monsanbia 16.09.2011 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Nie drażnij lwa . Dzisiaj rano, że byłam ciut niedospana to stwierdziłam że za radą Moni ... będę twarda i nie zerwę się na pierwsze wrzaski w łóżeczku ... To mi się dzieć tak rozhisteryzował że później dusił się przez 15 minut jak go już wzięłam takiego zaszlochanego. KOSZMAR! Bo to nie jest tak kochana, że pierwszego dnia osiągniesz sukces. Ja bym jeszcze robiła tak (zresztą tak robiłam), że brałabym go, ale za chwilę odkładała i tłumaczyla, po odłożeniu głaskała. A na koniec (kiedy by się uspokoił) wzięła na ręce, przytuliła, polulała, żeby zrozumiał, że nie bierzesz go tylko dlatego, że płacze. Są prawidła by dzieci brać na ręce jak nie płaczą, a jak płaczą nie reagować. Po to by nie nauczyły się*wymuszać wszystkiego (też w przyszłości) płaczem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 16.09.2011 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 dzieciaczki to takie małe machiawelki są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 16.09.2011 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Toficzku a znasz "jezyk niemowlat" i "jezyk dwulatka" dla mnie to zyciowa biblia, naprawde fajne porady i sugestie jak z dziecmi postepowac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 16.09.2011 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Okruszek ma 3,5 roku i wciaz do niego biegam - 2,3 razy w ciagu nocy ale on nie mleka a przytulic sie chce:yes: jestem wyrodną matką egoistką. Ale z drugiej strony, dziecko śpi całą noc bez przerwy (no, czasami zawoła siusiu, ale jak tylko zrobi szybko mówi - kocham cie, papa), ja się wysypiam, i wszyscy są szczęśliwi. Najważniejsze by układ działał. Jeśli mamie, która chodzi do dziecka w nocy sprawia to przyjemność, sama tego potrzebuje i nie męczy jej to, wszystko jest OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 16.09.2011 21:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Toficzku reku pewnie zastartuje prawidlowo i bedzie git! z woda mielismy podobny kosmos, zrobilismy na swoj koszt przylacze ok 200m ale zmiekczacz i tak zamontuje bo sie przyzwyczailismy do mega miekkej wody w No. Ja nie probowalam ale jesli Chcesz oduczyc malego nocnego podjadania to najlepiej mleko rozcienczac woda, zwiekszac proporcje wody az zacznie pic sama wode i w koncu uzna ze na wode to mu sie nie oplaca budzic. Moja Przyjaciolka tak robila i sie udalo, moja Tesciowa byla bardziej drastyczna i od poczatku dawala wode, podobno dziala, moze sprobuj...mnie by nie dalo nie wstac do placzacego dziecka, Okruszek ma 3,5 roku i wciaz do niego biegam - 2,3 razy w ciagu nocy ale on nie mleka a przytulic sie chce No to teraz mnie kochana zmotywowałaś . Zważywszy na drobny szczegół, że pokój Tyma jest na piętrze a nasza sypialnia na dole to NO WAY na takie przytulańce w środku nocy. Monia a twoja też popadała w taki dziki ryk? On mi się zaczyna normalnie dusić, ja tego nie jestem w stanie znieść , nie potrafię z premedytacją na to patrzeć. Ale może wypróbuje metodę odkładania i tłumaczenia ... zaskakująco dużo taki malutek kuma, ostatnio często jestem w szoku ile on wie i rozumie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 16.09.2011 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 zaskakująco dużo taki malutek kuma, ostatnio często jestem w szoku ile on wie i rozumie. no no, właśnie o to chodzi, dzieci są sprytniejsze niż nam się wydaje. Nawet niemowlaki Moja w dziki ryk nie popadała, chociaż było parę takich sytuacji - jak przestała usypiać przy cycu i musiała się nauczyć sama w łóżeczku, jak zamiast cyca (w 13m-cu) weszła kaczka i już nawet nie usypiać ale ululać się do snu przy cycu musiała oduczyć ... Odkładałam ją do łóżeczka normalnie rozbawioną i musiała zasnąć. Było trochę walki - pierwszego dnia ryk przez godzinę, drugiego 40 minut, trzeciego pół godziny, 4-tego 15 minut, 5-tego 3 minuty, 6-tego buzi i cisza. Tak dosłownie to