dardurdka 03.02.2009 19:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 Przede wszystkim staraj się podczas rozmowy patrzeć na rozmówcę, zachować klasę i styl, ubrac się stosownie i rozmawiać w miarę swobodnie i szczerze - to bardzo ważne podczas rozmowy z pracodawcą. Na mnie wrażenie robią dziewczyny, które mają ciekawe CV, a nie ściągnięte z netu jak szablon. Podobnie sprawa rozmowy - dobre wrazenie robią osoby, które co nieco powiedzą o swoich zainteresowaniach, potwierdzą, że są w miarę możliwości dyspozycyjne, szanują ludzi i dobre relacje z nimi. Nie lubię jak ktoś przyjdzie i powie, że chciał złożyć podanie o pracę, że wszędzie składa, ale wszędzie ciężko o pracę i takie tam smutki. Lubię osoby otwarte, które stwierdzają, że informacja o mozliwości podjęcia pracy sprawiła im ogromną radość, bo lubią współpracować z ludźmi, lubią realizować się w takim lub innym zawodzie itp. Pamiętaj - bądź uśmiechnięta Moje motto na zawsze jest takie, że uśmiech otwiera niejedne, nawet ciężkie wrota Powinno być OK Moniu, to jakbyś o mnie pisała Mnie właśnie praca sprawiłaby taką radość i nie mogę się już doczekać... boję się tylko o moje maleństwo, bo o przedszkolu nie chce słyszeć Muszę też pomyśleć nad ubiorem, bo przez to budowlane oszczędzanie zaniedbałam okrutnie swoją szafę ale może jakoś dam radę wiem, że troszkę panikuje, zwłaszcza że jeszcze nie jestem pewna na 100 czy pojadę bo boja Niunia się trochę rozchorowała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 03.02.2009 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 Dla dziecka dobrze zrobi przedszkole, zapewniam Cię jako długoletni praktyk i mama Pawcia, który miał dokładnie 3 latka i 3 tyg. jak poszedł musowo do przedszkola i wył (płaczem nazwać tego nie można) przeokropnie, codziennie trzymał mnie za nogi i nie dał wyjść z przedszkola. Tak było przez 2 tygodnie - On wył, ja płakałam cała drogę do pracy, później w pracy myślami byłam w przedszkolu i dzwoniłam do przedszkola 2 x dziennie. Po 2 tygodniach minęło jak ręką odjął Dziecko na początku jest ogłupiałe, nie wie dlaczego zostaje w obcym miejscu i nie może tego zrozumieć. Potrzeba trochę czasu zanim załapie, że to tymczasowo, a później mama przyjdzie i zabierze do domu. Najgorzej było po weekendzie, jak znowu się przyzwyczaił do bycia z mamusią cały dzień Później zmieniło się wszystko radykalnie - gdyby było możliwe pójście w niedzielę do przedszkola, to pewnie też by poszedł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beauty 03.02.2009 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 Dardurdko! serdeczne gratulacje!na pewno dasz sobie radę,stosując się do rad Moni i dodając Twoją miłą aparycję i przebojowosc to juz dzisiaj jestem pewna,że ta praca jest juz Twoja Pierwsze dni dziecka w przedszkolu są na pewno bardzo trudne ,ale te trudnosci można pokonać poprzez stopniowe przyzwyczajanie dziecka do nowych warunków .Początkowo zaprowadzaj małą na 2,3 godziny i sama zobaczysz,a może córci się od razu spodoba?jeszcze lepszym rozwiązaniem jest posiadanie w odwodzie babci lub opiekunki.Powodzenia i trzymam kciuki!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 04.02.2009 11:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Dzięki dziewczynki, ale ja już wcześniej próbowałam dać ją do przedszkola... niestety bezskutecznie Wiem, że to na pewno będzie dla niej trudne, ale dla mnie chyba bardziej, bo jednocześnie jak bardzo chcę pracować, tak samo nie chcę jej robić przykrości... a ona jest bardzo do mnie przywiązana. Poczytałam sobie o tej firmie i mam pewne obawy... mianowicie mam nadzieję, że to nie będzie żadna akwizycja ani nic w tym rodzaju choć z ogłoszenia nic takiego nie wynikało... Czasami warto sprawdzić i tym samym pierwszą w życiu rozmowę kwalifikacyjną mieć już za sobą, choć nie jestem pewna czy podejmę w tej chwili jakąkolwiek pracę Smutno mi trochę bo jestem osobą ambitną i strasznie lubię się w coś angażować, ale ciągle zadaje sobie pytanie czy to właściwy moment?!? Ale jak to mówią "raz kozie śmierć..." Przynajmniej będę wiedziała czy mnie ta praca interesuje czy nie... a czas pokaże, jak będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 04.02.2009 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Jak nie spodoba Ci się ta to może poszukaj pracy w domu, tz cobyś w domu mogła ją wykonywać np. na komputerze i tylko przesyłać gotową do pracodawcy, albo i zawozić co jakiś czas. To są mniejsze koszty dla pracodawcy, bo nie musi zapewniać Ci miejsca pracy, nie płaci za prąd itp Wtedy problem z córcią sam się rozwiąże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorfi 04.02.2009 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Nie wiem czy to taki dobry pomysł. Ja się w coś takiego bawiłam kiedy byłam na wychowawczym. Efekt był taki, że miałam wieczne wyrzuty sumienia, bo albo nie zajmowałam się dzieckiem tylko pracą, albo zajmowałam się dzieckiem i nie wyrabiałam z oddaniem pracy w terminie. No i do tego w domu pełno papierów i wieczny bałagan. A takie długotrwałe poczucie winy to też nie jest nic dobrego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 04.02.2009 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 dardulko bądź spokojna..trzeba ufac i byc dobrej mysli..zorientujesz się, zobaczysz..i nawet gdyby coś - odmówisz, a to juz bedzie też jakieś doświadczenie A Monia dobrze pisze.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 04.02.2009 17:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2009 Dzięki Kobitki, dobrze mieć takie wsparcie Spróbować, na pewno warto, chociażby dlatego, że następna rozmowa kwalif. będzie już łatwiejsza... no i doświadczenie to to jest... Ciekawe co mój mąż powie jak wróci i dowie się o moich nowych pomysłach zawsze twierdził, że taniej go wyniesie jak będę siedzieć w domu na szczęście ja nie jestem typową kurą domową i lubię działać... ale co ja tu wypisuje, jeszcze nawet nie wiadomo czy mnie zechcą, więc nie ma się czym martwić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edyta_10 05.02.2009 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Zajrzałam z ciekawości i zobaczyłam cudo!!!!!!!!!!! Gratuluję pomysłwoości, wizji, przemyśleń - domek bez wątpienia będzie kolejnym "cudem świata". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 05.02.2009 10:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Zajrzałam z ciekawości i zobaczyłam cudo!!!!!!!!!!! Gratuluję pomysłwoości, wizji, przemyśleń - domek bez wątpienia będzie kolejnym "cudem świata". Pozdrawiam Jak miło coś takiego przeczytać! Cieszę się, że Ci się spodobał mój dworek i mam nadzieję, że kiedyś będzie takim moim "cudem świata" Jednak te wszystkie wizje jeszcze nie znalazły miejsca w realu, a i fundusze pewnie nie pozwolą na tak wystawny wystrój no ale zobaczymy... Chęci są Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sana 07.02.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 DardurdkoW niedługim czasie planuję rozpocząć budowę Anety i mam ogromną proźbę do Ciebie, czy mogła byś umieścić trochę fotek wnętrza domku.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coffee82 07.02.2009 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 dardurdka no i jak tam plany zawodowe??? Napisz jak sie wszystko uklada...i co porabiasz w ten piękny cieplutki weekend. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 07.02.2009 14:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Dardurdko W niedługim czasie planuję rozpocząć budowę Anety i mam ogromną proźbę do Ciebie, czy mogła byś umieścić trochę fotek wnętrza domku. Pozdrawiam Witam serdecznie! Cieszę się, że w końcu ktoś (poza mną) będzie miał Anetę na FM... Zdjęcia oczywiście zamieszczę, ale nie wiem kiedy będę na budowie, może jutro mi się uda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 07.02.2009 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 dardurdka no i jak tam plany zawodowe??? Napisz jak sie wszystko uklada...i co porabiasz w ten piękny cieplutki weekend. Byłam na rozmowie, ale praca mnie rozczarowała (podp. umów o zmianie OFE - ale oczywiście ogłoszenie przedstawiało to inaczej), poza tym doszłam do wniosku, że jeszcze trochę poczekam. Najpierw chcę powoli przyzwyczaić dziecko do przedszkola bo jak na razie nie ma o nim mowy Nie chcę jej znowu stresować i