alina80 04.10.2008 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 telefon komórkowy w tak młodym wieku norma czy przesada?? coraz więcej dzieci w podstawówkach ma telefon, który bardzo często jest jedynie szansa na popisanie si wśród koleżanek i kolegów z klasy... co sadzicie na ten temat?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 04.10.2008 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 telefon komórkowy w tak młodym wieku... ale w JAK młodym wieku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 04.10.2008 13:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Ja krótko i praktycznie - jak moje dziecko bedzie samo wracać ze szkoły (ok. trzeciej - czwartej klasy), wtedy kupię jej komórkę, bo stacjonarnego nie mamy. Juz moja w tym głowa, żeby nie traktowała komóry jak fetyszu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dragasia 04.10.2008 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Posiadanie komorki nie zalezy od wieku tylko od tego kiedy dziecko sie troche usamodzielnia. To znaczy samo wraca ze szkoly albo jezdzi na dodatkowe zajecia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alina80 04.10.2008 13:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 zastanwia mnie wlasnie fakt dlaczego rodzice kupując dziecku telefon daja bardzo drogie telefony kosztowne a w koncu latwo o kradzieże... poza tym dzieci często nie zanja podstawowych zasad korzystania z telefonu (wyciszanie na lekcji i kościele) czy zasad bezpieczeństwa rozmawialiście z dziećmi na takie tematy?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 04.10.2008 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 zastanwia mnie wlasnie fakt dlaczego rodzice kupując dziecku telefon daja bardzo drogie telefony kosztowne ... Mojej młodszej zamiast kupować, to - jak przyjdzie czas - dam na początek jeden z moich starych, wala się tu trochę tego... Nie będzie żadnego szpanowania, wypasu itepe - po prostu - środek łączności w razie potrzeby. Ale to jeszcze trochę czasu minie - na razie zerówka Starsza ostatnio dostała I-Phone'a - ale sobie na to zasłużyła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alina80 04.10.2008 15:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 domyślam się że córka nie jest w podstawówce prawda no i jeśli zasłużyła to inaczej traktuje taki telefon... ale niestety sama często spotykam małe dzieci biegające z telefonami w ręku za 1000zł nieświadome tego że narażają się na zaczepki starszych dzieci (kiedyś starsi zabierali kanapki a teraz...) dziwi mnie nieświadomość rodziców w tej sprawie w końcu każdy z nas kiedyś był w szkole i wie że kradzieże były i niestety będą ja swojej chrześnicy wielokrotnie zwracałam uwagę na to żeby telefon trzymałą schowany a nie na pokaz ale ciężko do niej trafić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 04.10.2008 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 domyślam się że córka nie jest w podstawówce prawda no i jeśli zasłużyła to inaczej traktuje taki telefon... Dobrze się domyślasz Pani Inżynier robiąca obecnie drugi fakultet - ale dla mnie jest cały czas dzieckiem dziwi mnie nieświadomość rodziców w tej sprawie Widocznie niektórym jest potrzebne traumatyczne doświadczenie aby się czegoś nauczyć. Wyobraźni nie wystarcza, poza tym to przemożne polskie parcie na "pokazanie się" - Hej! Wy wszyscy! Zobaczcie jak się nam powodzi! Właśnie od czegoś takiego pochodzi nasze rodzinne powiedzonko "kolorowy dym" Starsza córka miała jeszcze w podstawówce taką koleżankę, której mamusia szalała dosłownie, aby dziecko miało wszystko naj naj naj... No i córcia raz po powrocie ze szkoły oznajmiła nam, że koleżanka "ma nowy piórnik...", a na to ktoś z nas dokończył "...taak, wiemy wiemy, taki z którego się wydobywa kolorowy dym." