Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Malinowy rododendron Gosi i Zbyszka


matysia

Recommended Posts

sobota - spędzona na budowie. mąż wziął sie za kanalize a ja postanowiłam zrobić troche porządków. fachowcy zaczęli układać dachówkę na ostatniej stronie dachu.

 

pierwsze efekty pracy męża (odpływ w kuchni) i układanie dachówki

http://images30.fotosik.pl/293/77711aff3c617e7em.jpg http://images50.fotosik.pl/28/0480487f5d8a6e65m.jpg

 

Dzień mijał sobie bardzo przyjemnie, słoneczko swieciło normalnie pieknie. Ale do czasu. Pomyślałam sobie że zmierze kuchnie aby zaplanować rozkład mebli. No i zaczęłam mierze i normalnie krew mnie zalewa :evil: . Odległość od ściany do okna według projektu 69 a jest równiutko 60. Pewnie myślicie 9cm mniej a baba sie czepia. No ale ma tam stać lodówka wiec te pare centymetrów robi ogromna różnice. Pokazuje męzowi. ten patrzy mierzy (no bo może jego żonka nie wie jak metrówką się posługiwać :x ) no i stwierdza że trzeba bedzie z jednej strony podmurowac a z drugiej wyciąć. na szczęście nadporoże wystaje na tyle że bedzie to możliwe. prościej było by pewnie ulokowac lodówkę w innym miejscu ale kuchnia jest mała i nieustawna, a to jedyne sensowne miejsce. nie wyobrażacie sobie jaka byłam wściekła na siebie. no bo rozumie że murarze mogli się pomylić i zamiast 69 odczytac 60 z dokumentacji. ale ja powinnam posprawdzać wszystkie wymiary ale o tym nie pomyślałam :-? zmierzyłam wielkośc otworów i to wszystko. no ale naszczęcie da sie naprawić :wink:

 

a tu przykład na ocieplenia klimatu. połowa listopada a my jemy malinki, które jeszcze kwitną

http://images34.fotosik.pl/395/ea3fe29d594ba640m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 133
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • matysia

    134

Dach skończony JUUUUUUPI

 

http://images30.fotosik.pl/295/61fc56ae42efa9bem.jpg

 

Pojechalismy wczoraj o 9 rano na działke, patrzymy a tam dach skończony rusztowania złożone sprzęt robotników teża oni sami na kawce u mojej teściowej :o czekają na rozliczenie. no no nie tak szybko.

 

Dzień wcześniej przeprowadziliśmy mały teścik i polaliśmy dach wodą. Okazało się ze przecieka przy jednym z kominów. poza tym jest do poprawienia jedna dachówka boczna. dachówke trzeba było wymienić a komin panowie uszczelnili silikonem. jakby się coś działo mamy dzwonić - przyjadą.

 

Mąż stwierdził że jakby nie to że jest połowa listopada i chcielismy jak najszybciej przykryć to kazał by im poprawiać ułożenie dachówek bocznych (według niego odległości maja być równiutkie :-? ja nawet tego nie zauważyłam). No nic najważniejsze że mamy dach

 

http://images31.fotosik.pl/399/23b3b8d6c8bf0cf7m.jpg

 

To czas na podsumowanie kosztów dachu:

* WIĘŹBA - 4.500

* DACHÓWKA I RYNNY - 15.000

* OKNO - 1.790

* ROBOCIZNA - 9.800

CAŁOŚĆ 31.090

 

Jeszcze jedna wiadomość z serii dobrych w sobote mamy mieć okna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego że mój małżonek w Polske wyjechał a mały się przeziebił siedze w domu. Postanowiłam zabrać się za poszerzenie mojej wiedzy a raczej niewiedzy na temat ocieplenia poddasza wełną. Kto by pomyślał że wybór wełny może nie być taki prosty. Po przestudiowaniu forum wcale nie jest prościej. :-? Toprock lub Megarock Rockwoll czy też Iso-Mata lub Uni-Mata Isover?? :o Chyba zdecyduje czynnik cenowy.

Dzwonie po hurtowniach w celu rozeznania.

