Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ZACZYNAMY!!!


pawalara

Recommended Posts

Poniedziałkowy deszcz to nic w porównaniu z tym co działo się wczoraj. Białe szalenstwo!!!!!! :x :x :x

 

Takich zamieci to nawet zima nam nie zafundowała.

 

Problem z koparką urósł do GIGANTYCZNEGO. Wczoraj wstepnie znalazłam, "gąsieniocową", dziś okazało się, że samochód do jej transportowania nawalił. Transport zastępczy to ogromy koszt. Ale w końcu udało się i we wtorek może ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 5 weeks później...

Od ostatniego wpisu sprawy strasznie zaczęły się komplikować. Musieliśmy szukać nowego wykonawcy. Skorzystaliśmy z serwisu getup.pl i 5 kwietnia umieściłam ogłoszenie że poszukujemyu wykonawcy do budowy naszego Krzysia. Ofert było .... ok. 40-tu :o . Czyżby to kryzys spowodował tak dużuy odzew? W koncu udało nam sie znaleźć wykonawcę. Niestety miał wolny termin dopiero na początek maja. Trochę nas to zmartwiło, bo w czerwcu mąż zaplanowal urlop na wykonanie dachu. Więc nie czekając długo zdecydowaliśmy że rozpoczniemy sami :-?

 

Na szczęście nasz przyszły wykonawca "udostępnił" nam jednego ze swoich pracowników do pomocy przy kopaniu fundamentów. A więc 20 kwietnia zapakowaliśmy do samochodu niezbędne narzędzia i dużo prowiantu i ... zaczęło się.

 

Chcieliśmy kopać wszystko ręcznie, a było bardzo ciężko. Glina jaka jest na naszej działce była tak twarda, że siódme poty wystapiły bardzo szybko. Na szczęście będąc na zakupach w pobliskim składzie budowlanych zauważyłam stojącą tam koparkę. Nie zastanawiając się długo ściągnęłam ja na działkę aby pomóc chłopakom

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/964eaaf7470ace4f7cc253e9e578a539,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/d080a01b529ba09504983dd24144508c,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/b115ddab95f6444140f01ed2421777b6,10,19,0.jpg

 

Przekrój naszej gleby okazał się bardzo interesujący:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/ecf5fb680f4cc82909e5d06fb2c79723,10,19,0.jpg

 

Małe wygładzanie:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/701b4ae51bdfbfe4c702467632132b6c,10,19,0.jpg

 

Po dwóch dniach przyjechał transport bloczków fundamentowych zamówionych przez naszego pierwszego/byłego wykonawcę, TRAGEDIA!!!!

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/eeb3a16851e0858340eb630df0c2c653,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/4a569b24a12302166a6fa3adfb72f9d3,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/8b48162024b5c4de3be0ed77f8831923,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/880a73ec95eb1769c5d117bad3aaeb82,10,19,0.jpg

 

Długo się nie zastanawialiśmy, bloczki przyjechały i pojechały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygód ciąg dalszy.

 

W czwartek 23-go do kopania dołączyła ekipa naszego wykonawcy. Chcieli nam pomóc :D (mimo iz mieli wejść dopiero w maju) dokończyć wykopy aby do końca tygodnia zostały zalane. Grunt był jednak tak twardy, że postępy szły bardzo powoli. W piątek jeszcze kończyli wykopy i zabrali się za zbrojenie. Oszacowali żeby zamówić beton na sobotę w godz. południowych. Nie czekając na informację od wykonawcy ile mam zamówić betonu sama wzięłam się za wyliczenia z projektu. Wyszło 18,5 m3, ale jako że wykopy w niektórych miejscach wyszły nieco szersze, bądź głębsze stwierdziłam że zamówię 20 m3. Ok. południa zadzwonił wykonawca i powiedział że obmierzył "wykopaliska" i jemu wyszło 18 m3, a więc o 0,5 m3 mniej niż mi z rysunku. :o Trochę wydało mi się to podejrzane więc zamówiłam 20m3 na sobotę 25-go na godz 12-13.

 

W piątek wieczorem wykonawca zadzwonił z prośbą aby maksymalnie opóźnić

dostawę betonu, bo moga nie wyrobić się ze zbrojeniem do południa, a najlepiej na poniedziałek rano. A więc pobudka w sobote o 6.30 i od siódmej dzwonię do betoniarni. Miła Pani poinformowała mnie, że zobaczy co da się zrobić i za 2-3 godz. do mnie oddzwoni. Niestety nie oddzwoniła, więc po 3 godzinach znów telefon w ręce i dzwonię. Informacja jaka usłyszałam wbiła mnie w podłogę - beton będzie na działce 1,5 godz wcześniej (mimo iż ja chciałam go opóźnić). :evil: :evil: :evil: Próbuję tłumaczyc że to nie możliwe, że muszą być nie wcześniej niż tak jak podałam na zamówieniu, a ona że nic nie da się zrobić bo jedną gruchę kończą ładować, drugą rozpoczną za chwilę. Powodem tego przyśpieszenia był .... wyjazd na wesele jednego z kierowców gruchy. :o

 

Panowie na działce jak zobaczyli beton tak wcześnie chyba wpadli w panike i wielką nerwówkę, bo zbrojenie nie było gotowe. A nic gorszego jak ktos próbuje poganiać kiedy wszystko już jest na najwiekszych obrotach. Chwilę później pojawił sie kierownik budowy, a ja jeszcze w drodze. Telefon się urywał: kierownik załamany tak słabymi postępami w pracach, Pani z betoniarni żeby jak najwcześniej rozpocząć lanie betonu, żeby kierowca był na czas na weselu (dobrze że nie swoim :wink: ).

