areq 19.01.2009 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Trend się utrzyma i raczej należy się spodziewać CHF na ok. 3,5 EURO ok. 5 jako odreagowanie. Potem może troszeczkę niżej ale CHF oscylujący koło 3 będzie się utrzymywał. I niestety sytuacja się szybko nie odwróci bo nadchodząca recesja nie jest zwykła i nie potrwa pół roku ale dłużej. Także należy się przyzwczaić do wysokich kursów na 2-3 lata... Jestem prawie laikiem w tych sprawach,ale coś mi tu nie pasuje.Wytłumacz mi proszę dlaczego słabnie nasza waluta,jeśli ten sugerowany kryzys,recesja dopada całą europę? Czy to nie jest czasem gra banków "na słabego złotego" by choć częściowo powetować sobie straty na mniejszym LIBORZE.Zwłaszcza gdy chodzi o niebagatelną kwotę szacwaną na ponad 200mld udzielonych w naszym kraju kredytów w CHF.Ja wiem ,że bank nie jest stratny i niby zarabia i tak,ale widełki spreadu są większe od wyższego stanu CHF co nie.?! Przy obecnym BRAKU finansowania zewnętrznego czyli jakichkolwiek wpływów na giełdę czy też na inwestycje poza unijne w naszym kraju,wystarczy niewielka kwota rzędu miliarda-dwóch Eu czy CHf by zdestabilizować rynek walut. Jeszcze inna rzecz- jeśli banki szwajcarskie pożyczają pieniądze <1,0% to jest to pobudzenie rynku i łatwiejszy dostep czy obostrzenie? A co ze stopami procentowymi u nas?Są dużo wyższe niż w Eurolandzie.Czy nie jest opłacalne lokowanie kasy w gwarantowane obligacje w naszym kraju??Zwłaszcza przy tak słabym złotym... Sprawa jest śmierdząca i zwalanie osłabienia złotego li- tylko na recesję moim zdaniem jest nieporozumieniem... apropo dlugości trwania recesji-im jest głębsza tym szybciej się odbija w górę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remekb 19.01.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Wiem że, tak jest. Ale ja zawsze jak ktoś opowiada prognozy to chcę od niego konkretów bo większość to opowiada ze moze wzrośnie a moze spadnie albo nie wiadomo. Co więcej postawiłem na to pieniądze bo część oszczędności przewaliłem na walutę i teraz w miarę postępów budowy sprzedaję i buduję. Pozdrawiam Normalnie życzyłbym powodzenia w realizacji inwestycji, ale jako, że mam kredyt w CHF to nie wiem co napisać To ja uzasadnię dlaczego uważam, że takie przewidywanie poziomów jest trudne. Podałeś przyczyny fundamentalne dla których PLN będzie się osłabiał. Z częścią argumentów bym dyskutował i ogólnie moje postrzeganie fundamentów dla PLN jest lepsze. Ale nie o to chodzi. Najważniejszym czynnikiem który spowodował osłabienie złotego był gwałtowny odpływ inwestycji największych instytucji finansowych świata - instytucji pochodzących z USA. Tak naprawdę o osłaibieniu waluty decydował przepływ pieniądza za ocean. Żadne fundamenty typu stopy procentowe itp nie miały większego znaczenia (inaczej niż zwykle). FED i EBC obnizaly stopy a PLN i tak sie oslabial. W pewnym momencie rynek sie uspokoi. Rynki takie jak nasza gielda sa teraz mocno przecenione. Na takich rynkach bedzie sie dobrze zarabialo. I wtedy bedziemy mieli do czynienia z mocnym odbiciem - odwrotnym przeplywem kapitalu. Pytanie kiedy to nastapi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 19.01.2009 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Więc paradoksalnie to się ciesze ze nam się PLN osłabił. Zawsze to kilkaset tysięcy miejsc pracy więcej. No i środki unijne więcej warte. Pozdrawiam przybędzie miejsc pracy? Kilkaset tysięcy? No to jakaś ciekawostka. Bo jak na razie to miejsc pracy szybko ubywa, nawet szybciej niż piszą i mówią o tym rządowych mediach czyli w