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alina80 04.10.2008 16:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Pani Inżynier robiąca obecnie drugi fakultet - ale dla mnie jest cały czas dzieckiem gratuluję córki no myślę, że córka na pewno właściwie korzysta z telefonu zastaw się a pokaż się, nawet w budowie domu to widać, mój narzeczony jest architektem to historyjki jakie czasem przynosi mi do domu....dosłownie kolorowe dymy dziwi mnie że rodzice nie rozmawiają z dziećmi na temat telefonów tego, że w niektórych miejscach nie ma na niego miejsca np.szkoła, że należy go wyciszać i chować w bezpieczne miejsce... kilka zasad złotych nikomu jeszcze nie zaszkodziło...może w szkole częściej powinien być poruszany ten temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 05.10.2008 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2008 Moja najstarsza córcia ma telefon. Najpierw była to stara cegła. Potem siadla w niej bateria, więc dostała kolejny używany telefon (chyba od mojego kuzyna). Teraz ma "zużyty" telefon od Brazowej Karli. Oczywiście jęczy czasem, że koelżanki mają lepsze, że blutucik by chciała i aparat, ale... Na razie nie dostanie. Już dwa razy zostawiła telefon i odzyskała go chyba dzięki temu właśnie, że nie jest wypasiony. Nie uważam za sensowne dawania dziecku do ręki przedmiotu wartego ciężkie pieniądze tylko dla szpanu. W drastycznych przypadkach jest to wręcz niebezpieczne.Średnia jeszcze o telefon nie marudzi. Na komunię nie dostanie go na pewno. Najwcześniej wtedy, kiedy zacznie gdzieś sama chodzić. A co do rozmawiania na temat kultury używania komórki, to jestem na tym punkcie przewrazliwiona chyba, bo do szału doprowadzają mnie telefony dzwoniące w kinach, teatrach, na zebraniach w szkole (niektórzy rodzice odbierają, chowając się pod ławką, więc jak można liczyć na to, ze ich dzieci będą wiedziały, kiedy komórkę wyciszyć?). W szkole, w której pracowałam niegdyś, był oczywiście zakaz używania komórek na lekcjach. Nie było z tym większych problemow. Rzadko zdarzalo się, żeby któryś uczeń się zapomniał. Kiedy zwracałam uwagę, żeby wyciszyli komórki, uczniowie odpowiadali mi: "a pani X rozmawia przez telefon podczas lekcji". I to była prawda! Pani X nie tylko nie wyłączała telefonu, ale nawet wychodzila na korytarz w trakcie lekcji i prowadzila długie konwersacje!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alina80 05.10.2008 08:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2008 o rany no i skąd dzieci mają brać przykład mój brat teraz pracuje w podstawówce i mówi, że z telefonami jest spory problem ponieważ dzieci strasznie rozpraszaja się na lekcji czekając np. na sygnał albo sms, a domyślam się że i bez telefonu ciężko byłoby im się skupić... natknęłam się ostatnio na artykuł o akcji społecznej na ten temat http://www.bankier.pl/wiadomosc/Moja-Pierwsza-Komorka-coraz-bardziej-popularna-1829320.html ciekawa jestem czy program będzie w szkołach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 05.10.2008 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2008 ...dzieci strasznie rozpraszaja się na lekcji czekając np. na sygnał albo sms, a domyślam się że i bez telefonu ciężko byłoby im się skupić... Gdybym był nauczycielem, to na początku lekcji gromadziłbym od wszystkich WYŁĄCZONE telefony w jakimś pudełku i oddawał po lekcji. W przeciwnym razie wynocha za drzwi. Ale pewnie już teraz nie wolno wyrzucać biednego dziecka z klasy...ani strzelić wskaźnikiem od mapy w tyłek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alina80 05.10.2008 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2008 a wiesz, że to na prawdę trafiony pomysł i problem szuklania telefonu na lekcji byłby rozwiązany a co do wskaźników to pamiętam jak moja prof. od matmy taki miała ale niegdy nikogo nie uderzyła choć widać było że ja korci ale to już nie te czasy ciekawa jestem czy rodzice pozwolili by na takie pudełko na telefony? