Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Topaz - wawa :-)


fąfalska

Recommended Posts

witam witam....

chwile mnie tu nie bylo bo czekalam az sie wszystko do kupy poukłada. Na szczescie nie jest tak źle, albo inaczej - nie jest tragicznie.

 

M był dzis w urzedzie i face to face Panie były dla niego bardzo mile. Jak wysłuchały historii o specyficznym przykładzie naszej działki to od razu zabrały M do naczelnika zeby on zadecydował co z tym fantem zrobić.

 

naczelnik był bardzo mily i osadzil ze tutaj nic innego jak jednak wystepowac o warunki zabudowy. moj M zalamany i mowi mu ze słyszał ze na warunki czeka sie 8 miesiecy. a Naczelnik mu na to, ze owszem ale nie w takiej prostej sprawie. I nasz wniosek rozpatrza w miesiac, tylko jak złozy wniosek to ma przyjsc i powiedziec ze juz złozył

- kurcze - to byloby super.

poza tym powiedzial ze to w naszym interesie zeby miec ta WZke, bo jakbysmy jej nie mieli to mogliby nam nawet pozwolenie na budowe cofnąć.... (o tym słyszalam)

 

jak myslicie co wlasnie skonczylismy robić?

wlasnie wypełnilismy wniosek o WZ, bawilismy sie w geodetów i rysowalismy na mapach, kleilismy i wycinalismy domki na mapach, kserowalismy, wybieralismy i wlasnie dumni siedzimy i chyba jutro zaniesiemy wszystko do urzedu:-) Kurcze, sama sie zdziwiliam ze juz wlasciwie wszystko mam z papierologii

 

teraz trzymajcie kciuki tylko kochani........

 

ps. w piatek mialam pietra, bo zadzwonila do mnie dalsza sasiadka z mojej dzialki i opowiedziala mi o jakichs mega problemach z budową i rowem melioracyjnym (dzwonila zebym podpisala zgode na przesuniecie rowu wlasnie na wspolnej drodze, bo ona sie inaczej nie wybuduje). no i od słowa do słowa powiedziala mi ze na wz czeka sie rok i generlanie porazka - rozmawiala z naczelnikiem....

na szczescie w naszym przypadku naczelnik powiedzial cos innego

napedzial mi stracha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

witam witam....

chwile mnie tu nie bylo bo czekalam az sie wszystko do kupy poukłada. Na szczescie nie jest tak źle, albo inaczej - nie jest tragicznie.

 

M był dzis w urzedzie i face to face Panie były dla niego bardzo mile. Jak wysłuchały historii o specyficznym przykładzie naszej działki to od razu zabrały M do naczelnika zeby on zadecydował co z tym fantem zrobić.

 

naczelnik był bardzo mily i osadzil ze tutaj nic innego jak jednak wystepowac o warunki zabudowy. moj M zalamany i mowi mu ze słyszał ze na warunki czeka sie 8 miesiecy. a Naczelnik mu na to, ze owszem ale nie w takiej prostej sprawie. I nasz wniosek rozpatrza w miesiac, tylko jak złozy wniosek to ma przyjsc i powiedziec ze juz złozył

- kurcze - to byloby super.

poza tym powiedzial ze to w naszym interesie zeby miec ta WZke, bo jakbysmy jej nie mieli to mogliby nam nawet pozwolenie na budowe cofnąć.... (o tym słyszalam)

 

jak myslicie co wlasnie skonczylismy robić?

wlasnie wypełnilismy wniosek o WZ, bawilismy sie w geodetów i rysowalismy na mapach, kleilismy i wycinalismy domki na mapach, kserowalismy, wybieralismy i wlasnie dumni siedzimy i chyba jutro zaniesiemy wszystko do urzedu:-) Kurcze, sama sie zdziwiliam ze juz wlasciwie wszystko mam z papierologii

 

teraz trzymajcie kciuki tylko kochani........

