Tatarak 30.01.2012 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Toffee, to pewnie marna pociecha, ale u nas w domu (tym "starym", gdzie teraz mieszkamy) w pierwszą zimę wychodziły kolejno wszystkie braki, włącznie z zamarznięciem rur w kotłowni. usuwaliśmy awarie na bieżąco z obłędem w oczach i słabnącą wiarą, że to się kiedyś skończy. skończyło się i teraz mieszka się bezproblemowo dom się "dotarł". Twój też się "dotrze". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 30.01.2012 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Tofee pewnie się już zorientowałaś, że ja należę do ludzi, którzy wszystko widzą w czarnych kolorach... Ale... Nie wiem czy Cię to jakoś pocieszy - ale jak my wprowadziliśmy się do naszego poddasza to po kolei wszystko zaczęło się nam psuć. Mój mąż - OAZA SPOKOJU - pierwszy raz się naprawdę wku...ł i zaklął jak po iluś tam rzeczach okazało się, że ekstra polecani elektrycy nie potrafili założyć wyłącznika światła schodowego i połowa gniazdek w naszym domu nie działała. W dużym pokoju (który pełni funkcje bawialni, salonu, garderoby, sypialni) mieliśmy i mamy w nocy około 17stopni. Przeciekające okno przez które wiatr sobie hulał z widokiem na ścianę garażu piętrowego sąsiada, same okna dachowe = poczucie mieszkania w grobowcu, okno balkonowe z którym trzeba się zmagać aby je otworzyć. Ciocia oprowadzająca wycieczki obcych mi osób - "zobaczcie jak ich ładnie urządziłam", ciocia przychodząca 100 razy dziennie zobaczyć (nie bardzo wiadomo co), wiedząca lepiej co lubi mój mąż, itd. Także trochę Cię rozumiem - bo to strasznie denerwujące wprowadzić się do czegoś nowego wymarzonego i co rusz odkrywać co się zepsuło. Z paleniem niestety nic się nie da zrobić skoro macie piec na paliwa stałe. Niestety do tego będziesz musiała się przyzwyczaić. Ale jeśli chodzi o resztę to po kolei sukcesywnie wołajcie fachowców i naprawiajcie. Zacznijcie od najpilniejszych rzeczy. I jak już wszystko ponaprawiacie to zobaczysz, że zaświeci słońce nawet jeśli jeszcze nie będzie wiosny . A wiosną to tak jak dziewczyny piszą - zaświeci słońce, życie w przyrodzie zacznie się budzić, dni będą dłuższe i będzie lepiej - zobaczysz . Pozdrawiam ciepło i siły do walki wysyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 30.01.2012 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Tofee, trzymam kciuki. I nie pocieszę, u mnie w domu masakra, a ja siedzę w hotelu i walczę z laktatorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 30.01.2012 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Madeleine trzymaj się tam na wygnaniu! Tofee - mam nadzieję, że już lepiej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 30.01.2012 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 a ja siedzę w hotelu i walczę z laktatorem. ooo kurcze, aż tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 30.01.2012 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 No moje dziecko na piersi ciągle :/ W każdym razie mała obudziła się nad ranem, jak jechaliśmy, i płakała kilka godzin. I wieczorem znowu, co chwilę się budzi i płacze. Ech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 30.01.2012 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 no to głowy do góry matki Polki:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 30.01.2012 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 No moje dziecko na piersi ciągle :/ W każdym razie mała obudziła się nad ranem, jak jechaliśmy, i płakała kilka godzin. I wieczorem znowu, co chwilę się budzi i płacze. Ech Tak musi być pewnie przez chwilkę, przyzwyczai się w końcu. Oby szybko Ja wiem że na piersi, ale ja swoją jak rok miała już mogłam zostawić na trochę*i laktator zbędny Trzymaj się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balbina200 30.01.2012 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Madaleine! Współczuję bardzo! Ty jednak