Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PYSZNY CHLEB DOMOWY


DPS

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 677
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam Clatronika, jakiegoś takiego wypasionego, ale jkupiłam go w jakimś cichociemnym stoisku z gwarancją 4-mce, a nie 2 lata, jak powinien i za stówę a nie trzy - jak powinien kosztować. No i po pół roku przestał mieszać, piecze dalej. Podejrzewam, że to był taki "po prezentacji" - chociaż nie miał śladów użytkowania. Póki działał był super. Teraz kupię normalny - znalazłam taki elty http://www.allegro.pl/item455775872_1000w_najmocniejszy_automat_do_chleba_elta_ba123.html

Fajna jest funkcja programowania pieczenia - nastawiasz sobie wieczorem, w nocy piecze, rano masz ciepły chlebek. Dobrze, żeby miał 2 mieszadła (mój ma), funkcję razowy chyba ma każdy, wybór stopnia zrumienienia i wielkości też. Z funkcji bezglutenowy nie korzystałam, więc nie wiem czym się różni od innych, jest funkcja ciasto - takie na proszku można upiec, też nie korzystałam, można tylko wyrobić ciasto na pizze np., z tego korzystałam, fajne, bułeczki kiedyś też na tym gniotłam i piekłam w piekarniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bułeczki, powiadasz... :o

Czuję się mocno zainspirowana. 8)

 

Możesz dać dokładny przepis? :D

Jak zwykle nie mam dokładnego.

Po prostu robię ciasto podobne do Twojego, dodaję czasem łyżkę oleju, ciasto musi być na tyle gęste, żeby kuleczki (które zamienią się w bułeczki) rozpłynęły sie tylko trochę. Posypuję je czymś - makiem, sezamem, kminkiem i piekę. Tak koło 30 minut.

Zwykle robię z 1/2 kg mąki i 5 dag drożdży (albo paczki suszonych), to taka porcja, któa na raz mieści się w piekarniku. To są takie bułeczki śniadaniowe - nie żadne słodkie.

 

Chyba w najbliższym czasie spróbuję. 8)

Dzięki za przepis! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tez ma 2 mieszadła. Nie wiem jaki mam model, musiałabym sprawdzić. :oops: Ma 3 możliwości wagowe więc mozna robić mniejsze i wieksze chleby. Ma funkcje rumianej skórki i mniej chrupiącej. Chleb wypieka sie równy. Ponadto wypiekacz ma zaprogramowany czas stygnięcia. Ma to znaczenie, bo gdy wyjmujesz chleb z wypiekacza to on już napewno nie opadnie i nie zrobi się zakalec. To coś w rodzaju dosuszania naczyń w zmywarce :wink: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naLeśnik - ty mi nic o chałce nie opowiadaj! plis!!!

uwielbiam domową chałkę - te sklepowe się nie umywają! to co teraz robią - w ogóle nie smakuje jak chałka - ta sprzed lat....

dlatego parę lat temu, gdy zachciało mi się chałki - to wyszukałam w necie REWELACYJNY (moim zdaniem) przepis i z niego piekę chałeczkę.

niestety nieopatrznie kilka razy poczęstowałam rodzinę i był taki okres, że nie dawali mi spokoju tylko ciągle chałka i chałka - doszło do tego, że robiłam chałkę 4 RAZY DZIENNIE - tak, tak - 4 x dziennie...więc kategorycznie musiałam odstawić im ten narkotyk :-D i w sumie to już kilka miesięcy nie piekłam...ale chyba w weekend zrobię ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łał!!

Dpsiu dzięki za wewontek.

Właśnie przymierzam się do kupna maszynki do chleba :oops: No musisz mię wybaczyć, zawsze to lepsze niż nic, poza tym od czegoś trzeba zacząć, nie?? :roll:

Sylwia, powiedz proszę ile kosztuje to twoje cudo, jeśli możesz oczywiście.

