zk140t 14.10.2008 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2008 Kurna- jak nazwać takie pomieszczenie (parter - tuż przy wejściu do domku) gdzie będę pacjentów przyjmować ? No bo chyba nie gabinetem Kanciapa - idąc tokiem myślowym wątkotwórcy. Nic nie zrozumiałeś z mojego wywodu! Myślisz, że jestem głupcem? Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania. Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany". Odpowiedziałeś w przygłupi sposób na post prawdopodobnie lekarza i wydaje Ci się, że jesteś śmieszny. Otóż muszę Cię zmartwić. Nie jesteś śmieszny. Jesteś BARDZO śmieszny. Kanciapą Ty nazwiesz swój "gabinet". Nie lekarz, tylko Ty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetabo 15.10.2008 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania. Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany". Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń. Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem. Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania. Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szybkaosa 15.10.2008 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania. Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany". Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń. Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem. Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania. Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś. No nieźle, mamy niemalże konflikt jak między prezydentem a premierem o samolot.... wyluzujcie trochę. Faktem jest, ze projektanci nazywają różne pomieszczenia zbyt górnolotnie a niektórzy inwestorzy szczycą się takimi pomieszczeniami pomimo, ze biblioteka jest tylko zwykłym pokojem, sala bilardowa graciarnią a gabinet w rzeczywistości okazyjnie wykorzystywanym pokojem gościnnym. Faktem jest też to, że niektórych pomieszczeń nie da się inaczej nazwać albo w domu jest już 7 pokoi i kolejny pokój... No ale takie czasy, mamy zagrywki z podawaniem powierzchni, domek 120m2 ale pomieszczeń mieszkalnych a nie całkowita i ludzie budują "małe" domki. To taki chłit maketinooooowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 15.10.2008 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Odnośnie ginekologów:Zagadka :Jak żegna się z pacjentem okulista? - do widzeniaa jak laryngolog? - do usłyszeniaa ginekolog? - jeszcze do pani zajrzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 15.10.2008 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 W swoim domu też zaprojektowałem gabinet - pomieszczenie posiadające oprócz wejścia z korytarza osobne wejście z zewnątrz, dodatkowo połączone z oddzielnym WC. Pomieszczenie to miało być przeznaczone do pracy. Problem powstał przy zatwierdzaniu projektu do pozwolenia na budowę. Zapytano mnie o charakter tego gabinetu. Po drobnych negocjacjach stanęło na tym, że pomieszczenie zostało nazwane gabinetem pana domu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 15.10.2008 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Eee... kancelaria to się źle kojarzy Otóż to. Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp... Żona właśnie tak ma... pracuje w woju. Co do gabinetu tez mam, a co! "Gabinet posiedzeń poobiadowych"... zwany popularnie kiblem . A książki? Zajmują całą ścianę...korytarza/klatki schodowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 15.10.2008 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją No to mnie dobiło. Faktycznie nie przystoi mieć profesorowi ordynarnego pokoju zamiast gabinetu Nie przystoi .... "Na pewnym poziomie", dobre ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frupper 15.10.2008 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją No to mnie dobiło. Faktycznie nie przystoi mieć profesorowi ordynarnego pokoju zamiast gabinetu Nie przystoi .... "Na pewnym poziomie", dobre ... ... a biednemu Janowi pozostaje mały pokoik na poddaszu... co do pewnego poziomu ludzi to dobrze byłoby wyeksponować fakt posiadania domu z gabinetem - np poprzez drogowskaz "tędy do gabinetu Pana" no bo jak się ktoś zgubi w gąszczu architektonicznym to "co ludzie powiedzą...?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 15.10.2008 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana. U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety. Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 15.10.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Chmmm ... PWN na to tak:# gabinet [wł. < fr.], zwyczajowa nazwa rządu (rady ministrów) w państwach o ustroju parlamentarnym; w W. Brytanii część czł. rządu (ministrów) występująca jako organ kolegialny i decydująca o polityce całego rządu;# gabinet [wł. < fr.], szt. plast. w muzealnictwie nazwa zbiorów specjalnych (np. g. rycin).# gabinet [wł. < fr.], szt. ogrod. w sztuce ogrodowej element przestrzenny kompozycji utw. przez strzyżone ściany szpalerów (niekiedy wraz z basenami, rzeźbami);# gabinet [wł. < fr.], arch. pomieszczenie w pałacu (od XVI w.), zwykle bez oddzielnego wyjścia na korytarz, przeznaczone do pracy lub przechowywania zbiorów.# koalicyjny gabinet, rząd utworzony w wyniku porozumienia między partiami polit. reprezentowanymi w parlamencie; W związku z powyższym w naszym problemie (biorąc ogólny kierunek dyskusji) mamy kolejną definicję (moja propozycja): # gabinet [pl. < pl.], arch. niewielkie pomieszczenie w domu jednorodzinnym (od początku XXI wieku), mające połączenie z korytarzem, zwykle bez konkretnego przeznaczenia, kiedyś pokój. Charakterystyczne jest to, że gabinet występuje w domach wszystkich klas społecznych. I co Wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetabo 15.10.2008 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana. U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety. Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo .. Pewien poziom odnosiło się do architekta i proszę nie wyrywać tego z kontekstu. Z drugiej strony ludziom którzy uważają za snobizm pomieszczenie nazwane gabinet raczej nie powinny interesować nowe ciekawe projekty. Bo brakiem snobizmu na pewno będzie kostka pokryta papą z dobudowanym poddaszem pod dachem dwuspadowym po 10 latach. A tak siłą rzeczy jeśli powstają nowe projekty to rzadko które będą zawierały pomieszczenia typu kotłownia czy skład opału, a coraz częściej gabinety, biblioteki - i to nie jest dziwne ani też chwytliwe tylko na to jest popyt. Ludzie którzy nie odczuwają wyższych potrzeb spokojnie mogą pozostać przy starych katalogach projektów które można zamówić w wielkich pracowniach i tam delektować się wiatrołapami, prześwitami, piwnicami, spiżarniami itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frupper 15.10.2008 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana. U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety. Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo .. Pewien poziom odnosiło się do architekta i proszę nie wyrywać tego z kontekstu. Z drugiej strony ludziom którzy uważają za snobizm pomieszczenie nazwane gabinet raczej nie powinny interesować nowe ciekawe projekty. Bo brakiem snobizmu na pewno będzie kostka pokryta papą z dobudowanym poddaszem pod dachem dwuspadowym po 10 latach. A tak siłą rzeczy jeśli powstają nowe projekty to rzadko które będą zawierały pomieszczenia typu kotłownia czy skład opału, a coraz częściej gabinety, biblioteki - i to nie jest dziwne ani też chwytliwe tylko na to jest popyt. Ludzie którzy nie odczuwają wyższych potrzeb spokojnie mogą pozostać przy starych katalogach projektów które można zamówić w wielkich pracowniach i tam delektować się wiatrołapami, prześwitami, piwnicami, spiżarniami itp. No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetabo 15.10.2008 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ... Dlaczego po prostu nie przejść do porządku dziennego z tym, tylko doszukiwać się jakiegoś aj-waj. Moim zdaniem określenie gabinet dużo lepiej pasuje do tych pomieszczeń dzisiaj ze względu na ich sposób wykorzystania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frupper 15.10.2008 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ... Dlaczego po prostu nie przejść do porządku dziennego z tym, tylko doszukiwać się jakiegoś aj-waj. Moim zdaniem określenie gabinet dużo lepiej pasuje do tych pomieszczeń dzisiaj ze względu na ich sposób wykorzystania. Taa..., często tak pasuje jak Mercedes S-klasse do jego właściciela, który przez CB-radio puszcza taką wiązankę ,że nawet starym furmanom uszy więdną ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zk140t 15.10.2008 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 (...) Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń. Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem. Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania. Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś. Kanciapa, pracownik fizyczny... Niby prawisz mądre wywody a jednak słoma Ci z butów wyłazi. Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości. Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK). Domyślam się, że to profesorowie nosili cegłę na Twojej budowie i również profesorowie opróżniali ToiToia Twoim budowlańcom-profesorom panie ignorancie. Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu. Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 15.10.2008 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2008 (...) Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń. Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem. Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania. Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś. Kanciapa, pracownik fizyczny... Niby prawisz mądre wywody a jednak słoma Ci z butów wyłazi. Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości. Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK). Domyślam się, że to profesorowie nosili cegłę na Twojej budowie i również profesorowie opróżniali ToiToia Twoim budowlańcom-profesorom panie ignorancie. Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu. Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek. Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 16.10.2008 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2008 zk140t chciałby żeby gabinet był zarezerwowany dla elit - pospolita swołocz, czyli wg niego większość z nas, nie ma prawa do gabinetu... dobrze świadczy o tym to zdanie: Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetabo 16.10.2008 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2008 Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości. Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK). ... Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek. Do architektów za to szacunku nie masz. Oni TWORZĄ nowe projekty dla ludzi szukających nowych rzeczy. Ja nic nie próbuje dowieść - tylko stwierdzam, że gabinet to pomieszczenie jak każde inne, a to że Tobie wydaje się, że to przejaw snobizmu to serdecznie współczuje. Współczuję również czerpania wiedzy z wikipedii. Poza tym daruj sobie te wycieczki osobiste bo kompromitujesz się. Czy dom w Twoim avatarze to również leczenie kompleksów? Bo jakoś mi nie pasuje do człowieka z Twoim poziomem kultury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 16.10.2008 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2008 Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? pacjent znaczy się pacjentka? - ze względu na Twoją specjalizację (zdaje się ginekolog)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 16.10.2008 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2008 Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? pacjent znaczy się pacjentka? - ze względu na Twoją specjalizację (zdaje się ginekolog)? Z ginekologiem jak pisałam to był tylko przykład (fajnie brzmi kanciapa ginekologiczna - takie zachęcające ). Co by rozwiać wątpliwości - nie jestem lekarzem. Co nie zmnienia faktu ,że gabinet będę miała, bo nie strzelę sobie kanciapy rehabilitacyjnej, lecz gabinet właśnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.