, że prawo nie zostało złamane.

Ale patrzymy na nich mając odruch wymiotny...

Sory, ja nie piszę, że to dotyczy Ciebie, chodzi mi o to, że to żaden argument.

I jeszcze raz proszę: bez inwektyw i przymiotników. Kościół to nie sekta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek, z tymi wujkami i ciotkami to był taki mój przyznaję niezbyt prawdziwy przykład.

Nie groźny, ale nieprawdziwy. Chciałem żeby zabrzmiało przekonująco, Stokrotka pisze że jej wujek

swoją misję przypłacił nieuleczalną chorobą :o, to pokazałem że wujkowie i ciotki innych ludzi też

mogą płacić zdrowiem za pracę (chociaż nie są kapłanami) i nikt nad tym specjalnie nie ubolewa.

Renta parę stów i koniec. Przykład można potraktować jako szczególną pomoc dydaktyczną.

 

Powołanie. Stokrotko, a cóż to takiego ?

Czy to rzeczywiście bóg powołuje do zawodu ? Załóżmy hipotetycznie że tak. Twierdzisz że bóg

jest Wszechwiedzący, zatem zna przyszłość. Pytam więc czy ojca Dyktatora też powołał ? Biskupa

od chłopców też ? Księdza Malińskiego donoszącego na papieża do SB też ? Ojca Hejmo biorącego

pieniądze za donoszenie na tego samego ? A kto powołał księdza Czajkowskiego który kapował

ks. Popiełuszkę....? Oni wszyscy namaszczeni olejami świętymi. Wyświęceni, robili ze zwykłej wody

wodę święconą o cudownych właściwościach. No jak to jest ? Bóg nie wiedział kogo powołuje ?

 

Nie ma żadnych powołań, jedni są bardziej odpowiedzialni i bardziej rozgarnięci a do tego

bardziej pracowici od innych to mają wyniki i tyle. Nie wiem czy wiesz, ale część księży jest

wysyłanych na daleką misję "w nagrodę". Biskup nie ma już siły na gościa który b. lubi dzieci..

Pojedzie na misję do Czadu albo innego Mozambiku to zmądrzeje.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

retrofood - nie przekonują mnie Twoje słowa i nie zgadzam się z nimi - Ty masz swoją prawdę i ja mam swoją - spierać się z Toba nie zamierzam bo to nie o to tutaj chodzi ....tak można w nieskończoność :roll:

 

Last Rico - popieram :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile trudniej żyje się człowiekowi który nie wierzy, który wie że śmierć jest końcem i potem już nic nie ma , który wie , że żyje tylko po to, żeby oddać swój materiał genetyczny w dzieciach po to , by jak każde zwierzę na tej planecie - przetrwać w genach

własnie mu łatwiej, bo porzucił nadzieję i mu wszystko jedno. więc idzie jak burza, nikim i niczym się nie przejmując i nie mając wyrzutów sumienia, że często krzywdzi innych.

Sorki retrofood, ale ale tu się mylisz.

Wcale nie jest łatwiej - zwłaszcza gdy odchodzi ktoś bliski a my wiemy, że go już nigdy nie spotkamy bo nie wierzymy w życie po życiu....

Nie zgodzę się też z tym krzywdzeniem innych - jako niewierzący chyba bardziej szanuje życie i uczucia swoje i innych właśnie dlatego, że nie wierzę w odkupienie win, pojednanie po śmierci itp. Jest tu i teraz - i tu i teraz staram się być dobrym człowiekiem - po śmierci będzie na to za późno.

 

Wzruszyłem się. przez chwilę pomyslałem, że śnię.

Wybacz, alem za stary na takie argumenty, tym bardziej, że przez kilkadziesiąt lat widziałem dotąd tak, jak ja napisałem.

No chyba, że w ostatnich tygodniach coś się zmieniło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

retrofood - nie przekonują mnie Twoje słowa i nie zgadzam się z nimi - Ty masz swoją prawdę i ja mam swoją - spierać się z Toba nie zamierzam bo to nie o to tutaj chodzi ....tak można w nieskończoność :roll:

 

Last Rico - popieram :roll:

 

Niech każdy zostanie przy swoim bo chyba nikt nie liczył że przekona kogoś do swoich racji ale istnieje takie słowo TOLERANCJA które zakłada poszanowanie poglądów i decyzji innych ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet doszedłem do wniosku, że gdyby biblii nie było, to... należałoby ja napisać. Dla mnie jej zasady są tak spójne, że albo wymyslił je geniusz geniuszy, albo były wymyslone przez geniusza i tysiącleciami poprawiane i cyzelowane.

