Odpowiedzialność zbiorowa finansowania remontu - kamienica

[sebastoss]

Witam,

Właśnie stałem się właścicielem mieszkania (mała kamienica jednopiętrowa) , gdzie poza mną są jeszcze trzej sąsiedzi.

Lokal ma "pełną własność" nie płacę czynszu tylko podatek roczny, inni lokatorzy tak samo. Jest podział procentowy w udziałach gruntu, powierzchni strychu itp.

 

I TU rodzi się moje pytanie :

 

Jeżeli np. Przecieka w jednym miejscu dach, nad moim mieszkaniem.... to kto powinien w świetle prawa ponosić koszty naprawy ?

Czy tylko tych "dwóch" co mieszkają nad tą dziurą w dachu, czy procentowo wszyscy ?

podobnie z wymianą rynien.... czy skoro ja mieszkam po prawej to robię rynne tylko po swojej stronie????

 

Proszę o pomoc ,

bo tu każdy sąsiad swoje prawi.... jeden mówi pomogę a drugi to twoja dziura w dachu ! -- po mojej jest ok!

 

pozdrawiam

[Gość M@riusz_Radom]

Prawidłowość jest taka, że jak "mówiły" jaskółki, niedobre są spółki Czy macie założoną wspólnotę ? Jeśli nie, to możesz zapomnieć o remoncie czegokolwiek bez zgody i deklaracji partycypacji w kosztach pozostałych wspólników.

 

Jeśli macie założoną wspólnotę mieszkańców ( obstawiam, że nie ) to sytuacja wygląda trochę lepiej, ale tylko trochę. Wtedy konieczna jest zgoda większości udziałowców co i tak w 90% przypadków jest zadaniem awykonalnym bo każdy żyje w myśl zasady, skoro mnie się nie leje na głowę to po co mam wyskakiwać z kasy ?

 

Słowem : masz przerąbane ..

[BOHO]

bez przesady..... nie jest tak źle......

 

wrzuć w google "mała wspólnota" i wszystko będzie jasne....

 

a przy okazji - wspólnoty się nie zakłada - powstaje sama z mocy prawa.....

[Gość M@riusz_Radom]

Taaaaak co nie zmienia faktu, że nawet mając "małą wspólnotę" nie zrobi nic bez dobrej woli pozostałych. A tej jak widać nie ma i raczej nie będzie.

[BOHO]

pozostaje sąd....