Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do realizacji naszych marzeń


tofee

Recommended Posts

Radosnego i szczęśliwego Nowego Roku z marzeniami o które warto walczyć,

z radościami którymi warto się dzielić, z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć!

 

 

 

http://img580.imageshack.us/img580/9720/20121l.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dziękuję za życzenia :)

 

Cały tydzień nie było mnie na forum. Powrót do pracy daje mi się we znaki :(. Samo wyjście do ludzi strasznie pobudzające i po trzech dniach już czuję przyjemną adrenalinę, zwłaszcza że od pierwszego dnia było "gorąco" ... ale sama organizacja życia ... szkoda gadać, a jak pomyślę, że to był mocno weekendowy tydzień pod kątem korków to mam ochotę :bash:. Dzisiaj już piątek i pierwszy telefon do żłobka że utknęłam w korku i nie dam rady dotrzeć przed 18-stą (godzina zamykania placówki) MASAKRA. Strasznie mnie to stresuje, w pracy "odbijam kartę" prawie co do minuty a i tak lecę na złamanie karku żeby być on time. Nie wiem ile tak psychicznie i fizycznie dam radę. Nie wyobrażam sobie że każdego dnia jest tak samo bo chyba w końcu zwariuję :(.

 

Dom zapuszczony, pilnie potrzebuję osobę do sprzątania (jakie są stawki w warszawie????). Nie mam ochoty marnować weekendu na latanie ze szmatą ... kiedy to jedyne normalne godziny gdzie można zrobić coś fajnego z dzieckiem które jest wesołe i chętne do zabawy a nie marudne po całym dniu.

 

Może to wstyd ale na ten wolny dzień czekałam chyba bardziej niż pozostali, zapracowani koledzy z pracy :oops:. Dzisiaj przysypiałam rano w samochodzie, a wychodzę ok 7 więc znowu nie jakoś kosmicznie rano ... Liczę że to tylko kwestia przyzwyczajenia organizmu.

 

Żeby nie było że tylko marudzę to ufffffffffffff moje dziecko pokochało żłobek miłością wielką ... taką że zupełnie nie ma ochoty iść z mamą do domu ... czasami nawet mi smutno że przychodzę a on wraca w objęcia pani/cioci ... chowam swoje uczucia w kieszeń i cieszę się że jest tam szczęśliwy i nie przeżywa że go gdzieś oddajemy na połowę jego malutkiego życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tofee wpadniesz w rutyne i bedzie z gorki :) Ja stchorzyłam i w czerwcu złożyłam wymowienie z pracy w PL .Przeraziłam sie własnie dojazdów do pracy (ok 45 km ) i ewentualnego ciągłego niebytu w domu (musiałabym wychodzic przed 6 a wracałabym ok 18 .W lecie jeszcze ok ale w zimie ganiałabym jak kret ;) Mam nadzieje ze po powrocie uda mi sie znalezc cos blizej chociaz z tego co słysze bedzie ciezko ( czasem myśle czy dobrze zrobiłam i czy nie powinnam bardziej uszanowac ciepłej państwowej posadki )

Powiedz prosze czy Twoje krzesła w jadalni tez sie rysują? Marta mi własnie napisałą ze u niej strasznie szybko sie niszczą i nie ejst z nich zadowolona a ja właśnie skuszona niska cena zakupiłam tego 8 szt :)

Mozesz jeszcze podać gdzie kupiłas (jeśli sama zamawiałąs ) uchwyty do szafekw kuchni? Te ktore mi sie podobają U9 (spodobały mi sie u Efilo) chyba nie sa na indywidualne zamowienie bo na stronce pisze ze należy zamowic min 50 szt :-(

Ty masz chyba UKW-10 lub U-10 ? http://zobal.com.pl/uploads/pliki-pdf/2011%20PL-RU/06_uchwyty.pdf

Wg wymiarów one nie sa chyba na cała długosc forntow tylko brakuje po kilka mm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kakusku przepraszam że nie zajęłam się twoją kuchnią tak jak zaproponowałam ani nie przesłałam tych zdjęć, ale zupełnie nie mam teraz na nic czasu. Może jutro mi się uda przsłać foty, bo już mam czytnik kart ...

 

Krzesła (szt 1) zarysowałam spodniami, które miały ewidentnie wystające nity (jeansy) więc nie wiem czy są takiej słabej jakości. Reszta do tej pory bez szwanku ... natomiast chętnie wyposażyłabym je w jakieś poduszki bo jak rano siadam w krótkich gaciach od piżamy to mi zimno :lol:.

