Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chorowity przedszkolak


Kasiorek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przez przeoczenie zaczęłam wczoraj podobną dyskusję... Więc piszę jak to u nas jest: Natka (1.11 br skończyła 3 lata) jest od lutego br w przedszkolu. Katastrofa - nie zabrałam jej stamtąd tylko latego że uwielbia przedszkole. Jesteśmy jednak na tropie zarazy - u niej to najprawdopodobniej na tle alergicznym. Przed swiętami jeszcze mamy umóioną wizytę w klinice pulmonologicznej i mam nadzieję, że to coś da. Potem wypróbujemy borówki i spółkę. Ale fakt, że takie chorówska są straszne. Ostatnio była 3 tyg. w domu z oskrzelami, w poniedziałek (ubiegły) poszła do przedszkola a już w nocy z wtorku na środę miałam jazdę bez trzymanki - wymioty itp. Teraz znowu jest w domu.

Najgorsze jest jednak to, że niektózy rodzice przyprowadzają do przedszkola dzieci totalnie zainfekowane, na zasadzie - od tego się nie umiera. Rozmowy z takimi rodzicami niewiele dają. I tak oto kółko się zamyka. O Rybomunylu mówił nam też nasz pediatra. Podobno najlepsza szczepionka za wszystkich. My musimy jednak dotrwać do testów bez leków, żeby ich wyniki były wymierne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że szczepionki pomoga. W przypadku moich dzieci niestety nic nie działało. Syn (chodził do przedszkola od 3-go roku życia)

chorował ciągle na anginy (któregoś roku wykorzystałam limit zwolnień). Chorował do 7 lat. Córka poszła do przedszkola gdy miała 5 lat. W tym czasie chorowała bardzo niewiele. Niestety kiedy trafiła do przedszkola z jednej choroby wpadała w drugą. T o był koszmar (przy czym była "drgawkowa"), więc to był dodatkowy stres. Też chorowała do 7 lat, a potem samo przeszło. Ze mną zresztą było identycznie. Może to rodzinne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja równiez podziele sie swoimi doswiadczeniami. Mam 3,5 rocznego synka. Pawełek chodził od 2 roku zycia do żłoba a od tego roku do przeszkola. Karmiłam go piersia 9 miesięcy a odkąd skończył rok stosuje bardzo tradycyjna metode - podaję TRAN :D I to działa :D Synek 2-3 razy w roku ma katar i to tyle. Nigdy nie dostawał antybiotyku. Przeziebienia lecze wapnem z witaminą C, syropem z cebuli i czosnkiem w kapsułkach.

Zapewne wiele elementów nałozyło sie na fakt, że nie choruje: długie karmienie piersia, podawanie tranu, tzw. zimny wychów, wczesne posłanie między dzieci...

Tak czy inaczej TRAN polecam, nie koniecznie w płynie na łyzce, ja podaje w kapsułkach :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Witam

 

Chodzi mi o homeopatię klasyczną.

Leki kompleksowe dostępne w aptekach nie mają takiej skuteczności, jak dobrze dobrane przez lekarza homeopatę. Najważniejsze to trafić do dobrego lekarza zajmującego się homeopatią klasyczną. Klasyczną, to znaczy taką, w której lek dobiera się do pacjenta, a nie do choroby, ogólnie biorąc. Chociaż są leki na konkretne objawy, np. na objawy grypowe, tzn. "łamanie w kościach", ból głowy, bóle stawów, gorączka, uczucie "rozbicia" daje się lek Gelsemium w potencji 30 CH.

Podstawą jest jednak dobieranie leku do pacjenta. Homeopata na podstawie wywiadu o cechach osobowych, przyzwyczajeniach, reakcjach, dobiera lek tzw. konstytucyjny, który jest lekiem podstawowym dla danego człowieka. Idąc do homeopaty trzeba zdać sobie sprawę z takich banalnych spraw jak np. na którym boku lubię spać, jakie smaki najbardziej mi odpowiadają, czy lubię jeść zimne, czy ciepłe, czy wędzone, itp. itd. Wizyta u homeopaty w Warszawie to wydatek ok. 170 zł. Pierwsza wizyta więcej bo ok. 250-300 zł. Pierwsza wizyta może trwać nawet 2-3 godziny, następne do 1 godziny. Potem konsultuje się przez telefon i lekarza podpowiada jaki lek wziąć w razie nagłego zachorowania.

