Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GABINET. Biura projektów traktują to słowo jak LEP na muchy.


Recommended Posts

Kurna- jak nazwać takie pomieszczenie (parter - tuż przy wejściu do domku) gdzie będę pacjentów przyjmować ? No bo chyba nie gabinetem :wink:

 

Kanciapa - idąc tokiem myślowym wątkotwórcy.

 

Nic nie zrozumiałeś z mojego wywodu!

 

Myślisz, że jestem głupcem?

Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania.

Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany".

Odpowiedziałeś w przygłupi sposób na post prawdopodobnie lekarza i wydaje Ci się, że jesteś śmieszny. Otóż muszę Cię zmartwić. Nie jesteś śmieszny. Jesteś BARDZO śmieszny. Kanciapą Ty nazwiesz swój "gabinet". Nie lekarz, tylko Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania.

Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany".

 

Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.

Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.

Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.

Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie krytykuję nazewnictwa pomieszczeń dla samego krytykowania.

Mój wątek miał pokazać tanie chwyty biur projektów, skierowane do ludzi "zwykłych". Coś w stylu: "zbuduj dom z gabinetem, a będziesz lepiej postrzegany".

 

Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.

Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.

Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.

Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

 

No nieźle, mamy niemalże konflikt jak między prezydentem a premierem o samolot.... wyluzujcie trochę.

Faktem jest, ze projektanci nazywają różne pomieszczenia zbyt górnolotnie a niektórzy inwestorzy szczycą się takimi pomieszczeniami pomimo, ze biblioteka jest tylko zwykłym pokojem, sala bilardowa graciarnią a gabinet w rzeczywistości okazyjnie wykorzystywanym pokojem gościnnym. Faktem jest też to, że niektórych pomieszczeń nie da się inaczej nazwać albo w domu jest już 7 pokoi i kolejny pokój...

No ale takie czasy, mamy zagrywki z podawaniem powierzchni, domek 120m2 ale pomieszczeń mieszkalnych a nie całkowita i ludzie budują "małe" domki. To taki chłit maketinooooowy. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim domu też zaprojektowałem gabinet - pomieszczenie posiadające oprócz wejścia z korytarza osobne wejście z zewnątrz, dodatkowo połączone z oddzielnym WC. Pomieszczenie to miało być przeznaczone do pracy.

Problem powstał przy zatwierdzaniu projektu do pozwolenia na budowę. Zapytano mnie o charakter tego gabinetu. Po drobnych negocjacjach stanęło na tym, że pomieszczenie zostało nazwane gabinetem pana domu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee... kancelaria to się źle kojarzy :lol:

 

Otóż to.

Kancelaria, referentka na sznurku z plasteliny zatopionej w przybitym do futryny kapslu po piwie.Poza tym kancelaria to Maciarewicz, WSI, IPN, KGB itp...

Żona właśnie tak ma... pracuje w woju.

Co do gabinetu tez mam, a co! "Gabinet posiedzeń poobiadowych"... zwany popularnie kiblem ;) .

A książki? Zajmują całą ścianę...korytarza/klatki schodowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją

 

No to mnie dobiło. Faktycznie nie przystoi mieć profesorowi ordynarnego pokoju zamiast gabinetu ;) Nie przystoi ....

 

"Na pewnym poziomie", dobre ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją

 

No to mnie dobiło. Faktycznie nie przystoi mieć profesorowi ordynarnego pokoju zamiast gabinetu ;) Nie przystoi ....

 

"Na pewnym poziomie", dobre ...

 

... a biednemu Janowi pozostaje mały pokoik na poddaszu...

co do pewnego poziomu ludzi to dobrze byłoby wyeksponować fakt posiadania domu z gabinetem - np poprzez drogowskaz "tędy do gabinetu Pana" no bo jak się ktoś zgubi w gąszczu architektonicznym to "co ludzie powiedzą...?"

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana.

 

U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety.

