Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Brzydkie domy!!!!


dziwny

Recommended Posts

Hej , milo cie tu widziec...kto ma wieksze prawo sie wypowiadac o architekturze jak nie Ty ..... wspaniala zupelnie sprawa...., remontowane pieczolowicie stare , drewniane domy czy tez restaurowane dworki podobaja mi sie najbardziej , oczywiscie. :D :D :D :D

 

One przynaleza, maja patyne , ktos kto postanowil sie nimi zajac musi miec zainteresowania po linii czyli dom bedzie odzwierciedlal jego pasje - wszystko gra :D :D :D :D

 

Ale wiekszosc to jednak domy nowe. Do czego nawiazywac, Stokrotko ?

8) 8) 8) 8)

 

Ciezka sprawa. Ten czlowiek sprawnie nawiazal ...podoba mnie sie.... :D :D nie chce sie powtarzac bo mnie posadza o tajne z nim orgietki ..... 8)

 

Niestety, projekty gotowe zaliczam do gargamelowatych . A przynalezne im sliczne ogrodki z fioletowa kapustka , tujami, skalniaczkiem, placzaca odmiana egzotycznego drzewa i wymanikiurowanym trawnikiem budza moj zachwyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 333
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ciezka sprawa. Ten czlowiek sprawnie nawiazal ...podoba mnie sie.... :D :D nie chce sie powtarzac bo mnie posadza o tajne z nim orgietki ..... 8)

 

.

 

No. Wychodzi, że wszyscy mają Gargamela, a Hawkmoon ma Klakiera :-)

 

Co do ogródka - pełna zgoda. Szczególnie skalniak to jest coś, za co naprawdę nie powinien się brać przeciętniak...ja się w każdym razie nie biorę i nie zamierzam. Nie ta liga.

 

Jak będę pamiętać, to jadąc po sąsiedzku do ciotki męża, sfotografuję domek jej teściowej i spróbuję wkleić jako przykład tego, co rozumiem jako dobrą podrzeszowską tradycję budowlaną. Bardzo mi się podoba i ten stary niebieski domek i ogródek obok niego. Ale do współczesnego budownictwa to się ma jak łowicki pasiak do dżinsów, chyba niestety jest swiadectwem minionej epoki... te domy były budowane w technologii tak odległej od tego, co mamy teraz, że do tego się po prostu nie da nawiązać - na kilometr będzie zajeżdżać fałszem, coś jak sztuczna studnia mająca imitować styl rustykalny...

 

Te stare domy w większości będą żyły tak długo, jak ich starzy mieszkańcy, potem odejdą w niepamięć wraz z przemijającym światem. One są osadzone w kulturze, która staje się na naszych oczach historią, w kulturze nabożeństw maryjnych pod kapliczką, wieńców dożynkowych i poduch z prawdziwego pierza.

 

Nie mówiąc o tym, że ich remont i renowacja rzadko jest na kieszeń przeciętnego mieszkańca wsi.

 

Więc - w przypadku takim jak mój - stawia się dom bez ciągłości kulturowej ;-) wybierając prosty i funkcjonalny projekt. Jakbym miała "nawiązywać" do tego, co mi sie podoba, to bym miała pruski mur w japońskim ogrodzie ;-) To chyba jednak lepiej, że nie mam za dużo kasy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm......no tak to mniej wiecej wyglada.

 

Moge tylko napisac, ze gotowcom z lat 50 i 60 ubieglego wieku w Nowej Anglii nawet patyna czasu nie pomaga.

Wrecz odwrotnie - prezentuja sie coraz gorzej - jak budy. Zwlaszcza te parterowe w stylu ranczo czy cus takiego.

 

Natomiast indywidualne, drewniane podejscie sprzed stu lat - nawet te z wiezyczkami - jak ludzie odnowia - calkiem przyjemne. Wiec technologia to sprawa raczej drugorzedna.

 

Sprobuje.....dokladnej repliki chalupy mazowieckiej oczywiscie nie chce......ale tak calkiem bez ciaglosci kulturowej i historycznej to tez nie moge..... :roll: :roll:

Zle bym sie czula w domu, ktory jest calkiem wyrwany z kontekstu......