 

ps. w piatek mialam pietra, bo zadzwonila do mnie dalsza sasiadka z mojej dzialki i opowiedziala mi o jakichs mega problemach z budową i rowem melioracyjnym (dzwonila zebym podpisala zgode na przesuniecie rowu wlasnie na wspolnej drodze, bo ona sie inaczej nie wybuduje). no i od słowa do słowa powiedziala mi ze na wz czeka sie rok i generlanie porazka - rozmawiala z naczelnikiem....

na szczescie w naszym przypadku naczelnik powiedzial cos innego

napedzial mi stracha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj złozyliśmy wniosek o wydanie warunków zabudowy na nasza czesc działki nie objęta planem zagospodarowania .

 

papiery przyjete - jutro zostana przekazane do działu urbanistyki....

i od jutra właczam licznik:-)

Miala być decyzja w trakcie miesiąca.... trzyamma za sowo Pana Naczelnika :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

papiery złozone.... Pani potwierdzila ze jest wszystko.... a na koncu jeszcze spojrzala na jakaś mapke, cos szybko przeliczyła i powiedziala ze musimy przynieść większą mapkę.... zeby było widac wiecej otoczenia (po 15 cm z każdej strony działki,,,,,

 

Mąż właśnie zamówił na Jerozolimskich taką mapę... do odbioru za tydzień.

 

wspomnial Pani ze naczelnik mówił ze to w miesiąc się da zrobić.... na to Pani juz nie byla optymistka i powiedziala, ze na pewno nie - bo ona zarobiona jest.....

 

no cóż, pewnie w czwartek Mąż do naczelnika pobiegnie - bo powiedzial ze jak złozymy to zeby jemu osobiście powiedzieć ze juz złozone.... (mam nadzieje ze to jakaś gwarancja tego miesięcznego terminu._ gwarancja jak gwarancja..... zadna gwarancja

ale jestesmy dobrej mysli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

heheheheh

niestety tak rózowo nie było.... z miesiaca zrobilo sie 10 miesiecy. dopiero od kilku dni jestesmy posiadaczami zarówno wypisu z planu jak i warunków zabudowy (na róg naszego domu). sprawa sie ciagnela i ciagnela bo mloda pani urzedniczka strasznie chciala nam udowodnic ze to ona wie najlepiej i lepiej jej nie podskakujmy.

 

w październiku udwiedzilismy naczelnika i niewinnie zapytalismy czy to jest w porzadku ze plan zagospodorawania pozwala nam na wybudowanie 2/3 domu a pani urzedniczka od WZ wydaje nam takie warunki, ze wlasciwie ten róg domu powinnismy oderwac od reszty budynku, wybudowac 2 metry dalej i ten róg domu ma siegać do połowy wybudowanej reszty?

 

pan naczelnik zainteresował sie naszym przypadkiem, zdenerwował sie na mloda urzedniczke i za kilka dni okazalo sie ze nasza sprawe przejela doswiadczona starsza pani urzednik, ktora w przeciagu tygodnia dogadala sie z nami co do "właściwych" warunków zabudowy.

 

Tak więc...... mozemy rozpoczynać gromadzenie papierów na PnB

czesc mamy, czesc sie zdeaktualizowała.

w miedzyczasie pociągneli nam wodę w ulicy (hura)

niestety w miedzyczasie dostalismy pismo, ze jednak gazociagu nie bedzie w ulicy bo przez tereny zalesione ( mam mini lasek za oknem) nie moga ciągnąć rury :-(

dzisiaj dostalam tez odpowiedz od SPEC ze owszem technicznie moga mnie podlaczyć ale ekonomicznie im sie to nie oplaca i proponuja podlaczenie za kwote 320 tys pln (hahahahahah)

 

z dobrych wiesci jeszcze jest taka ze kanalizacja w 2010 bedzie robiona w ulicy :-)

 

dzisiaj bylam u architekta.

wstepnie zamowilam projekt - omówiłam drobne zmiany + omówilismy najbardziej istotna kwestię piwnicy. wlasnie z ta piwnicą ..... mhhhh. czy za doprojektowanie piwnicy ( z lazienka na dole czyli z tymi instalacjami) wielkosci około 90 m2 cena 3 000 PLN to duzo czy ok?