 

Uchwyty mam faktycznie ścięte na długości czyli coś na wzór jak wstawiłaś ale inny frez, taki jakby zaoblony ... szczerze to nie pamiętam modelu a nie znajdę w czeluściach poczty ... ale na 100% nie są wystajace na całej długości tylko po bokach mają ok 6 cm tego ścięcia.

 

edit: Znalazłam typ uchwytu to chyba U-14 frez na 100% G

 

Ps. zamawiałam przez stolarza od szaf wnękowych i szafki łazienkowej (tam wybrałam ten sam rodzaj uchwytów i zamówił już kompleksowo też do kuchni). Myślę że każdy zakład stolarski może ci to zamówić więc nie powinno być problemu, najwyżej doliczą sobie jakieś niewielkie frycowe ... ale moim zdaniem warto.

 

 

Pisałaś kiedyś że masz jeszcze jakieś zastrzeżenia do Ikea, możesz napisać jakiś konkret. Bo nie doprecyzowałaś co konkretnie ... a jestem ciekawa.

Edytowane przez tofee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko trzeci raz pisze posta-nie wiem co sie dzieje :bash:

Toffe przede wszystkim nie przejmuj sie projektem.Zaczełam sama bawić sie w ikeowskim programie i nawet troche mi to wychodzi.Oczywiście nie umiem jeszcze dokładnie co do cm powstawiać sobie szafek ale do wakacji mam sporo czasu wiec na pewno dojde do wprawy :-) Dziekuje za chęci ale nie bedę Cie fatygować skoro sie przełamałam ;)

Prosze natomiast o fotki bo przydadza mi sie na wypadek gdybym trafiła na niezbyt kumatego stolarza :)

Dzieki za dokładne info o uchytach-bede szukać wsród miejscowych stolarzy.

Troche zasmusiłam sie tymi krzesłami ale z drugiej strony cena nie była oszałamiajaca wiec nie moża wymagać cudów ;)W każdym razie dobrze ze przynajmniej mam takie (podobaja mi sie :))

Jeśli chodzi o te moje "zastrzeżenia" to miałam na myśli np taka sprawe: mam miec w kuchni wyspe i aby ja zrobic z szafek Ikei musze połaczyc plecami szafki o gł 60 cm plus szafki o gl 37 cm Niestety przygladalam sie wystawce i widac te łaczenia (albo ja je widze ;)) Mysle ze mozna wybrnac z tego w ten sposb ze przy zamawianiu blatu domowic dłuższe kawałki i przyslonic boki wyspy (mam nadzieje ze rozumiesz o czym pisze:rolleyes:)

Jak wiesz u mnie wysoka zabudowa ma wystawac ze sciany ok 10 cm .Chciałam aby szafki dokładnie przykrywaly front zabudowy(tak jak u Efilo) ale z tego co zauwazyłam zewnetrzne boki (te skrajne) w gotowych szafkach sa zawsze widoczne.Oczywiscie jest to jedynie dyskomfort wizualny (dla mnie )

Mogłabym zamowic (gdybym znalazla chetnego stolarza) same fronty ale z racji ze wysoka zabudowa wystaje poza sciane musialabym zamowić do niej rowniez szafki wiec watpie czy wtedy taka inwestycja przyniosłaby duze oszczednosci.Pozostaje pokochanie tych "wad" i cieszenie sie ze za zaoszczedzone pieniadze ma sie fajny sprzecik do zabudowy :)

Powoli rowniez przetrawiam fakt ze szafki sa oklejane a nie lakierowane.Dla swietego spokoju na wiozne zrobie kilka wycen aby mieć swiadomosci ile zaoszczedziłam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toficzku, widać że borykasz się z nową sytuacją, ale będzie dobrze :yes: Przywykniesz :yes:

A że chłopczykowi jest dobrze tam, to tylko plus. Pomyśl co by było gdyby płakał, tęsknił ... Dla niego i tak Ty - mamunia, jesteś najważniejsza :) I zawsze będziesz.

W grupie lepiej się*będzie rozwijał, socjalizował. Nie ma tego złego :yes:

 

Gdzie jeździsz do pracy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toficzku! Trzymaj się - dograsz wszystko i będzie dobrze.

