pawalara 25.03.2009 17:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Poniedziałkowy deszcz to nic w porównaniu z tym co działo się wczoraj. Białe szalenstwo!!!!!! Takich zamieci to nawet zima nam nie zafundowała. Problem z koparką urósł do GIGANTYCZNEGO. Wczoraj wstepnie znalazłam, "gąsieniocową", dziś okazało się, że samochód do jej transportowania nawalił. Transport zastępczy to ogromy koszt. Ale w końcu udało się i we wtorek może .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 26.03.2009 13:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2009 Nie chcę zapeszyć, ale już drugi dzień nic nie pada Oby tak dalej, snieg znika, słońce suszy ziemię. Może w końcu rozpoczniemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 27.03.2009 13:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2009 NO I ZAPESZYŁAM LEJE Czy ta natura musi być taka złośliwa? Ale może nie ma tego złego ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 25.04.2009 21:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 Od ostatniego wpisu sprawy strasznie zaczęły się komplikować. Musieliśmy szukać nowego wykonawcy. Skorzystaliśmy z serwisu getup.pl i 5 kwietnia umieściłam ogłoszenie że poszukujemyu wykonawcy do budowy naszego Krzysia. Ofert było .... ok. 40-tu . Czyżby to kryzys spowodował tak dużuy odzew? W koncu udało nam sie znaleźć wykonawcę. Niestety miał wolny termin dopiero na początek maja. Trochę nas to zmartwiło, bo w czerwcu mąż zaplanowal urlop na wykonanie dachu. Więc nie czekając długo zdecydowaliśmy że rozpoczniemy sami Na szczęście nasz przyszły wykonawca "udostępnił" nam jednego ze swoich pracowników do pomocy przy kopaniu fundamentów. A więc 20 kwietnia zapakowaliśmy do samochodu niezbędne narzędzia i dużo prowiantu i ... zaczęło się. Chcieliśmy kopać wszystko ręcznie, a było bardzo ciężko. Glina jaka jest na naszej działce była tak twarda, że siódme poty wystapiły bardzo szybko. Na szczęście będąc na zakupach w pobliskim składzie budowlanych zauważyłam stojącą tam koparkę. Nie zastanawiając się długo ściągnęłam ja na działkę aby pomóc chłopakom http://foto1.m.onet.pl/_m/964eaaf7470ace4f7cc253e9e578a539,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/d080a01b529ba09504983dd24144508c,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/b115ddab95f6444140f01ed2421777b6,10,19,0.jpg Przekrój naszej gleby okazał się bardzo interesujący: http://foto3.m.onet.pl/_m/ecf5fb680f4cc82909e5d06fb2c79723,10,19,0.jpg Małe wygładzanie: http://foto0.m.onet.pl/_m/701b4ae51bdfbfe4c702467632132b6c,10,19,0.jpg Po dwóch dniach przyjechał transport bloczków fundamentowych zamówionych przez naszego pierwszego/byłego wykonawcę, TRAGEDIA!!!! http://foto3.m.onet.pl/_m/eeb3a16851e0858340eb630df0c2c653,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/4a569b24a12302166a6fa3adfb72f9d3,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/8b48162024b5c4de3be0ed77f8831923,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/880a73ec95eb1769c5d117bad3aaeb82,10,19,0.jpg Długo się nie zastanawialiśmy, bloczki przyjechały i pojechały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 26.04.2009 17:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Przygód ciąg dalszy. W czwartek 23-go do kopania dołączyła ekipa naszego wykonawcy. Chcieli nam pomóc (mimo iz mieli wejść dopiero w maju) dokończyć wykopy aby do końca tygodnia zostały zalane. Grunt był jednak tak twardy, że postępy szły bardzo powoli. W piątek jeszcze kończyli wykopy i zabrali się za zbrojenie. Oszacowali żeby zamówić beton na sobotę w godz. południowych. Nie czekając na informację od wykonawcy ile mam zamówić betonu sama wzięłam się za wyliczenia z projektu. Wyszło 18,5 m3, ale jako że wykopy w niektórych miejscach wyszły nieco szersze, bądź głębsze stwierdziłam że zamówię 20 m3. Ok. południa zadzwonił wykonawca i powiedział że obmierzył "wykopaliska" i jemu wyszło 18 m3, a więc o 0,5 m3 mniej niż mi z rysunku. Trochę wydało mi się to podejrzane więc zamówiłam 20m3 na sobotę 25-go na godz 12-13. W piątek wieczorem wykonawca zadzwonił z prośbą aby maksymalnie opóźnić dostawę betonu, bo moga nie wyrobić się ze zbrojeniem do południa, a najlepiej na poniedziałek rano. A więc pobudka w sobote o 6.30 i od siódmej dzwonię do betoniarni. Miła Pani poinformowała mnie, że zobaczy co da się zrobić i za 2-3 godz. do mnie oddzwoni. Niestety nie oddzwoniła, więc po 3 godzinach znów telefon w ręce i dzwonię. Informacja jaka usłyszałam wbiła mnie w podłogę - beton będzie na działce 1,5 godz wcześniej (mimo iż ja chciałam go opóźnić). Próbuję tłumaczyc że to nie możliwe, że