Hurtownia nr 1:

mają tylko URSA DF-40 - odpada

Hurtownia nr 2:

mają Megarock - 21zł/mkw i Uni-Mata - 20zł/mkw

Hurtownia nr 3 :D rozmowa z panem X:

............

ja: mają panowie wełne .....?

pan X: mamy Megarock.

ja: a w jakiej cenie?

pan X: atrakcyjnej

ja: a może dokładniej?

pan X: bardzo atrakcyjnej

ja: a jak bardzo?

pan X: .......cisza

ja: to ja wyjaśnie...... (podałam ile potrzebuje wełny i że na ocieplenie poddasza)

pan X: to mamy po 16zł/mkw ale możemy ponegocjowac cene osobiście

ja: :o dziekuje

chyba wyśle tam męża, ciekawe ile on wynegocjuje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pogoda jaka jest nie musze pisać :( wiec kolejny dzień spedziłam na siedzeniu z małym w domu i podpatrywaniu domków forumowiczów, a może coś ciekawego podpatrze :wink:

no i tak sobie oglądam i patrze na zamontowane okna dachowe, porównuje z moim i coś mi tu nie pasuje :-? . wszyscy okna mają "ładnie" osadzone a u mnie wystają kawałki czarnej folii z każdej strony. poza tym okno miało być uchylno-obrotowe a jak narazie to jest tylko obrotowe wiec zaczynam sie zastanawiacx czy to ja nie potrafie tego okna otwierać czy może coś źle jest zrobione.

dzwonie do męża i mówie mu: "wiesz tak sobie myślałam" nie zdążyłam dokończyć a on już "aż się boje co wymyśliłaś" :x no to ja mu mówie co i jak a on spokojnym głosem że wie o tym że jest źle zrobione i że ta folia powinna być jakoś na zewnątrz. zezłościłam sie skoro wiedział to czemu nie kazał tego poprawić. na co on tym swoim spokojnym głosem że sam to zrobi i jeszcze obniży okno bo według niego jest za wysoko ( nie było nas jak je zakładali i zrobili po swojemu). no to się wkurzyłam, ciekawa jestem kiedy tylko to zrobi jak nigdy go nie ma :evil:

 

a to owe okienko

http://images31.fotosik.pl/404/b06a6c9bc26e4658m.jpg

 

chyba przestane czytać forum bo aż się boje co moge jeszcze znaleść źle zrobionego w moim domku :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

oj troszke zakurzył się mój dziennik....

no ale pisać sie za bardzo nie chciało i zbytnio nie było o czym.

 

Podsumowanie ostatnich dwóch tygodni

mężuś skończył robić kanalizacje na parterze i nadal męczy się z oknami :-? . niestety dzień krótki i za dużo sam nie zrobi. dziś kończy ostatnie okno na górze to nad wykuszem. w przyszłym tygodniu zostanie tylko wstawienie dużego okna przy tarasie i finito :)

 

kolorek mi się bardzo podoba :D Ale jak zwykle niektóre rzeczy wychodzą dopiero w praniu. zamówiliśmy okna w kolorze złoty dąb od wewnątrz i z zewnatrz. dopiero po obsadzeniu pomyślałam sobie że do łazienek mogliśmy zamówić kolor jednostronny. od wewnątrz białe jakoś bardziej mi się widzą. no ale już za późno i będzie kolor. na dole to jakoś ujdzie bo zaplanowałam glazure w ciepłych beżach i brązach ale na poddaszu chciałam błekit lub jakąs zieleń i ten kolor okna zupełnie mi nie pasi :x . trzeba wiec będzie zmienić koncepcje łazienki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba przenianuje mój dziennik budowy na tygodnik bo zapiski coraz rzadziej się pojawiają :-?

ale przynajmniej na budowie prace idą do przodu. w środe kolega pożyczył nam zagęszczarke i mężuś przez pół dnia dzielnie ubijał piach pod wylewke. okazało się że troche przedobrzył i teraz musi wywozić spowrotem piasek bo jest 5 cm za dużo :( nie miał wesołej minki. pierwsze nawoź poźniej wywoź.

mamy już wstawione wszystkie okna. w czwartek mąż z pomocą dwóch kolegów wstawił ostatnie najwieksze okno. wczoraj położył rury do odkurzacza centralnego. mam nadzieje że zdązymy jeszcze z wylaniem chudego betonu przed nadejściem mrozów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od czego zacząc bo troche na naszej budowie sie działo w tym tygodniu :)

Więc może zaczne od początku tygodnia:

PONIEDZIAŁEK

Mój małżonek wziął się za wylewanie chudego betonu w salonie. Pod wieczór salon był już zalany.

A to nasza suwanka, (nie pamietam jak dokładnie się nazywają). Mąz sie na nie uparł, ja byłam niechetna bo wychodzą sporo drożej niż normalne, ale już się do nich przekonałam. Zyskamy troche miejsca w salnie i łatwiej bedzie je otwierać przy wychodzeniu na taras.

