Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CZY PASOWAŁY WAM POMIARY GEODETY?


agata39

Recommended Posts

Już nam ręce opadają!

Pierwszy pomiar geodety to wytyczenie budynku,budowlaniec sprawdził-wymiary się zgadzają.Według tego został zrobiony wykop i wylane ławy.

Dom ma stać prawie na styk od wymiarów granicznych.Nasz kierownik kazał by geodeta zaznaczył narożniki budynku.

Pierwszy pomiar narożników-przód budynku krótszy o 41 cm od tyłu. :evil:

Geodeta daje głowe,że jest dobrze a mąż się pomylił.

Łaskawie jedzie na drugi dzięń by sprawdzić i co....i się rąbną w pomiarach. :x

Póżniej mąż mierzy z budowlańcem i co...przód i tył mają tyle samo,ale są krótsze o 12cm. :o

A najlepsze,ze to nasz sąsiad :evil: :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: :lol:

Więc jeszcze raz od początku.

Jesteśmy w trakcie budowy.Potrzebowaliśmy geodety,a że teraz w bloku naszym sąsiadem jest geodeta więc żeby daleko nie szukać wzieliśmy jego.

Pierwszy pomiar robił do wytyczenia budynku na działce.

Budowlaniec,który nam buduje mając złe doświadczenia z geodetami sprawdził jego pomiary.Było ok.

Według pomiarów geodety został wykonany wykop i póżniej wylane ławy.

Dom ,który budujemy ma wymiary prawie na styk do wymiarów granicznych

(odległość ściany z oknami do granicy 4 metry,bez okien 3 metry) więc nasz kierownik budowy zalecił nam,żeby geodeta wyznaczył narożniki przyszłego budynku.Geodeta(nasz sąsiad :wink: )wyznaczył narożniki i poprzeciągał sznurki nad wylanymi ławami.Na budowę przyjechaliśmy jak go już nie było, więc mój mąż razem z naszym budowlańcem( on nie jest naszym sąsiadem :wink: )

widząc te sznurki postanowili sprawdzić wymiary budynku i okazało się ,że przód budynku jest krótszy od tyłu o 41 cm(budynek trapez).

Oczywiście podczas póżniejszej rozmowy sąsiad-geodeta :wink: daje głowę,że pomiary są prawidłowe,a myli się mąż.

Jednak łaskawie zgodzł się to sprawdzić następnego dnia.Zrobił poprawki.Ponownie mój mąż wraz z naszym budowlańcem(który nie jest naszym sąsiadem :wink: )sprawdzili jego pomiar .Teraz przód i tył budynku ma ten sam wymiar,ale o 12 cm mniej jak na projekcie. :o :evil:

Czy teraz wszystko jasne? :lol: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy teraz wszystko jasne?

 

jasne, a w czym problem? wezwać geodete i nich jeszcze raz sprawdza tym razem moze ktos powinien byc przy tym np kierownik.

A tak wogóle to nie rozumiem dlaczego tyle razy kierownik każe wytyczac budynek.

Budynek wytyczony był raz,drugi raz wyznaczane były narożniki budynku po to aby była pewność czy zachowana jest odległość budynku od granicy dziąłki,żeby nie było póżniej problemów przy odbiorze( jeden róg budynku jest 4 metry od granicy).

Geodeta(nasz sąsiad :wink: ) okazał się bardzo oporny na ponowny pomiar.Żyje w swoim świecie i tudno mu wysłuchać argumentów drugiej osoby.Ma klapki na oczach.

A ekipa czeka żeby zacząć murować.

Podobno zdarzają się bardzo częste pomyłki geodetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nam ręce opadają!

Pierwszy pomiar geodety to wytyczenie budynku,budowlaniec sprawdził-wymiary się zgadzają.Według tego został zrobiony wykop i wylane ławy.

Dom ma stać prawie na styk od wymiarów granicznych.Nasz kierownik kazał by geodeta zaznaczył narożniki budynku.