muszą być nie wcześniej niż tak jak podałam na zamówieniu, a ona że nic nie da się zrobić bo jedną gruchę kończą ładować, drugą rozpoczną za chwilę. Powodem tego przyśpieszenia był .... wyjazd na wesele jednego z kierowców gruchy. Panowie na działce jak zobaczyli beton tak wcześnie chyba wpadli w panike i wielką nerwówkę, bo zbrojenie nie było gotowe. A nic gorszego jak ktos próbuje poganiać kiedy wszystko już jest na najwiekszych obrotach. Chwilę później pojawił sie kierownik budowy, a ja jeszcze w drodze. Telefon się urywał: kierownik załamany tak słabymi postępami w pracach, Pani z betoniarni żeby jak najwcześniej rozpocząć lanie betonu, żeby kierowca był na czas na weselu (dobrze że nie swoim ). RĘCE OPADAJĄ!!!!! Jak dotarłam na miejsce to od razu narada z kierownikiem - 3/4 wykopów tylko wyłożone folią, gotowa była połowa zbrojenia, częściowo już w wykopach, ale narozniki nie powiązane. A co najgorsze Panowie zapomnieli o starterach na filary!!! Po chwili dotarła druga grucha z betonem!!!! Na szczęście mamy takiego a nie innego kierownika, który bardzo pomagał. Mówił chłopakowm co mają robić, próbował organizować im pracę, ale nie było żadnych szans aby dokończyć całe zbrojenie. Panowie od gruch wściekli jak osy, bo beton gęstniał a nie dało się przewidzieć kiedy wszystko się rozpocznie. Dotarło do mnie że duża część betonu zamiast do wykopów trafi sobie gdzieś indziej, a to przecież są duże pieniądze!!! Kolejna narada z kierownikiem, co zrobić żeby maksymalnie wykorzystać beton. Jedynym rozwiązaniem jakie znaleźliśmy to wylanie ław tylko w tej części gdzie było zbrojenie, podwyższenie ławy o 5 cm, a reszta zostanie wykorzystana jako chudziak do wykopów w których nie było jeszcze zbrojenia. Chudziak z betonu B20 to dopiero chudziak Tak czy owak ok. 2m3 zostało wylane poza wykopami. Nie było innej rady. Rozwiązanie znaleźliśmy, ale co z tego skoro nadal nie można było lać tego betonu, bo Panowie skrecali te pręty i skręcali. Końca nie było widać. Dochodziło do kłótni. Kierownik uspokajała operatora pompy, sam zaglądał do gruchy aby kontrolować stan betonu. MASAKRA!!! W końcu zaczęło się! Ale z wielkimi oprami, przerwami! Trochę chronologii: - pierwsza grucha pojawiła się na działce o godz. 10:50 - lanie rozpoczęło się o godz 14:40!!! - koniec 16:10 W między czasie na działce pojawiło się ekskluzywne BMW. Wysiadło dwóch Panów Okzało się że to syn właściciela betoniarni przywiózł nowego kierowcę aby zastąpił tego "weselnego". Tak powinno dbać się o pracowników! A oto kilka zdjęć dla potwierdzenia tego co napisałam wcześniej: Ramie pompy które ponad 3 godz. czekało aż w końcu coś z niego wyleci: http://foto3.m.onet.pl/_m/464a6da7c2a728e01fd3ddad4cbe9f33,6,19,0.jpg Gruchy pieknie się prezentowały, nowiutki sprzęt, aż pachniało świeżością: http://foto2.m.onet.pl/_m/9b90aa7f31fcd91d317d4ff7f5d8e436,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/59864e72e2bc5983cfe22a790c6d0665,6,19,0.jpg Ramie pompy w całej okazałości: http://foto3.m.onet.pl/_m/39cd6ccef3c8016c6dbd3371c0ad503b,6,19,0.jpg Rzut oka na część wykopów: http://foto2.m.onet.pl/_m/20dc558ed72cb3aecd95ed59ba0a8772,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/f8b3e8f98965ed3b242401ffc40afcae,6,19,0.jpg Zbrojenie stopy fundamentowej: http://foto3.m.onet.pl/_m/5f88bf5133dd47e0b04348da5eacefe7,6,19,0.jpg Kolejna, największa stopa, ale jeszcze bez starterów dla dwóch filarów: http://foto2.m.onet.pl/_m/c3c0ea2d2f7df34e58f9e63ba6f659be,6,19,0.jpg Małe zbliżenie: http://foto0.m.onet.pl/_m/baccf2cbbafa892d9af38f45917b9858,6,19,0.jpg Nasz kierownik w akcji, w końcu leje się beton: http://foto0.m.onet.pl/_m/921c24bb6025fe77a4ca1e20d9b3fb20,6,19,0.jpg Kierownik wibrujący beton, niestety żaden Pan z ekipy wykonawców nie potrafił tego zrobić: http://foto3.m.onet.pl/_m/da86810e58b2fd53d318f830afc0f4e3,6,19,0.jpg Widok z daleka na ludzi pracy: http://foto2.m.onet.pl/_m/892218c7a8d7568241fb5ac0760d48ea,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/8362000d963996af6513b31ef40f0668,6,19,0.jpg I znów kierownik w pełnym tego słowa znaczeniu: http://foto2.m.onet.pl/_m/7b0b00f2c8d6d3114d7e3d4d01d1b1b2,6,19,0.jpg Tyle betonu zostało niewykorzystane: http://foto3.m.onet.pl/_m/4d868919f6f2ba2fd88752d0fb769467,6,19,0.jpg Tak mają wyglądać wszystkie ławy po "wygładzeniu": http://foto1.m.onet.pl/_m/b4a7289efbcd02b286eaa33f9a36eb2d,6,19,0.jpg Widok na wykopy które nie miały tego szczęścia i nie zostały zazbrojone, musiały nacieszyć się tylko 3-5 cm warstwą betonu, dobrze że istnieje zjawisko cienia, bo nie było by mnie na żadnym zdjęciu: http://foto1.m.onet.pl/_m/5ad4927c457ee9d2bcec5e37576a2ed9,6,19,0.jpg Działkę opuściłam ok. 18:30, po tym jak dowiozłam Panom transport picia. Do teraz mam przed oczami obraz umęczonych Panów murarzy. Dziś rano zadzwoniłam do szefa sprawdzić czy żyje i okazało się że sobotnią męczarnię zakończyli ok. 21-szej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 27.04.2009 18:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Dzi Panowie mieli dokończyć zbrojenie. Zabrakło im 10 drutów 12-ki. Na szczęście mamy stal blisko, więc zamówiłam i sami sobie po nią podjechali. Wstępnie ustalili że zakończą pracę ok. 13-14-tej, więc była duża szansa, że dziś zakończymy lanie, ale .... nasz kierownik mógł pojawić się na działce dopiero ok. 18-tej, a betonu na 19-tą nie dało się już zamówić. Więc znów wszystko się skomplikowało, tym bardziej że od dziś nasza ekipa miała juz rozpocząć ocieplanie innego domu. Nie było wyjścia, jak przełożyć odbiór i zalewanie na jutro. Kierownik będzie tam z samego rana, od 7-mej , a później juz tylko będziemy czekac na beton. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie już takiego zamieszania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 28.04.2009 17:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2009 Dziś w południe zakończono lanie ław fundamentowych Na szczęście obyło się bez żadnych perturbacji. O 7 rano na działce spotkała sie ekipa z kierownikiem budowy z celu odbioru ostatniej części zbrojenia i czy ławy wylane w sobotę nie mają odchyleń od poiomu. Ok. 7:40 zadzwonił kierownik, że jest dobrze, tylko kosmetyczne poprawki, a więc musiało byc blisko perfekcji. GRATULACJE PANOWIE!!! Zaraz po tym telefon do betoniarni aby potwierdzić zamówienie. Byliśmy drudzy w kolejce. Planowana dostawa ok. 11-tej. Po 10-tej mimo wszystko zadzwoniłam, tak kontrolnie i okazało się że gruchę już ładują. Zaraz informacja do Panów murarzy, aby byli gotowi. I ... udało się. UFFFF . Okazało się że moje wyliczenia co do ilości betonu były perfekcyjne. Ok. 13-tej ekipa pojawiła się pod naszym garażem aby oddać agregat i inne sprzęciki, które im zostawiliśmy. Umówilismy się na dalszy etap i jak dobrze pójdzie, to po majowym weekendzie powinny ruszyc dalsze roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 20.05.2009 18:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2009 Od poniedziałku 11 maja roboty ruszyły, może nie pełną parą, bo ekipa w trochę okrojona, ale ... Od rana zaczęły się roboty porządkowe: usuwanie ziemi, obcinanie folii budowlanej i in, bo w południe miały pojawić się bloczki fundamentowe, więc chcieliśmy przygotować miejsce do ich złożenia Ale najpierw kilka zdjęć ze stanu przed "sprzątaniem" http://foto2.m.onet.pl/_m/6af0e379b2788c8dd343ac4dee590dbe,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/3310e2db2921be50032ad61b5e1703ee,10,19,0.jpg Dostawa części bloczków fundamentowych http://foto2.m.onet.pl/_m/945b80188b14daa0204f842c926822a6,10,19,0.jpg Na ławach rozłożono papę http://foto1.m.onet.pl/_m/a34f1fd7cab22c8f917601a6678ce33d,10,19,0.jpg Rozpoczęło się murowanie http://foto3.m.onet.pl/_m/4c64c5f06dabdfee7f3e79d257891c5b,10,19,0.jpg Mój mąż musiał się sprawdzić w roli murarza, i całkiem nieźle mu szło http://foto2.m.onet.pl/_m/0e858c24255a23f2b4e5f483065ed022,10,19,0.jpg Po kilku dniach wyglądało to już znacznie lepiej http://foto3.m.onet.pl/_m/3fdc8324f19010d04e1f0ede47b87927,10,19,0.jpg tp://foto2.m.onet.pl/_m/f303dc5776e29da1e63688e3377284d6,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/88ce6f302bd393722e873b9f915a5377,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/306cb15882d17df93fb78a30fb9855f1,10,19,0.jpg Rzut oka na zbrojenie jednego z najważniejszych słupów (wiem, że każdy jest ważny) http://foto1.m.onet.pl/_m/f47c0aae832edc6d2d3e4a3b1cd692e1,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/fc042d8a55f1682c361329553106bd90,10,19,0.jpg Tyle na dziś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 26.05.2009 20:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 Niestety zbrojenie słupów do porpawki. Trzeba było dołożyć strzemion. Okazało się, że startery zbrojenia są w przekroju za duże, na szczęście ta część słupów zostanie zasypana, a część widoczna już powinna być ok. Krótka relacja foto: Po poprawkach w końcu pojawiły się szalunkihttp://foto2.m.onet.pl/_m/f57529500d3119c6875638cce67c0a12,10,19,0.jpg Zbrojenie słupa po poprawkach i ścianka pod schodyhttp://foto2.m.onet.pl/_m/9143e54ff98453ff7098f2fa6ed7ba3e,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/189982b5a8273a4c1a0e395c4c8487c9,10,19,0.jpg Dojechał beton na