Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dym z komina - ciekawe zjawisko ...


pablitoo

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Czyli N2 prawie tyle, co w powietrzu, natomiast CO2 dość mało, a H2O dość dużo. Ale w cząsteczce gazu atomów wodoru jest sporo (ponad 2x) więcej, niż węgla - to pewnie dla tego.

 

Wynika z tego jedno - że udział azotu w spalinach zarówno gazu, jak i węgla czy drewna jest zbliżony do udziału azoru w powietrzu.

Ciekawe. Zawsze myślałem, że jednak produktów spalania będzie dużo więcej, przez co azotu będzie znacznie mniej.

No cóż, człowiek się uczy całe życie, nie? ;)

 

Ale co ma azot w spalinach do dymu ścielącego się po ziemi to nie mam pojęcia - pewnie nic ;)

Sorki za odbicie od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Otóż to - to jest meritum mojego problemu - czy to daszek winien przyduszania dymu czy nie ...

 

No cóż - chyba pozostanie go zdemontować coby sie dowiedzieć ... :(

 

Ja miałem ten sam dylemat. Dać z daszkiem (droższy) czy bez. Sprzedawca nie zalecał z daszkiem, kominiarz podobnie. Dekarz również nieprzychylnie się wyrażał o pomysle z daszkiem.

Na moja sugestię co do zalewania komina to zapytał, jak będzie wyglądał komin, gdy po okopconym daszku słynie woda na dół.

Ostatecznie mam bez daszka.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już wiem - daszek niewiele zmienia , masz komin spalinowy bardzo blisko kalenicy i do tego niewiele wyższy od niej (pewnie masz super ciąg w kominie) w czasie wiatru jest do obszar największego ciśnienia powietrza w jego przepływie i dzięki dużemu spadkowi dachu następuje szybki jego spadek za kalenicą i zawirowania . Z topografii wynika,że masz stale do czynienia z tym zjawiskiem ale najbardziej potęguje się za dnia bo zachodni wiatr jest wspomagany prądami wstępującymi (w słoneczne dni), w nocy w dni bezwietrzne prądy zstępujące (idące od wschodu tym razem ) też spowodują to zjawisko ale w mniejszym stopniu. Kalenice facjatek też robią swoje.

Mój znajomy kominiarz zaleciłby podwyższenie tego komina o przyjamniej 60-80 cm , ja też ale nie wiem czy to jest wykonalne u Ciebie...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś miał do czynienia z podobnym zjawiskiem i coś mi doradzi ...

 

Przyczyną twoich problemów z dymem (choć można tak spalać żeby go nie tworzyć) nie jest daszek

ani wysokość komina nad dachem, betonowa czapka czy co tam jeszcze. Przyczyną jest miejsce

w którym mieszkasz. Na terenach w pobliżu gór, a nawet większych pagórków często pojawia się

tzw. inwersja. Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie

temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe, a im wyżej - to temperatura

powietrza atmosferycznego spada z pewnym gradientem. Ciepłe spaliny ulatują do zimnego

środowiska co powoduje dużą różnicę gęstości obu gazów i naturalne unoszenie się spalin.

W środowisku inwersyjnym jest na odwrót. :) Zimne powietrze zalega przy ziemi, a im wyżej -

tym cieplej. W tych warunkach główny motor unoszenia spalin... odmawia współpracy. ;)

 

http://www.mount.cad.pl/p/zjawiska/inwers/inwers.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś miał do czynienia z podobnym zjawiskiem i coś mi doradzi ...

 

Przyczyną twoich problemów z dymem (choć można tak spalać żeby go nie tworzyć) nie jest daszek

ani wysokość komina nad dachem, betonowa czapka czy co tam jeszcze. Przyczyną jest miejsce

w którym mieszkasz. Na terenach w pobliżu gór, a nawet większych pagórków często pojawia się

tzw. inwersja. Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie

temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe, a im wyżej - to temperatura

powietrza atmosferycznego spada z pewnym gradientem. Ciepłe spaliny ulatują do zimnego

środowiska co powoduje dużą różnicę gęstości obu gazów i naturalne unoszenie się spalin.

