Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Brzydkie domy!!!!


dziwny

Recommended Posts

No ale co ja to chciałam powiedzieć :roll: Aha, mnie się mój dom podoba, ale nie musi każdemu :p

 

:D

I nie musi sie każdemu podobać, bo to nie są wybory miss świata ani dolar.

Strzegł Cię Bog , że za przykładem niektórych tu nawołujących , nie "wtopiłaś się harmonijnie w krajobraz". :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 333
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Strzegł Cię Bog , że za przykładem niektórych tu nawołujących , nie "wtopiłaś się harmonijnie w krajobraz". :wink:
no toz własnie wkleiłam te zdjęcia :) żeby wszystkim znawcom tematu oszczędzić gadki na temat mojego "niedopasowania" :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos jak lekcja gdzie uczniowie sami sie wyrywaja do odpowiedzi przy tablicy .....

 

Kazdy mieszka jak mieszka - ja pisze o projekcie i podejsciu czlowieka do budowania, ktory mi sie podoba. Jak zauwazono nie jest to jedyne podejscie obowiazujace.... :D :D :D

 

Oprocz architektury charakter danego miejsca tworza ludzie .... :D sa niezwykle waznym elementem kazdego krajobrazu :D i moze architektura jest w niektorych wypadkach drugorzedna....... a moze uzupelniaja sie wzajemnie.

8) :D To jak mieszkaja wyraza ich potrzeby, upodobania, aspiracje.....np ci, ktorzy zaczeli przerabiac stare fabryki na lofty zamiast je burzyc..... bylo to dosc rewolucyjne podejscie na poczatku. Te fabryki nie byly uwazane za ladne - w wielu wypadkach zburzono je i postawiono standardowe osiedla wiekszych lub mniejszych projektow gotowych .

 

Moim zdaniem fabryki i lofty sie obronily - sa pozadane i drogie. Charakterystyczne. Z klimatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote="lump praski

 

Oprocz architektury charakter danego miejsca tworza ludzie .... :D sa niezwykle waznym elementem kazdego krajobrazu :D

 

nie wiem jak tam w Ameryce ,ale u nas jedynym STAŁYM elementem krajobrazu są nie spieszący się nigdy , okupujący bramy napici goście ,którzy tworzą charakter danego miejsca i są niezwykle ważnym elementem każdego krajobrazu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z klasyfikowaniem a priori domów wg gotowych projektów do szuflady "brzydkie"!

To nie projekty są złe, ale inwestorzy je psują - podnoszeniem ścianki kolankowej, zmianami rozmieszczenia okien, wykończeniem elewacji daleko odbiegającym od tego, co zaproponował architekt...

Druga sprawa to częste niedopasowanie wielkości domu do powierzchni działki, byle zmieścić się w obrębie dopuszczalnych granic, bo każdy m2 ziemi kosztuje majątek, a dom ma być co najmniej większy od sąsiada :wink:

 

Wiele pracowni sprzedających projekty gotowe najchętniej bym zamknęła, by nikogo nie skusiło wybudowanie kolejnego xxx, xxxxxxxx, xxxxxxxx (nazwy pozostawię dla siebie :) ) , ale równie brzydkie, nudne, nieforemne, zbyt udziwnione, niefunkcjonalne, kiczowate mogą być domy wg indywidualnych projektów.

 

To kwestia poczucia smaku i estetyki, edukacji, czasem zasobności portfela. I nie zmienią tego od razu odgórnie narzucane prawem wymogi.

 

Mnie się nasze domy raczej podobają, nowe osiedla są coraz ładniejsze. Jeździmy więcej po świecie, podglądamy, uczymy się...To powoli procentuje. Nie można porównywać naszego kraju do państw zachodnich, gdzie standard życia od wielu pokoleń jest o wiele wyższy!

Chcemy porównywać? Pokażmy obskurne domy w państwach byłego ZSRR...Tam to dopiero są rudery i na drugim biegunie nowobogackie pseudorezydencje, gdzie kicz aż bije po oczach.

 

Uroda domu nie wynika też moim zdaniem z nawiązania do tradycji - tak zachwalany tu dom mnie się akurat wogóle nie podoba (wnętrza tak ) - nie pasują mi chociażby okna Velux do "XIX wieku".