gazetce wyborczej i tvn. I paradoksalnie to kryzys (no przepraszam, przecież kryzysu nie ma) najszybciej dotyka eksporterów - wszelkiego rodzaju produkcja dla motoryzacji, produkcja mebli, AGD itp. no więc jak to jest z tym kursem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remekb 19.01.2009 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 przybędzie miejsc pracy? Kilkaset tysięcy? No to jakaś ciekawostka. Tak. Firmy będą cieły koszty. A u nas jest najtaniej i bedzie jeszcze taniej. Popatrz na Della, ktory wypracowywal 5% PKB Irlandii. Zatrudnienie wzrosnie - ale nie w ciagu miesiaca - to dluzszy proces. A z rzadowymi mediami to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Więc paradoksalnie to się ciesze ze nam się PLN osłabił. Zawsze to kilkaset tysięcy miejsc pracy więcej. No i środki unijne więcej warte. Pozdrawiam przybędzie miejsc pracy? Kilkaset tysięcy? No to jakaś ciekawostka. Bo jak na razie to miejsc pracy szybko ubywa, nawet szybciej niż piszą i mówią o tym rządowych mediach czyli w gazetce wyborczej i tvn. I paradoksalnie to kryzys (no przepraszam, przecież kryzysu nie ma) najszybciej dotyka eksporterów - wszelkiego rodzaju produkcja dla motoryzacji, produkcja mebli, AGD itp. no więc jak to jest z tym kursem? Nie dopowiedziałem. Kikaset tysięcy miejsc pracy więcej ZOSTANIE.... Nigdzie nie napisałem że przybędzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Trend się utrzyma i raczej należy się spodziewać CHF na ok. 3,5 EURO ok. 5 jako odreagowanie. Potem może troszeczkę niżej ale CHF oscylujący koło 3 będzie się utrzymywał. I niestety sytuacja się szybko nie odwróci bo nadchodząca recesja nie jest zwykła i nie potrwa pół roku ale dłużej. Także należy się przyzwczaić do wysokich kursów na 2-3 lata... Jestem prawie laikiem w tych sprawach,ale coś mi tu nie pasuje.Wytłumacz mi proszę dlaczego słabnie nasza waluta,jeśli ten sugerowany kryzys,recesja dopada całą europę? Czy to nie jest czasem gra banków "na słabego złotego" by choć częściowo powetować sobie straty na mniejszym LIBORZE.Zwłaszcza gdy chodzi o niebagatelną kwotę szacwaną na ponad 200mld udzielonych w naszym kraju kredytów w CHF.Ja wiem ,że bank nie jest stratny i niby zarabia i tak,ale widełki spreadu są większe od wyższego stanu CHF co nie.?! Przy obecnym BRAKU finansowania zewnętrznego czyli jakichkolwiek wpływów na giełdę czy też na inwestycje poza unijne w naszym kraju,wystarczy niewielka kwota rzędu miliarda-dwóch Eu czy CHf by zdestabilizować rynek walut. Jeszcze inna rzecz- jeśli banki szwajcarskie pożyczają pieniądze <1,0% to jest to pobudzenie rynku i łatwiejszy dostep czy obostrzenie? A co ze stopami procentowymi u nas?Są dużo wyższe niż w Eurolandzie.Czy nie jest opłacalne lokowanie kasy w gwarantowane obligacje w naszym kraju??Zwłaszcza przy tak słabym złotym... Sprawa jest śmierdząca i zwalanie osłabienia złotego li- tylko na recesję moim zdaniem jest nieporozumieniem... apropo dlugości trwania recesji-im jest głębsza tym szybciej się odbija w górę.. Tak na początek żebyście się bardzo nie wystraszyli moimi postami to też powiem że też jestem laikiem w temacie. Słabnie nie tylko nasza waluta ale wszystkie waluty bardziej ryzykownych regionów. Na Ukrainie np. hrywna osłabiła się 5 za dolara do ok. 11-12 za dolara w ciągu 6 miesięcy. Jest po prostu kompletny odwrót od ryzykownych rynków i lokalne waluty są wyprzedawane. Dodatkowo na wschodzie dochodzi panika ludzi którzy nie wierzą w lokalne waluty i wymieniaja oszczędnosci na dolary - to się wtedy samo dodatkowo napędza. Inwestycje