słupyhttp://foto3.m.onet.pl/_m/302b7f6a16cb00ef7016402ac195746b,10,19,0.jpg Wibrowanie betonu w łupachhttp://foto3.m.onet.pl/_m/f191a288ca6ace0113cbf5e9aae93ccb,10,19,0.jpg Dzień po-szalnuki można było zdjąćhttp://foto1.m.onet.pl/_m/2b01790fd2bc20a1af88c3ae2bf575e1,10,19,0.jpg Słupy w całej okazałościhttp://foto1.m.onet.pl/_m/f1500d6e9fe1b1a41839f2ea88892c35,10,19,0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 26.05.2009 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 W piątek 22 maja opuściłam działkę ok. 14-tej. Musiałam się spieszyć, bo kończyła się doba za wynajęcie wibratora do betonu. Panowie zostali i smarowali od wewnątrz ściany dysperbitem. W między czasie okazało się, że w sobotę nie dojedzie koparka aby zasypać ściany. Chcąc nie chcąc murarze w sobotę mieli wolne. Musiałam tez odwołać instalatora na sobotę. Na szczęście szybko zarezerwowaliśmy kolejną na poniedziałek. Poniedziałek 25 maja rozpoczął się od samego załatwiania, najpierw potwierdzenie koparki, potem zamówienie do składu budowlanego: styropian, siatka, kleje. Ekipa miała przyjechać na działkę ok 9-tej, bo z samego rana pojechali po zagęszczarkę do żwiru. O 9-tej miała się pojawić koparka na działce. Po wszystkich niezbędnych porannych telefonach, zapakowalismy się z dziećmi do auta i w te pędy na działkę. W drodze dostaję telefon, że koparka na działce, a tam nikogo nie ma . Dzwonię do murarzy gdzie sa, a oni że w drodze (a było już po 9-tej). Okazało sie że jadą tuż przede mną. Operator koparki, za naszą zgodą zaczął wsypywać żwir. Ok. 9.30 wjeżdżamy na działkę, a tu .... klops. "Koparkowy" leży pod maszyną .... awaria!!!!!!! Niestety nie dało się naprawić (elektryka), więc wróciła na bazę i czeka na serwis, który ma pojawić się w środę 27-go. Murarze nie wiedzieli co ze sobą zrobić, bo cały plan robót zdał się na nic. Przyznam się jednak, że mnie to aż tak bardzo nie zmartwiło, ponieważ instalator do kanalizacji ma być dopiero w czwartek 28-go. Ale robić było co: smarowanie dysperbitem słupów, z których dzień wcześniej zdjęto szalunki, czyszczenie ław fundamentowych z zaprawy która spadała podczas murowania bloczków. OK, południa przyjechał transporcik ze styropianem; coś się działo. Wysmarowano dysperbitem ściany od zewnątrz, na szczęście zorientowałam się w ostatniej chwili, bo Panowie "połozyli" jedną warstwę dysperbitu i chcieli od razu kleić styropian. Nie czekając długo zadzwoniłam do męża aby się upewnić ile warstw mają nałożyć (potwierdził moje przypuszczenia że min. 2 warstwy). Znów Panów lekko zdenerwowałam, bo nie mogą robić po swojemu. Usłyszałam od nich dość dziwną teorię o izolacji (chociaż fachowcem nie jestem, ale podpytuję ciagle męża i kierownika), że ważne aby ściany w środku wysmarowane były dwa razy, a na zewnątrz wystarczy raz!!! Mamy nieodparte wrażenie że chcą za bardzo przyśpieszyć, ale nie tam gdzie można!!! Dziś okazało się że jeszcze nie przykleili całego styropianu!!! Na szczęście mężuś jutro wraca, więc będę spokojniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 03.06.2009 12:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2009 Do czasu naprawienia koparki przyklejaliśmy styropian do ścian fundamentowych. W czwartek 28-go maja koparka wróciła na naszą działkę i kończyła zasypywanie. http://foto3.m.onet.pl/_m/3f2d05b7037bd5337ad74850ab930eb3,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/c0f34db3e3741da16faf9f415898fab8,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/528f2cad2366a79ad76276b1843291ae,6,19,0.jpg Wsypalismy 10 wywrotek żwiru i ... okazało sie że to wszystko mało . Na "oko" murarza zabrakło 4 wywrotek. Nie było wyjścia jak tylko odesłac koparkę i szukać żwiru. W końcu udało się, zamówilismy dodatkowe 5 wywrotek (z doświadczenia wiemy, że wyliczenia murarza są zawsze zaniżone). W deszczu czekaliśmy az wszystko przywiozą. Niestety na koparkę nie mogliśmy już liczyć, bo pojechała na inną "robotę". Kolejny wolny termin to sobota. Nie było wyjścia jak tylko czekać. W piątek 29-go murarze mieli wolne, ale całą rodzinką pojechaliśmy na działkę aby przygotowywać zbrojenie do podbetonu. Wyjeżdżając z domu świeciło słońce. Na działce już nie było tak ciekawie, słońce gdzieś uciekło, tylko chmury. Na szczęście zabralismy ze sobą ogromny parasol, aby w razie deszczu można było się schować. Jak tylko go rozłożyliśmy zaczęło padać Wokół ścian fundamentowych zebrało się sporo wody. http://foto0.m.onet.pl/_m/26336c9006f7ed515e1eabbd96fc9c94,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/901afc96ad886547fccf83865925d295,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/61db1a1f3a2b4814040caa00665d5a5b,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/390217c08684ea3ebd8cd068488dea2a,6,19,0.jpg