Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Junony - dom w hibiskusie


Junona

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 270
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

w sobote mialam plan... pojechalam na dzialke bo chcialam troche posprzatac (bo na niedziele trzeba posprzatac). to sa slowa mojej babci, ktora mnie pilnuje na krok, zebym przypadkiem bez niej na budowe nie pojechala :)

zawsze sobie cos znajduje tam do pracy, a to row czysci, a to chwasty wyrywa, a to deski uklada, zbiera gwozdzie wokol domu... zeby tylko nie siedziec bezczynnie, to juz takie pokolenie, twardzi ludzie. babcia ma 80 lat a krzepy ma za 10 chlopa i mnie mobilizuje do pracy, ale ja po 15 min pracy z nia wymiekam, bo za nia nie nadazy....

no wiec w sobote nakazala ze trzeba posprzatac na budowie i podsypac gruzem mostek bo ona wie ze tam sie robia koleiny, nakazala, trzeba bylo jechac.

po przydlugim wstepie sedno sprawy:

wiedzialam, ze sa wiadra na budowie, to bedzie w czym ten gruz znosic...

wiadra sa, ale zamkniete w pokoju na dole. oto co zastalam.

http://images41.fotosik.pl/24/233b4638cf860695.jpg

panowie zrobili sobie pokoj socjalny maja tam wstawiona koze i sie dogrzewaja, okno maja z folii, widac je na poprzednich zdjeciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

no i plan poszedl sie rypac, ekipa zakladala, ze w 2 tyg postawia wiezbe i zaloza folie. dzisiaj piatek, a dopiero koncza wiezbe, wiec jeszcze nastepny tydzien im to zajmie. chociaz nie wiem czy sie wyrobia, bo tydzien krotszy z racji 11 list. troche to im popsulo szyki, bo na drugiej budowie byli juz umowieni...

zachcialo sie nam dachu pieknego, no to masz babo placek...

a zeby bylo ciekawiej to czasami musieli myslec nad wymiarami, bo takie bledy w planie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PONIEDZIAŁEK

juz z rana wynikl na budowie problem, bo nie bylo łat do malowania, wiec ja wsiadam w autko terenowe (czytaj stary citrus C15), otóż po kilometrze citrus odmowil posluszenstwa, po prostu wzial i zgasl... swietnie sie dzien zaczal, junior z prababcia w domu, ja chcialam szybko pozalatwiac sprawy, szlag by to trafil. :evil: :evil: :evil:

ale, ze zaradna ze mnie bestyja, truchtem do pana Jozka, (dzieki Bogu, ze byl w domu), pan Jozek wzial traktor, podjechalam z nim do tesciowej (stamtad trzeba bylo przewiezc laty), podjechali pomocnicy z budowy zaladowali drzewo na woz, a potem przy okazji podwiezli mnie do domu.

a citrus?, citrus zostal zaparkowany tam gdzie sie zepsul, po poludniu tata podjechal i normalnie go zapalil, podobno czasem tak sie dzieje z tym staruszkiem, robi sie jakies zwarcie i nie ma ladowania czy cus tam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PONIEDZIAŁEK cd

poprzedni tydzien, jak i poniedzialek uplynal mi na poszukiwaniu czegos, co nazywa sie PIERSCIEN ZEBATY DWUSTRONNY lub inaczej PŁYTKA ZEBATA.

oczywiscie na naszej prowincji nigdzie nie mozna dostac tego czegos, bo to nowosc, nikt tego nie kupuje, a po co to pani, itd, itp...

w jednym sklepie na zamowienie, bedzie za 2 tyg, w innym bedzie na nastepny dzien, ale zamowia dopiero po 20 list, bo maja inwentaryzacje :evil:

ale mnie to jest potrzebne juz a nie w grudniu, bo bez tego dach ani rusz...

po wielu bojach i trudach, udalo sie kupic po 50 sztuk w dwoch roznych sklepach i w dwoch roznych mieścinach ( bo oczywiscie 100 sztuk w jednym nie ma :evil: ).

takze jezeli macie wyzej wymieniona rzecz w waszym dachu, to zamawiajcie przy fundamentach, moze zdaza dowiezc jak bedziecie robic dach :)

przy okazji odebralam ze skladu gwozdzie ocynk i membrane na dach, wracajac do domu, zobaczylam, ze majstry jeszcze na budowie, stwierdzilam, ze od razu im przeloze te rzeczy.

wjechalam na nasza dzialke, ktora wyglada jak poligon, mokro i rozjezdzona przez gruchy,

hmmm, wjechac wjechalam, ale juz nie wyjechalam, lewym przednim kolem tak zabuksowalam, ze nawet trzech chlopa nie ruszylo auta.

dobrze, ze mam sasiada rolnika, wjechal wielkim traktorzyskiem i wyciagnal biedna, utopiona w blocie eskorcine. oczywiscie trwalo to pol minuty, ale nam wczesniejsze myslenia i kombinowania zajely godzine i zrobilo sie juz ciemno.

auto wygladalo tak, jakby go ktos z bagna wyciagnal, nie dosc, ze brudne z zewnatrz, to srodek tez byl nie lepszy po tych ekscesach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WTOREK

z rana pojechalam do owych sklepow bo te plytki zebate, dzis juz eskorcina, citrusia wolalam nie ruszac, i co...

plytki zakupilam, wsiadam ucieszona do auta, ze fachowcy beda mogli dach dalej robic, zapalam auto, wciskam sprzeglo i ... szlag trafil sprzeglo :evil: :evil: :evil: .

juz po prostu mam dosc, chyba jakis sadny tydzien, dobrze,ze tato w domu, podjechal po mnie, cos tam podlubal, i jakos dojechalam do domu, ale juz 3 godz w plecy.

zostawilam majstrom plytki na budowie i juz siedzialam na tylku w domu, bo mialam juz serdecznie dosyc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...