Elena76 11.08.2011 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 a Toficzek pewnie już w drodze... ciekawe co teraz recytuje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 11.08.2011 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 gonię króliczka Elena robi obskok Powinna szybko dojechać, w czwartek i o tej porze raczej ruchu nie ma (poza remontem sporego fragmentu e7 od Przejazdowa) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 11.08.2011 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 ja wróciłam:) i Tofficzek pewnie też co do franka to staram się go wypierać z podświadomości;) i tak nie mam na to wpływu...... a w sprawie kibelka to ja na dole mam V&B a na górze Roca no i ten pierwszy niestety wygrywa a gołe żarówki wiszą nadal, pewnie do czasu aż do pracy nie powrócę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 11.08.2011 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 Czyli wygrywa V&B? A dlaczego? Bo rozumiem, że nie chodzi o to że Ci się*bardziej pdooba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balbina200 11.08.2011 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2011 a w sprawie kibelka to ja na dole mam V&B a na górze Roca no i ten pierwszy niestety wygrywa Którego V&B? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 12.08.2011 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Czyli wygrywa V&B? A dlaczego? Bo rozumiem, że nie chodzi o to że Ci się*bardziej pdooba wykonaniem:) Którego V&B? to najzwyczajniejszy subway:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.08.2011 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 wykonaniem:) to najzwyczajniejszy subway:) No to bardzo fajnie. Ja mam dwa vileroje jeden memento i jeden subway. Będzie pani zadowolona? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.08.2011 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Tofee, a dlaczego Ty się*nie odzywasz? Ani wczoraj ani dziś? Już dawno buszowałaś*po FM. Czyżbyś zaginęła w akcji "piękne podłogi mam i świata poza nimi nie widzę" ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 12.08.2011 17:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Tofee, a dlaczego Ty się*nie odzywasz? Ani wczoraj ani dziś? Już dawno buszowałaś*po FM. Czyżbyś zaginęła w akcji "piękne podłogi mam i świata poza nimi nie widzę" ? Raczej trzeba było męża dopieścić . Jechałam 10 h w deszczu, gdzie nie dało się wyprzedzić żadnej ciężarówy bo widoczność z naprzeciwka zerowa tak zacinało spod kół . Nie cierpię tej trasy, zawsze obiecuję sobie że to mój ostatni raz i zawsze nie dotrzymuje obietnicy wrrrrrrrr. Byłam dzisiaj oglądać moje bossssssskie podłogi i wiecie co, my to już mamy pecha po całości. Dzień po położeniu dech zalało nam sypialnie na dole. Woda jakoś dostała się do domu, znalazła ujście w dziurze od reku i zalałam nam 1x1,5 pod oknem. Widać bardzo . M rozmawiał jeszcze tego samego dnia z parkieciarzem i powiedział że jak nic nie wstało, nic nie stuka to będzie dobrze i da się odratować ... ale czy to nie pech ... 2 lata dom zamknięty i nic takiego nam się nie przytrafiło a już nie jedna ulewa była, zdążyliśmy położyć podłogę i bach ... Mąż nawet bał mi się o tym powiedzieć, żebym nie przeżywała nad morzem ... Dzisiaj kończą górę, jutro jak sprzątnę ścinki i ogólny bajzel to porobię zdjęcia. Mam też prawie skończone odpływy z rynien. Niezła robota ... a najbardziej cieszy mnie to że wrescie będzie można równać teren i teraz muszę na gwałt szukać kostki i fachmenów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.08.2011 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Tofee, wszystko jasne! Nie no, pech niemiłosierny. Ale może faktycznie będzie dobrze! rzymam kciuki Ile Cię wyszło to odwodnienie z materiałem? Nie chcesz się ekipą*podzielić? Też*muszę to zrobić! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 12.08.2011 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 przykra sprawa z tym zalaniem mam nadzieje, że faktycznie deski przeżyją i nie trzeba będzie ich zrywać dobrze, że chociaz reszta idzie zgodnie z planem a jak Tymcio przeżył podróż powrotną? 10 godzin z dzieckiem to faktycznie maskara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 12.08.2011 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 ale pech na szczęście, że da się uratować a co do powrotu to my byliśmy lepsi bo jechaliśmy tylko 7 godzin... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 12.08.2011 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Ile Cię wyszło to odwodnienie z materiałem? Nie chcesz się ekipą*podzielić? Też*muszę to zrobić! O koszty muszę zapytać męża, dzisiaj rzucił mi kwotę ok 1,5 tys za jakieś materiały ale nie wiem czy to wszystko (bo żwir mieliśmy jeszcze z pozostałości po GWC do wykorzystania a i tak zabrakło i chyba ok 6 ton domawialiśmy), co do robocizny to zapytam i wyślę na prv. A ekipa ma jeszcze trochę do zrobienia u mnie więc nie oddam puki nie skończą (a na poważnie to przyszły rok do marca mają ustalony grafik bo oni różne rzeczy robią). a jak Tymcio przeżył podróż powrotną? 10 godzin z dzieckiem to faktycznie maskara Było kilka wyjców i kilka postojów ... ostanio nawet jak z nim jadę na budowę to wyje ok 8 na 10 wyjazdów, więc powoli zaczynam mieć lekką traumę . On jest strasznie towarzyski i dostaje świra jak siedzi tam sam i mu nudno. Nakupowałam zabawek, książeczek nic nie pomaga. Nawet moja komórka już nie jest atracyjna w podróży. Dobrze, że jest ten żłobek w mojej wsi, bo jakbym miała z nim jeździć codziennie do Warszawy to . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 12.08.2011 18:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 ale pech na szczęście, że da się uratować a co do powrotu to my byliśmy lepsi bo jechaliśmy tylko 7 godzin... Pasie my ponad 3 godziny jechaliśmy do Gdańska, przejazd przez boskie miasto ok 45-60 minut i później ta przeklęta ulewa ... dopiero przed Płońskiem zrobiło się znośnie ... Serio tyle weekendów przesiedziałam w domu właśnie przez Tyma bo jak pomyślę że mam jechać z wyjcem przez 5-7 godzin żeby gdzieś zabalować niecałe 2 dni to natychmiast mi się odechciewa wyjazdów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 12.08.2011 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Toficzku, mój brat kiedyś miał tak, oczywiście do pewnego wieku że z automatu zaczynał wyć jak tylko mama zapakowała go do samochodu i jak ręką odjął przechodziło mu jak auto opuszczał to była dopiero jazda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 12.08.2011 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 ja wracałam ze środkowego wybrzeża to zupełnie inną trasą ale do Płońska też dojeżdżałam:yes:moje dzieci teraz wprawione już, jak Zu miała roczek to do Chorwacji jechaliśmy - wyjechaliśmy na noc żeby większość drogi przespała więc był względny spokój;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 12.08.2011 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 to Zu zaprawiona w trasach Dziewczyny, widziałyście dziś księżyc? fajny mam widok na niego, bo mi do salonu zagląda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 12.08.2011 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Nie zazdroszczę męki w podróży z dzieckiem. Straszna nerwówka taka jazda Moja na szczęście też samochodowy anioł. W Dolomity jak jechaliśmy (16h) jak miała 8 miesięcy to nawet nie wstała w trasie, tylko na cyca i jakiś deserek na postoju i w kimę jak tylko auto ruszało. Zresztą*ona z tych dzieci ktore auto usypia natychmiast. Jak mamusia (kiedy nie kieruje ) Księżyc faktycznie ładny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 12.08.2011 19:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 ja wracałam ze środkowego wybrzeża to zupełnie inną trasą ale do Płońska też dojeżdżałam:yes: moje dzieci teraz wprawione już, jak Zu miała roczek to do Chorwacji jechaliśmy - wyjechaliśmy na noc żeby większość drogi przespała więc był względny spokój;) Ja miałam plan jechać na noc, ale że nie jechałam sama to wyszło jak wyszło. Następnym razem biorę swój samochód i jak się komuś nie podoba to "wysiadka". Lecę ten księżyc lookać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 12.08.2011 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2011 Moja na szczęście też samochodowy anioł. W Dolomity jak jechaliśmy (16h) jak miała 8 miesięcy to nawet nie wstała w trasie, tylko na cyca i jakiś deserek na postoju i w kimę jak tylko auto ruszało. Zresztą*ona z tych dzieci ktore auto usypia natychmiast. Mój dzisiaj kończy 10 m-cy i już za ciekawski jest na wiecznego śpiocha. Wszystko go interesuje, a jak ma ograniczone ruchy to dostaje wścieka. Ell nie strasz że może być jeszcze gorzej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.