I tak sobie siedzielismy prawie 3 godziny czekając na "lepsze czasy". Popijaliśmy (kawki, herbatki oczywiście), podjadaliśmy, odśpiewalismy wszelkie znane nam i dzieciom piosenki. W końcu zdecydowaliśmy, że jak tylko deszcz będzie mniej intensywny spakujemy się i pojedziemy do domu. I tak też się stało. Dzień można by rzec stracony, ale integracja rodzinna jest równie ważna, bo chyba nigdy nie spędzilismy wspólnie tam miło 3 godzin. W sobotę na działke wybrał się tylko mąż. O 9-tej rano przyjechała koparkadokończyła zasypywanie, i ... żwiru ciągle mało. A że to była sobota, to nie było szans aby cokolwiek jeszcze dojechało. Na szczęście u sąsiada leżała piękna góreczka żwiru, którą nam "pożyczył" i szczęśliwie udało się zakończyć zasypywanie. W poniedziałek 1 czerwca znów rodzinny wypad na działkę aby zrobić to ccego nie udało nam się z piątek, a więc zbrojenie w podbeton. Licząc, że pogoda dopisze nie zabraliśmy płaszczy przeciwdeszczowych. Oczywiście że padało, ale w bagazniku znaleźliśmy OGROMNE worki na śmieci, więc po chwili wszyscy mielismy już na sobie "deszczochrony". Śmieszne bo śmieszne, ale lepiej śmiesznie, niż mokro. Wspólnie z mężem wiązaliśmy siatkę zbrojeniową. Szło nam całkiem dobrze. Czas nas strasznie gonił, bo we wtorek (po prawie tygodniowym opóźnieniu z winy matki natury, która darzyła nas deszczami) Plan był baaaaaaaardzo napięty. Od rana instalator, murarze musieli ułożyć siatki zbrojeniowe, przygotować pod nie dystance, dylatacje, bo w południe miały przyjechać gruchy z betonem. Znając naszych Panów opóźnienie było pewne na 1000%. Udało mi się przesunąć lanie betonu na 14-tą i to nas uratowało. http://foto1.m.onet.pl/_m/4423c5cc483cd2d233398d8ac4aeb2b9,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/9fb342c35eb6e4cd84966f16c76dc35d,10,19,1.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/a7ce3768a3cad195951507707076404e,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/b294629f25c8424e26bef1c3d576168e,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/bcd0fc785e81c6cf180aaaca70efd5d5,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a446314d32176149552c4f7206a3eb75,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/e5862591e5d53b4a548debd568c861aa,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/c3e599a25cd8514e1146d864806b8297,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/d50eb1bbeae689f2efac184884491951,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/5ea35d458d070ce1f26a7cdcf622fdac,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/190006987aa38d36643fe1f28bcc5c04,10,19,0.jpg Niniejszym oświadczam, że po miesiącu prac doczekalismy się poziomu zero. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 03.06.2009 17:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2009 KOSZTY STANU "0" 1. roboty ziemne 1 420 zł2. kierownik budowy 1 800 zł3. materiały 32 500 złw tym (najgrubsze pozycje) - beton B20 (ławy fundamentowe i słupy) 9 500 zł- bloczki fundamentowe 6 000 zł- żwir do zasypywania 5 000 zł- beton B15 (na podbeton) 6 200 zł- stal 3 000 zł 4. murarze 5 000 zł---------------------------------------SUMA: 40 720 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 08.06.2009 07:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2009 Na naszym placu boju od kilku dni nic się nie dzieje. W trakcie zasypywania wykorzystalismy obecność koparki na działace i zrobiliśmy wykopy pod ławy na których posadowione zostaną ścianki tarasu od strony ogrodu. Panowie zrobili szalunki, aby być przygotowanym gdyby betonu na podbeton zostało. Mimo iż zamówilismy 0,5 m3 więcej niz wynikało z obliczeń, to nic nie zostało na ławy tarasowe. Tak więc 3 czerwca zalewaliśmy te ławy z betoniarki. I na tym skończyły się prace. Pogoda była okropna!!!!!!!!! Lało, lało, lało Nogi grzęzły w glinie do połowy łydki. Tak więc nasza ekipa zdecydowała, że wskoczą na inną robotę. I jak wskoczyli tak tam siedzą. Wracając do deszczu, to muszę wspomnieć o jednym dużym plusie tych opadów, a mianowicie nie musieliśmy polewać podbetonu. Natura nas wyręczyła i dzięki jej za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 09.06.2009 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2009 Wczorajszy wieczór przyniósł złe wieście - nasza ekipa murarzy jest bez środka transportu Silnik do wymiany. Naprawa przewidywana na piątek, więc stoimy z robotą, a w przyszłym tygodniu chcieliśmy zasypywać ściany od zewnątrz, tym samym też ścianki