Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mala przybleda


madd

Recommended Posts

Wychodze wczoraj przed dom wolac moja kotke a tu leci do mnie maly kundelek.

Mysle - na wsi normalnie, ze psy sobie laza samopas.

Za godzine slysze skauczenie przed wejsciem. Otwieram drzwi a ta bida lezy na wycieraczce. Merda ogonem, patrzy tak jakos na mnie dziwnie.

No nic.

Otwieram drzwi po dwoch godzinach - lezy.

Zal mi sie jej zrobilo wiec dalam jej jesc.

Moj maz rano wychodzil do sasiada i ta bida poleciala za nim. U sasiada obwachala psy i...pobiegla za mezem.

Polozyla sie na wycieraczce.

Postanowilam ja poogladac.

I co sie okazalo.

Jak mnie zobaczyla, cala szczesliwa, merda ogonem ale...

Kuleje na jedna lapke :evil:

 

Musialam juz wychodzic do pracy, poleciala chwile za naszym samochodem, ale wrocila pod nasz dom.

Przypuszczam, ze jak wrocimy to bedzie.

Wydaje mi sie, ze ja ktos wyrzucil z samochodu, stad ta zwichnieta lapka.

Pewnie jak wrocimy z pracy to bedzie.

Postanowilam jechac z nia jutro do weta i pewnie juz u nas zostanie.

Ale k..wica mnie bierze na taka ludzka podlosc.

No bo jak by byla z naszej wsi, to by na nos wrocila do domu, prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ta nie wyglada zle. Siersc jej blyszczy, merda ogonem, nie wygada na glodna (niewiele zjadla).

Nie wiem tylko czy przypadkiem nie bedzie miala mlodych :roll:

 

I mam pytanie do doswiadczonych psiarzy. Jak sprawdzic czy bedzie miala mlode. Czy suki maja cieczki w jakis okreslonych porach roku? Jak to wyglada?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z różnych względów atmosferycznych i innych jest tak, że suki mają cieczki o każdej porze roku.

Z całą pewnością ciążę może stwierdzić tylko weterynarz. Są pewne symptomy, ale ich brak nie oznacza, że szczeniaczków nie będzie. Najlepiej pojechać do lekarza, w razie czego może jeszcze da się sunię wysterylizować, nawet jeżeli jest szczenna - to działa jak aborcja ludzi - do pewnego momentu można.

 

Wielce prawdopodobne, że ją ktoś wyrzucił, ale jest też mała szansa, że się zgubiła. Kulenie może wynikać z 1000 powodów. "Przyczepiła" się do Was, bo pewnie czuła się zdezorientowana i chwyciła pierwszego człowieka, który potraktował ją przyjaźnie. Brak apetytu też może być wynikiem zdenerwowania.

 

Ja bym ją wzięła i zawiozła do weterynarza. To przede wszystkim. Potem możesz poszukać właścicieli lub nowego domu, ale najlepiej ją zatrzymać (jeżeli jej ludzie się nie znajdą), jeżeli masz na to warunki. Psy fajne są okropnie, a zwłaszcza bidy po przejściach :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psa na razie nie planowalam, wlasnie sie dokocilam :lol:

Ale pomyslalam sobie, ze jezeli zrobie dla niej fajna ocieplana bude to i tak jej bedzie lepiej niz w jakims schronisku :cry:

Jezeli bedzie wieczorem to na 100 procent jade z nia do weterynarza.

Problem jest tylko taki, ze nie mam na razie porzadnego ogrodzenia.

Wiec co? Trzymac w budzie na lancuchu? Serca nie mam.

A moze sie okaze, ze nie bedzie nigdzie lazic tylko grzecznie bedzie na nas czekac?

Nie wiem, nie mam pojecia o psach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kot się z psem dobrze chowa :-) Wiem co mówię, mam 3 sztuki jednego i 4 drugiego :-)

 

Buda to super pomysł, z tym, że ten brak ogrodzenia... Nawet chyba nie wolno trzymać nieuwiązanego psa w budzie bez ogrodzenia. Łańcuch nieeeeee. Może na razie jakiś kojec jej zmajstruj. Z tym, że musiałby być okazały, żeby pies się nie męczył. Oczywiście najlepiej byłoby trzymać ją w domu, ale rozumiem, że to duże utrudnienie. Z drugiej strony, to wszystko kwestia nauki, wytycza się granice, co psu wolno, a co nie i jeżeli ktoś z domowników nie ma alergii nie jest to takie uciążliwe.

 

Będzie Ci się podobało posiadanie psa :-) Widać, że masz serce na właściwym miejscu, psy za takie coś odpłacają wiernością i miłością bezgraniczną :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza jak zwykle 8) mądrze prawi - koty sobie ułożą stosunki z psem, nie masz się czego obawiać.

Szczenięta w drodze - prawdopodobne - to mogło być powodem wyrzucenia :evil: - teraz to wet może tylko zbadać. Możesz zrobić sterylkę aborcyjną, gdybyś zdecydowała się zatrzymać sukę, ale chyba trzeba byłoby najpierw jednak sprawdzić, czy np. nie została komuś ukradziona i wyrzucona, mało prawdopodobne, ale bezpieczniej, albo szukać domów dla szczeniąt.