 

Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmmm ... PWN na to tak:

# gabinet [wł. < fr.], zwyczajowa nazwa rządu (rady ministrów) w państwach o ustroju parlamentarnym; w W. Brytanii część czł. rządu (ministrów) występująca jako organ kolegialny i decydująca o polityce całego rządu;

# gabinet [wł. < fr.], szt. plast. w muzealnictwie nazwa zbiorów specjalnych (np. g. rycin).

# gabinet [wł. < fr.], szt. ogrod. w sztuce ogrodowej element przestrzenny kompozycji utw. przez strzyżone ściany szpalerów (niekiedy wraz z basenami, rzeźbami);

# gabinet [wł. < fr.], arch. pomieszczenie w pałacu (od XVI w.), zwykle bez oddzielnego wyjścia na korytarz, przeznaczone do pracy lub przechowywania zbiorów.

# koalicyjny gabinet, rząd utworzony w wyniku porozumienia między partiami polit. reprezentowanymi w parlamencie;

 

W związku z powyższym w naszym problemie (biorąc ogólny kierunek dyskusji) mamy kolejną definicję (moja propozycja):

 

# gabinet [pl. < pl.], arch. niewielkie pomieszczenie w domu jednorodzinnym (od początku XXI wieku), mające połączenie z korytarzem, zwykle bez konkretnego przeznaczenia, kiedyś pokój. Charakterystyczne jest to, że gabinet występuje w domach wszystkich klas społecznych.

 

I co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana.

U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety.

Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo ..

 

Pewien poziom odnosiło się do architekta i proszę nie wyrywać tego z kontekstu.

Z drugiej strony ludziom którzy uważają za snobizm pomieszczenie nazwane gabinet raczej nie powinny interesować nowe ciekawe projekty.

Bo brakiem snobizmu na pewno będzie kostka pokryta papą z dobudowanym poddaszem pod dachem dwuspadowym po 10 latach.

A tak siłą rzeczy jeśli powstają nowe projekty to rzadko które będą zawierały pomieszczenia typu kotłownia czy skład opału, a coraz częściej gabinety, biblioteki - i to nie jest dziwne ani też chwytliwe tylko na to jest popyt.

Ludzie którzy nie odczuwają wyższych potrzeb spokojnie mogą pozostać przy starych katalogach projektów które można zamówić w wielkich pracowniach i tam delektować się wiatrołapami, prześwitami, piwnicami, spiżarniami itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano ludzie na pewnym poziomie mają zazwyczaj JANA do prowadzenia gości do gabinetu Pana.

U nas ma, a raczej miewa się, tylko gabinety.

Ale mniemanie o własnym pewnym poziomie pozostaje i tu i tu takie samo ..

 

Pewien poziom odnosiło się do architekta i proszę nie wyrywać tego z kontekstu.

Z drugiej strony ludziom którzy uważają za snobizm pomieszczenie nazwane gabinet raczej nie powinny interesować nowe ciekawe projekty.

Bo brakiem snobizmu na pewno będzie kostka pokryta papą z dobudowanym poddaszem pod dachem dwuspadowym po 10 latach.

A tak siłą rzeczy jeśli powstają nowe projekty to rzadko które będą zawierały pomieszczenia typu kotłownia czy skład opału, a coraz częściej gabinety, biblioteki - i to nie jest dziwne ani też chwytliwe tylko na to jest popyt.

Ludzie którzy nie odczuwają wyższych potrzeb spokojnie mogą pozostać przy starych katalogach projektów które można zamówić w wielkich pracowniach i tam delektować się wiatrołapami, prześwitami, piwnicami, spiżarniami itp.

 

No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ...

 

Dlaczego po prostu nie przejść do porządku dziennego z tym, tylko doszukiwać się jakiegoś aj-waj. Moim zdaniem określenie gabinet dużo lepiej pasuje do tych pomieszczeń dzisiaj ze względu na ich sposób wykorzystania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to jest to o czym pisałem - w tym samym domu przebywając w pomieszczeniu nazwanym tylko pokojem w projekcie "czuję się jakoś tak zwyczajnie, pospolicie" ale w pomieszczeniu nazwanym w projekcie "gabinetem,biblioteką" mój prestiż wzrasta nieproporcjonalnie nawet do metrażu ...