 

retrofood, poszłabym nawet dalej - wymyśliliśmy Boga na nasze podobieństwo, a właściwie "ubraliśmy" Go w nasze marzenia o istocie doskonałej :wink: Może dlatego Bóg w każdej kulturze jest inny...... też myślę, że to my bardziej potrzebujemy Go, niż On nas i że On wcale nie dba o taką czy inną formę. Ale to tak na marginesie.

 

Ubrałeś w słowa wiele z moich przemyśleń, cieszę się, że zobaczyłam to wszystko napisane tak sensownie i.. ładnie

 

A poza tym. Religia tak naprawdę jest skodyfikowaniem norm moralnych, zawiera rytuały dające nam poczucie jedności, to światełko dla myślących i szeroki gościniec dla niemyślących.

A kosciół jest niestety bardzo ułomną ale częścią religii. Nie można odrzucić jednej części, bo bardzo szybko zaczniemy odrzucać i inne, też niewygodne. Bo przecież "nadstawianie drugiego policzka" też jest trudne. O ile lepiej smakuje zemsta..., bo właściwie "nie kradnij" też jest względne, może nie ukradnę miliona ale wydrukuję sobie w pracy 50 stron instrukcji pieca gazowego 8) itd. Znałam zaledwie jedną osobę, która starała się wcielać w życie nakazy wiary / kościoła. Była to moja teściowa. Na początku bawiła mnie i pewnie innych też, dopiero po długim czasie zorientowałam się, skąd jej sie biorą niektóre "dziwactwa". Choć była z tych "od szerokiego gościńca" szanowałam ją, bo widziałam jakie to trudne. Dlatego śmieszy mnie, jak ktoś pisał, że życie według wiary jest łatwiejsze. Pewnie, z taką wiarą co to "na łące się pomodlę" to tak. Przyjmuję co chcę, a odrzucam co męczące i niewygodne. Ale to jest jakiś etap. Potem przychodzi (a czasem nie) zrozumienie istoty wiary. Chyba nie umiem tak jasno pisać :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech każdy zostanie przy swoim bo chyba nikt nie liczył że przekona kogoś do swoich racji ale istnieje takie słowo TOLERANCJA które zakłada poszanowanie poglądów i decyzji innych ludzi

 

Nikt nikogo nie przekonuje.

To dyskusja egzystencjonalna.

Potrzebna, bo może niektórym pozwoli ubrać myśli w słowa a innych skłoni, żeby zaczęli myśleć .. O ile pokonają najpierw chęć pisania o SOBIE bez zrozumienia INNYCH :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, ze w tym co kojarzymy z religią jest wszystkiego po trochu - i to nadprzyrodzone, i całkiem przyziemno-korporacyjne, i normy moralne z epoki plemiennej, i kodeks przekonań nasz obecny, i sporo dziwnych historii i lokalnych tradycji które się gdzieś po drodze przyczepiły, i bardzo głęboki system filozoficzny.

Strasznie szerokie pojęcie, dla każdego chyba znaczy co innego i dlatego tak trudno się czasem rozmawia

 

Aha - czasem w takich rozmowach można pisac tylko o sobie - bo różnica przekonań z dyskutantem jest tak duża, że na pewno nie zmieni zdania on ani my. Można tylko próbowa zrozumiec czyjś sposób myślenia, nikt nikogo nie zmusi do przyswojenia go sobie. Nie sądzę, żeby kogoś nagle "olśniło" w takiej dyskusji i zmienił front o 180 stopni bo nagle zrozumiał jaki z niego głuptas. Można za to nauczyc się sprawniej ubierac w słowa swoje poglądy i ... czasem je sobie uświadomic :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powołanie. Stokrotko, a cóż to takiego ?

Czy to rzeczywiście bóg powołuje do zawodu ? Załóżmy hipotetycznie że tak. Twierdzisz że bóg jest Wszechwiedzący, zatem zna przyszłość. Pytam więc czy ojca Dyktatora też powołał ? Biskupa od chłopców też ? Księdza Malińskiego donoszącego na papieża do SB też ? Ojca Hejmo biorącego

pieniądze za donoszenie na tego samego ? A kto powołał księdza Czajkowskiego który kapował ks. Popiełuszkę....? Oni wszyscy namaszczeni olejami świętymi. Wyświęceni, robili ze zwykłej wody wodę święconą o cudownych właściwościach. No jak to jest ? Bóg nie wiedział kogo powołuje ?