zastosowałaś ekstremalne rozwiązanie: wyjechałaś i nie ma odwrotu. I Twoim przypadku jest nadzieja, że jak wrócisz to Mała się odstawi. Widać tylko, że Matylda jest z Tobą silnie związana i bardzo to przeżywa. Tofee, nad naszą stronę wiszą jakieś ciemne chmury, bo u mnie też wszystko pod górkę Ale załamałaś mnie tą kotłownią - ja jutro montuję taki piec i sądziłam, że jest bardziej bezproblemowy:o Czemu tyle czasu to wszystko zajmuje? Trzeba cały czas coś ustawiać? Macie podajnik? I trzymaj się! Macie własny dom, siebie, pracę, Tymo jest zdrowym chłopcem, za chwilę będziecie mieć opiekunkę, więc życie będzie łatwiejsze:) Tyle już osiągnęliście, że schody to drobiazg. Dacie radę. Jak myślisz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 30.01.2012 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 Dziewczynki trzymam za Was kciuki, żeby wszystko się poukładalo:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 30.01.2012 23:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2012 I ja ściskam mocno:hug:, Tofiku, odezwij się do mnie na priv jak będziesz potrzebować Pani do Ogarnięcia;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 31.01.2012 20:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 No moje dziecko na piersi ciągle :/ W każdym razie mała obudziła się nad ranem, jak jechaliśmy, i płakała kilka godzin. I wieczorem znowu, co chwilę się budzi i płacze. Ech Mad ściskam baaaaaaaardzo mocno . Nie wiem kto ma gorzej Ty czy mąż . Biedna mała ... echhhhhhhhhhhh wszystko to jakieś takie szalone. Ale te nasze mamy miały spokojne czasy kiedy my byłyśmy w pieluchach ... (chociaż tetrowych im nie zazdroszczę ). Wczoraj ogarnęłam dom. Wróciłam trochę wcześniej ze szkolenia i jakoś mi się coś chciało. Kuchnia wypucowana (nawet kawiarkę odkamieniłam), parter odkurzony (na górę wchodzę tylko jak robię pranie ... przymykam wówczas oczy i syfu nie widzę). Dzisiaj wróciłam ... porządek był nadal, ale miło było rozpocząć obiadek ... za to po obiadku wszystko wróciło do normy i powinnam znowu wpaść w cykl ... ale jakoś mam lenia. Niania dzisiaj milczy a to prawdopodobnie oznacza, że chyba się dogadała z szefem ... echhhhhhhhh zastanawiam się czy nie odpuścić trochę tego mojego idealizstycznego podejścia i zwyczajnie płynąć z prądem. Jak dziecko będzie chore to pójdę na zwolnienie ... mam już dosyć kombinować ze wszystkim aby być wobec każdego ok, aby każdy był zadowolony. Jak nie odpuszczę to zwariuję. Reszta niech nie czyta bo nudy Balbina kotłownia ... powiem tak, nie sądziłam że taki piec wymaga tyle zachodu. Mamy piec wypas, podajniki, wszystko sterowane elektronicznie, wszędzie czujniki cuda wianki. Miał być bezobsługowy poza kwestią dosypywania raz na tydzień opału. A efekt jest taki że MNM siedzi tam KAŻDEGO dnia. Szlag mnie trafia. Mamy duży zasobnik ale co z tego skoro większość opału (na razie palimy ekogroszkiem) nie jest na tyle sucha aby z czystym sumieniem wsypać 7 woków i mieć z głowy. Więc M dosypuje po 2 worki a reszta dosusza się w kotłowni. Nie mamy gdzie składować większej ilości opału bo garaż jest zawalony śmieciami więc co kilka dni musi jechać i kupić kilka worków (dochodząc do wprawy potrafi już upchać 9 worków do samochodu za jednym zakupem ). Popiół - zmora! Przy ekogroszku jest tego strasznie dużo i trzeba często wybierać. Podobno przy peletach nie ma problemu, za to pelety są mniej kaloryczne i też trzeba mieć fart ze źródłem żeby jakość była ok. Mieliśmy opalać peletami ale dostawca nam nawalił i wyszło jak wyszło. Do tego kwiatki typu zaklinowany groszek ... przez co z dołu wypaliło się wszystko, góra zaklinowana nie spadła do podajnika piec się wygasił ... wracamy i zimno np 19 st. i qrw cię strzela. No i my palimy jak świry bo mnie ciągle zimno ... czyt trzeba często dosypywać, wybierać popiół, kupować opał i tak wkółko. No i M ciągle wszystko sprawdza, bawi się tą elektroniką