 

adaptacja projektu to 1 500 PLN (z tego co wiem to standardowa cena)

drobne zmiany do projektu juz nie beda dodatkowo liczone.

 

Mhhhh

podsumowywujac - po 10 miesiacach wracam, bede pisac dziennik i mam nadzieje, ze teraz juz tylko pójdzie nam z górki.

proszę cichutko o doping.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwonilam do SPECa z nadzieja ze jednak bedziemy mogli sie podłączyć ....

ale juz wiem ze to raczej nie nastapi :-(

 

no cóż teraz pora na porzadne zastanowienie sie jaki rodzaj ogrzewania bedzie dla naszej rodziny najkorzystniejszy. idelanie byłoby podlaczyc sie do rurociagu gazowego, ale chyba jednak go nie bedzie :-(

 

no wlasnie nastepne male rzeczy do zrobienia to sprawdzenie tego gazociagu i nowe warunki techniczne z MPWiK. nie ma to jak male zadania zblizające do celu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

witam,

przez osttanie 2 miesiace sporo sie dzialo :-)))))

uzupełnilam dokumentacje potrzebna do pozwolenia na budowe, zakupilam projekt oraz oddalam go architektowi, ktory ma dorobic do niego piwnice. do niedzieli mam przemysleć dokladnie jakie jeszcze zmiany w projekcie sobie zycze i od poniedzialku architekt rusza.

 

mam nadzieje, ze za jakies 2 tygodnie bede miala komplet dokumentów do złożenia pozwolenia na budowe.

badanie geotechniczne i mapa do celów projektowych już odebrane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

przez osttanie 2 miesiace sporo sie dzialo :-)))))

uzupełnilam dokumentacje potrzebna do pozwolenia na budowe, zakupilam projekt oraz oddalam go architektowi, ktory ma dorobic do niego piwnice. do niedzieli mam przemysleć dokladnie jakie jeszcze zmiany w projekcie sobie zycze i od poniedzialku architekt rusza.

 

mam nadzieje, ze za jakies 2 tygodnie bede miala komplet dokumentów do złożenia pozwolenia na budowe.

badanie geotechniczne i mapa do celów projektowych już odebrane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

uffff,

przez osttani miesiac boksowalam sie z architektem. pierwszy - przypadkowy, okazał sie kawałem skurczybyka. jeszcze dobrze nie przedstawil nam ceny za swoje usługi a juz niby zaczał pracować na nasze konto.... w efekcie (jak stawka bez instalacji) wzrosła o 1000 PLN a my sie wycofalismy - zaczal nas szantażować. Powiedzial ze chce 1 000 PLN za swoja robote (jaką? nie powiedzial) albo nie odda nam dokumentów.

stanelo na 600 PLN za zwrot dokumentów

 

wlasnie w tym miejscu przestrzegam przed architektem Panem Hubertem Markowskim (pracownia archbox)

 

moja mama skontaktowala mnie z innym architektem. okazal sie dziadkiem, bez komputera, bez dostatecznej wiedzy i bez uprawnien jakie nasz dom narzuca. kolejne 2 tygodnie straty

 

na szczescie w sobote bylismy u kolenego konkretnego architekta i mam nadzieje ze nasza wspolpraca zaowocuje w koncu doprojektowaniem tej naszej piwnicy i kompletem dokumentów, ktore pozwola nam na staranie sie o pozwolenie na budowe

 

w miedzyczasie znalazłam kierownika budowy (hurra). Pan Henryk, nasz dobry znajomy juz zakrecił sie za dobra sprawdzona ekipa dla nas :-) instruuje mnie jak prowadzic rozmowy i jak podpisywac umowy. Nagral mi tez juz hydraulika i malarza...... wlasciwie to nas stopuje na razie ten brak pozwolenia na budowe..