Dziś chciałam zakupić go, ale była tylko ta podstawowa wersja. A jak mam już kupic to to własnie. Tak chciałam mieć na sobote, a tu bryndza :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, Janinki, nie bądź taka i sie podziel przepisem. :D

 

oczywiście - zaraz napiszę ;-)

nie sądziłam, że ktoś będzie zainteresowany :-D ;-)

tylko dajcie poranną kawkę dopić, a potem siadam do pisania przepisu.

 

CHAŁKA - w kuchni musi być ciepło (to już z doświadczenia wiem, że jak jest zimna, wilgotna kuchnia z chałki będzie chała - czyli klapa ;-) ).

 

40g drożdży (takich w kostce - nie suszonych)

550g mąki pszennej (nie śmiejcie się ale najlepiej wychodzi z mąką TIP z reala - tą najtańszą, z tymi drogimi, "markowymi" mąkami - to różnie, raz wyjdzie raz nie).

pół szklanki mleka

duże jajo (ja daje 1 jajko + 1 białko, bo w późniejszej części przepisu jest samo żółtko do wykorzystania - czyli żeby nie marnować ;-)).

2 łyżki masła (może być też margaryna - łyżki takie powiedziałabym "czubate")

pół łyżeczki soli

4 łyżki wody (lub troszkę więcej - minimalnie)

2-3 łyżki cukru

żółtko

kruszonka

 

Podgrzewam mleko - ma być ciepłe - NIE GORĄCE, Drożdże rozcieram z cukrem (1 łyżka), jak już zrobią się płynne - dodaje je do mleka, mieszam i dodaje 3 kopiaste łyżki mąki, mieszam - odstawiam aż rozczyn podrośnie.

 

Do miski (dużej, może być garnek) wrzucić mąkę, sól - przemieszać, wlać drożdżowy rozczyn, jajko+białko+2 łyżki cukru+woda - mieszam w szklance, żeby rozkłócić jajka i dodaje do gara, trochę to przemieszam łyżką i dodaję rozpuszczone ciepłe (nie gorące) masło.

no i teraz to już zaczyna się zagniatanie - co wbrew pozorom nie jest trudne ani straszne i trwa jakieś 2-4 minuty. zagniatamy aż ciasto będzie miękkie, gładkie i zaczną pokazywać się pęcherzyki powietrza. ja wtłaczam powietrze - czyli tak jakby zagniatam poprzez składanie ciasta na pół.

odstawiamy ciasto aż podwoi swoją objętość w ciepłe miejsce - ok. 20-30 minut.

jak urośnie - znowu zagniatamy i dzielimy na 3 części (chyba, że ktoś umie zaplatać warkocz z 4 czy 5 pasm - wtedy może chałka urośnie bardziej w górę a mniej na boki). z każdej części formujemy wałek (mniej więcej równej długości i szerokości) no i zaplatamy warkocz. końcówki połączyć i proponuję podwinąć pod spód. chałkę położyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i ponownie zostawić na 20-30 minut do wyrośnięcia (w cieple), posmarować wierzch rozmąconym żółtkiem z łyżką wody (można bez wody) i posypać kruszonką. piec około 20-30 minut w 200 stopniach.

 

robię z tego ciasta na święta makowce - są rewelacyjne.

 

acha zapomniałam dodać - uwaga - w piekarniku najlepiej by było jeśli chałka będzie leżała po przekątnej - inaczej istnieje prawdopodobieństwo, że wam wyjdzie z piekarnika!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze, że ja piekę w piekarniku bez termoobiegu - piekłam u rodziców z termoobiegiem i wyszło nie tak jak powinno.

 

a jeśli chodzi o chlebek na zakwasie to zakwas można zrobić samemu - nie mam przepisu bo ja zakwas dostałam, ale na pewno w necie da się wyszukać.

 

ja zaraz wysyłam połowicę po mąkę żytnią (i produkty na smalec), którą wyczaiłam w małym sklepiku (po 1,75zł za kilo :-) ) i dziś piekę chlebek, se zażyczył chleb ze smalcem to niech jedzie ;-) hihi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...