Madeleine 18.01.2012 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Anula, bo masz pompę ciepła i podłogówkę. Brak wymuszonego obiegu powietrza (zwłaszcza, jeśli wyłączyłaś rekuperację)= wydaje Ci się, że jest zimniej, niż jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 18.01.2012 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 szwargier, który to leżąc w niedzielę na kanapie Pytanie zasadnicze - na czyjej kanapie!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 18.01.2012 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 I ja prożłobkowa (wyrodna matka) Ja mam 21 i siedzę w wełnianych podkolanówkach, coś tu nie gra A ja siedzę z dzieckiem w domu i słuchajcie jakby ktoś*dał mi kopa i wygonił dziecko (siłą) do żłobka/przedszkola to bym mu podziękowała Także jestem mama prożłobkowa niepraktykująca (średnio wyrodna) Wiecie co? Musicie jedna z drugą*do mnie przyjść Ja mam cały czas 20,0 i normalnie siedzę w krótkim rękawku teraz (w długich dresowych spodniach co prawda) Jak to możliwe że wam jest w tej temp zimno? Chociaż w sumie, wy takie chuderlaki. Mnie ma co grzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 18.01.2012 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Anula, bo masz pompę ciepła i podłogówkę. Brak wymuszonego obiegu powietrza (zwłaszcza, jeśli wyłączyłaś rekuperację)= wydaje Ci się, że jest zimniej, niż jest. Czyli jeśli ja mam gaz+podłogówkę = wydaje mi się*że jest cieplej niż*jest? tzn że nie jestem jednak taka gruba? Kurcze, nie ma kto ze mną zażartować. Wszystkie prace odsypiają Jaki z tego morał???? - iść*do roboty! Jakiś admin połączy moje posty, czy sama muszę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara74 19.01.2012 01:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 (edytowane) no i dotarłam do końca, przebrnłam przez większość stron,zdjęć mało!!!!gdzie łazienki?!!!! kuchnie widziałam i jest super. Monia ja też siedzę po nocach, ale jutro muszę być na budowie wcześnie 9.30.Zjawię się jutro bo dzisiaj idę już spać Edytowane 20 Stycznia 2012 przez Barbara74 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 19.01.2012 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Monia, może po prostu nie leżysz całymi dniami na kanapie, tylko się ruszasz, to i cieplej Ci się wydaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 19.01.2012 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Toficzku, własnie pogadałam z koleżanką i już wszystko wiem - musisz kupić kamerkę z wi-fi i ze specjalnym oprogramowaniem np. linksys (takie ma znajoma, ale może być oczywiście każde inne) oraz mieć w domu router. Bezprzewodową kamerkę ustawiasz gdzie trzeba, oprogramowanie możesz zainstalować na kazdym kompie, logujesz się do sieci z takiego kompa i w każdej chwili możesz widzieć, co się w domu dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 19.01.2012 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 i wtedy w kazdym pomieszczeniu taka zakladac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 19.01.2012 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Monia, może po prostu nie leżysz całymi dniami na kanapie Jest dokładnie odwrotnie Ja jestem rodowodowy kanapowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eldorado 20.01.2012 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2012 Witaj tofee, Kiedyś śledziłem Twój wątek regularnie, nawet kiedyś coś napisałem. Sam budowę rozpocząłem w sierpniu 2008 a zakończyłem w lutym 2010 i w tym okresie byłem aktywny na forum i śledziłem poczynania innych budowniczych. Gratuluję zakończenia budowy! Mam pytanie, bo pamiętam, że mamy podobny rozkład kuchni i salonu. Widziałem zdjęcia Twojej kuchni, bardzo udana, gratuluję. Może zabrzmi to głupio, ale w kuchni nie ma stołu, czyli rozumiem, że posiłki przenosicie z kuchni do salonu/jadalni. Ja zdecydowałem się na stół pomiędzy kuchnią a salonem i tam spożywamy posiłki a w salonie tylko jak przyjdą goście (za często nie przychodzą Może Twoje rozwiązanie jest jednak lepsze i stół w salonie służy Wam codziennie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 21.01.2012 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Tofee, jak Wam się żyje?bo dołączam do grona matek pracujących i schizuję potwornie. Szukam od wczoraj niani - jak na razie, właśnie kandydatka się nie pojawiła (to normalne?), dostałam masę maili z adresów typu: "zdrada małpa buziaczek peel" albo od jakichś psychopatek i zajmuję głównie płakaniem, że osierocam dziecko. Pociesz mnie, że u Was już jakoś zaczyna się wszystko układać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 