Pierwszy pomiar narożników-przód budynku krótszy o 41 cm od tyłu. :evil:

Geodeta daje głowe,że jest dobrze a mąż się pomylił.

Łaskawie jedzie na drugi dzięń by sprawdzić i co....i się rąbną w pomiarach. :x

Póżniej mąż mierzy z budowlańcem i co...przód i tył mają tyle samo,ale są krótsze o 12cm. :o

A najlepsze,ze to nasz sąsiad :evil: :o

 

U mnie geodeta wytyczył dom o 1 metr bliżej środka działki niż w projekcie i o 1 metr dom wydłużył !!!! O ile wydłużenie wyszło przy szalowaniu ław i skorygowali to budowlańcy, to przesunięcie na działce wyszło przy zalewaniu stropu nad piwnicami. Ile z tego kłopotów było to wole nie pisać. Ale wniosek jest jeden PO GEODECIE ZAWSZE TRZEBA SPRAWDZIĆ TO CO ON WYTYCZYŁ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dolanczam sie do reklamacji u geodety.

U nas oczywiscie rowniez bylo wszystko ok,geodeta wytyczyl budynek,zostaly wykopane lawy.Wszystko sprawdzane nabiezaco.Co najlepsze lawy zostaly wylane i wybudowalismy fundamenty,wszystko pod kontrola....super.Mamy stan zero,zaczynamy murowac sciany i co sie okazuje???!!! ze jedna ze scian skoszona jest o 10 cm...super,wszyscy wszystko sprawdzali z metrowka w reku...Wiec jak to sie stalo??!!!nikt nic nie wie...geodeta wychaczyl od nas 2000 zl i umywa rece bo przeciez nic sie nie stalo...szczescie w nieszczesciu ze ta sciana to jest miedzy salonem a pojem dodatkowym wiec ma niecale 3,5 m dalej bedzie kominek i wejscie do salonu na jednej lawie,wiec nie bedzie to az tak widoczne.5 cm suporeks z jednej i drugiej strony spada z law...Bajka mamy o 10 cm dluzszy budynek....co jeszcze??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam przypadek że po geodecie przyszedł jakiś łobuz i poprzestawiał słupki które tyczyły trasę pod wykop na rurę z wodą... akurat przekopali kawałek mojej działki jak przyjechał sąsiad który to załatwiał i kapnął się, że coś nie gra

 

dlatego jak mi geodeta wytyczył działkę (rok później ) to w miejsce jego słupków (rogi działki) wbiłem rury metalowe 3/4 cala 1,20m tak że wystawały ze 40cm nad grunt - są praktycznie nie do ruszenia

 

może ktoś wam zrobił za 1 razem dowcip?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas geodeta wytyczył budynek tak jak powinien, tylko że .... metr dalej od granicy niż było w projekcie. Bo "se źle mapkę skserował".

W sumie wyszło to na dobre, bo jak teraz patrzę, to by było za blisko ogrodzenia tak wizualnie.

Machnąłem na to ręką. Wpis zrobiony, pieczątka jest, ja się nie znam.

Kierbud też to klepnął.

Ale przekatnych do budowlańcy taśmą pilnowali co do centymetra i sami to mierzyli. Ale miałem fajną ekipę.

 

Zastanawiam sie jak ci geodeci studia pokończyli, jak nie umieją 5 winkli dobrze złapać...

 

A, przypomniało mi sie: budowlańcy opowiadali, zę jeszcze kilkadziesiąt lat temu, jak wszedł przepis, że dom ma być tyczony przez geodetę, to jak przychodzili na budowę, to geodeci rozkładali ręce i nie iedzii od czego zacząć to mierzenie. Budowlańcy po swojemu mierzyli i robili tak, żeby było dobrze, a geodeta potem dwa dni to sprawdzał i pisał ze jest dobrze jak już sie połapał co do czego. W tym czasie już fundamenty były wykopane :-)

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...