Trzeba sobie stworzyć apteczkę homeopatyczną zawierającą leki dostępne w aptekach oraz te, które daje lekarz (leki od lekarza są darmo). Moje dzieci po leczeniu homeopatycznym przestały brać antybiotyki. Teraz chorują rzadziej i krócej.

Chętnie odpowiem na więcej pytań.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, moja Ola (4.5) jest ponownie chora, juz wypisałam ją z przedszkola, ale odwiedzała ją koleżanka, i niestety coś przyniosła. Od rana zaczął się katar i czerwone gardło, weszłam do Was przez przypadek, i poczytałam na temat leku o nazwie Echinacea, i wyobraźcie sobie,pani doktor zapisała nam dzisiaj właśnie ten lek. Zobaczymy, jeszcze jej tego nie podawałam, ale nie podaliście jak brać, na ulotce jest podane 3 razy dziennie, natomiast Ola ma zalecone pierwsza dawka 20 kropli, następnie co godzine po 10 kropli i tak 3 dni???

I mam pytanie, czy ktos z WAs zna lek o nazwie luiwac ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Moja 4,5 letnia córka też przedszkolak bez przerwy chorowała.Nie koniecznie gorączka ale notoryczny katar i kaszel.Byłam już zapisana do Alergologa na testy. Ale wcześniej zrobiłam jej wymaz z nosa i gardła.I co się okazało że ma okropne bakterie - paskudy brr. :evil: Dostała antybiotyk- bakterie dały jej spokój.Od dwóch miesięcy nie ma kataru i nic jej nie dolega. A wizyta u alergologa - ok ok ok na nic nie jest uczulona z czego się bardzo cieszę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Witam

 

Chodzi mi o homeopatię klasyczną.

Leki kompleksowe dostępne w aptekach nie mają takiej skuteczności, jak dobrze dobrane przez lekarza homeopatę. Najważniejsze to trafić do dobrego lekarza zajmującego się homeopatią klasyczną. Klasyczną, to znaczy taką, w której lek dobiera się do pacjenta, a nie do choroby, ogólnie biorąc. Chociaż są leki na konkretne objawy, np. na objawy grypowe, tzn. "łamanie w kościach", ból głowy, bóle stawów, gorączka, uczucie "rozbicia" daje się lek Gelsemium w potencji 30 CH.

Podstawą jest jednak dobieranie leku do pacjenta. Homeopata na podstawie wywiadu o cechach osobowych, przyzwyczajeniach, reakcjach, dobiera lek tzw. konstytucyjny, który jest lekiem podstawowym dla danego człowieka. Idąc do homeopaty trzeba zdać sobie sprawę z takich banalnych spraw jak np. na którym boku lubię spać, jakie smaki najbardziej mi odpowiadają, czy lubię jeść zimne, czy ciepłe, czy wędzone, itp. itd. Wizyta u homeopaty w Warszawie to wydatek ok. 170 zł. Pierwsza wizyta więcej bo ok. 250-300 zł. Pierwsza wizyta może trwać nawet 2-3 godziny, następne do 1 godziny. Potem konsultuje się przez telefon i lekarza podpowiada jaki lek wziąć w razie nagłego zachorowania.

Trzeba sobie stworzyć apteczkę homeopatyczną zawierającą leki dostępne w aptekach oraz te, które daje lekarz (leki od lekarza są darmo). Moje dzieci po leczeniu homeopatycznym przestały brać antybiotyki. Teraz chorują rzadziej i krócej.

Chętnie odpowiem na więcej pytań.

Pozdrawiam

 

czy mogę prosic o namiar do lekarza homeopaty w W-wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :D