 

RĘCE OPADAJĄ!!!!!

 

Jak dotarłam na miejsce to od razu narada z kierownikiem - 3/4 wykopów tylko wyłożone folią, gotowa była połowa zbrojenia, częściowo już w wykopach, ale narozniki nie powiązane. A co najgorsze Panowie zapomnieli o starterach na filary!!! Po chwili dotarła druga grucha z betonem!!!! :-?

 

Na szczęście mamy takiego a nie innego kierownika, który bardzo pomagał. Mówił chłopakowm co mają robić, próbował organizować im pracę, ale nie było żadnych szans aby dokończyć całe zbrojenie. :cry:

 

Panowie od gruch wściekli jak osy, bo beton gęstniał a nie dało się przewidzieć kiedy wszystko się rozpocznie. Dotarło do mnie że duża część betonu zamiast do wykopów trafi sobie gdzieś indziej, a to przecież są duże pieniądze!!!

 

Kolejna narada z kierownikiem, co zrobić żeby maksymalnie wykorzystać beton. Jedynym rozwiązaniem jakie znaleźliśmy to wylanie ław tylko w tej części gdzie było zbrojenie, podwyższenie ławy o 5 cm, a reszta zostanie wykorzystana jako chudziak do wykopów w których nie było jeszcze zbrojenia. Chudziak z betonu B20 to dopiero chudziak :wink: Tak czy owak ok. 2m3 zostało wylane poza wykopami. :x Nie było innej rady.

 

Rozwiązanie znaleźliśmy, ale co z tego skoro nadal nie można było lać tego betonu, bo Panowie skrecali te pręty i skręcali. Końca nie było widać. Dochodziło do kłótni. Kierownik uspokajała operatora pompy, sam zaglądał do gruchy aby kontrolować stan betonu. MASAKRA!!!

 

W końcu zaczęło się! :) Ale z wielkimi oprami, przerwami!

 

Trochę chronologii:

 

- pierwsza grucha pojawiła się na działce o godz. 10:50

- lanie rozpoczęło się o godz 14:40!!!

- koniec 16:10

 

W między czasie na działce pojawiło się ekskluzywne BMW. Wysiadło dwóch Panów :o Okzało się że to syn właściciela betoniarni przywiózł nowego kierowcę aby zastąpił tego "weselnego". Tak powinno dbać się o pracowników!

 

A oto kilka zdjęć dla potwierdzenia tego co napisałam wcześniej:

 

Ramie pompy które ponad 3 godz. czekało aż w końcu coś z niego wyleci:

http://foto3.m.onet.pl/_m/464a6da7c2a728e01fd3ddad4cbe9f33,6,19,0.jpg

 

Gruchy pieknie się prezentowały, nowiutki sprzęt, aż pachniało świeżością:

http://foto2.m.onet.pl/_m/9b90aa7f31fcd91d317d4ff7f5d8e436,6,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/59864e72e2bc5983cfe22a790c6d0665,6,19,0.jpg

 

Ramie pompy w całej okazałości:

http://foto3.m.onet.pl/_m/39cd6ccef3c8016c6dbd3371c0ad503b,6,19,0.jpg

 

Rzut oka na część wykopów:

http://foto2.m.onet.pl/_m/20dc558ed72cb3aecd95ed59ba0a8772,6,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/f8b3e8f98965ed3b242401ffc40afcae,6,19,0.jpg

 

Zbrojenie stopy fundamentowej:

http://foto3.m.onet.pl/_m/5f88bf5133dd47e0b04348da5eacefe7,6,19,0.jpg

 

 

Kolejna, największa stopa, ale jeszcze bez starterów dla dwóch filarów:

http://foto2.m.onet.pl/_m/c3c0ea2d2f7df34e58f9e63ba6f659be,6,19,0.jpg

 

Małe zbliżenie:

http://foto0.m.onet.pl/_m/baccf2cbbafa892d9af38f45917b9858,6,19,0.jpg

 

Nasz kierownik w akcji, w końcu leje się beton:

http://foto0.m.onet.pl/_m/921c24bb6025fe77a4ca1e20d9b3fb20,6,19,0.jpg

 

Kierownik wibrujący beton, niestety żaden Pan z ekipy wykonawców nie potrafił tego zrobić:

http://foto3.m.onet.pl/_m/da86810e58b2fd53d318f830afc0f4e3,6,19,0.jpg

 

 

Widok z daleka na ludzi pracy:

http://foto2.m.onet.pl/_m/892218c7a8d7568241fb5ac0760d48ea,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/8362000d963996af6513b31ef40f0668,6,19,0.jpg

 

I znów kierownik w pełnym tego słowa znaczeniu:

http://foto2.m.onet.pl/_m/7b0b00f2c8d6d3114d7e3d4d01d1b1b2,6,19,0.jpg

 

Tyle betonu zostało niewykorzystane:

http://foto3.m.onet.pl/_m/4d868919f6f2ba2fd88752d0fb769467,6,19,0.jpg

 