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.10.2008 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2008 Są szkoły, gdzie telefony się wyłacza i nie ma problemu.Moje dostały pierwsze telefony jak same wyjechały na ferie zimowe. Chyba w 4 klasie podstawówki. Potem nie były używane aż do chwili, gdy same zaczęły wracać ze szkoły. Najpierw to były właśnie aparaty "z odzysku". W gimnazjum już nówki sztuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.10.2008 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Ale pewnie już teraz nie wolno wyrzucać biednego dziecka z klasy...ani strzelić wskaźnikiem od mapy w tyłek Nie wolno. I nawet do ubikacji teoretycznie nie powinno się wypuszczać bez opieki, bo jak się poślizgnie i krzywdę sobie zrobi, to nauczyciel beknie. Oczywiście w klasie też nie wolno dzieci zostawić, żeby zaprowadzić tego jednego do ubikacji... Nauczyciel powinien się rozdwajać. Tyle teoria. Nauczyciel WF-u uczący moją córkę, wychodzi z sali podczas lekcji i pije kawę w kantorku. Od czasu do czasu z kawą w ręce staje w drzwiach sali i wydaje jakąś dyspozycję. Odważny facet! A pomysł z zostawianiem komórek w pudełku byłby nawet dobry, ale... 1. Jak to sprawnie przeprowadzić, żeby nie stracić połowy lekcji (niektóre dzieci wejdą do klasy z komórką w dłoni i wrzucą ja do pudełka, ale inne zaczna szuuuukać i szuuuukać...) 2. Jak sprawdzić, czy wszyscy, którzy mają, oddali (już słyszę to "Proooszęęę paaaniii, bo ona ma telefon i nie oddaaaałaaa!" "A wcale że nie mam! Dzisiaj zapomniałam!" "A właśnie że masz! Sama widziałam!" itd.) 3. Nie mówiąc już o radości dzieci, gdy komórki w pudełku zaczną dzwonić a biedna pani będzie grzebała w nich, żeby znaleźć i wyłączyć winną. 4. No ie jeszcze oddawanie, które też zajmie trochę czasu, a nauczyciel może mieć dyżur na przerwie, co oznacza, że teoretycznie równo z dzwonkiem powinien pojawić się na korytarzu np. dwa pięrta wyżej... Krótko mówiąc - wszystko zależy od podejścia dzieci do tematu i od umiejętności egzekwowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 06.10.2008 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 U mnie córka pierwszą komórke dostała w pierwszej klasie. I nie była to fanabaria ani zabawka. Wręcz wmusilismy dziecku telefon. A wszystko przez to ze bywały dni gdy długo czekała na któregoś z rodziców (budowa + praca). Nie chciała zostawać w swietlicy (warunki kołchozowe) więc odstawialismy ją do domu i jedynym kontaktem była komórka. Do tego kiedyś nasze dziecko odebrało telefon stacjonarny i wystraszyła się rozmówcy. Po tym incydencie za żadne skarby nie odebrała telefonu stacjonarnego. Z komórką widziała że dzwoni mama albo tata ewentualnie babcia i nie było tych oporów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 06.10.2008 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Ja jestem za tym,aby dzieciom kupować komórki jak najwcześniej ,wtedy mają szansę,że jeszcze za życia wyrośnie im trzecie oko. A tak poważnie: jak wymyślą inną technikę łączności bezprzewodowej to dopiero szanowni forumowicze dowiedzą się ,jak szkodliwe są fale elektromagnetyczne o dużym natężeniu w odległości 1cm od mózgu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 06.10.2008 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Kiedy komórka?Pytanie źle postawione. Bo to zalezy od tego jak komóra.Jeśłi używana i nie na topie - znaczy jest potrzebna i należy dać dziecku wtedy od kiedy jest potrzebna.Jesli wypasiona i nowa - znaczy dziecko ma za zadanie szpanować, a dajemy wtedy, kiedy wyrzucenie kwotu równorzędnej nie stanowiłoby problemu, znaczy wtedy, kiedy mały tyran zechce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 06.10.2008 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 A mnie gdzies migneło przed oczyma , ze nie wolno juz komorek w szkole mieć.I przyznam bardzo mi ulżyło bo trzymam z dala swoja córkę od wszelkich cywilizacyjnych "śmieci". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alina80 06.10.2008 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 hmm a to może zależeć od statutu szkoły....tak mi się przynajmniej wydaje...ale nie wyobrażam sobie, że rodzice pozwolili by w podstawówce na zakaz telefonów...boli mnie fakt, że nie biorą na siebie konsekwencji zachowań dzieci...głośne słuchanie mp3 z telefonu w autobusach jako przyklad jeden z wielu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.