DPS 09.05.2009 06:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 O matko, dziewczynki, coś Wam opowiem... Cwana bardzo chciałam być. Jak już dorwałam się do tego zakwasu od Janinki-Amorki (kochana dziewczyna!), to myslę sobie: "wypróbuję różne przepisy". Ten pierwszy fajny był, ale chlebek mały jakiś i blady trochę. No to, myślę sobie, wypróbuję przepis Janinki-Amorki. Ale... Zawsze piekłam chlebek w 3 długich wąskich blaszkach. Patrzę na ilośc składników i myślę: "Na pewno nie wystarczy tego ciasta na 3 spore chlebki. Trzeba zrobić z podwójnej ilości." Jak pomyslałam, tak zrobiłam. Oczywiście uznałam, że koniecznie muszę zmienić nieco recepturę, na "swój strój". Ciasto zamiesiłam, pięknie wyglądało. Nałożyłam do połowy wysokości 2 foremek wąskich i długich, takich na całą długość piekarnika w kuchence. Odłożyłam do słoika na następny chlebek. Ponieważ wieczór był, pomna na to, co Ullercia pisała, wstawiłam obie blaszki do lodówki na noc, zakwas też tam powędrował. Rano przed 6 wstałam, idę do kuchni. W całej kuchni czuć zapach ciasta chlebowego. Otwieram lodówkę... Ciasto jest WSZĘDZIE!!! Wylazło z foremek, poszło na spacer po półkach, wlazło w te balkoniki/półki na drzwiach lodówki... Nie przejęło się zakręconym wieczkiem słoiczka i też wylazło... Na szczęście udało mi się odkroić nadmiar ciasta spływający malowniczo po bokach foremek i szybciorem wstawić je do pieczenia. Teraz mam 2 pełne litrowe słoiki twist z ciastem zakwaszonym i latam co chwilę sprawdzić, czy jeszcze nie wylazło... Chlebek już stygnie - wyszedł pięknie, równiutki, nie popękany, tyle, że nie wiedzieć czemu ma bardzo ciemny wierzch. Na wszelki wypadek podam Wam tę moją nową recepturę - tylko uwaga, rośnie jak szalone!!! W ciągu 3 godzin nadaje się do wstawienia do piekarnika!!! No to tak: - pół litrowego słoika zakwasu - 2 kg mąki pszennej 650 - 2/3 szklanki otrąb pszennych - 2/3 szklanki mąki żytniej - 2 łyżki stołowe soli - zioła prowansalskie wg uznania - około 2,2 l ciepłej wody - tyle, żeby ciasto było maziaste, a nie pierogowate (mam nadzieję, że to zrozumiałe jest... ) Najpierw wymieszałam dokładnie wszystkie suche składniki, potem do zakwasu dodałam trochę tej ciepłej wody i dobrze wymieszałam, żeby rozchodził się łatwo po cieście. Potem taki rozrzedzony wodą zakwas wlałam do suchych składników i dolewałam ciepłej wody, mieszając cały czas. Dolewałam do chwili, gdy stało się jasne, że ciasto jest zbyt rzadkie, żeby mogło odstawać od ręki - takie właśnie, rzadkie dość, ma być. Teraz foremki posmarować olejem i ciasto wkładać do foremek. Odłozyć trochę do następnego pieczenia!!! Ja na pewno nie włożę już do foremki więcej niż do 1/3 jej wysokości. I nie trzeba odstawiać na długo - po około 3 godzinach powinno być gotowe do pieczenia. Spryskać wyrośnięte ciasto wodą i do piekarnika, rozgrzanego do 200*C. Piec przez 30 minut, potem zmniejszyć do 180*C i dopiekać, aż zacznie odchodzić od brzegów foremek, też jakies 30 minut. Gorące wyrzucić z foremek, wierzchy dobrze spryskać wodą, nawet 2-3-krotnie, żeby zmiękły. Smacznego!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mononika_pl 09.05.2009 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Dziś upiekłam pierwszy raz chlebek i wyszedł pyyycha Oto przepis: 1kg mąki tortowej lub luksusowej, 1 łyżka stołowa soli, 1 łyżka cukru, 10dag drożdży, 1 litr letniej wody, pestki dyni, słonecznika. Mąkę wsypać do miski, dodać sól i wymieszać. W osobnym naczyniu rozkruszyć drożdże, dodać cukier i poczekać aż się to rozpuści, dodać 1/2 szklanki letniej wody. Te drożdże i wodę wlać do miski z solą i dokładnie wymieszać, wsypać nasiona do smaku i ponownie wymieszać. Odstawić najlepiej w ciepłym miejscu na 20 minut, po ok. 10 minutach pomieszać to ciasto. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 175 stopni i przygotować blaszki - ja użyłam dwóch keksówek, posmarować olejem, można też użyć papieru do pieczenia. Po 20 minutach włożyć ciasto do foremek i wstawić do piekarnika na godzinkę. Na dwie minuty przed końcem pieczenia posmarować chlebki zimną wodą, skórka zrobi się chrupiąca. Szybki, łatwy przepis, a jaki efekt pyszny POLECAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mononika_pl 09.05.2009 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 O matko, dziewczynki, coś Wam opowiem. Rano przed 6 wstałam, idę do kuchni. W całej kuchni czuć zapach ciasta chlebowego. Otwieram lodówkę... Ciasto jest WSZĘDZIE!!! Wylazło z foremek, poszło na spacer po półkach, wlazło w te balkoniki/półki na drzwiach lodówki... Nie przejęło się zakręconym wieczkiem słoiczka i też wylazło... Na szczęście udało mi się odkroić nadmiar ciasta spływający malowniczo po bokach foremek i szybciorem wstawić je do pieczenia. Teraz mam 2 pełne litrowe słoiki twist z ciastem zakwaszonym i latam co chwilę sprawdzić, czy jeszcze nie wylazło... umarłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.05.2009 08:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Mononika - Twój chlebuś to taki sam właściwie jak mój z pierwszego postu w wątku, jak dodasz do niego trochę otrąb pszennych jakichkolwiek, nawet