ale mam nadzieje ze juz niebawem bedziemy go mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Witam po dłuższej przerwie. Nie mialam siły opisywać poszczególnych drobnych perypeti prawie na każdym kroku naszej drogi do domu :-))))) Ale...... wlasnie przezwyciężylismy najgorsze i od wczoraj na naszej działce robota wre :-))))) hip hip hura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od wczoraj pracuje koparka i wykopuje wielki wielki dół ..... i kopie i kopie i ciegle podjezdzaja ciezarówki i ciagle ta ziemie wywoza i niestety tez rozjezdzaja nam droge. ale to sie jakos ogarnie po pozegnaniu ciezkiego sprzetu.

dół jutro ma sie wykopac do 11:00 i maja przyjsc geodeci. potem juz tylko budynek bedzie piał sie do góry :-))))

barakowóz dla panów już stoi, latryna juz zbita czyli budowa rozpoczęta :-)))))

 

nawet nie wiecie jak sie ciesze.....

ale moze dlatego tak sie ciesze, ze nie wiem co przede mna.

 

a jak sie szybko doszkole jak wrzucać fotki to zaczne dokumentować nasze postepy w postaci foto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Własnie walcze ze zdjeciami, albumami, wklejaniem itp. Mam nadzieje ze wszystko wyszło mi dobrze i za chwile bede mogla sie podzielić relacja foto z mojego placu budowy.

 

zaczynam :-)

 

ponizej nasza dzialeczka tak mniej wiecej rok po zakupie.... piekna, z drzewkami owocowymi (niestety do wyciecia) porą jesienną:-)

 

 

 

oraz ta sama z piekna koparka pracującą w tle :-)))))

 

 

 

 

 

i nasza piekna studnia :-))))) wode mamy na 4m pod powierzchnia

 

 

 

no no, jak sie z tymi zdjeciami rozkrece to was zarzucę :-)

Edytowane przez fąfalska
chce wyswietlic jednak zdjecie a nie link
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcialabym podzielic sie swoja dziura w ziemi

 

http://img830.imageshack.us/img830/6754/wakacje2010329.jpg

 

:-(

 

dziure w ziemi mam, mam nawet taki ładny labirynt z desek, na powierzchni chłopaki plączą prety ze stali i mam nadzieje ze w najblizszych dniach przyjedzie grucha z betonem i bede juz cos miala w tym wielkim dole :-)

 

http://img829.imageshack.us/img829/3669/img1121g.jpg

 

 

poza jednym cieniem naszej dzisiejszej budowy - panowie przyjechali zamiast o 9:00 to o 14:00 wrrrrrrrrr, po czym jeszcze jeden sie ze mna kłócił, ze w sumie nie obiecywali na ktorą bedą wrrrrrrrr

 

drugi cień - zdaniem Panów od roboty to żadna przeszkoda) - to piwkowanie przy robocie. dzisiaj jeden z nich zapewniał mojego M ze jak wypije 3 piwa podczas roboty przez caly dzien to nic sie nie dzieje...... rozumiem ze jak robota bedzie robiona według harmonogramu to mnie to nie bedzie obchodzić. ale jesli harmonogram sobie a Panowie sobie tooooo wrrrrrrrrrrrrrrrrr

 

poza tym do przodu.

dzsiaiaj byl pan hydraulik na budowie zeby zobaczyc gdzie sie do kanalizacji podłaczyć. troche mnie zaniepokoił ze nie potrafił przeczytac z mapy wysokości.......wiec chetnie przyjme namiar na sprawdzonego hydraulika zeby skonfrontowac oferty. aha i elektryk by sie jakis przydał, bo jeszcze zadnego nie namierzylam

Edytowane przez fąfalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i troche kłopotów....

wczoraj oberwało sie raz...... M cudem przysłał koparke niewiadomoskad w ciągu dnia. nakopała sie nakopała..... panowie na nowo zrobili szalunki......a wieczorkiem jak mój M przyjechał popatrzeć to BACH i znowu sie oberwało.