Tak mają wyglądać wszystkie ławy po "wygładzeniu":

http://foto1.m.onet.pl/_m/b4a7289efbcd02b286eaa33f9a36eb2d,6,19,0.jpg

 

Widok na wykopy które nie miały tego szczęścia i nie zostały zazbrojone, musiały nacieszyć się tylko 3-5 cm warstwą betonu, dobrze że istnieje zjawisko cienia, bo nie było by mnie na żadnym zdjęciu:

http://foto1.m.onet.pl/_m/5ad4927c457ee9d2bcec5e37576a2ed9,6,19,0.jpg

 

 

Działkę opuściłam ok. 18:30, po tym jak dowiozłam Panom transport picia. Do teraz mam przed oczami obraz umęczonych Panów murarzy. Dziś rano zadzwoniłam do szefa sprawdzić czy żyje i okazało się że sobotnią męczarnię zakończyli ok. 21-szej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzi Panowie mieli dokończyć zbrojenie. Zabrakło im 10 drutów 12-ki. Na szczęście mamy stal blisko, więc zamówiłam i sami sobie po nią podjechali. Wstępnie ustalili że zakończą pracę ok. 13-14-tej, więc była duża szansa, że dziś zakończymy lanie, ale :cry: .... nasz kierownik mógł pojawić się na działce dopiero ok. 18-tej, a betonu na 19-tą nie dało się już zamówić. Więc znów wszystko się skomplikowało, tym bardziej że od dziś nasza ekipa miała juz rozpocząć ocieplanie innego domu. Nie było wyjścia, jak przełożyć odbiór i zalewanie na jutro. Kierownik będzie tam z samego rana, od 7-mej :lol: , a później juz tylko będziemy czekac na beton. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie już takiego zamieszania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w południe zakończono lanie ław fundamentowych :D :D :D

 

Na szczęście obyło się bez żadnych perturbacji. O 7 rano na działce spotkała sie ekipa z kierownikiem budowy z celu odbioru ostatniej części zbrojenia i czy ławy wylane w sobotę nie mają odchyleń od poiomu. Ok. 7:40 zadzwonił kierownik, że jest dobrze, tylko kosmetyczne poprawki, a więc musiało byc blisko perfekcji. GRATULACJE PANOWIE!!! :lol:

 

Zaraz po tym telefon do betoniarni aby potwierdzić zamówienie. Byliśmy drudzy w kolejce. Planowana dostawa ok. 11-tej. Po 10-tej mimo wszystko zadzwoniłam, tak kontrolnie i okazało się że gruchę już ładują. Zaraz informacja do Panów murarzy, aby byli gotowi. I ... udało się. UFFFF . Okazało się że moje wyliczenia co do ilości betonu były perfekcyjne.

 

Ok. 13-tej ekipa pojawiła się pod naszym garażem aby oddać agregat i inne sprzęciki, które im zostawiliśmy. Umówilismy się na dalszy etap i jak dobrze pójdzie, to po majowym weekendzie powinny ruszyc dalsze roboty. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Od poniedziałku 11 maja roboty ruszyły, może nie pełną parą, bo ekipa w trochę okrojona, ale ...

 

Od rana zaczęły się roboty porządkowe: usuwanie ziemi, obcinanie folii budowlanej i in, bo w południe miały pojawić się bloczki fundamentowe, więc chcieliśmy przygotować miejsce do ich złożenia

 

Ale najpierw kilka zdjęć ze stanu przed "sprzątaniem"

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/6af0e379b2788c8dd343ac4dee590dbe,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/3310e2db2921be50032ad61b5e1703ee,10,19,0.jpg

 

Dostawa części bloczków fundamentowych

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/945b80188b14daa0204f842c926822a6,10,19,0.jpg

 

Na ławach rozłożono papę

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/a34f1fd7cab22c8f917601a6678ce33d,10,19,0.jpg

 

Rozpoczęło się murowanie

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/4c64c5f06dabdfee7f3e79d257891c5b,10,19,0.jpg

 

Mój mąż musiał się sprawdzić w roli murarza, i całkiem nieźle mu szło

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/0e858c24255a23f2b4e5f483065ed022,10,19,0.jpg

 

Po kilku dniach wyglądało to już znacznie lepiej

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/3fdc8324f19010d04e1f0ede47b87927,10,19,0.jpg

 

tp://foto2.m.onet.pl/_m/f303dc5776e29da1e63688e3377284d6,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/88ce6f302bd393722e873b9f915a5377,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/306cb15882d17df93fb78a30fb9855f1,10,19,0.jpg

 

Rzut oka na zbrojenie jednego z najważniejszych słupów (wiem, że każdy jest ważny)

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/f47c0aae832edc6d2d3e4a3b1cd692e1,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/fc042d8a55f1682c361329553106bd90,10,19,0.jpg

 

Tyle na dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety zbrojenie słupów do porpawki. Trzeba było dołożyć strzemion. Okazało się, że startery zbrojenia są w przekroju za duże, na szczęście ta część słupów zostanie zasypana, a część widoczna już powinna być ok.