 

 

Gotowe projekty, zwłaszcza te najprostsze, trudniej zepsuć. Mniej w nich pułapek dla niedoświadczonych inwestorów.

Choć sama wybrałam projekty indywidualne (przy pierwszym domu prawie rok współpracy z architektem), podoba mi się, że na forum grupują się inwestorzy, którzy wybrali ten sam gotowy projekt. Mogą podpatrywać, wymieniać uwagi, ustrzec się błędów, które trudno by było naprawić. Jest im po prostu łatwiej i myślę, że budują coraz ładniesze domy )))

 

 

pozdrawiam

 

piu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D

 

Rydzu tez zmagal sie z projektem......obok mial bloki i garaze . Tez projekt indywidualny.

 

Nie zbudowal czegos z czerwona dachowka, ale chyba dosc udany dom miejski ze sklepikiem rowerowym na dole ( po linii swoich zainteresowan ) i sala do aerobiku i silownia chyba ( po linii zawodowej ) zony.

 

To bardzo mnie rozczulilo bo takie jest moje podejscie do architektury miejskiej.

 

Na dole male biznesy i sklepy , na gorze mieszkania. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z klasyfikowaniem a priori domów wg gotowych projektów do szuflady "brzydkie"!

To nie projekty są złe, ale inwestorzy je psują ....

Choć sama wybrałam projekty indywidualne....

 

 

pamietne prawie jak dzis.Trudno mozna bylo, w tym "gargamelu" dostrzec cos ze "smaku i estetyki, edukacji * ".....smutny obraz zatopionej w gruncie parterowki , z zadaszeniem jakby stala w sloncu sycyli.

 

bardzo rzadko spotykany obraz, lecz prawdziwy.hmmmmmmmmmmmm

 

*- zaporzyczone z twojej wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:To bardzo mnie rozczulilo bo takie jest moje podejscie do architektury miejskiej.

 

Na dole male biznesy i sklepy , na gorze mieszkania. 8)

 

:D :D Też mnie rozczuliłaś. Nawet nie wiesz jak bardzo, wręcz do łez :p :p :p

Takie podejście urbanistyczne w miastach juz w PRL-u przerabialiśmy i nawet wtedy jakoś się zupełnie to cudo nie sprawdziło.

Z pewnością teraz się sprawdzi. Zwłaszcza teraz i w miastach - ciekawa propozycja.

Ot taki renesans na miarę naszych czasów :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia

Chyba tych co nawolywali do dopasowania sie do okolicy zatkalo :lol:

 

Kochaniutka, Ty wiesz dobrze, że to czy pasuję czy też nie do otoczenia to mi zwisa ja kilo kitu na agrafce 8)

No i mam też nadzieję, że te zdjęcia dadzą do myślenia tym jedynie słusznie myślącym :roll:

 

Aha, na marginesie dodam, że jestem tym ćwokiem-inwestorem co to wybrał projekt gotowy, modyfikując go do potrzeb własnych jedynie. Nie no, w sumie to jestem pół-ćwok, ufff :roll:

No taki już ze mnie architektoniczny pół-debil 8) :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mam też nadzieję, że te zdjęcia dadzą do myślenia tym jedynie słusznie myślącym :roll:

 

szczerze mowiac - wątpie Kasia :D

wychodzi mi , ze też jestem pół. to już razem jesteśmy cały :D

 

rrmi - mądry Polak po obiedzie.

nawklejam zwierzyniec - za pozwoleniem :D

wyjatkowo dobrze mam dobrany do otoczenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mna poltora :D

 

Moze jakby wkleic zdjecia to jest szansa , ze sie znawcom spodobaja :roll:

Zochna i rrmi, półtora to już coś 8)

Nie ma to tamto..

Tak czy siak, ja z tych co to zawsze nadzieję mają, że jak coś komuś wytłumaczą łopatologicznie, podadzą przykłady (patrz zdjęcia) itp to myślą, ze to wystarczy :o :lol: No taki job mam :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kochani,

widzę że dyskusja zażarta okropnie, prawie z wyrywaniem piór 8)

zaraz mnie stąd ktoś pogoni, bo podobno temat tylko dla nowowybudowanych domów (chociaż usiłowałam się wczytać i nie dostrzegłam tego zastrzeżenia :o ), ale chciałam tylko napisać, jak to u nas było.