W środowisku inwersyjnym jest na odwrót. :) Zimne powietrze zalega przy ziemi, a im wyżej -

tym cieplej. W tych warunkach główny motor unoszenia spalin... odmawia współpracy. ;)

 

http://www.mount.cad.pl/p/zjawiska/inwers/inwers.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale inwersja to zjawisko górskie , a właściwie dolinowo-kotlinowe (szczególnie kiedy są zamknięte) , okolice Krakowa to jeszcze nie ta rzeźba terenu i wysokość npm aby to tak często wystepowało, jednak stawiam na wiatr , zwłaszcza że jest na stoku odwietrznym i ma w kierunku W wygwizdów, to zwiększa ciśnienie na krawedziach połaci dachu . Pablitoo - czy nie występuje u Ciebie wwiewanie zimnego powietrza przez kratki went. do domu?

 

Dobrym sposobem byłoby rozpalenie ogniska mocno dymiącego w pewnej odległości od domu w czasie kiedy wieje od strony od której wieje i oserwacja zachowania dymu w strugach powietrza przepływającego nad dachem, jeżeli ten dym też będzie opadał za dachem to masz odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną twoich problemów z dymem (choć można tak spalać żeby go nie tworzyć) nie jest daszek

ani wysokość komina nad dachem, betonowa czapka czy co tam jeszcze. Przyczyną jest miejsce

w którym mieszkasz. Na terenach w pobliżu gór, a nawet większych pagórków często pojawia się

tzw. inwersja. Zjawisko polega na odwróceniu warstwowym powietrza. Normalne ustawienie

temperatury jest takie, że w warstwie przyziemnej zalega powietrze ciepłe, a im wyżej - to temperatura

powietrza atmosferycznego spada z pewnym gradientem. Ciepłe spaliny ulatują do zimnego

środowiska co powoduje dużą różnicę gęstości obu gazów i naturalne unoszenie się spalin.

W środowisku inwersyjnym jest na odwrót. :) Zimne powietrze zalega przy ziemi, a im wyżej -

tym cieplej. W tych warunkach główny motor unoszenia spalin... odmawia współpracy. ;)

 

Dzisiaj znakomicie widać zjawiska zachodzące u mnie na wsi - i to nie tylko u mnie - przykład znakomity - szopa sąsiada około 150 m poniżej mojego domu - różnica poziomów około 5m . Jak widać na focie szopa z kominem / bez daszka :D / - rura setka wyprowadzona na wysokości około 4,5 metra - sąsiad pali wunglem i drewnem a dym - no właśnie - i tak jest bardzo często :

 

http://images33.fotosik.pl/388/940cedfeb8950199.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiedzi liście teraz palą w ogrodach...

Robienie dymu masz w automacie...

:roll:

Popatrzeć, bo dobrze gada....

 

Dom przenieść, jak się z tym żyć nie da...

Takie miejsce tam jest...

Adam M.

 

Absolutnie nie chodzi o to że się żyć nie da - dla mnie i mojej rodziny to w ogóle nie jest uciążliwe - po prostu zaobserwowałem zjawisko - sąsiedzi jeszcze nie przychodzą na skargi - tzn - jest dobrze :D

Kominek dla nas jest typowo rekreacyjnym urządzeniem - nie dogrzewamy kominkiem - takoż palimy w nim tylko wieczorami - nawet jak trochę podymimy po ulicy i kawałkach posesji sąsiadów to jeszcze nie koniec świata .

 

Ciekawiła mnie geneza tego zjawiska - i oczywiście możliwość jego zminimalizowania - bez większych nakładów - bo oczywiście dobudowanie komina nie wchodzi w grę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak napisałem, bo im wyższy tym lepiej... Wątek zrobił się niemal naukowy, a ten problem to jedynie sprawa ciśnieni atmosferycznego... taka pora roku, niskie ciśnienia...

 

Gęsi pod lasem krzyczały,

ogniska dym snuły nad ziemią.