 

http://img201.imageshack.us/img201/4995/img1146h.jpg

 

 

i znowu koparka (wlasnie ma juz jechac na budowe) tylko ze juz wlasciwie do granicy naszej działki nam sie obsypało..... i zeby koparka mogła cos wykopac to trzeba bylo poprosic sasiada czy moze na jego posesje wjechać. malo tego, sasiad musial sie zgodzic, ze rozbierzemy mu ogrodzenie ( na szczescie robocze) ....

 

kurka, zeby to tylko był koniec. dzisiaj wieczorem chudziak i mam nadzieje ze zaczniemy w koncu piac sie w góre.

 

poprosze o kciuki, ciepłe mysli i tym podobne.

 

równolegle robie casting :-) hydraulików. dzisiaj mam juz pierwsza wstepna wycene (kanalizacja , rury w posadzce przed zalaniem) 1 500 PLN robocinza. chyba cena normalna. w piatek jeszcze podjedzie hydraulik od Lidszu (dzieki Lidzia) i bede mogla w koncu wybrać i spac spokojnie :-)

 

jestem dobrej mysli. jak tylko najmlodsza larośl wstanie to pedze na dzialke do koparkowego.

Edytowane przez fąfalska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robota na budowie wre. Panowie nie wychodzą wręcz z dołka. Po oberwaniu skarpy nie ma juz śladu. Jak dotarłam wczoraj na budowę wszystkie szalunki były zrobione. To był najradośniejszy dzien w ostatnim tygodniu.

 

http://img267.imageshack.us/img267/3255/img1148b.jpg

 

Jak to zoabzcylam to panowie dumnie kazali zamówić chudziaka "na za godzinę"

 

po godzinie na mojej dzialce wylał sie pierwszy beton (huraaaaa!!!!!!)

 

http://img832.imageshack.us/img832/2227/img1150p.jpg

 

 

a efekt koncowy był taki:

 

http://img820.imageshack.us/img820/1005/img1151v.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj podobno polał sie beton :-) fundamenty zalane :-)

Czy to rzeczywiscie mialo miejsce nie wiem, bo nie byłam. Tak sie rozpadało, ze nie dałam rady z dzieckiem sie włóczyć po budowie. Ale wierze na słowo.

Panowie budowniczy czekaja na wianek (czyli litr wódki) i sa z siebie zadowoleni.

 

a przed zalaniem betonu nasz kierownik budowy wpadł, popatrztł, ocenił, przeanalizował projekt, zaakceptował ...... a potem przy kawce uzupełnił nam dziennik budowy :-)

 

a ja z dziecmi na tydzien uciekamy nad morze. I chyba w dzienniku tez sobie urlop zrobie. Mam nadzieje, ze jak wrócimy to dom juz bedzie stał :-))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam:-)

Nad morzem było super.... i zostalismy o tydzien dłużej :-) Najpierw cos nietematycznego

http://img837.imageshack.us/img837/8290/img1238xj.jpg

mozna juz tylko powspominać

 

a tymczasem na budowie duzo sie działo. Choć podobno deszcze w Warszawie nieco opóźniły pracę. Najpierw rozmokła droga i nie można było wjechać ciężkim sprzętem z betonem. Potem jak Panowie mieli klieić izolację piwnicy to sie rozpadało i trzeba było czekać na lepszą pogodę. Ale w sumie jestesmy w harmonogramie. Osiągniecia naszej ekipy są nastepujące :

 

wylali w koncu ten beton:

http://img706.imageshack.us/img706/8437/20100907418.jpg

 

i zrobiło się płasko:-)

http://img801.imageshack.us/img801/6263/20100910419.jpg

 

a przez ostatnie dwa dni - pieknie ściany piwnicy zaczęły piąć się w górę :-)

http://img716.imageshack.us/img716/1157/img1328zf.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...