 

Krótka relacja foto:

 

Po poprawkach w końcu pojawiły się szalunki

http://foto2.m.onet.pl/_m/f57529500d3119c6875638cce67c0a12,10,19,0.jpg

 

 

Zbrojenie słupa po poprawkach i ścianka pod schody

http://foto2.m.onet.pl/_m/9143e54ff98453ff7098f2fa6ed7ba3e,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/189982b5a8273a4c1a0e395c4c8487c9,10,19,0.jpg

 

Dojechał beton na słupy

http://foto3.m.onet.pl/_m/302b7f6a16cb00ef7016402ac195746b,10,19,0.jpg

 

Wibrowanie betonu w łupach

http://foto3.m.onet.pl/_m/f191a288ca6ace0113cbf5e9aae93ccb,10,19,0.jpg

 

Dzień po-szalnuki można było zdjąć

http://foto1.m.onet.pl/_m/2b01790fd2bc20a1af88c3ae2bf575e1,10,19,0.jpg

 

Słupy w całej okazałości

http://foto1.m.onet.pl/_m/f1500d6e9fe1b1a41839f2ea88892c35,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek 22 maja opuściłam działkę ok. 14-tej. Musiałam się spieszyć, bo kończyła się doba za wynajęcie wibratora do betonu. Panowie zostali i smarowali od wewnątrz ściany dysperbitem. W między czasie okazało się, że w sobotę nie dojedzie koparka aby zasypać ściany. Chcąc nie chcąc murarze w sobotę mieli wolne. Musiałam tez odwołać instalatora na sobotę. Na szczęście szybko zarezerwowaliśmy kolejną na poniedziałek.

 

Poniedziałek 25 maja rozpoczął się od samego załatwiania, najpierw potwierdzenie koparki, potem zamówienie do składu budowlanego: styropian, siatka, kleje. Ekipa miała przyjechać na działkę ok 9-tej, bo z samego rana pojechali po zagęszczarkę do żwiru. O 9-tej miała się pojawić koparka na działce.

 

Po wszystkich niezbędnych porannych telefonach, zapakowalismy się z dziećmi do auta i w te pędy na działkę. W drodze dostaję telefon, że koparka na działce, a tam nikogo nie ma :x . Dzwonię do murarzy gdzie sa, a oni że w drodze (a było już po 9-tej). Okazało sie że jadą tuż przede mną. Operator koparki, za naszą zgodą zaczął wsypywać żwir.

 

Ok. 9.30 wjeżdżamy na działkę, a tu .... klops. "Koparkowy" leży pod maszyną .... awaria!!!!!!! :cry: :cry: :cry: Niestety nie dało się naprawić (elektryka), więc wróciła na bazę i czeka na serwis, który ma pojawić się w środę 27-go.

 

Murarze nie wiedzieli co ze sobą zrobić, bo cały plan robót zdał się na nic. Przyznam się jednak, że mnie to aż tak bardzo nie zmartwiło, ponieważ instalator do kanalizacji ma być dopiero w czwartek 28-go.

 

Ale robić było co: smarowanie dysperbitem słupów, z których dzień wcześniej zdjęto szalunki, czyszczenie ław fundamentowych z zaprawy która spadała podczas murowania bloczków. OK, południa przyjechał transporcik ze styropianem; coś się działo. Wysmarowano dysperbitem ściany od zewnątrz, na szczęście zorientowałam się w ostatniej chwili, bo Panowie "połozyli" jedną warstwę dysperbitu i chcieli od razu kleić styropian. Nie czekając długo zadzwoniłam do męża aby się upewnić ile warstw mają nałożyć (potwierdził moje przypuszczenia że min. 2 warstwy). Znów Panów lekko zdenerwowałam, bo nie mogą robić po swojemu. Usłyszałam od nich dość dziwną teorię o izolacji (chociaż fachowcem nie jestem, ale podpytuję ciagle męża i kierownika), że ważne aby ściany w środku wysmarowane były dwa razy, a na zewnątrz wystarczy raz!!! :-? :-? :-?

 

Mamy nieodparte wrażenie że chcą za bardzo przyśpieszyć, ale nie tam gdzie można!!!

 

Dziś okazało się że jeszcze nie przykleili całego styropianu!!!

 

Na szczęście mężuś jutro wraca, więc będę spokojniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czasu naprawienia koparki przyklejaliśmy styropian do ścian fundamentowych. W czwartek 28-go maja koparka wróciła na naszą działkę i kończyła zasypywanie.

 

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/3f2d05b7037bd5337ad74850ab930eb3,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/c0f34db3e3741da16faf9f415898fab8,6,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/528f2cad2366a79ad76276b1843291ae,6,19,0.jpg

 

Wsypalismy 10 wywrotek żwiru i ... okazało sie że to wszystko mało :x :x :x . Na "oko" murarza zabrakło 4 wywrotek. Nie było wyjścia jak tylko odesłac koparkę i szukać żwiru. W końcu udało się, zamówilismy dodatkowe 5 wywrotek (z doświadczenia wiemy, że wyliczenia murarza są zawsze zaniżone). W deszczu czekaliśmy az wszystko przywiozą. Niestety na koparkę nie mogliśmy już liczyć, bo pojechała na inną "robotę". Kolejny wolny termin to sobota. Nie było wyjścia jak tylko czekać.