i siedzi tam dużo za dużo . Jeszcze jeden minus, którego zupełnie nie brałam pod uwagę to ilość worków (opakowań) na opał wrrrrrrrrr, z którymi też trzeba coś robić. Balbina gdybyś miała jeszcze jakieś pytania wal jak w dym . Ostatnio naszła mnie refleksja, że nie wyobrażam sobie ogrzewania domu ... nawet w części kominkiem z płaszczem wodnym. Jakbym musiała palić non stop i wybierać ten popiół z salonu z taką częstotliwością jak z kotłowni ... to przy ilości syfu jaki z tym się wiąże chyba bym padła trupem i już by mnie w kaftanie wywozili ... Chyba powinnam zawitać do wątku o topach jakie zrobiłam budując bo mam sporo tego typu przemyśleń ostatnimi czasy. Łudziłam się (proszę się nie śmiać!), że te wycieki w łazience na podłodze to coś innego niż podłogówka ... hydraulik rozwiał wszelkie moje złudzenia. Poza kuciem nic innego nie pozostaje. Bez podłogówki w łazience jest jak w psiarni, mój grzejnik za 1200 zł którego nie mogę odżałować nie wydala . Możemy włączyć elektryczne, które nie pytajcie czemu ale też mamy, ale boję się rachunków za prąd ... zwłaszcza, że nadal mamy taryfę budowlaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 31.01.2012 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Ale ale ... jesteśmy zdrowi, właśnie przesłałam odczyt licznika na wodę on line !!! bez ruszania tyłka z kanapy, zjadłam przepyszne zapiekane faszerowane jaja które przygotowując usyfiłam wypucowaną wczoraj kuchnię, ale warto było bo wypas mega!!! MNM pojechał po winko więc zaraz będzie mi jeszcze milej ... lecę do was i wrzucam na luuuuuuuuuuuuuuuuuzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i przełamałam się do kolejki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wczoraj podjechałam na stację wsiadłam i jestem ZA! Jadę krócej, , płacę mniej niż połowę tego niż samochodem, czytam książkę i nic mnie nie obchodzi!!! Trochę tyłek marznie na peronie przy - 17 st rano, ale co tam ... przy takim słońcu mogę i skakać pajacyki w oczekiwaniu na pociąg . Jest GIT! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 31.01.2012 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Tofee, marsz do Arniki pytać jak ona u siebie pali. Pamiętam jak kiedyś opowiadała że właśnie załadowują coś raz na tydzień i mają gorącą wodę, ciepło ... Ale może coś mi się pomieszało bo to jakiś czas temu było. No ale zapytać nie zaszkodzi, nie? Kuuuurcze, lipa z tą podłogowką. Trzeba kuć Masakra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 31.01.2012 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Ale ale ... jesteśmy zdrowi, właśnie przesłałam odczyt licznika na wodę on line !!! bez ruszania tyłka z kanapy, zjadłam przepyszne zapiekane faszerowane jaja które przygotowując usyfiłam wypucowaną wczoraj kuchnię, ale warto było bo wypas mega!!! MNM pojechał po winko więc zaraz będzie mi jeszcze milej ... lecę do was i wrzucam na luuuuuuuuuuuuuuuuuzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i przełamałam się do kolejki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wczoraj podjechałam na stację wsiadłam i jestem ZA! Jadę krócej, , płacę mniej niż połowę tego niż samochodem, czytam książkę i nic mnie nie obchodzi!!! Trochę tyłek marznie na peronie przy - 17 st rano, ale co tam ... przy takim słońcu mogę i skakać pajacyki w oczekiwaniu na pociąg . Jest GIT! Oooo, i to ja lubię!!!! Dawaj przepis na jajka. Tyle razy je gdzieś oglądałam, czytałam a sama nie zrobiłam! Zazdroszczę*Ci winka!!! (jak zwykle posucha, a głupio dopić bombardino przejęte od Lidki zaledwie w sobotę, którego z litra już resztka została ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 31.01.2012 20:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Tofee, marsz do Arniki pytać jak ona u siebie pali. Pamiętam jak kiedyś opowiadała że właśnie załadowują coś raz na tydzień i mają gorącą wodę, ciepło ... Ale może coś mi się pomieszało