wyglądało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 16.09.2011 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Monia bo Ty masz jakieś strasznie cierpliwe i spokojne dziecko:yes: - jakby Ci się trafił taki odmieniec:mad: jak mój Starszak to byś zobaczyła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 16.09.2011 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Tofee, nikt nie każe ci od razu stosować radykalnych rozwiązań, ale może spróbuj na początku odczekać 1-2 min. zanim wstaniesz do młodego i z każdym dniem wydłużaj ten czas reakcji na jego płacz. I zrób tak jak radzi Monika, żeby wziąć go na ręce jak płacze, a następnie odłóż do łóżka głaszcząc go i uspokajając. Początki są naprawdę trudne - wiem, bo sama to przechodziłam, ale konsekwencja się opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 16.09.2011 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 jakby Ci się trafił taki odmieniec:mad: jak mój Starszak to byś zobaczyła bardzo możliwe Paśku Ale tak czy inaczej wydaje mi się, że w jakimś stopniu swoim na zachowanie dziecka wpłynąć się da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 16.09.2011 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2011 bardzo możliwe Paśku Ale tak czy inaczej wydaje mi się, że w jakimś stopniu swoim na zachowanie dziecka wpłynąć się da dokładnie:yes: tylko trzeba spróbować różnych metod i uzbroić się w cierpliwość... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 17.09.2011 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2011 Trzeba tez wziac poprawke, ze kazde dziecko jest inne, inaczej jest z tymi butelkowymi, inaczej z cycusiowymi...itd...U nas troche inna para kaloszy bo my okruszka niemal stracilismy w zeszlym roku w marcu...pobyt w szpitalu byl dla niego (dla nas zreszta tez ) tak traumatyczny, ze do dzis zbieramy zniwo...ja poprostu nie moge, nie potrafie zignorowac jego nocnego wolania... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 18.09.2011 09:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Wracając na odpowiednie tory wątkowe ... Czy ja mówiłam że jutro wchodzi parkieciarz i w środę będzie podłoga na gotowo (no prawie bo bez listew) , no i znowu jestem nienormalna bo zamiast się cieszyć jak głupia to ja się boję jak diabli. I to nie o efekt końcowy chodzi tylko o to co będzie po tej biednej podłodze jak już skończymy ... a zostało oooooooooooooooj zostało jeszcze tyle z brudnej roboty że głowa mała. Najgorsze, że przez późnego schodowego mamy całe schody do obróbki i jeszcze w kolejnym tygodniu będzie gipsowanie, gładzenie, gruntowanie, malowanie. Ja niewiem jak ja to psychicznie zniosę. Po wizycie panów od recu zęby mnie aż zabolały na widok (zabezpieczonych!) schodów. A chodzili w skapetach i byli ubłagani że schody nówka sztuka nie śmigana ... ale kurzu, pyłu i jakiejś fuwajacej waty coniemiara ... no nie da się. A do tego mamy co i rusz burze piaskowe z mini trąbami powietrznymi przed domem (wina robót w drodze i przez to jest fruwająca czerwona glinka na sypko). Czerwony pył jest wszędzie ... nie wiem jak ruszymy tynkowanie ogrodzenia, żeby się nie okazało że z prawie białego ogrodzenia będę mieć różoffffffffffffffffffy. Chyba się nakręcam i tworzę samospełniające się przepowiednie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 18.09.2011 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 żeby się nie okazało że z prawie białego ogrodzenia będę mieć różoffffffffffffffffffy. O, moja córka by się ucieszyła. Wczoraj wybierałam kolor parapetów zewnętrznych. Pan dał mi próbnik, a ta ogłosiła "ja chcie róziowe" Pokazywałaś kiedyś to swoje ogrodzenie? Z czego masz je wymurowane? Ja się cały czas zastanawiam czy stawiać ogrodzenie z pustaków i tynkować, czy z klinkieru czy z bloczków semmerlock. Chcę szerokie słupki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 18.09.2011 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Ogrodzenie mam wylewane z