 

W piątek 29-go murarze mieli wolne, ale całą rodzinką pojechaliśmy na działkę aby przygotowywać zbrojenie do podbetonu. Wyjeżdżając z domu świeciło słońce. Na działce już nie było tak ciekawie, słońce gdzieś uciekło, tylko chmury. Na szczęście zabralismy ze sobą ogromny parasol, aby w razie deszczu można było się schować. Jak tylko go rozłożyliśmy zaczęło padać :( :( :(

 

Wokół ścian fundamentowych zebrało się sporo wody.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/26336c9006f7ed515e1eabbd96fc9c94,6,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/901afc96ad886547fccf83865925d295,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/61db1a1f3a2b4814040caa00665d5a5b,6,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/390217c08684ea3ebd8cd068488dea2a,6,19,0.jpg

 

I tak sobie siedzielismy prawie 3 godziny czekając na "lepsze czasy". Popijaliśmy (kawki, herbatki oczywiście), podjadaliśmy, odśpiewalismy wszelkie znane nam i dzieciom piosenki. W końcu zdecydowaliśmy, że jak tylko deszcz będzie mniej intensywny spakujemy się i pojedziemy do domu. I tak też się stało. Dzień można by rzec stracony, ale integracja rodzinna jest równie ważna, bo chyba nigdy nie spędzilismy wspólnie tam miło 3 godzin. :)

 

W sobotę na działke wybrał się tylko mąż. O 9-tej rano przyjechała koparkadokończyła zasypywanie, i ... żwiru ciągle mało. A że to była sobota, to nie było szans aby cokolwiek jeszcze dojechało. Na szczęście u sąsiada leżała piękna góreczka żwiru, którą nam "pożyczył" i szczęśliwie udało się zakończyć zasypywanie.

 

W poniedziałek 1 czerwca znów rodzinny wypad na działkę aby zrobić to ccego nie udało nam się z piątek, a więc zbrojenie w podbeton. Licząc, że pogoda dopisze nie zabraliśmy płaszczy przeciwdeszczowych. Oczywiście że padało, ale w bagazniku znaleźliśmy OGROMNE worki na śmieci, więc po chwili wszyscy mielismy już na sobie "deszczochrony". Śmieszne bo śmieszne, ale lepiej śmiesznie, niż mokro. Wspólnie z mężem wiązaliśmy siatkę zbrojeniową. Szło nam całkiem dobrze. :lol: :lol: :lol:

 

Czas nas strasznie gonił, bo we wtorek (po prawie tygodniowym opóźnieniu z winy matki natury, która darzyła nas deszczami) Plan był baaaaaaaardzo napięty. Od rana instalator, murarze musieli ułożyć siatki zbrojeniowe, przygotować pod nie dystance, dylatacje, bo w południe miały przyjechać gruchy z betonem. Znając naszych Panów opóźnienie było pewne na 1000%. Udało mi się przesunąć lanie betonu na 14-tą i to nas uratowało.

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/4423c5cc483cd2d233398d8ac4aeb2b9,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/9fb342c35eb6e4cd84966f16c76dc35d,10,19,1.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/a7ce3768a3cad195951507707076404e,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/b294629f25c8424e26bef1c3d576168e,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/bcd0fc785e81c6cf180aaaca70efd5d5,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/a446314d32176149552c4f7206a3eb75,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/e5862591e5d53b4a548debd568c861aa,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/c3e599a25cd8514e1146d864806b8297,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/d50eb1bbeae689f2efac184884491951,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/5ea35d458d070ce1f26a7cdcf622fdac,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/190006987aa38d36643fe1f28bcc5c04,10,19,0.jpg

 

 

Niniejszym oświadczam, że po miesiącu prac doczekalismy się poziomu zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOSZTY STANU "0"

 

1. roboty ziemne 1 420 zł

2. kierownik budowy 1 800 zł

3. materiały 32 500 zł

w tym (najgrubsze pozycje)

 

- beton B20 (ławy fundamentowe i słupy) 9 500 zł

- bloczki fundamentowe 6 000 zł

- żwir do zasypywania 5 000 zł

- beton B15 (na podbeton) 6 200 zł

- stal 3 000 zł

 

4. murarze 5 000 zł

---------------------------------------

SUMA: 40 720 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na naszym placu boju od kilku dni nic się nie dzieje. :cry: :cry: :cry:

 

W trakcie zasypywania wykorzystalismy obecność koparki na działace i zrobiliśmy wykopy pod ławy na których posadowione zostaną ścianki tarasu od strony ogrodu. Panowie zrobili szalunki, aby być przygotowanym gdyby betonu na podbeton zostało. Mimo iż zamówilismy 0,5 m3 więcej niz wynikało z obliczeń, to nic nie zostało na ławy tarasowe. Tak więc 3 czerwca zalewaliśmy te ławy z betoniarki. I na tym skończyły się prace. Pogoda była okropna!!!!!!!!! Lało, lało, lało :evil: :evil: :evil: Nogi grzęzły w glinie do połowy łydki. Tak więc nasza ekipa zdecydowała, że wskoczą na inną robotę. I jak wskoczyli tak tam siedzą. :-?