 

A kogo miał powołać, Archanioła Gabriela?

Przecież to tylko ludzie są do dyspozycji i z ludzi się powołuje. I ludzkie błędy popełnia. A to, że w Kościele są "powołania"... to czy nie lepiej podzielić się z Bogiem odpowiedzialnością za nietrafny wybór? :D

 

A poza tym niezbadane są wyroki Boskie i to, że na razie nie widzimy sensu w tych powołaniach, może świadczyć też o tym, że nie umiemy patrzeć. Ale kiedyś to jednak jakaś nauka z nich wyciągnięta będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzruszyłem się. przez chwilę pomyslałem, że śnię.

Wybacz, alem za stary na takie argumenty, tym bardziej, że przez kilkadziesiąt lat widziałem dotąd tak, jak ja napisałem.

No chyba, że w ostatnich tygodniach coś się zmieniło...

Retrofood - nie wiem co widziałeś, nie wiem kogo spotykasz na swojej drodze - mnie niestety nie spotkałeś ;) Piszę o sobie nie o wszystkich - a ludzie niszczący innych są zapewne tak samo wśród wierzących jak i niewierzących.

A tak w ogóle to ja idealistą chyba jestem i na pewno optymistą, może dlatego życzliwie podchodzę do ludzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotka pisze że jej wujek

swoją misję przypłacił nieuleczalną chorobą :o, to pokazałem że wujkowie i ciotki innych ludzi też

mogą płacić zdrowiem za pracę (chociaż nie są kapłanami) i nikt nad tym specjalnie nie ubolewa.

Renta parę stów i koniec. .:)

 

Olabogaaa....mój wujek nie potrzebuje, żeby sie ktoś nad nim użalał i robił z jego życia telenowelę ;-) - chciałam tylko pokazać, że niesprawiedliwością jest gadanie o tym, że nie ma księży z powołaniem. Poza tym nie doczytałeś - on po stwierdzeniu choroby nie poddał się, zrobił bardzo wiele dla aktywizacji osób niepełnosprawnych w swoim mieście i okolicach. Aktywizacji w kierunku tańca i różańca, dodam ;-) o jego działalnosci możnaby książkę napisać, jest w naszym regionie osobą bardzo znaną w środowiskach ludzi chorych i niepełnosprawnych.

 

Jak to nie jest powołanie to co to jest?

 

Powołanie do swojej pracy jak dla mnie to każdy ma albo nie ma. Ja jestem zwykłym informatykiem, ale myślę, że i do tego potrzebne jest powołanie, mnie ta praca zwyczajnie cieszy i fajne jest w niej to, że się robi coś dla ludzi, żeby im ułatwić pracę.

 

Tylko, no żesz kurde, mnie za to powołanie płacą, to nie wiem, czy sie liczy ;-)

 

Pytasz czy Bóg powołał Hejmę czy innego Paetza. Nie wiem, czy powinnam Ci pisać w ogóle cokolwiek o Bogu, bo skoro w Niego nie wierzysz, to wszystko co napiszę moze być dla Ciebie śmieszne...ja po prostu myślę, ze to my powinniśmy Boga pytać co nam radzi i słuchać odpowiedzi, ale jeszcze bardziej szukać tych odpowiedzi samodzielnie. Nigdy nie zakładałam, że rozwiązanie jakiegokolwiek problemu spadnie mi z nieba - ja modlę się o rozum. Jeśli ktoś jest ksiedzem - pedofilem, albo kapuje do bezpieki, to chyba nie bardzo słyszy głos Boga, albo po prostu puszcza Go mimo uszu.

 

A w ogóle - to ja mam trochę mało mistyczne podejście do religii, objawień, powołań, głosów i innych takich. Ja po prostu Ewangelię czytam. Ewangelia - Retro już o tym pisał - to czysta i piękna logika. Do mnie logika dociera bardziej niż mistyka ( i za tę logikę lubię obecnego papieża).