betonu, metrowe (na szerokość) słupy co 3 m każdy. Pomiędzy słupami będą poziome dechy ... Ogrodzenie tynkowane tym samym kolorem co dom, czyli góra złamana biel/krem a cokół grafit. Nie wiem czy wstawiałam jakieś zdjęcia, ale pokazywać jeszcze nie ma co bo stoją tylko betonowe słupy, nadal nie obrobione i straszą. Generalnie jak liczyliśmy to nasza opcja, poza tym że nam się podoba najbardziej to jeszcze wychodzi chyba najekonomiczniej. A wzorowaliśmy się na tym pomyślehttp://images50.fotosik.pl/98/e64ffa979967a21cmed.jpgpodpatrzonym gdzieś wieki temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 18.09.2011 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Tofiku, chyba jesteśmy podobne trochę do siebie - ja pamietam, że też zamiast się cieszyć kolejnymi etapami, to martwiłam się, że przy nowych robotach dotychczasowe efekty mogą ucierpieć I nie mogłam się doczekać, kiedy ostatnia ekipa zamknie za sobą drzwi, mogli nawet nie sprzątać po sobie, byleby się wynieśli Ale już naprawdę niewiele Wam zostało ps. U nas schody nieobrobione, ale nawet te szpary mi nie przeszkadzają, byle już się w domu nic "pylącego" nie działo ps2. A nie możecie z ogrodzeniem zaczekac, aż zakończą roboty? Bo rzeczywiście jest szansa, że wyjdzie na różowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 18.09.2011 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 ps2. A nie możecie z ogrodzeniem zaczekac, aż zakończą roboty? Bo rzeczywiście jest szansa, że wyjdzie na różowo Ale tu nie chodzi o roboty, chodzi o to że zryli na drogę podczas pewnych robót ... i teraz mam świeżo ubite pylące/latające g. to co zostało po tych pracach. Nie mam pojęcia kiedy to się ułoży ... jest plan aby na czas tynkowania polać drogę wodą co by się nie kurzyło, może coś pomorze. Dzisiaj obejrzałam silikon który został położony przy cokole z klinkieru przy schodach wejściowych MASAKRA! Już cały zapylony tym szitem . Ogrodzenie chcę jak najszybciej bo łudzę się że trochę mniej będzie mi się pyliło do domu jak coś będzie stało pomiędzy domem a drogą ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 18.09.2011 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Oki, ja zrozumiałam, że na drodze są jakieś roboty i stąd ten wszędobylski różowy pył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 18.09.2011 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Oki, ja zrozumiałam, że na drodze są jakieś roboty i stąd ten wszędobylski różowy pył Były ... i pył się pojawił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 18.09.2011 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2011 Tofi, a co się robi na szczycie tych słupków (żeby nie napisać słupeczków ) Co Ty będziesz miała? Bo chyba nie mogą być tak zakończone jak na tym zdjęciu? Zaraz by się zrobiły zacieki i takie tam ... Czyli normalnie miałaś całe oszalowane od góry do dołu, przyjechała grucha i wlała beton? Całe słupki są z litego betonu???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 19.09.2011 10:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2011 Na szczycie będzie blacha, nie chciałam tradycyjnych czapek betonowych. Raz że przy takich dużych słupach ciężko to wygląda a dwa chciałam zachować jak najbardziej kanciastą formę. Wybrałam balchę taką samą jak do obróbki balkonów w kolorze grafitowym. Był przez moment pomysł na srebrną jak parapety, ale w końcu zrezygnowałam bojąc się kolejnego (3!) koloru w ogrodzeniu ... a przecież dechy też będą innego koloru i będzie taka jak cokół. Zdjęcie powyżej było robione w trakcie robienia tego ogrodzenia, nie cały cokół był otynkowany itp więc na 100% coś na górze zrobili ... niestety nie pamiętam dokładnie lokalizacji tego domu i nie mam jak tam wrócić żeby zobaczyć efekt końcowy. Słupy na szalunkach, tylko nie grucha a panowie zalewali z betoniary. Trzeba minimum 2 silnego chłopa ale widać do wykonania .Czas przy 2 panach ok tygodnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.