 

Dlaczego po prostu nie przejść do porządku dziennego z tym, tylko doszukiwać się jakiegoś aj-waj. Moim zdaniem określenie gabinet dużo lepiej pasuje do tych pomieszczeń dzisiaj ze względu na ich sposób wykorzystania.

 

Taa..., często tak pasuje jak Mercedes S-klasse do jego właściciela, który przez CB-radio puszcza taką wiązankę ,że nawet starym furmanom uszy więdną ... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.

Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.

Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.

Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

 

Kanciapa, pracownik fizyczny... Niby prawisz mądre wywody a jednak słoma Ci z butów wyłazi.

 

Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości.

Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK).

Domyślam się, że to profesorowie nosili cegłę na Twojej budowie i również profesorowie opróżniali ToiToia Twoim budowlańcom-profesorom panie ignorancie.

 

Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu.

Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Tanie chwyty? Nie widzę innej nazwy dla tych pomieszczeń.

Projektanci to zazwyczaj ludzie wykształceni także nie dziw się tak, po prostu ludzie na pewnym poziomie używają słów które rozumieją i najlepiej oddają to co chcą przekazać. A że dla Ciebie to tanie chwyty i posiadanie gabinetu w domu to lepsze postrzeganie przez innych to Twój problem.

Z lektury Twoich wywodów wynoszę, że prawdopodobnie jesteś pracownikiem fizycznym i stąd też słowo "kanciapa" nie będzie tanim chwytem ani też powodem do lepszego postrzegania.

Reszta Twoich wycieczek osobistych tylko potwierdza opinię na którą zapracowałeś.

 

Kanciapa, pracownik fizyczny... Niby prawisz mądre wywody a jednak słoma Ci z butów wyłazi.

 

Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości.

Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK).

Domyślam się, że to profesorowie nosili cegłę na Twojej budowie i również profesorowie opróżniali ToiToia Twoim budowlańcom-profesorom panie ignorancie.

 

Musisz wiedzieć, że z GABINETEM jest podobnie jak z FRAKIEM. Najlepiej leży w trzecim pokoleniu.

Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek.

 

Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbujesz nieudolnie dowieść swojej wyższości.

Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale mam dla każdego pracownika fizycznego SZACUNEK (poszukaj sobie na wiki znaczenia słowa SZACUNEK).

...

Tak więc się staraj, żeby Twoje prawnuki mogły w końcu bez skrępowania przywdzaić ten zacny męski przyodziewek.

 

Do architektów za to szacunku nie masz. Oni TWORZĄ nowe projekty dla ludzi szukających nowych rzeczy.

Ja nic nie próbuje dowieść - tylko stwierdzam, że gabinet to pomieszczenie jak każde inne, a to że Tobie wydaje się, że to przejaw snobizmu to serdecznie współczuje.

Współczuję również czerpania wiedzy z wikipedii.

Poza tym daruj sobie te wycieczki osobiste bo kompromitujesz się.

Czy dom w Twoim avatarze to również leczenie kompleksów? Bo jakoś mi nie pasuje do człowieka z Twoim poziomem kultury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cholera, ja jestem "fizolem" no rękami pracuję - pacjenta trzeba dotknąć , pomacać, pouciskać - a gabinet i tak sobie strzelę. Co fizyczny nie może ? :wink:

pacjent znaczy się pacjentka? - ze względu na Twoją specjalizację (zdaje się ginekolog)?

 

Z ginekologiem jak pisałam to był tylko przykład (fajnie brzmi kanciapa ginekologiczna - takie zachęcające :-? ).

Co by rozwiać wątpliwości - nie jestem lekarzem.

Co nie zmnienia faktu ,że gabinet będę miała, bo nie strzelę sobie kanciapy rehabilitacyjnej, lecz gabinet właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...