21.01.2012 10:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Witaj tofee, Kiedyś śledziłem Twój wątek regularnie, nawet kiedyś coś napisałem. Sam budowę rozpocząłem w sierpniu 2008 a zakończyłem w lutym 2010 i w tym okresie byłem aktywny na forum i śledziłem poczynania innych budowniczych. Gratuluję zakończenia budowy! Mam pytanie, bo pamiętam, że mamy podobny rozkład kuchni i salonu. Widziałem zdjęcia Twojej kuchni, bardzo udana, gratuluję. Może zabrzmi to głupio, ale w kuchni nie ma stołu, czyli rozumiem, że posiłki przenosicie z kuchni do salonu/jadalni. Ja zdecydowałem się na stół pomiędzy kuchnią a salonem i tam spożywamy posiłki a w salonie tylko jak przyjdą goście (za często nie przychodzą Może Twoje rozwiązanie jest jednak lepsze i stół w salonie służy Wam codziennie ? Witaj eldorado . Mój układ to kuchnia tuż obok jadalnia (delikatnie w wykuszu) i zaraz za salon. Wszystko na otwartej przestrzeni. De facto salon od kuchni oddziela wielki stół więc ciężko powiedzieć czy on jest w typowej jadalni czy już raczej w salonie . U nas to się sprawdza, blisko kuchni, blisko salonu. Jedynie jak goście przychodzą to wyciąganie potraw jest dla mnie lekko krępujące bo siedzę jak na widelcu i wszyscy patrzą "mi na ręce" ale chyba muszę się przyzwyczaić. Nie wiem czy pomogłam ale w codziennym użytkowaniu nasze ustawienie bardzo nam odpowiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 21.01.2012 10:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Tofee, jak Wam się żyje? bo dołączam do grona matek pracujących i schizuję potwornie. Szukam od wczoraj niani - jak na razie, właśnie kandydatka się nie pojawiła (to normalne?), dostałam masę maili z adresów typu: "zdrada małpa buziaczek peel" albo od jakichś psychopatek i zajmuję głównie płakaniem, że osierocam dziecko. Pociesz mnie, że u Was już jakoś zaczyna się wszystko układać. Mad współczuje i ściskam na wstępie bo wiem co to schozować przy takiej okazji . Gdzie zamieszczałaś ogłoszenie? Ja na niania.pl i nie miałam tam żadnych dziwnych odpowiedzi. Może dlatego że trzeba wykupić aktywację konta jak chce się mieć dostęp do ofert . Powiem tak ty mama dwójki która pobudowała dom w rok chcesz żebym JA - niezorganizowana, roztrzepana, niekonsekwentna mama jedynaka, która budowała dom w 3 lata i nadal jest nie skończony cię pocieszała?????? Kochana jestem pewna, że pójdziesz jak burza . Do pracy wróciłam 2-go a niania nadal nie wybrana . Żłobek działa bardziej jako klubik niż miejsce stałej opieki wiec u mnie wszystko na wariackich papierach , aleeeeeeeeeeeeeee działa. Dziecko same nie siedzi, ja do pracy biegam każdego dnia, przez ostatni tydzień widziałam młodego (nie śpiącego!!!) może 3 razy bo moje powroty z pracy tak wyglądały że jak już dotarłam to młody spał ... ale nadrabiamy w weekendy (dlatego chata stoi odłogiem). Tymo przytula nas za wszystkie czasy, jest wesoły, wygląda kwitnąco więc jednak nie ma dramatu. Nie będę ściemniać, jemy na mieście, dla młodego zupki gotują głównie babcie , kurze tańczą walca u nas w każdym kącie ale przez ogólnie panujący zimowy mrok jakoś z tym żyje i się nie zadręczam. BĘDZIE DOBRZE!! Kiedy zaczynasz pracę? Koniecznie pisz o postępach i jakby co wal jak w dym. Tutaj ostatnio wątek iście nianiowy więc będziemy doradzać, pocieszać i wzajemnie się wspierać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 21.01.2012 10:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Toficzku, własnie pogadałam z koleżanką i już wszystko wiem - musisz kupić kamerkę z wi-fi i ze specjalnym oprogramowaniem np. linksys (takie ma znajoma, ale może być oczywiście każde inne) oraz mieć w domu router. Bezprzewodową kamerkę ustawiasz gdzie trzeba, oprogramowanie możesz zainstalować na kazdym kompie, logujesz się do sieci z takiego kompa i w każdej chwili możesz widzieć, co się w domu dzieje. Dzięki kochana ! Chyba skorzystam, tylko muszę znaleźć chwilę co by w necie te kamerki prześledzić. Boszzzzzzzzzzz w ten weekend jest jeszcze gorzej niż zawsze. Dzień babci/dziadka nas wykańcza. Nasze babcie czekają na nas, babcie Tyma na Tyma ... brakuje nam dób . Echhhhhhhhhhhhhhhhhhh W zeszłym roku to przynajmniej kreatywna z prezentami byłam, teraz oklepane czekoladki i wiooooooooooo pod następny adres. JA oszaleję. I kiedy niby ta nowoczesna mama ma iść zrobic sobie regulację brwi?????????? Dobrze że zima i człowiek może się ukryć pod czapą i wysokim szalikiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 21.01.2012 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 dzięki za zainteresowanie, zaczynam 30 stycznia - za