Choroby naszych dzieci to nie jest najmilszy temat - ale niestety bardzo istotny.... Ja mam 4,5 letnią córeczkę - w tym roku poszła do przedszkola ..i jak się domyślacie chorowała i to poważnie przeciętnie dwa razy w miesiącu. Leczona była antybiotykami - skutkowało właściwie doraźnie. Na własną rękę podawałam Jej tran (polecam), esberitox - z tym podobno należy uważać - ponieważ przy dłuższym podawaniu działa odwrotnie - osłabia odporność - ale to usłyszałam od jednego lekarza co jak wiecie może nic nie znaczyć - co lekaż to opinia... Daję też Bioaron C. Miód, czosnek, sok malinowy to oczywiście podstawa. Chciałabym Wam jednak zwrócić uwagę na jedną sprawę - uważałam, że to nie jest normalne, że Zuzia(moja córeczka) wiecznie choruje (miałam wrażenie, że nic innego nie robię tylko wiecznie podaję Jej leki i mierzę temperaturę, co zapewne znacie :cry: )jakimś cudem trafiłam na lekarza immunologa alergologa. Okazało się, że Zuzia jest bardzo silnym alergikiem - na mleko białka. Wreszcie diagnoza!! :D No nie najpiękniejsza...ale przynajmniej wiemy na czym stoimy. Żelazna dieta przez pół roku (nawet w przyprawach, pieczywie, wędlinach jest białko mleka) i szansa na odczulenie :D

Mam pytanie - Beciku czy usunęliście migdałki? Nam powiedzieli aby się wstrzymać i dać Jej szansę.

Trzymajcie się cieplutko :p

Montana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :D

Mam pytanie - Beciku czy usunęliście migdałki? Nam powiedzieli aby się wstrzymać i dać Jej szansę.

Trzymajcie się cieplutko :p

Montana

Montana, źle mnei zrozumiałaś :) albo to ja się źle wyraziłam :roll:. U nas na szczęście nie było potrzeby usuwania migdałków, wspomniałam o tym w nawiązaniu do problemu Emila i Opal. Mam nadzieję że im udało się tego uniknąć....

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montana

jest lek nazywa się Lymphomyosot, homeopatyczny, niezwykle skuteczny (tzn. taki bardziej tradycyjny wśród homeopatycznych, homeopaci trochę są sceptycznie do niego nastawieni bo ma dużo tych składników aktywnych no i stężenie spore)

U moich dzieci "osusza" migdałki i chroni przed zabiegiem usunięcia migdałków

Zaordynowała go lekarka z przychodni, alergolog i laryngolog w jednym

Stosuje go z sukcesem u wielu dzieci - zapytaj lekarza czy możesz, spróbuj, na pewno nie zaszkodzi, tyle że dość drogi (ok 25 zł jedna buteleczka, trzeba zużyć ze dwie na "sesję" - przez ok. 2 miesiące)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dziękuję, ale na całe szczęście ten lek już mi chyba nie będzie potrzebny - byliśmy miesiąc nad morzem i migdałki pięknie się wchłonęły :D . W ogóle "jesteśmy" teraz na diecie bezmlecznej i jak ręką odjął wszystkie dolegliwości. Chociaż przed nami trudny okres jesienno - zimowy - aż drżę - ale może w zeszłym roku odchorowała swoje? Już dzieci tak podobno mają.... :( Byle rok wystarczył...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój maluszek- 2,5 zaczął chodzić do przedszkola i zaczęły się choróbska- zapalenie oskrzeli po tygodniu, przerwa tydzień i następnie angina. Pediatra kazała dać sobie spokój z przedszkolem na co najmniej 5 tygodni, żeby dobrze malucha wyleczyć. Po wyleczeniu ma mu zaaplikować kurację homeopatyczną, która zwiększy jego odporność. Spróbujemy oby to coś dało. Z drugiej strony to jestem w szoku, że tak szybko zaczął łapać choróbska. Wydawało mi się, żę jest b.odporny- miezkamy na wsi, mały non stop na dworze, a tutaj proszę- parę dni i całą odporność dziecka szlag trafił. Tragedia :evil: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja swój domowy sposób dorzuce jako, ze mialem podobne przejscia z dzieckiem w przedszkolu. Panaceum okazal sie być syropik z czosnku. Bierze sie dwie głowki czosnku i wysciska, do tego wyciska sie sok z dwóch cytryn dodaje dwie łyzki miodu i zalewa wszytko mniej wiecej litrem wody. MUsi to wszytko postac w ciemnym miejscu przez około 2 tygodnie. Po tym czasie zlewamy z góry płyn zostawiajac wszystkie farfocle na dnie. Zapobiegawczo jedna łyzke stołowa na noc.

Smierdzi to ochydnie i jak dla mnie podobnie smakuje, ale gusta sa rózne. Mój starszy prosi o dokladke a młodszy ucieka i ciezko go wyciagnac zeby napoić .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...