są wycofywanie nie tylko na poziomie gry na walutach czy tego podobnych insturmentach ale nawet w firmach (znajoma, która pracuje w fillii niemieckiej firmy powiedziała mi ze prawie cała forsa z ich filli została przewalutaowana i przelana do niemiec do spółki matki). Wszyscy którzy są zagrozeni płynnoscią tak będą postępować. LIBOR jest dla banków kompletnie przezroczysty. Oni robią pieniądze na marży, opłatach okołokredytowych(prowizji i itp) i w przypadku kredytów walutowych na części spreadu. Część spreadu jest tracona na trnasakcjach walutowych szczególnie przy takiej zmienności dniowej kursu jak teraz. Stopa procentowa banku centralnego w Szwjacarii nie ma wielkiego wpływu na dostępność chf w Polsce. Jeszcze się musi znaleźć bank, który Ci te chf pozyczy. Bo bank centralny w Szwajcarii pozycza swoim bankom a polskie musza pozyczac od nich. Więc cały czas jest to kwestia zufania do banków w Polsce i odpowiedniej marży za ryzyko. Wysokie stopy procentowe nie pomagaja bo raz jako się rzekło jest kryzys zaufania i wcalenie nie wiesz ze moze okazac ze bank w którym ulokujesz pieniądze nie padnie i po swój depozyt będziesz sie mógł zgłosić za pięć lat i to do wysokości 50 tys. euro. Poza tym zysk z wysokich stop procentowych jest zjadany z powodu osłabiająceo się złotego. Z obligacjami tak samo co z tego ze ci wykupią te papiery z procentem np. 10% skoro w tym czasie PLN sie osłabi o 20%? Ten kryzys jest zupełnie inny niz te z którymi mielismy do czynienia przez ostanie 28 lat. Dlatego tak to czarno widzę. Z jednej strony jest to dla jednnych kryzys wypłacalności czy płynności (ale ci najwięksi są wykupywani przez rządy) z drugiej strony jest to kryzys zaufania. Banki biorą kasę od banków centralnych które defacto pożyczają na ujemny procent bo przecież poniżej inflacji. Wydawałoby się wiec ze powinno zalać nas morze forsy i powinna się pojawić bardzo duza inflacja. Tymczasem banki biorą kasę i ją trzymają. Boją się różnych rzeczy m.in. runów na banki. Tutaj link do bloga na którym piszą jak wzrosły rezerwy" http://kryzys.mises.pl/2008/11/07/bernanke-gra-w-hokeja-dwoma-kijami Tutaj ciekawy komentarz: [...] Stopa procentowa FED zamiast iść w górę idzie w dół – wynosi obecnie 1 procent. Zauważmy jak fajnie jest dziś być bankiem w USA. Mogę sobie zabrać pożyczkę od FED na 1 procent i wpłacić do innego banku, na przykład do CITI banku, na 5 procent. To jest dopiero „wolny rynek”. Mimo tego banki nie chcą pożyczać innym bankom, bo każdy to potencjalny bankrut. Dlatego wolą trzymać kasę w FED. Czyli stopa rezerw obowiązkowych i tak nie ma znaczenia bo banki (niektóre) więcej trzymają w FED niż trzeba. [...] Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Tutaj link z drugiego ciekawe forum w jakich sytuacjach są teraz firmy i jakie mogą mieć problemy ze swoim kredytem obrotowym: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=86949243 Szczególnie ten fragment: “Taka obserwacje w skali mikro. Być może pieniądze z programówtrochę “upłynniły” międzybank ,ale mam niejasne wrażenie, że dużaczęść płynnych pasywów jest wstrzymywana przez głównych graczy woczekiwaniu na gorsze czasy.Finansujemy ponad 500 firm , drugie tyle w kolejce. Obserwując rynekwidzę że nasze “matki” są przekonane, że będzie tylko gorzej tjpodnosimy marże z dnia na dzień o 100-150 pkt , “strzelamy” przyjakichkolwiek podejrzeniach ,dyr. finansowi nawet dużych podmiotówsą w szoku jak dostają propozycje W3M+2 albo won. I to dla portfela,gdzie od roku nie ma budowlanki, developerki, reklamy i samochodówczyli branż najbardziej narażonych na skurcz.