Oby tak nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet jeżeli jest szczenna - to działa jak aborcja ludzi - do pewnego momentu można.

 

Nie do końca. Nie ma u psów stricte takiej aborcji jak u ludzi. Są zastrzyki abrocyjne i te właśnie, tak jak piszesz, można stosować tylko do "pewnego momentu", czyli po prostu we wczesnej ciąży.

 

Ja radzę jak najszybciej udać się z sunią do dobrego weta, ewentualnie zrobić usg i potwierdzić ciążę, ale niezależnie od tego, poddać sunię sterylizacji - aborcyjnej (jeżeli jest w ciąży) lub zwykłej (jeśli nie jest). Sterylizację aborcyjną można wykonać w każdym stadium ciąży, jest ona równie bezpieczna jak normalna, krawienie podczas zabiegu jest większe, ale dobrzy weci radzą sobie z tym fantem bez problemu, później konieczna jest kuracja antybiotykowa.

Moim zdaniem będzie to najlepsze wyjście, niechcianych szczeniąt i całego tego nieszczęścia jest niestety tak dużo, że nie ma sensu, moim zdaniem, powoływać na ten świat kolejnych malców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sie okazalo, ze to pies a nie suczka :lol:

Tylko ta psina taka do dziewczynki podobna.

Wet dał zastrzyk i tabletki przeciwbolowe, nozka jest wybita ze stawu. Powiedzial, ze do trzech dni powinien na ta noge stawac i albo bedzie ok, albo trzeba robic przeswietlenia.

najgorsze jest to, ze on sie sam nie potrafi polozyc - tak jakby sie bal o ta noge. Wiec go musimy sami klasc na boku i wtedy jest spokojny.

Zobaczymy jak bedzie.

Dzisiaj dam ogloszenia, bo moze jednak ktos go szuka.

Jezeli nie to zostaje z nami :D

Buda juz sie robi - porzadna ocieplana :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twarzy wyglądał na dziewczynkę :lol:

No to jedno wiemy na pewno, nie będzie miał szczeniaków :lol:

 

Super, że się nim zajęliście, miał chłopak farta, że na Was trafił, a może po prostu dlatego Was wybrał, bo poczuł dobrych ludzi :-)

 

Powodzenia życzę i służę radą w psich kwestiach na tyle na ile potrafię :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza jak zwykle 8) mądrze prawi - koty sobie ułożą stosunki z psem, nie masz się czego obawiać.

Szczenięta w drodze - prawdopodobne - to mogło być powodem wyrzucenia :evil: - teraz to wet może tylko zbadać. Możesz zrobić sterylkę aborcyjną, gdybyś zdecydowała się zatrzymać sukę, ale chyba trzeba byłoby najpierw jednak sprawdzić, czy np. nie została komuś ukradziona i wyrzucona, mało prawdopodobne, ale bezpieczniej, albo szukać domów dla szczeniąt.

Oby tak nie było.

 

Witaj Kofi :-D I vice versa :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie żywienie psa (popierane przez weterynarza :-) i to nie jednego) :

rano garść (w zależności od wielkości psa) suchej karmy - każda, poza wyrobami MasterFoodsa, czyli Pedigree i Chappie i poza wynalazkami hipermarketowymi. Nie za dużo tej karmy, ot dla błysku sierści. Jako główny posiłek ryż z kurczakiem lub wołowiną (mięso i ryż gotowane bez przypraw i soli). Miałam psa alergika i stąd menu, ale że moje psy tak karmione są cudnie zdrowe, mają czyste oczy, zęby i sierść, dlatego cały czas tą dietę stosuję.

Ogólnie pies, jeżeli ma być zdrowy nie powinien jeść wieprzowiny i powinien być karmiony na granicy głodu.

Jeżeli nie chcesz albo nie masz czasu dla niego gotować, to pies może odżywiać się suchą karmą, tylko wtedy nie może to być nic gatunkowo poniżej dog chow (ok. 110 zł za 15 kg).

Ot tyle ideału :-)

A w praktyce, to pewnie samo karmienie wyjdzie :-) Z tym, że nie karm go puszkami ani resztkami z obiadu, bo to fatalnie dla psa.

A w jakim on jest wieku??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wet mowil ze ma okolo roku, nie wiecej.

Nie chce go kartmic puchami, myslalam wlasnie o jakims ryzu z miesem. Duzo roboty z tym nie ma, a przynajmniej wiem, ze gadzina nie je jakis chemikaliow.

A np. podroby z ryzem typu watrobka czy serca?

A kurze lapki gotowane?

A kosc cieleca od czasu do czasu (jak juz bedzie wiekszy?)