 

http://images50.fotosik.pl/41/a70050509cd3965cm.jpg

 

WTOREK

Rano pojechaliśmy na działeczke i mieliśmy wziąść się za wylewanie reszty ale okazało się że beton słabo schnie więc małżonek wyspawał koze do ogrzewania wewnątrz domu. normalnie byłam dumna z mojego męża :lol: . Ze starego bojlera i paru kawałków żelastwa powstał niczego sobie piecyk. Umieściliśmy go zaraz za wejściem bo wieczór ciemno a mąz nie mógł dłuższej rury znaleść do komina.

Zresztą sami zobaczcie

 

http://images33.fotosik.pl/426/4066bc6a529ec776m.jpg

 

ŚRODA

Palimy w naszej kozie (przeniesionej juz do salonu) a beton ładnie podsycha. Przywieźli nam wywrotke piachu bo ten który został z murowania już się kończy. Wstawiliśmy drzwi zewnętrzne zrobione ze znalezionej w garażu płyty mdf koloru czerwonego :roll: (chyba tak sie nazywa ale mogłam coś pomylić). Zameczek też zamontowalismy. Na budowie to różne rzeczy czasami się przydają.

 

http://images47.fotosik.pl/41/4fd2193edec27323m.jpg

 

Zapomniałam jeszcze napisać że mamy też już rozprowadzone rury i założone gniazdka do centralnego odkurzacza

 

CZWARTEK

Wylewania ciąg dalszy. Dziś został zrobiony pokój i kuchnia. Miałam w tym swój udział: wrzuciałam 18 łopat piachu do betoniarki :wink: . Musiałam się pochwalic bo z tego co pisze to wychodzi że tylko mój mąz taki pracuś.

Przyjechali dzis odebrać dachówke sztuk 200, która nam została po przykryciu dachu. Dobrze że byli rano bo popołudniu zrobiła się taka breja że napewno by nie wjechali na działke.

 

PIĄTEK

Z samego rana pojechałam odebrać pieniązki za zwróconą dachóweczke i dokupiłam brakujący kominek wentylacyjny. Mężus pojechał do naszego domku robić wylewki w łazience i wiatrołapie.

 

No i dobrnęłam do końca tygodnia. Jutro mężuś zostaje z naszym synkiem a ja wybieram sie na świąteczne zakupy jupi :D cały dzień tylko dla siebie. już nie moge sie doczekać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Rozpoczął się kolejny rok budowy naszego Rododendronka.

Prace idą powoli do przodu. Kanalizacja skończona a dziś prawie ukończone układanie rur do wentylacji. Jak dobrze pójdzie to w poniedziałek mąż weźmie się za elektryke. Dziś wstępnie rozrysowaliśmy gdzie mają być gniazdka kontakty i takie tam na parterze. Troche tego wyszło :lol:

Po świętach domek troche się wyziębił ale dziś z rana mąż rozpalił w kozie i od razu zrobiło się przyjemniej. Do wieczora spalił dwie taczki drzewa. Musze jutro zabrać ze sobą termometr do domku i sprawdzić jaka jest temperatura w pomieszczeniach. Tak wogóle to mój mężuś wpadł na genialny pomysł że się przeprowadzi do naszego domku bo mają przyjść większe mrozy i będzie palił 24 godziny na dobe co by mu się domeczek nie wyziębił. Nawet tego nie skomentowałam. I tak ma już tam czajnik elektryczny kawe cukier i kubek wiec właściwie to wiecej mu nie potrzeba. Zresztą musze się przyznać że ja też jak tylko czas pozwala lubi jeździć na naszą działeczke, siąść sobie przy kozie w ciepełku i spoglądać przez okno. :oops: jakoś się rozmarzyłam. nie moge się już doczekać przeprowadzki a to jeszcze niestety nieprędko :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś instalacji ciąg dalszy.

W sobote udało się skończyć kładzenie rur od wentylacji, a dziś zaczątek elektryki. Okazało się że samodzielne rozplanowanie instalacji elektrycznej w domku wcale nie jest takie proste. Wczorajszy dzień poświęcilismy na rozrysowanie poszczególnych kontaków gniazdek i oświetlenia. Najtrudniej było z salonem, gdzie bedzie sufit powieszany żeby ukryć rury od czego to już nie pamiętam. Pewni bylismy jedynie lampy nad stołem w wykuszu, a reszta? Mąż chciał halogeniki i jakiś tam łuczki czy łeski z karton-gipsu, a ja zwykły żyrandol centralnie nad kanapą i małym stolikiem. Jak narazie stanęło na moim ale zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. Przeglądałam zdjęcia salonów na necie i jakoś oświetlenie z halogenów mi się nie widzi, w łazience kuchni to co innego. Tam to mi się nawet podoba.