tarasów, a tych nie ma ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 11.06.2009 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2009 Dziś wybralismy się na działkę zobaczyć chudziak pod ścianki tarasu, jaki wykonali nasi murarze ponad tydzień temu, i oto efekt: http://foto3.m.onet.pl/_m/fbcb6020eee600d1f1948501b907702f,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/3c91a0e6ca6ca34edb707668d6cda1f0,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/36b1aff58f4619cb800cb96778bdfffa,10,19,1.jpg Teraz czekamy na telefon od nich, kiedy wrócą do pracy, mają czas do wtorku. W przeciwnym razie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 12.06.2009 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2009 Dziś nasz murarz miał zadzwonić kiedy wraca do prac i co? Nie zadzwonił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 16.06.2009 07:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 Mąż wrócił z pracy, więc jak pogoda pozwoli od jutra chcemy ostro ruszyć z robotą. Murarz jak nie zadzwonił tak nie zadzwonił, więc z samego rana chwyciłam za telefon i okazuje się że auto sprawne bo siedzą na innej robocie, a do nas chcą wrócić jutro. Jutro to już za późno, powiedziałam, że dziś muszą zwrócić nasz sprzęt który ciągle ze sobą wożą (agregat, miary, poziomica i in). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 16.06.2009 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 Po południu zadzwonił nasz murarz, że dziś nie da rady przywieźć nam sprzętu, bo .... coś tam, to może jutro rano, więc ostatecznie skończyło się na tym że jeszcze jutro pojedzie na działkę aby wymurowac te ścianki tarasu i na tym już na prawde koniec. Choć czasami to mi ich trochę żal, bo każdy chce jakoś zarobić, ale cóż .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 05.07.2009 06:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Oj, pół miesiąca mnie tu nie było Czas nadrobić zaległości, a trochę się działo Wracając do naszej ekipy murarskiej, to jak wcześniej pisałam mieli wrócić do nas na działkę dokończyć tarasy. O to ich dzieło: Prawie skończone ściany tarasu: http://foto3.m.onet.pl/_m/2f260aa98d6f081128b273e9a7bf590f,10,19,0.jpg Mała ława pod ściany tarasu przy wejściu do domu: http://foto2.m.onet.pl/_m/0ff204987c31022a99e8b71cc9c11a9e,10,19,0.jpg Ww tarasik jest niewielki, w końcu prowadzi tylko do wejścia do domu, ale nasz murarz myślał nad nim dwa dni. Pierwsze warstwy bloczków były krzywo połozone, musiał skuwać Wymiary mu się nie zgadzały, nie wiedział jak wykorzystać przekątne ..... no comment. Ale jakoś się udało. Dostawa ytong-u. http://foto0.m.onet.pl/_m/1d26a863eaca6bc8223d7a8fb9115c38,10,19,0.jpg 18 czerwca zaczęliśmy układać pierwszą warstwę. Mówi się że najważniejszą. Na szczęście robił to juz mój mąż, więc mogłam być spokojna. A tak to wyszło: http://foto2.m.onet.pl/_m/4acd1ef7c966c58a821bf138f88102c6,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/4c8851f9320060dabd8c5ad448f08007,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/f6eecdf175fb6d0c61e18178411cd056,10,19,0.jpg W trakcie układania tej pierwszej warstwy okazało się, że zbrojenie jednego ze słupów znajduje się nie w tym miejscu (7 cm przesunięcie). Poza tym stwierdziliśmy, że wszystkie strzemiona, któe oczywiście znajdują się nad betonem wymienimy na nowe. Tak wygladało stare zbrojenie http://foto3.m.onet.pl/_m/363d7c9a47b4238ac795ad04e47def17,10,19,1.jpg Zaangażowaliśmy syna do usuwania brzydactwa http://foto2.m.onet.pl/_m/100980afb8d6155e29a20dbfcc9dbfba,10,19,0.jpg Kilka strzemion przygotowanych przez nas http://foto3.m.onet.pl/_m/41a90dac3f290056958213ec934f196f,10,19,0.jpg Mąż ściągnął murarzy ponownie na budowę, aby poprawili żle psadowione zbrojenie słupa. Zgodnie z wytycznymy kierownika budowy musieli rozkuć beton i bloczek fundamentowy aby odpowiednio dogiąć druty. Efekt jest taki: http://foto0.m.onet.pl/_m/a5cbdf4916305f0df8b0d7e56d9743d4,10,19,0.jpg Nasza psina na posterunku http://foto1.m.onet.pl/_m/a8016d0fadb9687ad1fb63132be601b9,10,19,1.jpg Powoli powstają mury http://foto0.m.onet.pl/_m/59a3d4273fa1bc36cfea2b549c485d28,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/21a8408db13fca290769a9fc1d0e7f83,10,19,0.jpg Murarz w akcji http://foto3.m.onet.pl/_m/1758326493fcb3070e57d070eb7fa31b,10,19,1.jpg Warstw powoli przybywa http://foto1.m.onet.pl/_m/5c94466069cedd7030d66e240f238889,10,19,0.jpg Po jednej z wielu ulew w wewnątrz jak i zewnatrz tarasu zebrało się sporo wody: http://foto1.m.onet.pl/_m/e54390e8d190309c6e836411de834a41,10,19,0.jpg tp://foto2.m.onet.pl/_m/799495a90e9394f65a5eadd7248f7ebe,10,19,1.jpg