Jeśli ewidentnie nie będziesz się wyrabiać po odbiór Tyma to są dwie możliwości - praca o godzinę krótsza (jeśli pozwolili by Ci w pracy) lub opiekunka na godzinę dziennie, ktora odbierze Małego i poczeka z nim na Twój powrót, a Ty spokojnie, bez stresu dojedziesz do domku:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli rowniez przetrawiam fakt ze szafki sa oklejane a nie lakierowane.Dla swietego spokoju na wiozne zrobie kilka wycen aby mieć swiadomosci ile zaoszczedziłam ;)

 

Kakusek, ja właśnie przerabiam temat kuchni i zamieszczam u siebie wyceny z różnych studiów kuchennych.

Różnice są drastyczne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine chodziło mi o taki efekt http://img534.imageshack.us/img534/3562/30542572229ed5844a12.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Fronty szafek przykrywaja "grubosc" korpusu.

W meblach z Ikea wygladaloby to natomiast mniej wiecej tak http://img715.imageshack.us/img715/9416/1e9d8bf4f2e4a668med.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Pisze mniej wiecej bo tutaj ta szerokosc jest dosc spora (pewnie ma kilka cm ) a w ikea wystaje to chyba na ok 1 cm .

 

Nie rozumiem o co chodzi z tym bokiem maskujacym? Chyba mozna od razu zamowic korpus ktory boczne scianki bedzie mial oklejone fabrycznie a taka maskownice stosuje sie w miejsca gdzie musze ukryc jakies szczeliny ?

Tak a propo to Ty masz Abstrakta? Nie wiem co sie stało ale po Nowym roku nie moge wejsc na Twojego bloga bo pisze ze wygasło zaproszenie a byłam pewna ze po rejestracji bede mogła tam od czasu do czasu zagladnac bezproblemowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisze mniej wiecej bo tutaj ta szerokosc jest dosc spora (pewnie ma kilka cm ) a w ikea wystaje to chyba na ok 1 cm .

 

Nie rozumiem o co chodzi z tym bokiem maskujacym? Chyba mozna od razu zamowic korpus ktory boczne scianki bedzie mial oklejone fabrycznie a taka maskownice stosuje sie w miejsca gdzie musze ukryc jakies szczeliny ?

Tak a propo to Ty masz Abstrakta? Nie wiem co sie stało ale po Nowym roku nie moge wejsc na Twojego bloga bo pisze ze wygasło zaproszenie a byłam pewna ze po rejestracji bede mogła tam od czasu do czasu zagladnac bezproblemowo :)

 

To mnie się zdecydowanie bardziej podoba wersja z bokiem nachodzącym na fronty, wygląda na dopracowaną ... przy pierwszym zdjęciu właśnie brakuje mi tego bocznego wykończenia jakby ktoś o tym zapomniał ... ale to oczywiście kwestia upodobań.

 

Bok maskujący to specjalna płyta wykonana z materiału takiego jak fronty szafek. Normalnie korpus jest ze zwykłej białej płyty, w tym zewnętrzna część boku więc jak będzie wystawało poza zabudowę to będzie zwykły biały, jak chcesz aby był koloru frontu musisz dokupić ten bok o którym pisała Mad.

 

Toficzku, widać że borykasz się z nową sytuacją, ale będzie dobrze :yes: Przywykniesz :yes:

A że chłopczykowi jest dobrze tam, to tylko plus. Pomyśl co by było gdyby płakał, tęsknił ... Dla niego i tak Ty - mamunia, jesteś najważniejsza :) I zawsze będziesz.

W grupie lepiej się*będzie rozwijał, socjalizował. Nie ma tego złego :yes:

 

Gdzie jeździsz do pracy?

 

Wiem wiem ... mama najważniejsza ale ostatnio przy mamie to moje dziecko tylko mędzi i płacze ... strasznie dołujące to jest jak odbieram dziecko rozbieramy się w domu i z super wesołego malutka robi się rozmazany, nie do zniesienia dzieć którego nic nie jest w stanie zająć. Echhhhh

 

A do pracy jeżdżę na Ochotę, mam tam dokładnie 27 km i trzy pierwsze dni jechałam 40-45 minut w piątek ponad 1,5h :bash:.

 

Toficzku! Trzymaj się - dograsz wszystko i będzie dobrze.