“Zapomnijcie o tym co było ( ekspansja kredytowa ) , bo bedąakwizycje za 10% wartości aktywów” to nowe hasło płynąca od matek zCity czy Wall Street.Wydaje się ,że “skurczu” w wynikach będzie widoczny dopiero podkoniec 2009. Nastroje konsumenta dołożą swoje i nie bardzo widzęnajliższe 2-3 lata , nawet jak politycy wpompują drugie tylegotówki, bo wydaje się że “matki” trzymają kase na przejęcia jakbędzie bardzo, bardzo tanio.” Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Forum polityka i gospodarka to jest wogóle bardzo dobre forum. Jak ktoś się nie boi niech czyta . Ale jak ktoś chce spokojnie spać dalej to lepiej zeby nie czytał: Zobaczcie jak prognozowali kursy w marcu 2008: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=76762098&a=76762098 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
remekb 19.01.2009 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Jest tylko jedno ale. Banki są po to aby zarabiać. Nie da się w nieskończoność czekać. Nie wyobrazam sobie zeby w ciagu calego 2009 roku zaden bank nie podjal proby zarabiania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 19.01.2009 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Nie dopowiedziałem. Kikaset tysięcy miejsc pracy więcej ZOSTANIE.... Nigdzie nie napisałem że przybędzie. a to zupełnie coś innego. oby tak było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Jest tylko jedno ale. Banki są po to aby zarabiać. Nie da się w nieskończoność czekać. Nie wyobrazam sobie zeby w ciagu calego 2009 roku zaden bank nie podjal proby zarabiania. Wszystko to prawda. Ale dzisiaj większość firm zyje dzięki kredytowi obrotowemu. Mają zobowązania leasignowe, kredytowe, płacowe i inne. Wystarczy parę miesięcy credit crunchu i zaczną sie wykładać. Przeżyją ci, którzy zachowaja płynnosć (czyt. mają gotówkę). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 Polecam jeszcze jeden wątek, który w obrazowy sposób wyjaśnia aktualną sytuacjęm, zatytułowany bardzo optymistycznie: Wielka Depresja 2 i powrot do lona natury http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=86003172 A ogólnie do poczytania o inwestowaniu na zdrowy chłopski rozum ten blog: http://dwagrosze.blogspot.com/ Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 19.01.2009 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 przybędzie miejsc pracy? Kilkaset tysięcy? No to jakaś ciekawostka. Tak. Firmy będą cieły koszty. A u nas jest najtaniej i bedzie jeszcze taniej. Popatrz na Della, ktory wypracowywal 5% PKB Irlandii. Zatrudnienie wzrosnie - ale nie w ciagu miesiaca - to dluzszy proces. A z rzadowymi mediami to no pewnie ze wzrośnie w okresie kilku- kilkunastu lat. Ale w okresie najbliższego roku czy dwóch raczej bardzo zmaleje. Dell nie wyniósł się z Irlandii. Zostawił tam wszystkie lepiej płatne miejsca pracy: R&D, marketing, sprzedaż, wsparcie tech. itp. A do Lodzi przenosi najprosztszą, najmniej płatną produkcję (3EUR/godz). Dlaczego nie przenosi pozostałych miejsc pracy? Jakoś pozostałe firmy typu IBM, Intel itp. też coś nie przenoszą się do PL. I jest wiele tańszych krajów niż PL, gdzie nie ma takich chorych przepisów, strażaków w każdej firmie, takiego ZUS-u itp. bredni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stasiek_ps 19.01.2009 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 przybędzie miejsc pracy? Kilkaset tysięcy? No to jakaś ciekawostka. Tak. Firmy będą cieły koszty. A u nas jest najtaniej i bedzie jeszcze taniej. Popatrz na Della, ktory wypracowywal 5% PKB Irlandii. Zatrudnienie