zrażać jak to było ostatnim razem. Nawet rozmyśliłam się co do jej posłania tam od marca. Poczekam cierpliwie do września, no chyba że coś ciekawego mi się trafi (ale szukać pracy nie będę) Cieplutkim weekendem jak na razie się jeszcze nie nacieszyłam, byłam na uczelni na egz. ale udało mi się teraz pospacerować z moją Niunią, niestety słonko już zachodzi Może jutro będzie więcej czasu na przyjemności, m.in. wyjazd na działkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 07.02.2009 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Nie masz noża na gardle, żeby już zarabiać, a stres związany z ,,odstawieniem" dziecka by Cię zżerał. Teraz możesz spokojnie poczekać. Szczytem marzeń to zamienić hobby w pracę, by płacili Ci, za to że robisz to co uwielbiasz robić czego Ci życzę z całego serca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 07.02.2009 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Ech, te wszystkie ubezpieczeniowe sprawy nie za bardzo mi sie podobaja. Szczegolnie teraz jest im ciezko na pewno sciagac klientow. To taka akwizycja i w dodatku czesto funkcjonuje troche jak piramida. Faktycznie, lepiej dziecko odchowaj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 07.02.2009 15:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 a najgorsze jest to, że kobieta która mnie przyjęła zarzekała się że to żadna akwizycja... a ja w tym nie widzę różnicy! Czy pukać od drzwi do drzwi czy wydzwaniać i nakłaniać ludzi na umówione spotkanie... A jeśli chodzi o odchowanie dziecka, to ja już myślałam, że jest odchowane bo taka 3-latka spokojnie mogłaby pójść do przedszkola, ale jakoś nie jestem do tego przekonana, zwłaszcza że ona nie przepada za zgrają dzieci, no i beze mnie ani rusz! Szczerze mówiąc to chyba ja bym była bardziej i dłużej chora po takim rozstaniu... ja mam nawet wyrzuty sumienia jak jadę na kilka godz. w weekendy do szkoły a co dopiero 8godz. i to w dzień w dzień... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 07.02.2009 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 a najgorsze jest to, że kobieta która mnie przyjęła zarzekała się że to żadna akwizycja... a ja w tym nie widzę różnicy! Czy pukać od drzwi do drzwi czy wydzwaniać i nakłaniać ludzi na umówione spotkanie... A jeśli chodzi o odchowanie dziecka, to ja już myślałam, że jest odchowane bo taka 3-latka spokojnie mogłaby pójść do przedszkola, ale jakoś nie jestem do tego przekonana, zwłaszcza że ona nie przepada za zgrają dzieci, no i beze mnie ani rusz! Szczerze mówiąc to chyba ja bym była bardziej i dłużej chora po takim rozstaniu... ja mam nawet wyrzuty sumienia jak jadę na kilka godz. w weekendy do szkoły a co dopiero 8godz. i to w dzień w dzień... tym bardziej powinnaś córcię przyzwyczajać do grupy rówieśniczej Oczywiście nie na siłę, ale stopniowo - na początku na 2-3 godziny można próbować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 07.02.2009 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Mimo, ze mam poglady zblizone do feministycznych, tez uwazam, ze dziecku najlepiej jest w domu. Ja sie w przedszkolu uwstecznialam - w domu czytalam ksiazki, w przedszkolu kazali mi sie bawic jakimis badziewnymi zabawkami, w domu jadlam widelcem, w przedszkolu kazali mi jesc lyzka. Itd. itd... Poczekaj na lepsza okazje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 07.02.2009 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Mimo, ze mam poglady zblizone do feministycznych, tez uwazam, ze dziecku najlepiej jest w domu. Ja sie w przedszkolu uwstecznialam - w domu czytalam ksiazki, w przedszkolu kazali mi sie bawic jakimis badziewnymi zabawkami, w domu jadlam widelcem, w przedszkolu kazali mi jesc lyzka. Itd. itd... Poczekaj na lepsza okazje. Małgoś, wybacz, ale pracowałam kilka lat w kilku przedszkolach i jestem w szoku po tym co czytam Może pechowo trafiłaś? W przedszkolu dzieci od maluchów jedzą widelcem, a 5-6latki nożem i widelcem (przynajmniej na terenie naszego miasta). Dodam, że nie było to niedawno, ale sporo lat temu, bo moje pierwsze przedszkolaki mają już 23 lata, zatem od wielu lat tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.