Chłód z zakamarków wychodził,

a to wszystko pachniało jesienią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalenica dachu kolegi ustawiona jest równolegle do osi wiatru, zatem zawietrzna połać dachu

nie wytwarza obszaru obniżonego ciśnienia, bo takiej połaci nie ma (jak w przypadku prostopadłego

położenia). Zresztą na fotce która dzisiaj jest - a wczoraj jej jeszcze nie było, doskonale widać że

przyczyną spływu dymu nie może być wiatr. Proszę się dobrze przyjrzeć dymowi, jest zgromadzony

w jednym miejscu w widocznej koncentracji - czy tak wygląda dym podczas wiejącego wiatru ?? :D

 

Jeśli kolega Pablitoo chce potwierdzić moją diagnozę, (a widać że jest dociekliwy, to pewnie będzie

chciał ;), to można to zrobić bardzo łatwo. Należy zaopatrzyć się w czuły termometr (najlepiej taki

który ma małą bezwładność) i zmierzyć temperaturę 0,5 m nad ziemią, a potem termometr przywiązać

do długiego kija i wystawić na balkon. Ten pomiar pokaże że wyżej jest cieplej i stąd powstają kłopoty

z odbieraniem dymu.

 

Balony na ogrzane powietrze największy udźwig mają na Syberii :), na równiku latają słabo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń .

 

I bardzo dobrze, że to czujesz. Ja nie mam kominka, ale sąsiedzi mają i mnie zadymiają, tak, że wieczorem nie da się okna otworzyć, bo strasznie śmierdzi. :-)

Ludzie nie rozumieją innych dopóki sami tego nie doświadczą.

 

Dobra, tyle na temat umoralniania innych. :-)

 

Spróbuj zamontować deflektor, choćby taki:

http://ekwasek.pl/index.php?products=product&prod_id=1267

 

w górach większość domów ma takie coś na kominie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też trochę się "nawymądrzam". :oops:

Zwracam uwagę, że:

- kominek jest otwarty, i w związku z tym w komin idą również produkty nie do końca spalone (w przeciwieństwie do innych urządzeń z zamkniętą komorą spalania),

- pali się w nim okazjonalnie, to też komin jest permanentnie niedogrzany (zimny),

- zarówno pora roku jak i usytuowanie budynku sprzyja takim zachowaniom dymu.

 

Wniosek: Taki to już urok tego rozwiązania i nie ma skutecznego „patentu” aby problem rozwiązać.

 

Ps. Dym snujący się do ziemi przy doskonałej widoczności, zwiastuje, ze pogoda nie będzie rewelacyjna.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że większa jego część jest duszona w kierunku ziemi , tak że na drodze przed moim domem bardzo często czuć jego woń .

 

I bardzo dobrze, że to czujesz. Ja nie mam kominka, ale sąsiedzi mają i mnie zadymiają, tak, że wieczorem nie da się okna otworzyć, bo strasznie śmierdzi. :-)

Ludzie nie rozumieją innych dopóki sami tego nie doświadczą.

 

Napiszę może brutalnie - mnie ten dym snujący się po drodze i smród spalin nie przeszkadza wogóle - wieczorami jak palę w kominku nie wychodzę przecie na dwór i nie spaceruję po drodze - tylko siedzę w domu przy kominku :D

Ale generalnie jestem ludzki i rozumiem że innemu ten dym może przeszkadzać - dlatego moje pytanie i cała dyskusja na temat uwarunkowań wiatrowych u mnie i przyczyn występowania tego zjawiska - chciałbym je możliwie zminimalizować coby sąsiadom nie utrudniać życia ...

 

Dobra, tyle na temat umoralniania innych. :-)

 

Spróbuj zamontować deflektor, choćby taki:

http://ekwasek.pl/index.php?products=product&prod_id=1267

 

w górach większość domów ma takie coś na kominie.

 

Niestety nie da rady - mam wielką dziurę w kominie i żaden typowy wkład na rurę setkę czy nawet większą nie będzie pasował ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli kolega Pablitoo chce potwierdzić moją diagnozę, (a widać że jest dociekliwy, to pewnie będzie

chciał ;), to można to zrobić bardzo łatwo. Należy zaopatrzyć się w czuły termometr (najlepiej taki

który ma małą bezwładność) i zmierzyć temperaturę 0,5 m nad ziemią, a potem termometr przywiązać

do długiego kija i wystawić na balkon. Ten pomiar pokaże że wyżej jest cieplej i stąd powstają kłopoty

z odbieraniem dymu.

.

 

Na pewno zmierzę temperatury w sposób wskazany .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...