Zbrojenie pod okno w jadalni http://foto1.m.onet.pl/_m/50640f88ee38bb4fc9da6fcce13157d9,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/66973a746c32c7f4d8b8506cbcaeb6cf,10,19,1.jpg Rzut okiem na powstający dom http://foto3.m.onet.pl/_m/357bb3010b48f03a6ab5f270210d365b,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/54427bdeb1a2451672083189ce38fdeb,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/67fb5d2a097e073f87d67673926af794,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/f347afb2d9055de8297243d9c560f9c8,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/886596cf387d74f0ff7ae0f349734ab2,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/2c7695a3c5978d91050c4ed647ab4d9d,10,19,0.jpg Dodatkowi pomocnicy na budowie http://foto0.m.onet.pl/_m/978051020d9cf1a9c189f937f6110680,10,19,0.jpg Z dnia na dzień przybywało murów. Może niektórym wydawać się że bardzo powoli, ale w końcu ekipa budowlana liczy dwie osoby mąż i ja. Ale za to wiem że będzie zrobione dobrze. W sobotę 27 czerwca na nasza prośbę przyjechał kierownik budowy aby sprawdzić czy dzieło męża jest dziełem czy też nadaje się do zorbiórki. Kierownik spędził z nami pół soboty, przemierzył wszystkie pomieszczenia, omówił z nami kwestię zalewania tarasu, izolacji okien tarasowych itp. Na koniec dodał, że marzył by aby na jego budowach (a kieruje raczej dużymi budowami) prace były tak wykonane. Gratulacje dla mojego murarza W sobotę też dojechały do nas kolejne palety bloczków. Niestety z pozoru sucha ziemia na wierzchu okazała się zdradliwa i samochód dostawczy, który zatrzymał się wzdłuż frontowej ściany domu zaczął się zsuwać po glinie w kierunku domu, co groziło zawaleniem murów, ale na szczęście zatrzymał się 20-30 cm od ściany. Po kilku nastu minutach na działce pojawił sie OGROOOOOMNY traktor (jak to dobrze budować się na wsi ) i wyciągnął dostawdczego na bezbieczną odległość. Tak więc sobota była pełna wrażeń i emocji. We wtorek 30 czerwca była kolejna dostawa bloczków. Upał był niemiłosierny i być może on był przyczyną tego co stało się później. Podczas rozładunku rozleciała się jedna z palet i część bloczków wylądowała na ziemi. Później poprosiliśmy kierowcę, aby przestawił nam wcześniej rozładowane palety i ... kolejna się rozleciała. http://foto0.m.onet.pl/_m/978051020d9cf1a9c189f937f6110680,10,19,0.jpg Rozwalone bloczki cieszyły się ogromnym zainteresowaniem http://foto3.m.onet.pl/_m/90f3e037a58a02162695deb6e95ad4ef,10,19,1.jpg Chwilę później wzięłam się do roboty i to samo miejsce wyglądało tak http://foto0.m.onet.pl/_m/c0fc49d79d7cc8ae0965c9a7d26b9898,10,19,0.jpg A ściany rosną: http://foto2.m.onet.pl/_m/7af0507aaa06d4cd292500fb67071512,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/da5e25dd9fc05de5a40cf57b39f38c9c,10,19,0.jpg A to mały domek w domku, gdzie odpoczywamy od słońca http://foto3.m.onet.pl/_m/0a31789d0e3e52f9814ac67a15c4fbab,10,19,0.jpg Pierwsze rusztowanie. Wykorzystaliśmy do tego między innymi palety od bloczków. http://foto2.m.onet.pl/_m/3e4c911450d15a847dd0042085096f86,10,19,1.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/3e521fda4bfa67a7b11156cf6d76715f,10,19,1.jpg Podczas gdzy mój mąż "bawił się" w murarza, ja stwierdziłam że pobawię sie w zbroijarza, a to moje stanowisko pracy: http://foto3.m.onet.pl/_m/fd3eedca60bba7a8a28553387e835733,10,19,1.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/c5d8ba0bd30c2ef9bc8d6c1c902c40fb,10,19,0.jpg A to moja mała asystentka, której co jakiś czas musiałam udostępniać miejsce pracy http://foto1.m.onet.pl/_m/dd89ab8d02a411c40097b6fd06b77c9d,10,19,0.jpg Nasze wspólne dzieło już na swoim miejscu http://foto0.m.onet.pl/_m/0eae7007cff5a9dde8af91d45ceeb574,10,19,1.jpg W sobotę 4 lipca stan robót wyglądał następująco: Widok z sypialni na garaż http://foto1.m.onet.pl/_m/9a906552753bb542a1402e15947360dd,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/7aebdc8fda55ed39fa32b0bdbd75ea95,10,19,0.jpg Widok z łazienki na sypialnię http://foto1.m.onet.pl/_m/5aa0a44c862e3d464432922a4104bb35,10,19,0.jpg Widok z salonu na sypialnie i dalej na garaż http://foto3.m.onet.pl/_m/49a01c52766754a85bd07aa91cb75f63,10,19,0.jpg Ujęcia z zewnątrz http://foto2.m.onet.pl/_m/05529dd61bff2739ebd6ba5a3ec500aa,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/f809f7bcf19b363d829a3336e467c510,10,19,0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawalara 01.08.2009 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Czas nadrobić kolejne zaległości Po takiej przerwie nie wiadomo od czego zacząć. Może od zbrojenia kolejnego słupa, które nasza