bo to jakiś czas temu było. No ale zapytać nie zaszkodzi, nie? Kuuuurcze, lipa z tą podłogowką. Trzeba kuć Masakra Arnika jest (jak dla mnie!) mega NIEwymagającym inwestorem więc tak zupełnie bym się nie sugerowała że coś jest dla niej nieproblemowe . A z tą podłogówką najgorsze jest to że to są moje ulubione płytki w domu i chyba są nie do zdobycia ... więc pomijając syf i zamieszanie straszenie żal mi koncepcji łazienki właśnie przez nie. Może jak już się zbiorę w sobie to położę sobie tam TEAK na pocieszenie . Na razie do wiosny! Jaja: gotujesz na twardo, przecinasz na pół w skorupce (mega trudne najlepiej nożem z drobną piłką ... ) jak już masz przepołowione wydrążasz środek zostawiając sobie skorupki. Farsz - drobno posiekane pieczarki dusisz, solisz do smaku ja jeszcze sporo pieprzę. Ugotowane jaja siekasz drobno, do tego dużo świeżego posiekanego koperku. Wszystko łączysz, dodajesz troszkę stopionego masła co by masa nie była taka sypka. Całość upychasz do skorupek ... wierzch moczysz w rozbełtanym jajku, obtaczasz w bułce tartej i na patelnie z rozgrzanym masłem (farszem do patelni). Opiekasz na małym ogniu 3-4 minuty aż się bułeczka przyrumieni. PYSZNE!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 31.01.2012 21:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Dodam że sporo zabawy więc jak już robić to minimum z 8-10 jaj ! Do tego doję ok 0,5 kg pieczarek i 1 koperek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 31.01.2012 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Toffe - odnośnie wody w łazience, spada Wam ciśnienie w instalacji? Bo może to jakaś woda jednak (podłogówka by się raczej rozlewała w dół na styropian niż do góry), a podłogówka np. wymaga pokręcenia rotametrami? Próbowaliście puścić wyższą temperaturę zasilania i zobaczyć czy w ogóle grzeje? I co na rozdzielaczu? Z kotłem chyba dużo nie wskórasz, ale mam 2 sugestie. Po pierwsze wyczyścić garaż ze śmieci żebyś miała gdzie składować ekogroszek (masz garaż w bryle ogrzewany?), a po drugie to powiedzieć M żeby przestał rżnąć głupa i przesiadywać w kotłowni, tylko może niech się za sprzątanie zabierze A tak z innej beczki - zanim wybraliście ten piec, rozważaliście pompę ciepła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 31.01.2012 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Dodam że sporo zabawy więc jak już robić to minimum z 8-10 jaj ! Do tego doję ok 0,5 kg pieczarek i 1 koperek. oj co ty pyszności zrobiłaś!!!! i słyszę ,że ci lepiej!!!! posprzatane, ugotowane. a winka też ci zazdroszczę , bo u mnie nie ma nic , procz nieotwartego whiskey i mega drogich win, które czekaja na specjalne okazje:o gdyby nie tak zimno było to do sklepu bym pobiegła . mam na dole 50m do 23 czynny. a zresztą 200m dalej całodobowy z alkoholem:wiggle: uff a salik może dobrze radzi i unikniesz kucia podłogi!!! a M niech wyłazi z kotłowni, bo ja także odnosze wrażenie,że on tam lubi przebywać!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balbina200 31.01.2012 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2012 Te jajka są przepyszne! Na Wielkanoc robi je moja teściowa. Uwielbiam je najbardziej ze wszystkich dań Dzięki za wywód o kotle. Nieciekawie to wygląda. Ja się na forach grzewczych naczytałam o spiekach i tym się na początek martwiłam, a tu widzę, że jest masa innych rzeczy, które mogę się wykrzaczyć... Ech! A dzisiaj facet z Cichewicza mowił, że ogrzewanie ekogroszkiem jest 30% tańsze niż gazem. Zobaczymy jutro, ale już coś czuję, że z utęsknieniem będę wypatrywać gazu;-) Przykro mi z tą podłogą. Też by mnie trafiało, i to jak! Ale pomysł z tekiem brzmi fajnie:) Ale nie wpadłabym na to, żeby zrobić jedna na drugiej dwie podłogówki:rotfl: Kto miał takie przeczucie:D??? I świetnie, że pasuje Ci połączenie kolejką! Też bym z tego korzystała, gdybym miała:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.