 

PS. Słówko o zasadach pisowni - słowo "Bóg" jeśli mówimy o religii monoteistycznej, pisze się zawsze z dużej litery. Bogowie w liczbie mnogiej są z małej. Kiedys ktoś był do tego stopnia neutralny religijnie ;-) że nawet Jezusa pisał z małej ;-) ciekawe czy i Heroda by tak napisał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ oboje Stokrotko i Stanisławie macie dość zbliżone stanowiska w kwestii powołań,

to pomyślałem że napiszę odpowiedz w jednym kawałku, tak będzie chyba szybciej i prościej.

 

Jak wiecie, staram się nie wytwarzać bytów ponad potrzebę zatem w żadne powołania nie wierzę.

Nie wierzę gdyż obserwacja takiego zjawiska nie potwierdza. Uznaję, że jest ono wymysłem na

potrzeby kapłanów w celu podkreślenia "boskiej więzi" oraz szczególnej pozycji ich profesji. :D

Z czasem, ludzie chcący docenić wyjątkowe zdolności lub zaangażowanie lekarza, też zaczęli

dodawać: "pan to ma powołanie !" (czytaj od samego boga ....jak kapłan), czas jednak stale biegnie

a z czasem wszystko powszednieje i dzisiaj można już usłyszeć że ktoś ma powołanie na ochroniarza :).

 

Na świecie żyją miliony mężczyzn, ale zgodzicie się ze mną prędko, że tylko nieliczni z tej ogromnej

liczby nadają się na pilotów. Tam trzeba mieć bardzo szczególne cechy osobnicze, takie a nie inne.

Ponieważ ludzie zajmujący się rekrutacją znają te cechy, to tworzą sito o BARDZO małych oczkach

W chwili obecnej, tylko nad samymi Stanami wisi w powietrzu około 15 tysięcy samolotów i jakoś

nie słychać żeby przyczyną ew. wypadków był wypity alkohol. Natomiast na drogach, gdzie oko

siatki rekrutacyjnej na prawo jazdy jest dużo większe, słychać o tym co i rusz. Gorzała kosi żniwo.

 

Teraz wrócimy do kapłanów, boga i powołania. Zobaczcie sami, skoro zwykli ludzie potrafią

tak przeprowadzić selekcję żeby licencję dostali tylko ci, którzy mogą ją mieć, to co może zrobić bóg ?

Bóg może zrobić wszystko. Może wybierać przebierać wśród mężczyzn jak mu się tylko podoba

i z milionów powoływać tylko tych ....którzy nie będą w przyszłości powodem do zgorszenia jego

umiłowanych dzieci. :) Może nawet wcześniej przystosować chłopca - zmniejszając jego popęd

seksualny, albo odjąć mu go całkiem, no bo i po co księdzu seks potrzebny ? Może tak ustawić ich

geny że trzoda dostanie wyjątkowych pasterzy, mądrych, uduchowionych i łagodnych, stanowiących

doskonały przykład do naśladowania, ludzi po których widać, że rzeczywiście bóg się nad nimi

pochylił... bo nie w głowie im pęd do mamony i luksusu, ale dobro i szczęście swoich braci i sióstr...

Niestety niczego takiego nie obserwuję. Księża pedofile, donosiciele, malwersanci, jeżdżący po itd.

 

Księdza powołuje bóg, ale wyświęca biskup, biskupa kardynał, kardynała wyznacza papież,

ale kto powoła papieża ??? Papieża wyznacza (czyt. wybiera) sam bóg - no bo nie ma już kto.

Kanon kościelny mówi, że bóg wybiera papieża rękami kardynałów. :) Skoro papieża wybiera sam

bóg, to nie wiem jak to się stało, bo Jan Paweł I rządził zaledwie miesiąc i umarł. :o

Nie wiem czy bóg mógłby tak nierozsądnie wybrać. :)

 

p.s. Stokrotko, świadomie piszę bóg z malej litery, bo nie chciałbym żeby kogoś gryzło w oczy

kiedy zacznę pisać o jakimś innym bogu (też mono).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadna grupa zawodowa nie jest monolitem bo składa się z normalnych ludzi .Czy myślisz ,że wśród pilotów są same orły?Zaręczam Ci że sąwśród nich również tacy z którymi koledzy po fachu nie chcieliby lecieć jako pasażerowie.

 

A lekarze -czy są nieśmiertelni że składasz swoje zdrowie czy życie w ich ręce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...