 

Wracając do deszczu, to muszę wspomnieć o jednym dużym plusie tych opadów, a mianowicie nie musieliśmy polewać podbetonu. Natura nas wyręczyła i dzięki jej za to :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wybralismy się na działkę zobaczyć chudziak pod ścianki tarasu, jaki wykonali nasi murarze ponad tydzień temu, i oto efekt:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/fbcb6020eee600d1f1948501b907702f,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/3c91a0e6ca6ca34edb707668d6cda1f0,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/36b1aff58f4619cb800cb96778bdfffa,10,19,1.jpg

 

Teraz czekamy na telefon od nich, kiedy wrócą do pracy, mają czas do wtorku. W przeciwnym razie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż wrócił z pracy, więc jak pogoda pozwoli od jutra chcemy ostro ruszyć z robotą. :lol:

 

Murarz jak nie zadzwonił tak nie zadzwonił, więc z samego rana chwyciłam za telefon i :evil: okazuje się że auto sprawne bo siedzą na innej robocie, a do nas chcą wrócić jutro. Jutro to już za późno, powiedziałam, że dziś muszą zwrócić nasz sprzęt który ciągle ze sobą wożą (agregat, miary, poziomica i in).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po południu zadzwonił nasz murarz, że dziś nie da rady przywieźć nam sprzętu, bo .... coś tam, to może jutro rano, więc ostatecznie skończyło się na tym że jeszcze jutro pojedzie na działkę aby wymurowac te ścianki tarasu i na tym już na prawde koniec. :x :x :x Choć czasami to mi ich trochę żal, bo każdy chce jakoś zarobić, ale cóż ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Oj, pół miesiąca mnie tu nie było :oops: :oops:

 

Czas nadrobić zaległości, a trochę się działo :lol:

 

Wracając do naszej ekipy murarskiej, to jak wcześniej pisałam mieli wrócić do nas na działkę dokończyć tarasy. O to ich dzieło:

 

 

Prawie skończone ściany tarasu:

http://foto3.m.onet.pl/_m/2f260aa98d6f081128b273e9a7bf590f,10,19,0.jpg

 

Mała ława pod ściany tarasu przy wejściu do domu:

http://foto2.m.onet.pl/_m/0ff204987c31022a99e8b71cc9c11a9e,10,19,0.jpg

 

 

Ww tarasik jest niewielki, w końcu prowadzi tylko do wejścia do domu, ale nasz murarz myślał nad nim dwa dni. Pierwsze warstwy bloczków były krzywo połozone, musiał skuwać :-? Wymiary mu się nie zgadzały, nie wiedział jak wykorzystać przekątne ..... no comment. Ale jakoś się udało.

 

Dostawa ytong-u.

http://foto0.m.onet.pl/_m/1d26a863eaca6bc8223d7a8fb9115c38,10,19,0.jpg

 

18 czerwca zaczęliśmy układać pierwszą warstwę. Mówi się że najważniejszą. Na szczęście robił to juz mój mąż, więc mogłam być spokojna. A tak to wyszło:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/4acd1ef7c966c58a821bf138f88102c6,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/4c8851f9320060dabd8c5ad448f08007,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/f6eecdf175fb6d0c61e18178411cd056,10,19,0.jpg

 

W trakcie układania tej pierwszej warstwy okazało się, że zbrojenie jednego ze słupów znajduje się nie w tym miejscu (7 cm przesunięcie). Poza tym stwierdziliśmy, że wszystkie strzemiona, któe oczywiście znajdują się nad betonem wymienimy na nowe.

 

Tak wygladało stare zbrojenie

http://foto3.m.onet.pl/_m/363d7c9a47b4238ac795ad04e47def17,10,19,1.jpg

 

Zaangażowaliśmy syna do usuwania brzydactwa

http://foto2.m.onet.pl/_m/100980afb8d6155e29a20dbfcc9dbfba,10,19,0.jpg

 

Kilka strzemion przygotowanych przez nas

http://foto3.m.onet.pl/_m/41a90dac3f290056958213ec934f196f,10,19,0.jpg

 

Mąż ściągnął murarzy ponownie na budowę, aby poprawili żle psadowione zbrojenie słupa. Zgodnie z wytycznymy kierownika budowy musieli rozkuć beton i bloczek fundamentowy aby odpowiednio dogiąć druty. Efekt jest taki:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/a5cbdf4916305f0df8b0d7e56d9743d4,10,19,0.jpg

 

Nasza psina na posterunku

http://foto1.m.onet.pl/_m/a8016d0fadb9687ad1fb63132be601b9,10,19,1.jpg

 

Powoli powstają mury

http://foto0.m.onet.pl/_m/59a3d4273fa1bc36cfea2b549c485d28,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/21a8408db13fca290769a9fc1d0e7f83,10,19,0.jpg

 

Murarz w akcji

http://foto3.m.onet.pl/_m/1758326493fcb3070e57d070eb7fa31b,10,19,1.jpg

 

Warstw powoli przybywa

http://foto1.m.onet.pl/_m/5c94466069cedd7030d66e240f238889,10,19,0.jpg

 

Po jednej z wielu ulew w wewnątrz jak i zewnatrz tarasu zebrało się sporo wody:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/e54390e8d190309c6e836411de834a41,10,19,0.jpg

 

tp://foto2.m.onet.pl/_m/799495a90e9394f65a5eadd7248f7ebe,10,19,1.jpg

 

Zbrojenie pod okno w jadalni

http://foto1.m.onet.pl/_m/50640f88ee38bb4fc9da6fcce13157d9,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/66973a746c32c7f4d8b8506cbcaeb6cf,10,19,1.jpg

