Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomysły na obiad


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kochani,

 

jestem na forum po raz pierwszy i od razu skierowałam wzrok na wątek kulinarny. O przepisach jeszcze pomyślę, a tymczasem czekam na Wasze spostrzeżenia. Otóż, zaczęłam ostatnio bawić się w dżemy, przetwory i inne specjały zamknięte w słoikach. Po kilku miesiącach pozostawienia wyrobów w piwnicy okazało się, że słoiki są sakurzone, brudne i nieestetyczne. Zatsanawiałam się czy "ubranka" na słoiki byłyby tu dobrym rozwiązaniem - naciagasz materiał na słoik i stawiasz go na stół. Efekt chyba nieporównywalny. Co myślicie? Czy spotkałyście się z czymś takim wcześniej? Gdzie można takie cuda kupić?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A macie jakiś przepis na ciasto takie cieniutkie i elastyczne, bo te co podajecie to takie drożdżówy bardziej. Ja mam ochotę na taką pizze jak w pizzerii :oops: :roll:

 

Nastka - w tym przepisie sa trzy szklanki maki - ja odmierzam make dwoma kubkami (jeden ma wieksza srednice) i jak chce pizze bardziej puszysta to daje ja kubkiem o mniejszej srednicy, a jak chce cienka to daje kubkiem o wiekszej srednicy - wtedy ciasto zagniecione nie jest takei puchate, tylko jakby bardziej zbite i wtedy pizza wychodzi mi ciensza ( czyli w skrocie wiecej maki trza dac :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie prościej taki brudny słoik umyć pod bieżącą wodą przed otwarciem ? :roll:

 

Oczywiście, że można, ale słoik w takim "stroju" wygląda chyba bardziej eleganco. Można oczywiście podawać przetwory w mieseczkach, ale ubranko jest chyba bardziej praktyczne.

Uszyć można, oczywiście, ale ja chyba się do tego nie nadaję ... ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poratujcie mnie jakimś pomysłem na pożywną potrawę o luźnej konsystencji :roll:

Wczoraj mojej córce usunęli na chirurgii szczękowej krzywo rosnącą ósemkę, założyli kilka szwów i teraz bidulka przez kilka dni jest skazana na dietę płynno- papkowatą :cry: Wczoraj ugotowałam ogórkową na piersi z kurczaka i zmiksowałam to wszystko razem, wyszło całkiem niezłe i pożywne danie. Pomóżcie coś jeszcze wymyślić, żeby jej tą dietkę urozmaicić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to proszę:

Sudżi ka halawa, słodycze kuchni indyjskiej :)

 

3 szklanki mleka

300 g cukru

trochę kurkumy dla koloru

1/2 łyżki startej gałki muszkatołowej

35 g rodzynek

35 g orzechów laskowych lub włoskich, drobno siekane

250 g masła

250 g kaszy manny

 

W garnku gotujemy mleko z cukrem, kurkumą, gałką muszkatołową i rodzynkami. Obok, na patelni o wysokich ściankach, topimy masło, po czym mieszamy z kaszą manną i orzechami. Mieszankę prażymy ok. 15 minut, mieszając aby się nie przypaliła, aż kasza nabierze złotego koloru, a masło zacznie się od niej oddzielać. Wtedy też powinniśmy mieć już zagotowane mleko.

I teraz wlewamy mleko na patelnię i gwałtownie mieszamy, żeby się całe wchłonęło :D Najlepiej zasłonić się przy tym dużą pokrywką, bo pryska. Jak już się uda, zmniejszamy troche ogień i jeszcze gotujemy przez 3-4 minuty. Powstaje rodzaj bardzo miękkiego, mokrego ciasta. Można je jeść prosto z patelni, albo ulepić z niego grudki i odłożyć na ręcznik papierowy do wyschnięcia. Następnego dnia jest bardziej suche i, przynajmniej moim zdaniem, jeszcze bardziej smaczne.

Zęby do jedzenia niepotrzebne ;)[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to proszę:

Sudżi ka halawa, słodycze kuchni indyjskiej :)

 

3 szklanki mleka

300 g cukru

trochę kurkumy dla koloru

1/2 łyżki startej gałki muszkatołowej

35 g rodzynek

35 g orzechów laskowych lub włoskich, drobno siekane

250 g masła

250 g kaszy manny

 

W garnku gotujemy mleko z cukrem, kurkumą, gałką muszkatołową i rodzynkami. Obok, na patelni o wysokich ściankach, topimy masło, po czym mieszamy z kaszą manną i orzechami. Mieszankę prażymy ok. 15 minut, mieszając aby się nie przypaliła, aż kasza nabierze złotego koloru, a masło zacznie się od niej oddzielać. Wtedy też powinniśmy mieć już zagotowane mleko.

I teraz wlewamy mleko na patelnię i gwałtownie mieszamy, żeby się całe wchłonęło :D Najlepiej zasłonić się przy tym dużą pokrywką, bo pryska. Jak już się uda, zmniejszamy troche ogień i jeszcze gotujemy przez 3-4 minuty. Powstaje rodzaj bardzo miękkiego, mokrego ciasta. Można je jeść prosto z patelni, albo ulepić z niego grudki i odłożyć na ręcznik papierowy do wyschnięcia. Następnego dnia jest bardziej suche i, przynajmniej moim zdaniem, jeszcze bardziej smaczne.

Zęby do jedzenia niepotrzebne ;)[/b]

 

zrobiłam ale z troszkę zmienionego przepisu ......bardzo szybki , bardzo smaczny ,bardzo słodki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

frosch - jem właśnie boczek według Twojego przepisu - pycha!

 

Ale ja poszłam trochę na łatwiznę - zamiast kroić ponad kilogram boczku, przepuściłam go przez maszynkę elektryczną z największym sitkiem. Efekt świetny. Po schłodzeniu w lodówce smaruje się prawie jak pasztet, a smak super :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie prościej taki brudny słoik umyć pod bieżącą wodą przed otwarciem ? :roll:

 

Oczywiście, że można, ale słoik w takim "stroju" wygląda chyba bardziej eleganco. Można oczywiście podawać przetwory w mieseczkach, ale ubranko jest chyba bardziej praktyczne.

Uszyć można, oczywiście, ale ja chyba się do tego nie nadaję ... ;/

Uważam, że to niepotrzebny gadżet. Jak jemy codzienne śniadanie, to jest to całkowicie zbędne, a jak mam jakieś rodzinne, odświętne śniadanie, to i tak przekładam na miseczkę, więc ja bym raczej nie wykorzystała takiego wynalazku :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...