 

Aha, bylabym zapomniala.......czytalas Anie z Zielonego Wzgorza ? Ona i jej kolezanki zeby podreperowac budzet uczyly w szkolach - byly to male, dewniane , jednoizbowe budyneczki z piecem na srodku, ktory nauczycielka musiala w zimie zanim dzieci przyszly, rozpalic.......wychodek na zewnatrz .... :D :D

 

Wlasnie taka szkole ( z 17....ktoregos ) odremontowana i utzrymywana z funduszy lokalnego Towarzystwa Historycznego ogladalysmy w Nowej Anglii.

 

Budynki drewniane, odpowiednio konserwowane i zadbane moga pelnic swoje funkcje bardzo dlugo. Kurcze, dlaczego skazywac je tak od razu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna rzecz - one najczęściej mają dwie izby a to trochę mało dla współczesnego człowieka. Rozbudowa takiego domku to jakby budować od zera. Powiększając go ciężko zachować styl...

 

Oczywiście nie twierdzę że to jest niemożliwe, twierdzę natomiast, że jest to trudne i nierzadko bardzo kosztowne, nie mówiąc juz o tym, że jak ktoś nie ma naprawdę dobrego poczucia estetyki, to efekt może być nieciekawy. A przecież każdy musi gdzieś mieszkać, więc wybiera się bezpieczniejsze, gotowe projekty. Ale przecież nie każdy chce się przy tej okazji wylansować na krezusa ;-) Chociaż są i takie wyskoki, w sąsiedztwie Rzeszowa jest dom znany z tego, że gospodarz postawił sobie przed wejściem chyba trzymetrowe repliki Oskara :-) To jest dopiero czad.

 

PS. Mnie się zawsze zdawało, że wyznacznikiem gargamela są te wieżyczki, może dawno smerfów nie oglądałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PS. Mnie się zawsze zdawało, że wyznacznikiem gargamela są te wieżyczki, może dawno smerfów nie oglądałam...

 

:D

Masz całkowitą rację, nie każda buda , to gargamel.

Definicja gargamela, została uknuta prawdopodobnie w instytucie teorii i historii architektury na politechnice wrocławskiej. Ktoś chyba od Czermera rzucił hasło, które się przyjęło w kraju.

Prawdziwy gargamel pochodzi z południowozachodniej Polski. Jest to dosyć kwiecisty "styl" nawiązujący do neogotycjiej tradycji Dolnego Śląska.

Wielkopolska ma swój barok cygański, Mazowsze Świdremajer, Dolnoślązacy (kosmopolityczne obecnie) gargamele.

 

Co do konserwacji drewnianych budynków, to lubię czasem posłuchać nawiedzonych teoretyków :D :D

Są konstrukcje, które wręcz nie nadają się do tego. Dzięki temu niebawem znikną np z Mierzei Wiślanej przykłady niepowtarzalnej zabudowy holenderskiej. mazurskie i śląskie mury pruskie i wielkopolskie chaty.

Owszem może w jakim skansenie co pozostanie.

Paradkosalnie prawo i PKZ temu stanowi rzeczy często sprzyjają.Być może zgodnie z nimi wkrótce więcej będziemy mieli walących się i straszących ruder niż dobrej architektury.

 

A wracając do domu hawkooma.

To miłe ,że miał takie podejście i widzimisię. Nie jest to jednak jedyne słuszne podejści do architektury .

Gdyby Jego podejście było jedynym obowiązującym, wkrótce architektura przestałby się rozwijać a my bylibyśmy skazani na jedynie słuszną monotonię regionalną sprzed 100lat. Owszem lepiej zrobić jak hawkoom, niż rąbnąć babola.

Ale wcale nie jest to jedyna droga na ładne domy.Architektura to nie kopiowanie i udawanie.

Współczesna zabudowa brzegu Wisły w Kazimierzu, nawiązując do tradycji pozwoliła na wybudowanie domów, które z repliką nie mają nic wspólnego, nie zgrzytają z renesansem a, co okrutne dla ortodoksów, są to domy całkowicie powtarzalne. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, tez wydawalo mi sie . ze wiezyczka wszystko skresla..........dopoki nie zobaczylam tych ponad stuletnich drewnianych, odnowionych domow w Nowej Anglii..........sa odjazdowe. Czas zadzialal na ich korzysc.