Jeśli ewidentnie nie będziesz się wyrabiać po odbiór Tyma to są dwie możliwości - praca o godzinę krótsza (jeśli pozwolili by Ci w pracy) lub opiekunka na godzinę dziennie, ktora odbierze Małego i poczeka z nim na Twój powrót, a Ty spokojnie, bez stresu dojedziesz do domku:-)

 

Strasznie bym chciała mieć opcję niani, ale jakoś nie mogę się przełamać żeby zaufać obcej osobie - powierzyć jej dziecko, dom. Podoba mi się jedna dziewczyna z żłobka i najchętniej to bym ją podkupiła na pełny etat... ale jakoś nie mam śmiałości żeby poruszyć temat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Toficzku :)

Jak się Wam mieszka? Może jakieś nowe fotki wrzucisz? :cool: Mam niedosyt łazienek :rolleyes:

 

Na pewno ciężko pogodzić pracę, dom, dziecko zwłaszcza jeśli do tego dochodzą długie dojazdy... Dobrze, że chociaż Tymuś znosi rozstanie z Tobą na cały dzień :hug:

Toficzku, a nie rozważałaś powrotu do pracy na niepełny etat? Wchodzi coś takiego w grę? Natomiast jeśli chodzi o zawożenie i odbieranie synka do żłobka i jest szansa, że pracodawca elastycznie podchodzi do czasu pracy, to może moglibyście się z M tak ustawić, że jedno jeździ do pracy wcześniej, drugie normalnie, ale zawozi dziecko, a po południu to z Was, które wraca wcześniej (bo wcześniej zaczyna) zabiera młodego do domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Toficzku :)

Jak się Wam mieszka? Może jakieś nowe fotki wrzucisz? :cool: Mam niedosyt łazienek :rolleyes:

 

Na pewno ciężko pogodzić pracę, dom, dziecko zwłaszcza jeśli do tego dochodzą długie dojazdy... Dobrze, że chociaż Tymuś znosi rozstanie z Tobą na cały dzień :hug:

Toficzku, a nie rozważałaś powrotu do pracy na niepełny etat? Wchodzi coś takiego w grę? Natomiast jeśli chodzi o zawożenie i odbieranie synka do żłobka i jest szansa, że pracodawca elastycznie podchodzi do czasu pracy, to może moglibyście się z M tak ustawić, że jedno jeździ do pracy wcześniej, drugie normalnie, ale zawozi dziecko, a po południu to z Was, które wraca wcześniej (bo wcześniej zaczyna) zabiera młodego do domu?

 

Cześć Ell :hug:. Echhhhhhhhh wszystko to co napisałaś jest już grane ... Ja jadę rano do pracy a młodego do żłoba odstawia M bo idzie do pracy godzinę później, za to ja wychodzę o 16.15 (16.30 jak pozmywam kubki itp) i jadę po młodego. To że przez to że tylko ja mam szansę dotrzeć tam o czasie jest samo w sobie mega stresujące, bo mogę liczyć tylko na siebie :(.

Praca w niepełnym wymiarze czasu odpada. Raz, że kasa, dwa że w mojej pracy przy takim układzie sporo się sypie jak musisz wyjść wcześniej niż inni ... generalnie nie widzę tego jeżeli praca ma być pracą a nie odbijaniem karty ...

Strasznie mi źle, że pomimo moich szczerych chęci i starań nie da się tego pogodzić a ja nie potrafię robić coś na półgwizdka. I wiem że masa osób będzie mówiła o zmainach priorytetów i tym że teraz co innego powinno być dla mnie ważne ale tak nie jest. Jestem w domu - ważny jest DOM, jestem w pracy ważna jest PRACA, inaczej nie potrafię i PAT! już i tak podjęłam strasznie trudną dla mnie decyzję, która jest dla mnie mega niekorzystna jeżeli chodzi o moja pozycję w pracy ... więcej nie chcę poświęcać a tutaj nie widać końca.

Zastanawiam się tylko czy opiekunka rozwiąże moje problemy ...

 

Taka mała kropka nad i - Tymo właśnie znowu kaszle i gil do pasa :bash:. Zajebiście!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz ci los ...

 

No ale ... musi być dobrze. Co nie?

:yes:

 

Skutecznie mnie zniechęcasz do brania się za pracę

 

Musi być ;)

 

Monia u mnie to będzie tak, albo się ułoży ... albo strzelimy sobie drugiego juniora ;). Jeżeli nie musisz przez kasę to nie wracaj ... małotala jesteś karierę jeszcze zdążysz zrobić :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...