I czy oprocz tego malego posilku rano, glowne karmienie moze odbywac sie wieczorem (wracam z pracy kolo 19)

 

I co mu ewentualnie teraz dawac zeby mu sie ta nozka szybko zagoila?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madd...kochana , gratuluję nabytku .... zobaczysz jaki będzie super psiak ... przygarnięte zawsze są bardziej wdzięczne i kochające bezinteresownie :D

mój szczekacz niewielkich rozmiarów (11 kilo żywej wagi :lol: ) mieszka z nami i naszym niedawno przygarniętym kotem w domu... poukładały sobie hierarhię i jest ok :D ...na szczęście to spokojne i niczego nieniszczące stworzenia , więc problemów z nimi nie mam - poza kłakami pałętającymi się po domu- ale wszędzie panele i gres, więc zamieść to nie problem :D

role podzielone: Fiduś-pies śpi w łóżku z młodszą córą, Luśka-kota śpi z nami w łóżku ...no chyba, że im za gorąco to schodzą na podłogę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podroby jak najbardziej. Kurze łapki też, ale kości swoim psom nie daję. W celu używania zębów kupuję im suszone świńskie uszy - grosze kosztują, a psy je uwielbiają (w każdym sklepie zoologicznym).

Jak najbardziej może jeść wieczorem, przyzwyczai się szybko, nawet na tyle szybko, że potem niedobrze te godziny zmieniać. U mnie punkt 19 meldują się kundle (koty też, ale bardziej do towarzystwa) w kuchni ;-)

Myślę, że jeżeli to nie jest coś poważniejszego, to nóżka zagoi się jak na psie. Nic nie musisz na to dawać, jeżeli lekarz nie zalecił, ale zawsze zdrowo jest psu dodać do żarcia witaminy - są takie w proszku o smaku mięsnym ;-) całkiem jak dzieci dostają o smaku gumy do żucia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje suki jedzą bardzo małe śniadanie ok 7 rano, potem troszkę wysepią po południu warzyw (bardzo lubią surowe) albo owoców. Czasem ręsztkę ryżu z obiadu :oops: i po 20 duża kolacja. Jedzą znowu suchą karmę, chociaż myślę, ze gotowana lepej im służyła. Jadły indyka z ryżem i warzywami plus trochę oleju słonecznikowego albo siemienia. Wróciłam do suchego, bo nie wyrabiam się z kupowaniem z gotowaniem tego mięcha (my nie jemy mięsa, więc taka wizyta w mięsnym to bolesna jest dla mnie).

Gotowane było tańsze, bo suchą to im trzeba porządną kupować (jedna to już starsza dama) poza tym po tej suchej jakby miały lekki łupież.

Tylko nie dajemy psu kociej karmy i odwrotnie (myślę o tej gotowej), bo one mają różne składy (udział tłuszczu i mięsa) i się moga zwierzaki pochorować; tak nas wetka ostrzegała.

Fajnie, że piechu na Was trafił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daggulka dzieki.

A ty widzialas juz moja Kreseczke ( w ktoryms watku wklejalam) Podobne z twoja Luska jak dwie krople wody. Zajrzyc do watku geby zwierzakow

 

A co do przbledy (nie ma jeszcze imienia – śmialismy sie, ze moze byc KUŚTYK) to dzis wieczorem zdrobie zdjecia i go Wam jutro przedstawie.

 

kofi - dzisiaj rano wyjadal kotom z miski, choc mial swoje. Najlepiej mu suche smakowalo. Ale mysle, ze sie dogadaja po czasie

 

PS. Dalam ogloszenie do gazety, schroniska dla bezdomnych zwierzat, zadzwonilam nawet do klasztoru w Czernej skad prawdopodobnie przyszedl - nikt go nie szuka.

 

Oglaszam, ze znalazlam, bo moze a nuz ktos za nim teskni. Ale mam taka nadzieje, ze z nami zostanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglaszam, ze znalazlam, bo moze a nuz ktos za nim teskni. Ale mam taka nadzieje, ze z nami zostanie

:) :) :)

Moje też by chętnie kotu wyjadały, ale nie sięgną, bo kocie miski sa wysoko.

W ogóle to każda z suczek uważa, ze ta druga ma lepsze i więcej i bardzo pilnują swoich misek. Dlatego musza jesć to samo, bo zdarzały się bójki o jedzenie (jak starsza była na diecie chrupkowej wyjadała młodszej gotowane).

Mamy nawet 2 miski z wodą - te są wspólne w różnych miejscach domu, ale zwykle piją kolejno z tej samej, chociaż druga stoi kawałek dalej pełna. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kropeczka jest troche w szoku. Bo od konca czerwca jak ja wzielam ze schroniska do zeszlego tygodnia byla sama. W zeszly piatek przynioslam Kreseczke, wiec byla troche zazdrosna. A wczoraj do grona dolaczyl rowniez pies wiec mala jest w szoku i strasznie zazdrosna. Z kolan mi praktycznie nie schodzi. I siedzi taka dumna u mnie na kolanach i patrzy na reszte z wyzszoscia jakby chciala powiedziec: Ja tu jestem najdluzej i ja tu rzadze i to ja mam prawo na kolanach u pani siedziec

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...