 

Dzwi własnej roboty (oczywiście tymczasowe :lol: ) i półeczka

http://images34.fotosik.pl/430/a81e2bcf0a266b41m.jpg http://images34.fotosik.pl/430/912e54dd378e162fm.jpg

Teraz cos z innej beczki, mianowicie mały remont (chociaż nie wiem czy tak to można nazwać). Ale nie u mnie tylko u szefa mojego męża. Wprowadzili sie do nowego domku 3 lub 4 lata temu a jego zona właśnie wymyśliła sobie wymiane blatów kuchennych marmurowych bo się już zużyły :roll: :o Wiecie nie jestem znawcą ale marmur to chyba tak szybko się nie niszczy. Ale może się myle. Przy okazji musi wymienić zlew też marmurowy bo nie bedzie pasował kolorystycznie do nowych blatów. Ten "stary" pójdzie do budynku gospodarczego chyba żeby psu miski myć. A no i jeszcze płyta grzewcza też do wymiany chociaż jest całkowicie sprawna. :-?

Coś czuje że w najbliższym czasie podwyżki w firmie się nie zapowiadają. :evil:

 

Domek w zimowej sceneri :)

http://images46.fotosik.pl/46/e9acd4b58eb1cde4m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Uporaliśmy się z elektryką na parterze, góra nawet nie ruszona. Nawet nie myślałam że wyjdzie tyle tych kabelków. Zostało jeszcze położenie kabla do oświetlenia ogrodowego. Nawet nie wiem czy takowe będzie ale nie zaszkodzi zrobić teraz niż później kuć w ścianach.

 

Czas wziąść się za temat ogrzewania. Mąż z kolegą pomierzyli pomieszczenia, wyliczyli potrzebą ilość rur, rozdzielaczy i grzejników. Samych grzejników płytowych wyszło 14 plus drabinka do łazienki na dole i grzejnik kanałowy pod okno tarasowe w salonie. Nasz kolega pojeździł po hurtowniach w Lublinie i udało mu się utargować cene 4800 za 14 grzejników Kermi (dwupłytowe z podłączeniem bocznym), ale bez faktury czyli vat-u bym sobie nie odliczyła. Podzwoniłam sama po sklepach ale ceny to mnie poprostu zamurowały :x . Lublin nie jest tanim miastem dla budowlańców. Wieczorem siadłam do kompa i znalazłam sklep z krakowa gdzie za nasze grzejniki chcieli 3900 plus transport 300zł. To i tak 600zł taniej niż w Lublinie bez faktury i z upustami. I chyba je zamówimy. Odejdą nam dodatkowo koszty transportu bo okazało się że mąż musi jutro jechać słuzbowo do Wrocławia firmowym busem więc w drodze powrotnej mógłby przejechać przez Kraków i zabrać nasze grzejniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś przerwa w pracach w naszym domku. Mężuś we Wrocławiu, ja siedze z naszym małym urwisem. Wczoraj zamówilismy przez internet brakujące materiały: rozdzielacze, kolana, odpowietrzniki i pare innych. Tu 3 zł tam 50zł i jakoś się uzbierało 1500 :-? . Jutro ma przyjść paczka, mam przynajmniej nadzieje że troche to waży żebym wiedziała za co zapłaciłam tyle kasy.

Na własnej skórze przekonałam się że w trakcie budowy wydawanie kasy po pare tysięcy jakoś tak łatwo przychodziło a teraz gdy zapasy gotówki stopniały licze każdą wydaną złotówke dwa razy. A tu końca wydatków nie widać. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna wstawiliśmy na początku grudnia a ja dopiero w zeszłym tygodniu skończyłam zrywać folie ochronną. Teraz widać w pełni kolor naszych okienek.

 

Domek od południa i wschodu

http://images31.fotosik.pl/440/10989a1bdf0de306m.jpg http://images31.fotosik.pl/446/ed1b800ea08ce0eem.jpg

Nie wiem czy to tylko moje wrażenie ale okna z zewnątrz wydają się bardzo małe ale jak wejde do środka to są nawet za duże jak dla mnie. hmm :-? Moze gdy bedzie elewacja zrobiona to bedzie to jakos inaczej wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...