 

Jesli chodzi o nawiedzonych to nadmienie, ze oprocz Mhttnu, obrzydliwej czesci Dueensu domow Trumpa, Nowy Jork jest rowniez drewniany.

 

Nie napisalam, ze podejscie hawkmoon'a jest w architektorze jedynie obowiazujace......ale n i e z wy k l e jak na to forum :D :D :D :D Bardzo mi sie podobuje..........bardzo.

 

Przepraszam wszystkich, ale nijakie, nawet poprawne domy z projektow gotowych znudzily mi sie. Takie same wszedzie - czy to w Stanach czy w lomzynskiem .......bez odniesien do krajobrazu, historii, ludzi.

 

Ich nijakosc tez uwazam za ceche gargamelatowosci. Wydaje mi sie tez , ze duza czesc osob zwiazana z projektowaniem uwaza regionalizm za pojecie wsteczne , wstydliwe.

 

Ze niby blokuje i hamuje ten prezny rozwoj architektury. Moze i tak. Lubie wstecznosc i poprzecznosc.

 

Dom hawkmoon'a nie jest wierna kopia - pisalam to pare razy bo wiedzialam, ze pojawi sie taki zarzut.

 

A czy projekty gotowe to nie kopia i kalka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekty gotowe to nie gargamele, tylko blizej domku Papy Smerfa. ;-) Nie mylmy tych dwóch stylów architektonicznych ;-)

 

A że kalka i kopia? A cóż w tym złego? Levisy 501 też są wszystkie takie same i jakoś nikt nie narzeka ;-)

 

Chciałam jeszcze do Wojtka a propos czólka kretyna - wiesz co, zaskoczyło mnie twierdzenie, jakoby taka forma dachu była zla a priori. Nie wiem, moze mam skrzywiony gust, ale generalnie do tego, żeby dom uznać za kiczowaty, to chyba trzeba trochę wiecej zobaczyć, niż tylko konstrukcje dachu? Zdarzyło mi się widzieć parę całkiem fajnych projektów z takim właśnie rozwiązaniem...

 

Zresztą wieżyczka ogólnie pojęta też nie oznacza "do odstrzalu". Całość się liczy, tak sądzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Promuje male orgietki warsztatowe dla kazdego w domu hawkmoon'a .

 

Projekt gotowy jest gargamelem jesli kompletnie nie pasuje do krajobrazu, nie liczy sie kompletnie z lokalna tradycja architektoniczna ( a nie liczy sie ), jest za duzy ( z reguly) w stosunku do wielkosci dzialki, jest podniesiony " o jedna cegle", ma liczne niesymetryczne okna , za duzy, przyklejony do bryly , garaz , i jeszcze z przodu ma taka noge czy wspornik na ktorym opiera sie czesc dachu. albo i dwie kolumny plus balkon ( balkon wydaje sie byc obowiazkowy ).......probuje byc czesciowo dworkiem polskim, czesciowo rezydencja , czesciowo funkcjonalnym domem.

 

To juz wole stara , drewniana stodole - milsza dla oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie strzyka, jak ma wyglądać, ma być funkcjonalny DLA MNIE i podobać się MI, co inni sądzą spada na plan na tyle daleki, że nie do uwzględnienia

 

"pasuje" nie "pasuje" każdy ma inny gust, urzędnicy żadnego i może to lepiej

 

Dlatego jest jak jest ..... takich "idywidualistów" wielu. Zbyt wielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lumpie praski

 

Wiesz, że gdzieś dzwonią.

Nie trzeba być w Ameryce , zeby wiedzieć , że budownictwo, zwłaszcza domy jednorodzinne, oparte w całych US są tam w przeważającej większości na szkielecie drewnianym.Taką konstrukcje mozesz sobie konserwować, rewaloryzować i co tylko zechcesz.

W tradycji europejskiej poza Skandynawią tak się nie budowało.

Zmieniać podwaliny, konserwować, wymieniać jętki, zastrzały nawet jak je termity zeżrą, w szkielecie amerykańskim zrobisz,jak ci będzie zależało lub bedzie to warte.

Natomiast w takim np. domu wielkopolskim z bala na zaciosach czy innej sumikowo-łątkowej podhalance , że już nie wspomnę o szachulcu prawie nie do zakonserwowania nawet i dzisiaj, , możesz zapomnieć ?