ekipa budowlana umieściła nie w tym miejscu, a dokładnie mieściło się poza zawnętrznym obrysem słupa. http://foto2.m.onet.pl/_m/7f1857ab47faff8ebfc3d6a39fd4307e,10,19,0.jpg Zdjęliśmy wszystkie strzemiona , dogięliśmy pionowe pręty aby było jak trzeba i zrobiliśmy nowe strzemiona. http://foto1.m.onet.pl/_m/b242f02e4338aa72e963d742aef02f15,10,19,0.jpg Dorobiłam c. d. zbrojenia: http://foto3.m.onet.pl/_m/d7ad2c4753d3f38cc488e8b4bbc1caa3,10,19,0.jpg To zbrojenie ciągle robi na mnie wrażenie, pewnie już wcześniej je umieściłam, ale zrobię to jeszcze raz, podoba mi sie i już, w końcu moje dzieło : http://foto0.m.onet.pl/_m/5715606c54c5992c4855236dac9646f8,10,19,0.jpg Ten fragment ścian był technicznie najgorszym, oprócz tego że były tam dwa narożniki z bloczków o gr 36.5cm, to jeszcze doszło do tego połączenie ze ścianą nośną o gr. 24 cm http://foto1.m.onet.pl/_m/7c669e3877f138b9002cad2a83ac4d21,10,19,0.jpg Takie cuda musiał wycinać mężuś: http://foto3.m.onet.pl/_m/d529040685f4a434d3a7baa6930b707f,10,19,0.jpg Nasi mali pomocnicy też mieli ręce pełne roboty, nasladowali męża we wszystkim: http://foto1.m.onet.pl/_m/e4b2980cdef806f964d5d937319bfcf5,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/e92cbf62b8cc17fbdb805e79f1412da3,10,19,0.jpg A to mój osobisty murarz, w różnych pozach: http://foto3.m.onet.pl/_m/e592f7526912ebcf33688b3b772772af,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/1b6a0ab2cbc76a5b45a818e8b5d1696c,10,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/190c628033694409e25ec0b7bf3a2266,10,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/633c7dacb0c52bd433dfc25697ef8ef5,10,19,0.jpg Widok na zbrojenie pod okna, podział prac był następujący, pomocnik (czyli ja) rylcem "rzeżbił" rowki, a murarz zbroił: http://foto2.m.onet.pl/_m/e51045da50d29946f4e87a7eba43c1ca,10,19,0.jpg Nasze dzielne brzdące, wstaja z nami wcześnie rano i dzielnie wytrzymują do wieczora: http://foto1.m.onet.pl/_m/267d60662b79b2a087b4e0b966bde9e9,10,19,0.jpg I znów mój murarz: http://foto3.m.onet.pl/_m/70af79a8ee6172a6d5d279169deeb6ab,10,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/aa111031b7a457599ce6230d470fc89f,10,19,0.jpg Zasypany taras przy wejściu do domu, a widniejące zbrojenie też jest do poprawki, ale o tym pewnie będę pisać później, jak będziemy poprawiać: http://foto2.m.onet.pl/_m/c0292de8c99836d4a242e85aba4de95a,10,19,0.jpg I kolejny zasypany taras od strony ogrodu: http://foto1.m.onet.pl/_m/6bd6028ca157df1f301d0e9ba5da84c1,10,19,0.jpg W sumie do zasypania tych tarasów wykorzystaliśmy pięć wywrotek żwiru! I znów nasze brzdące: http://foto3.m.onet.pl/_m/d2d30c97f23b818825a593baef2e8973,10,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/a83144a119e242a22085d86b1323ca88,10,19,0.jpg Wokół domu, przy pomocy koparki oczywiście, wykonaliśmy wstępną niwelacje terenu. Z jednej strony trzeba było ziemę zebrać, aby w innym dom podsypać. Widok od frontu: http://foto2.m.onet.pl/_m/c5732b1d794fef06a46686eede620b72,10,19,0.jpg Widok z prawej strony, tutaj będzie się znajdować przydomowa oczyszczalnia: http://foto2.m.onet.pl/_m/e1c6227ca56f79c5fbdcf10dd4c55216,10,19,0.jpg Zapomniałam o pozostałych stronach domu, więc może przy innej okazji. Generalnie od frontu i z lewej strony trzeba było ziemię zebrać, a z prawej strony i z tyłu domu trzeba było podsywać. Koparka pracowała 5 godzin. Powoli będzie powstawać komin do kominka. Pierwszy pustak już jest: http://foto0.m.onet.pl/_m/cb8735b6a524c3bc9abd587c46adc3cc,10,19,0.jpg Tutaj zbrojenie, które należy dołożyć do dwóch słupów od strony ogrodu: http://foto3.m.onet.pl/_m/11ac343ef72da806716be08534ca1507,10,19,1.jpg Chwilę wcześniej pisałam o zbrojeniu słupa, które wyszło poza jego zewnętrzny obrys, a więc tak wygląda po tym jak go poprawiliśmy. Powstały już ściany "wokół" niego: http://foto1.m.onet.pl/_m/62cfe6db7fe4fd654de91372758e9c69,10,19,1.jpg c.d. tego zbrojenia: http://foto2.m.onet.pl/_m/6dff4d22638734c2d77ddd38d45a6e66,10,19,0.jpg Widok przez okno z kuchni: http://foto2.m.onet.pl/_m/fa4b3a46eb413b4851bbef029385f39e,10,19,0.jpg Przestrzeń od wejścia do widocznej na dalszym planie ściany będzie zajmował wiatrołap, dalej mała garderoba i kotłownia: http://foto2.m.onet.pl/_m/1e987ef4dced6a8149df38ad4ffea796,10,19,1.jpg I na tym etapie mój murarz zakończył pracę, bo musiał wrócić do tej, która przynosi mu pieniążki. Tak więc mamy teraz dwa tygodnie przerwy na zebranie sił. Żeby nie było że tylko mąż pracuje, to ja też coś robię. Obliczam ilości kształtek na nadproża, stali. To naprawdę pasjonujące zajęcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.