 

Rzut okiem na powstający dom

http://foto3.m.onet.pl/_m/357bb3010b48f03a6ab5f270210d365b,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/54427bdeb1a2451672083189ce38fdeb,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/67fb5d2a097e073f87d67673926af794,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/f347afb2d9055de8297243d9c560f9c8,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/886596cf387d74f0ff7ae0f349734ab2,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/2c7695a3c5978d91050c4ed647ab4d9d,10,19,0.jpg

 

Dodatkowi pomocnicy na budowie

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/978051020d9cf1a9c189f937f6110680,10,19,0.jpg

 

 

Z dnia na dzień przybywało murów. Może niektórym wydawać się że bardzo powoli, ale w końcu ekipa budowlana liczy dwie osoby mąż i ja. Ale za to wiem że będzie zrobione dobrze.

W sobotę 27 czerwca na nasza prośbę przyjechał kierownik budowy aby sprawdzić czy dzieło męża jest dziełem czy też nadaje się do zorbiórki. Kierownik spędził z nami pół soboty, przemierzył wszystkie pomieszczenia, omówił z nami kwestię zalewania tarasu, izolacji okien tarasowych itp. Na koniec dodał, że marzył by aby na jego budowach (a kieruje raczej dużymi budowami) prace były tak wykonane. :lol: :lol: Gratulacje dla mojego murarza :lol:

 

W sobotę też dojechały do nas kolejne palety bloczków. Niestety z pozoru sucha ziemia na wierzchu okazała się zdradliwa i samochód dostawczy, który zatrzymał się wzdłuż frontowej ściany domu zaczął się zsuwać po glinie w kierunku domu, co groziło zawaleniem murów, ale na szczęście zatrzymał się 20-30 cm od ściany. Po kilku nastu minutach na działce pojawił sie OGROOOOOMNY traktor (jak to dobrze budować się na wsi :wink: ) i wyciągnął dostawdczego na bezbieczną odległość.

 

Tak więc sobota była pełna wrażeń i emocji.

 

We wtorek 30 czerwca była kolejna dostawa bloczków. Upał był niemiłosierny i być może on był przyczyną tego co stało się później. Podczas rozładunku rozleciała się jedna z palet i część bloczków wylądowała na ziemi. :cry: Później poprosiliśmy kierowcę, aby przestawił nam wcześniej rozładowane palety i ... kolejna się rozleciała.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/978051020d9cf1a9c189f937f6110680,10,19,0.jpg

 

Rozwalone bloczki cieszyły się ogromnym zainteresowaniem

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/90f3e037a58a02162695deb6e95ad4ef,10,19,1.jpg

 

Chwilę później wzięłam się do roboty i to samo miejsce wyglądało tak

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/c0fc49d79d7cc8ae0965c9a7d26b9898,10,19,0.jpg

 

A ściany rosną:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/7af0507aaa06d4cd292500fb67071512,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/da5e25dd9fc05de5a40cf57b39f38c9c,10,19,0.jpg

 

A to mały domek w domku, gdzie odpoczywamy od słońca

http://foto3.m.onet.pl/_m/0a31789d0e3e52f9814ac67a15c4fbab,10,19,0.jpg

 

Pierwsze rusztowanie. Wykorzystaliśmy do tego między innymi palety od bloczków.

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/3e4c911450d15a847dd0042085096f86,10,19,1.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/3e521fda4bfa67a7b11156cf6d76715f,10,19,1.jpg

 

Podczas gdzy mój mąż "bawił się" w murarza, ja stwierdziłam że pobawię sie w zbroijarza, a to moje stanowisko pracy:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/fd3eedca60bba7a8a28553387e835733,10,19,1.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/c5d8ba0bd30c2ef9bc8d6c1c902c40fb,10,19,0.jpg

 

A to moja mała asystentka, której co jakiś czas musiałam udostępniać miejsce pracy

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/dd89ab8d02a411c40097b6fd06b77c9d,10,19,0.jpg

 

Nasze wspólne dzieło już na swoim miejscu

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/0eae7007cff5a9dde8af91d45ceeb574,10,19,1.jpg

 

W sobotę 4 lipca stan robót wyglądał następująco:

 

Widok z sypialni na garaż

http://foto1.m.onet.pl/_m/9a906552753bb542a1402e15947360dd,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/7aebdc8fda55ed39fa32b0bdbd75ea95,10,19,0.jpg

 

Widok z łazienki na sypialnię

http://foto1.m.onet.pl/_m/5aa0a44c862e3d464432922a4104bb35,10,19,0.jpg

 

Widok z salonu na sypialnie i dalej na garaż

http://foto3.m.onet.pl/_m/49a01c52766754a85bd07aa91cb75f63,10,19,0.jpg

 

Ujęcia z zewnątrz

http://foto2.m.onet.pl/_m/05529dd61bff2739ebd6ba5a3ec500aa,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/f809f7bcf19b363d829a3336e467c510,10,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Czas nadrobić kolejne zaległości :oops: Po takiej przerwie nie wiadomo od czego zacząć.

 

Może od zbrojenia kolejnego słupa, które nasza ekipa budowlana umieściła nie w tym miejscu, a dokładnie mieściło się poza zawnętrznym obrysem słupa.