wzrosnie - ale nie w ciagu miesiaca - to dluzszy proces. A z rzadowymi mediami to no pewnie ze wzrośnie w okresie kilku- kilkunastu lat. Ale w okresie najbliższego roku czy dwóch raczej bardzo zmaleje. Dell nie wyniósł się z Irlandii. Zostawił tam wszystkie lepiej płatne miejsca pracy: R&D, marketing, sprzedaż, wsparcie tech. itp. A do Lodzi przenosi najprosztszą, najmniej płatną produkcję (3EUR/godz). Dlaczego nie przenosi pozostałych miejsc pracy? Jakoś pozostałe firmy typu IBM, Intel itp. też coś nie przenoszą się do PL. I jest wiele tańszych krajów niż PL, gdzie nie ma takich chorych przepisów, strażaków w każdej firmie, takiego ZUS-u itp. bredni. No właśnie o to chodzi że jednak jesteśmy cały czas tani a dzięki osłabieniu PLN jesteśmy nagle tańsi o 30%. I nie ma się co unosić honorem. Jesteśmy taką montownią Europy, takimi Chinami europy i dobrze ze w dobie kryzysu tańszymi Chinami. Niestey nie zdązylismy się dorobić zawasowanych polskich technolgii które sprzedawalibyśmy na całym świecie ale przynajmniej jesteśmy sprawną i bardzo dobrą montownią. Nasze fabryki w koncernach należą do najlepszych w Europie i na Świecie. Mogłobyć jeszcze gorzej. Moglibyśmy być zupełnie prymitywną gospodarką taką jak jest na Ukrainie czy w Rosji, która jest wprost uzależniona od ekportu surowców. Naprawdę tam już się zaczęla rzeźnia bo nagle budżety się nie będą domykać bo stal staniała o 4o% procent a ropa trzykrotnie. Tam będzie moze jeszccze ze dwa trzy miesiące spokoju a potem będą masowe zamieszki. Mam trochę znajomych młodych ludzi na Ukrainie i praktycznie wszyscy zostali już wysłani na bezpłatne urlopy. Część z nich ma kredyty w dolarze który teraz kosztuje dwa razy więcej. Czeka nas potężna wiosna ludów. U nas praktycznie kryzys dopiero się zaczyna podczas gdy słabsze gospodarki wschodnie są o krok od chaosu. Ale nas moze wolniej ale tez dopadnie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 2mm 19.01.2009 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 No właśnie o to chodzi że jednak jesteśmy cały czas tani a dzięki osłabieniu PLN jesteśmy nagle tańsi o 30%. I nie ma się co unosić honorem. Jesteśmy taką montownią Europy, takimi Chinami europy i dobrze ze w dobie kryzysu tańszymi Chinami. Czeka nas potężna wiosna ludów. U nas praktycznie kryzys dopiero się zaczyna podczas gdy słabsze gospodarki wschodnie są o krok od chaosu. Ale nas moze wolniej ale tez dopadnie. Pozdrawiam masz rację, szczególnie w ostatnim akapicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gufix 19.01.2009 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 TO TAK NA WSTĘPIE, JP Morgan koryguje do zera prognozę dynamiki PKB dla Polski 19.01. (PAP) W reakcji na głębszą od przewidywanej recesję w Europie Zachodniej, spadek sprzedaży samochodów i cięcia w produkcji sektora motoryzacyjnego, analitycy JP Morgan skorygowali w dół prognozy dynamiki PKB dla regionu Europy Centralnej, w tym dla Polski, do 0,0 proc. rdr z poprzedniej 1,5 proc. rdr. Według nich polska gospodarka spełni w br. techniczne wymogi recesji, doświadczając spadku PKB przez dwa kwartały z rzędu, ale jako jedyny kraj regionu nie znajdzie się pod kreską. Cotygodniowy komentarz nt. rynków wschodzących (Global Data Watch) obniża też prognozy dla Czech do minus 2,0 proc. rdr z minus 1,0 proc. rdr oraz dla Rumunii do minus 3,0 proc. rdr z minus 0,5 proc. rdr. Prognoza dla Węgier została utrzymana na poziomie minus 3,0 proc. rdr. "Gospodarki państw Europy Centralnej są szczególnie podatne na załamanie się globalnej sprzedaży samochodów, biorąc