Owszem możesz ponumerować każdą część , rozeberać cały dom jak zegarek, naprawić, zakonserwować i potem złożyć z powrotem do kupy :D

Czasem to się robi. Zgadnij kiedy? :p

Łatwiej czasami i taniej wziąc spychacz i postawić replikę.

 

 

Stokrotko

 

Ta forma dachu ("czółko kretyna") jest a priori do d.py i nie o konstrukcje tu biega ale jego bryłę. Jest dziwolągiem, który pozwalał na oszukiwanie PRL-owskich normatywów. Nie mówie o kiczu, lecz o nieuzasadnionym niczym dziwactwie.

W tej części świata nie wynika to ani z tradycji ani z potrzeb.

 

Goni Mnie Peleton

- szacunek wielki :)

 

PS To nieprawda, że typówka musi być brzydka.Sęk w tym ,że dzisiaj nikt nie zważa na to gdzie dana typowka moze stać.

Zainteresowanych odsyłam do starych wydań Muratora.Przy każdym gotowcu, oprócz oceny specjalistów, podawano w jakim regionie Polski dom nie bedzie szpecił okolicy.

Dzisiaj nie mamy unfikacji tylko bałagan - gdzieś się cała szczytna idea rozpełzła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, na "czółko kretyna" od dawna reaguję trwożnym przeświadczeniem, że najwyraźniej przegapiłam trzęsienie ziemi albo inną klęskę. W każdym razie widok takiego "przetrąconego" dachu budzi we mnie głęboki wewnętrzny niepokój. Teraz wiem, że dodatkowo działa tu wrodzona alergia na komunizm :wink:

 

I to najwyraźniej jest kwestia gustu. :D Bo z teorii to... well, znakomicie wpasowane w "tu i teraz" tyle, że peerelowskie. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naoglądałem się domków, osiedli domków ( taka praca :wink: ) z zewnątrz i wewnątrz ( troszkę zboczenie zawodowe ) najbardziej bolą oczy na takich całkiem nowych uliczkach np: coś "dworkopodobnego" cztery metry do granicy działki, sąsiad z jednej strony ma prawie "amerykańca" potem "stodoła" a za stodołą nowoczesna "kostka" przeplatanka taka że rączki opadają :( kto się na to zgodził? Co do potworków, to ktoś je narysował, wydał zgodę na budowę :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli w starszych numerkach podawano regiony w ktore projekty gotowe sie wpasowywuja.

 

Znaczy, ze dzwoni mi w prawym uchu. :D

 

Mam bardzo zamoznego znajomego, ktory wychowywal sie w wielodzietnej rodzinie i wielkiej biedzie rzeczywiscie w drewnianym domu , ( ktory oczywiscie pospiesznie zbuzono ) w radomskiem. Teraz ma siec firm w calej Polsce.

 

Pojechalismy do skansenu ( jest taki kolo Radomia) - zapomnialam jak to sie dokladnie nazywa. No i mowimy mu - Kocie, stan no na tle tej fantastycznej drewnianej chalupy , cykniemy se zdjatko . A on na to - Co sie bede przy takiej nedzy fotografowal. Dla niego ladna, drewniana chata jest synonimem biedy.

 

Wszyscy chca do lepszego , szkoda tylko, ze przy okazji to lepsze jest takie brzydkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalewasz albo sentymentalizm bierze górę nad chłodnym rozsądkiem. :p :p

Lepsze nowe nie musi być brzydsze niż piękne stare.

Gadamer z hermeneutyką się kłania. :D

Stare i biedne wynikało zazwyczaj z najprostszej potrzeby i logiki, której nowobogactwu najczęsciej brakuje.

Istnieje coś , co nazywa się społeczną świadomością estetyczną, której niektóre narody w sobie zwyczajnie, z różnych względów, nie wykształciły lub z jakiś powodów zatraciły.

Problem marności i bylejakości architektury w Polsce nie wynika z braku "sił i środków", lecz ma raczej charakter socjologiczny a może wręcz mentalny.

Z reguły większość gotowców jest jak moda unisex, bez specjalnej klasy i specjalnych walorów ale tanich i w miarę bezpiecznych dla otoczenia.

To raczej indywidualne zapotrzebowanie częściej sprzyja powstawaniu gargameli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...