smakowych, to wyjdzie taki jak prosto z piekarni. Tych otrąb dorzuć jakieś pół szklanki na kilogram maki, a mąki możesz użyć grubszej, będzie bardzo faknie się piekła. Ja zwykle używam mąki 650, bo tych chlebowych i takich 2000 u nas w sklepach nie ma. Ale chlebek wychodzi doskonały z niej! Aha, możesz też dodać łyżkę ziół prowansalskich - mniam! Dziewczyny, dysponuję ponadnormatywną ilością zakwasu - która chce, to przyślę szybciorem? Weźcie go ode mnie, bo mi szkoda drania wywalić, a wygląda na to, że za chwile czwartego słoika będę szukała... No rośnie jak głupi... Ciągle latam do tej lodówki sprawdzić czy nie wyłazi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monka 10.05.2009 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 dpsia ale jaja to ja się proszę o ten zakwas bo sama to się chyba nigdy nie zabiorę I o taki przepis depesiu mi chodziło, no jak byk dla blondynki napisane pół litrowego słoika zakwasu takie przepisy to ja lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.05.2009 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Monka - dawaj adres na PW kochana, ino szybko, bo wyłazi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ullerowa 10.05.2009 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 DPS-iu czym ty dokarmiasz ten zakwas moze drozdży przez pomyłke dodalaś Chociaz powiem ze jak dałam kolezance z pracy to tez musiała pilnowac zeby ze słoika nie uciekł, mimo ze rezerwa miejsca znaczna była Wystarczy dobrze zamieszac i znowu opadnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 10.05.2009 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 no tak ..... Depesia i z niedostatku stał Ci się nadmiar .......... mój w lodówce praktycznie w ogóle nie rośnie ale na słonku aż miło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 10.05.2009 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 haha depesia - mówiłam, że rośnie !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mononika_pl 10.05.2009 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 DPSiu dzięki za wskazówki Planuję w przyszły weekend ponownie upiec chlebek i wtedy troszkę poeksperymentuję Wczoraj pierwszy raz robiłam, bałam się że mi nie wyjdzie i wszystkie składniki wylądują w śmieciach Ale, ale... podpatrzyłam w Twoich postach pyszne bułeczki Och! Będzie się działo! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.05.2009 19:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Bułeczki są fajne, to prawda. Dziewczynki, w ogóle nie dokarmiam tego zakwasu, bo chyba by jakaś katastrofa nastąpiła! Wylewałby się szerokim strumieniem z mojej lodówki, na kuchnię, na podwórko.... Już to widzę oczami wyobraźni! Janinki - mówiłaś, że rośnie, kochana, ale nie mówiłaś, że spaceruje po lodówce! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.05.2009 08:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 Dziewczynki, jeszcze jedną chętną na zakwas potrzebuję. Mam do oddania porcję w sam raz na wypiek. Komu mam wysłać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gabula 11.05.2009 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 DPS jeżeli jeszcze szukasz chętnych to ja poproszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 12.05.2009 04:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2009 Adres na PW, Gabunia, dawaj, w środę poleci do Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gabula 12.05.2009 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2009 Wysłane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 13.05.2009 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Do Monki poszło w poniedziałek, do Gabuli dzisiaj. Znowu dziś piekłam - zakwas jakoś się już uspokoił, nawet rósł powoli, jak Pan Bóg przykazał, koło 9 godzin. Wyszedł pyszny. Zapach ma inny niż drożdżowy, lepszy... I smak też... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JANINKI-AMORKI82 14.05.2009 04:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 No to DPSia cieszę się, że Wam smakuje no i ile ogólnej radości na forum hehe z tym wędrowaniem zakwasu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.05.2009 04:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 A wszystko przez Ciebie, Janinki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monka 14.05.2009 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 DPSia do mnie ten zakwas to jakimś ekspresem dotarł, wczoraj już był Mąż mówi: jakiegoś wąglika dostałaś jeszcze się będzie o niego prosił Zakwas zgodnie z instrukcjami dostał miejsce w lodówce, na wszelki wypadek na dolnej półce Jeszcze raz baaaardzo dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.05.2009 12:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Bo przeważnie jest tak, że te zwykłe listy to najszybciej dochodzą. Wąglikowi daj parę dni czasu, niech odpocznie po podróży, a potem - do dzieła! Najlepiej zarezerwuj dla ciasta jakieś 9-10 godzin na wyrastanie, mój drugi już zachował się po Bożemu i długo i powoli rósł. Albo raniutko zamieszać i wieczorem piec, albo na noc go zostawić... Nie wiem gdzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.