pod uwagę to, iż sektor motoryzacyjny stanowi 10-15 proc. produkcji przemysłowej, 15-20 proc. eksportu i ok. 5,0 proc. PKB w tych krajach" - wskazują analitycy. "W proporcji do PKB może się wydawać, że przemysł samochodowy nie jest duży, ale z uwzględnieniem jego wpływu na powiązane z nim gałęzie produkcji, bezpośrednich i pośrednich dostawców i przełożenie na sektor usług, jego ogólny wpływ na gospodarkę jest znacznie większy" - dodają. Skorygowany sezonowo spadek produkcji przemysłowej w IV kw. 2008 r. JP Morgan szacuje w Polsce na minus 10 proc. rdr i minus 40 proc. rdr w Czechach (średnio w Polsce, Czechach, na Węgrzech i w Rumunii o 28 proc. rdr). Zdaniem analityków także w I kw. br. dojdzie do spadku produkcji przemysłowej w większości państwach regionu o co najmniej 10 proc. rdr po to, by dostosować poziom produkcji do zapasów i sprzedaży. Obok spadku eksportu, analitycy JP Morgana wskazują na inne źródło spowolnienia gospodarki w 2009 r. - wyhamowanie popytu konsumpcyjnego z powodu trudności kredytowych i pogorszenia sytuacji na rynku pracy, które zaszkodzi dynamice płac. (PAP) JP Morgan-ZAPAMIĘTAJCIE TĘ NAZWE a TERAZ TROCHĘ HISTORII,PO WSZYSTKIM NAPISZCIE CO MYŚLICIE I CO DALEJ,Z KURSEM,Z NAMI Z KRYZYSEM ITD,MIŁEGO OGLĄDANIA http://pl.youtube.com/watch?v=KfwM4W96Ay0&feature=related Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 19.01.2009 23:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2009 JP Morgan-ZAPAMIĘTAJCIE TĘ NAZWE a TERAZ TROCHĘ HISTORII,PO WSZYSTKIM NAPISZCIE CO MYŚLICIE I CO DALEJ,Z KURSEM,Z NAMI Z KRYZYSEM ITD,MIŁEGO OGLĄDANIA http://pl.youtube.com/watch?v=KfwM4W96Ay0&feature=related Co do J.P.Morgan to już zdążył "zabłysnąć" swoimi prognozami Co do filmu... No tak znajoma mojej mamy jakieś 10 lat temu pytała mi się, czy to możliwe, że można człowieka kontrolować wszczepiając mu procesor. Kiedy tłumaczyłem, że prowadzone są eksperymenty z podłączniem się do nerwów (kamera zamiast oka), ale kontrolowanie nie uważam za możliwe, to chciała wiedzieć czy to możliwe. No więc potwierdziłem. Co skonstatowałą, że ona wiedziała i że wkrótce będziemy mieli wszczepioną cipę (tak powiedziała) tutaj (pokazała rękę tuż nad nadgarstkiem) i będziemy sterowani z Brukseli. No cóż - chyba fale radiowe pewnej radiostacji wyprały jej mózg. No chyba że ja mam już wszczepioną cipę i jestem wpełni sterowany, co potwierdzałby ten filmik. Aha - proces miał być dobrowolny. Na razie różne karty, potem żeby człowiek nie musiał nosić dokumentów, kart, kluczy itp., to chętni będą mogli sobie wszczepić cipę (na wzór chipów wszczepianych psom i innym zwierzętom), a na koniec będą nami sterować. No cóż - po obejrzeniu filmu widzę, że tylko Kononowicz 007 może nas uratować !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 20.01.2009 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 fakt... jakby był Kononowicz to nie byłoby kryzysu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 20.01.2009 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 fakt... jakby był Kononowicz to nie byłoby kryzysu Tylko kto wie czy dałby radę. Przecież ten Matrix / Widmo, dobrał się nawet do producentów Bonda i zabrali mu "zabawki". A taka świetna to była kiedyś komedia sensacyjna. Jedyna w swoim rodzaju. Teraz to zwykła nawalanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 20.01.2009 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Kononowicz z Białegostoku dałby radę... jak sam mówił nie było by niczego... czyli kryzysu też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.