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/7f1857ab47faff8ebfc3d6a39fd4307e,10,19,0.jpg

 

Zdjęliśmy wszystkie strzemiona , dogięliśmy pionowe pręty aby było jak trzeba i zrobiliśmy nowe strzemiona.

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/b242f02e4338aa72e963d742aef02f15,10,19,0.jpg

 

Dorobiłam c. d. zbrojenia:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/d7ad2c4753d3f38cc488e8b4bbc1caa3,10,19,0.jpg

 

To zbrojenie ciągle robi na mnie wrażenie, pewnie już wcześniej je umieściłam, ale zrobię to jeszcze raz, podoba mi sie i już, w końcu moje dzieło :) :

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/5715606c54c5992c4855236dac9646f8,10,19,0.jpg

 

Ten fragment ścian był technicznie najgorszym, oprócz tego że były tam dwa narożniki z bloczków o gr 36.5cm, to jeszcze doszło do tego połączenie ze ścianą nośną o gr. 24 cm

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/7c669e3877f138b9002cad2a83ac4d21,10,19,0.jpg

 

Takie cuda musiał wycinać mężuś:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/d529040685f4a434d3a7baa6930b707f,10,19,0.jpg

 

Nasi mali pomocnicy też mieli ręce pełne roboty, nasladowali męża we wszystkim:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/e4b2980cdef806f964d5d937319bfcf5,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/e92cbf62b8cc17fbdb805e79f1412da3,10,19,0.jpg

 

A to mój osobisty murarz, w różnych pozach:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/e592f7526912ebcf33688b3b772772af,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/1b6a0ab2cbc76a5b45a818e8b5d1696c,10,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/190c628033694409e25ec0b7bf3a2266,10,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/633c7dacb0c52bd433dfc25697ef8ef5,10,19,0.jpg

 

 

Widok na zbrojenie pod okna, podział prac był następujący, pomocnik (czyli ja) rylcem "rzeżbił" rowki, a murarz zbroił:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/e51045da50d29946f4e87a7eba43c1ca,10,19,0.jpg

 

Nasze dzielne brzdące, wstaja z nami wcześnie rano i dzielnie wytrzymują do wieczora:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/267d60662b79b2a087b4e0b966bde9e9,10,19,0.jpg

 

I znów mój murarz:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/70af79a8ee6172a6d5d279169deeb6ab,10,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/aa111031b7a457599ce6230d470fc89f,10,19,0.jpg

 

Zasypany taras przy wejściu do domu, a widniejące zbrojenie też jest do poprawki, ale o tym pewnie będę pisać później, jak będziemy poprawiać:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/c0292de8c99836d4a242e85aba4de95a,10,19,0.jpg

 

I kolejny zasypany taras od strony ogrodu:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/6bd6028ca157df1f301d0e9ba5da84c1,10,19,0.jpg

 

W sumie do zasypania tych tarasów wykorzystaliśmy pięć wywrotek żwiru!

 

I znów nasze brzdące:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/d2d30c97f23b818825a593baef2e8973,10,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/a83144a119e242a22085d86b1323ca88,10,19,0.jpg

 

Wokół domu, przy pomocy koparki oczywiście, wykonaliśmy wstępną niwelacje terenu. Z jednej strony trzeba było ziemę zebrać, aby w innym dom podsypać.

 

Widok od frontu:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/c5732b1d794fef06a46686eede620b72,10,19,0.jpg

 

Widok z prawej strony, tutaj będzie się znajdować przydomowa oczyszczalnia:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/e1c6227ca56f79c5fbdcf10dd4c55216,10,19,0.jpg

 

Zapomniałam o pozostałych stronach domu, więc może przy innej okazji. Generalnie od frontu i z lewej strony trzeba było ziemię zebrać, a z prawej strony i z tyłu domu trzeba było podsywać. Koparka pracowała 5 godzin.

 

Powoli będzie powstawać komin do kominka. Pierwszy pustak już jest:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/cb8735b6a524c3bc9abd587c46adc3cc,10,19,0.jpg

 

Tutaj zbrojenie, które należy dołożyć do dwóch słupów od strony ogrodu:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/11ac343ef72da806716be08534ca1507,10,19,1.jpg

 

Chwilę wcześniej pisałam o zbrojeniu słupa, które wyszło poza jego zewnętrzny obrys, a więc tak wygląda po tym jak go poprawiliśmy. Powstały już ściany "wokół" niego:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/62cfe6db7fe4fd654de91372758e9c69,10,19,1.jpg

 

c.d. tego zbrojenia:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/6dff4d22638734c2d77ddd38d45a6e66,10,19,0.jpg

 

Widok przez okno z kuchni:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/fa4b3a46eb413b4851bbef029385f39e,10,19,0.jpg

 

Przestrzeń od wejścia do widocznej na dalszym planie ściany będzie zajmował wiatrołap, dalej mała garderoba i kotłownia:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/1e987ef4dced6a8149df38ad4ffea796,10,19,1.jpg

 

I na tym etapie mój murarz zakończył pracę, bo musiał wrócić do tej, która przynosi mu pieniążki. Tak więc mamy teraz dwa tygodnie przerwy na zebranie sił.

 

Żeby nie było że tylko mąż pracuje, to ja też coś robię. Obliczam ilości kształtek na nadproża, stali. To naprawdę pasjonujące zajęcie :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...