Za działką jeździłam prawie 2 lata - pracuję jako freelancer więc jak miałam czas, wsiadałam do samochodu, wyznaczając sobie promień 15 km od miasta, w którym z racji pracy najczęściej przebywam. Warunek był jeden - musi być wieś, najlepiej historyczna, żeby bylo czym się pozachwycać na spacerach niedaleko domu. Działka znalazła się 5 km od rzeczonego miasta, ewidentnie przez przypadek ... :D

 

Projekty gotowe przeglądałam długo i namiętnie, ale jak przyszlo co do czego, to widząc stajnię stojącą na mojej już wtedy działce nie przyszło mi do głowy, żeby wyburzyć takie cóś i zbudować nowe - pokarałoby moją rodzinę do 5 pokolenia - ten budynek miał taki potencjał, że musiałam zaryzykować.

 

Podczas budowy było wielu "doradców", którzy zniechęcali mnie non stop ... o dziwo nie na naszym forum - tutaj miałam spore wsparcie - ale na wsi of cors :) w glowie im się nie mieściło, że ktoś będzie chciał mieszkać w stajni zamiast wybudować pałacyk z wieżyczką lub czymś tam ... Moim celem bylo ekstremalne dopasowanie się do stylu wiejskiego - mieszkam na zachodzie Polski gdzie sporo budynków z przeszłością to poniemieckie fachwerki - i taka miała być/jest moja stajnia. Teraz powoli walczę z otoczeniem domu i bezlitośnie odmawiam posadzenia tujek, iglaczkow, etc. na rzecz brzóz, dębów (w koncu Dąbroszyn, nie ? 8) ) oraz marzę o odtworzeniu starego sadu (trochę jak w WGB, chociaż niekoniecznie łemkowskiego ... :p bo nie ta okolica !)

 

A wiecie w czym problem ? moja wioska, choć historyczna i prawnie chroniona przez konserwatora powoli zaśmieca się gargamelkami, etc. Szkoda, bo patrząc na przedwojenne ryciny, pałac, kościoł i założenia górnego i dolnego parku musiało tu być kiedyś bardzo pięknie. Pewna niemiecka księżna pisała w swoim czasie o niej, że przypomina kosztowną zabawkę nieprzynoszącą dochodu i utrzymywaną z innych dóbr właściciela.

Ech ... zamknąć oczy i znaleźć się tam na chwilkę choćby :( Macie czasem takie marzenie, będąc w pobliżu zabytkowego cacuszka ? Bo ja to ciągle ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To muszę się przyznać występek popełniłem, bo remontuję dom który jest zbudowany z typowego projektu. Cóż, że projekt był z czasów Bismarcka, ale jednak typowy.

Osądźcie, czy jestem pół, a może trzy czwarte... :wink:

U Asi byłem, ona naprawdę w stajni mieszka. :D A szkoda tej wsi, bo to co mi Asia pokazała we wsi i okolicach, park, zabudowania dworskie, pałac, kosciół, kilkadziesiąt i więcej lat temu musiało byc piekne. I szkoda, że to niszczeje, i że powstaja we wsi nowe domy zupełnie niepasujące do tego co jest.

Z drugiej strony staram się zrozumieć ludzi i nie potepiać ich za to co robią. Łatwiej jest wybudować niż remontować i adaptować do swoich potrzeb stare.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby funkcjonije jakas ochrona konserwatorska, ale bardzo dobrze maja sie tez lapowki.... :D

 

Widocznie " prl - owska" zasada sklepy, sklepiki i biznesy na dole a mieszkania na gorze funkcjonuje tez w NY ...i funkcjonuje dobrze . Miasto zyje.

 

To nie sztuka zrobic z miasta miejsca jakby wlasnie przeszla zaraza ( co z upodobaniem uskuteczna np obecna adminstracja Warszawy), ogoloconego z ludzi za to pelne pedzacych i wpadajacych na przystanki pedzacych samochodow i smierdzacych supermarketow.

 

Ciekawe, skad sie wzielo przekonanie, ze w miescie i na jego ulicach nie powinno byc ludzi....jaka to kolejna teoria architektoniczna

 

:D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...