tydzień. Tygodniowym wyjazdem za granicę, bardzo wcześnie rano w poniedziałek - akurat wtedy mój mąż też wychodzi z domu na samolot... Starszaka wysyłam do babci na ferie, druga przyjedzie na poniedziałek na rano i na wieczór, o północy mój mąż wraca i nocka jego. Tylko Matylda jest na piersi nadal... i w nocy tankuje ostro. Próbuję ją odstawiać od nocnego jedzenia, ale idzie mi fatalnie. Nie mam pojęcia, co będzie z jej jedzeniem i moją laktacją. Chyba sobie wkładki laktacyjne kupię. Poza tym starszy niani nigdy nie miał, poszedł do przedszkola, kiedy miał 21 miesięcy - no ale chorował, więc zwolnienia, urlopy - teraz nie wchodzi to w grę, zwłaszcza biorąc pod uwagę godziny funkcjonowania placówek i nasze prace. Jakoś nie stresuję się zostawieniem domu, ale małej. Szukam na niania.pl (wykupiłam pakiet premium, ale to niewiele daje) i dałam ogłoszenie na gumtree. Dziś były trzy panie umówione - jedna nie przyszła, druga skłamała z posiadanym doświadczeniem, trzecia - kompletnie nie moja bajka. Zakładam, że albo zapłacę mniej opiekunce i wezmę panią do sprzątania, albo opiekunka też ze sprzątaniem. Musi dziecku gotować (może my też dostaniemy trochę zupy??? bo wieczorami nie będę przecież gotowała), no i dobrze by było, jakby mogła w razie awarii podjechać po starszego do szkoły. Muszę w poniedziałek podjąć decyzję, od wtorku adaptacja, a ja załatwiam zakupy (ciuchów nie mam, kalosze chyba się nie nadają???), przegląd samochodu, kosmetyczka (dzięki! brwi - tak, paznokcie, mikrodermabrazja, bo mam cerę jak nastolatka), meldunek, zmiana taryfy budowlanej... aaaa! panik mode on. Mam nadzieję, że za miesiąc będzie lepiej, tak, jak się u Was ułożyło. Ale za półtora tygodnia loguję się do Was z komórki i będę płakała w rękaw za moimi dziećmi. A jak z chorobami Tyma? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anula05 21.01.2012 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 No to ostro zaczynasz! Dasz radę. Zakupy - czysta przyjemność, rozumiem, bo u mnie też okazało się, że mam same dresy i kalosze:)Najważniejsze to znaleźć opiekunkę, meldunek zaczeka. PS> A my zapomnieliśmy o Dniu Babci;) M. z dziećmi pojechał do jednej i przypomniałam mu jak już tam gościli z godzinę. Ale obciach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 21.01.2012 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Dziewczyny to ja Was tylko mogę i trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 21.01.2012 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Madeleine to ostro dajesz czadu - do pracy i od razu z tygodniowym wyjazdem i myślą o pozostawionym piersiowcu? Chcesz Matyldę odstawić na dobre? Pije tylko w nocy? Jedyny sposób moim zdaniem to wyprowadzka Twoja z sypialni (jeśli śpi z Wami) i tatuś jakieś 3 noce musi się przemęczyć zastępując pierś wodą i pocieszaniem. Ryki będą, ale inaczej w tak krótkim czasie się nie da. Z resztą chyba w ogóle nie da się tak dużego dziecka bez ryków odstawić, chyba, że się samo odstawi, ale na to w ciągu tygodnia nie masz co liczyć Trzymam kciuki za poszukiwanie niani! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 21.01.2012 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Jakbym mogła wybierać, nie pojechałabym od razu. No ale nie ma wyboru :/ Albo praca i od razu na głęboką wodę, albo - szukam dalej, nie wiadomo, jak długo. A faktycznie stanowisko fajne, kasa fajna, firma fajna, miejsce fajne (dojazdy!). Od kilku tygodni Matylda śpi w swoim pokoju, tam ją chodzę karmić. No, od 3 u nas ląduje. W dzień oczywiście lepiej idzie, mogę ją czymś zabawić, płaczów nie ma etc., ale w nocy moja siła perswazji jest im dalej w noc, tym mniejsza. Nie zależy mi, aby ją całkiem odstawiać, w sumie mogłabym ją dalej karmić, ale nie wiem, jak sobie da radę przez ten tydzień. Modyfikowanego w życiu nie piła, zresztą ma skazę - a nutramigenu w tym wieku przecież nie wprowadzę. Wczoraj złamałam się o północy. No nie wygląda to za fajnie A starszy właśnie odstawił się sam, ciut młodszy był. Eliminowałam karmienia w dzień, w nocy sam przestał się budzić i tyle. Masakra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 21.01.2012 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2012 Madeleine, głeboka woda, ale super. Super że się zdecydowałaś Rozterk oczywiście współczuję i trzymam kciuki żeby poszło gładko Gdzie lecisz? Ja z kolei robiłam na odwrót. Odzwyczaiłam od piersi w nocy (od 3 tyg karmiłam o 24 i o 6, a od 3-go miesiąca ok 21 i o 9 rano) a potem w dzień (miało być do 12-tego miesiąca a skończyłam miesiąc później) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.