Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

damimaxów podpoznański domek


damimax

Recommended Posts

Mój setny wpis - miałam nadzieję, że będzie w innym tonie :-?

Jestem totalnie wściekła :evil: :evil: :evil: :evil:

Montażysta od blatów kolejny dzień nie dojechał na pomiar! Z rozbrajającym spokojem zaproponował pomiar w przyszły poniedziałek o ile wyrobi sie z montażem gdzie indziej. Na moje pytanie jaki czas upłynie od pomiaru do montażu stwierdził, że być może w tydzień się wyrobimy :o

To jakis kosmos - najgorsze, że te blaty zamawiam od znajomego, wszystko miało być raz dwa, po to miesiąc temu już te blaty zamawialiśmy w hurtowni, a teraz jak się okazuje na sam pomiar mam czekać tydzień :evil:

Czekam na telefon od tego znajomego, jestem gotowa zrezygnowac i pojechac jutro do ikea i zamówić u nich blaty.

Nie cierpię niesłowności!! :evil:

Połozyliśmy jednak podłoge w holu na górze, chcieliśmy juz uprzątnąć ten cały panelowy bajzel.

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27104119_hol.jpg

Dzisiaj po akcji wnoszenia wanny na górę owinęłam balustrady resztkami pianki od paneli - naprawdę nie wiem jak wniesiemy graty na piętro - chyba trzeba będzie wszystko porozkręcać

:roll:

Ehhh, zepsuł mi humor ten "blaciaż" :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • damimax

    132

Po dzisiejszym dniu - niespodziewanie mamy nowego członka rodziny :o :o :o

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27122960_pies.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27122961_piesek.jpg

No szok - przypętała się taka bida - zabiedzona, wychudzona, brudna...

Na oko ma ze 3 miesiące - chłopiec :wink:

Pierwszą parówkę zjadł z folią - nie zdążyłam odwinąć... :-?

Jestem pewna, że jest bezdomny - obraz nędzy i rozpaczy - na imię ma Fart - jakżeby inaczej - mam nadzieję, że stworzymy mu ciepły dom :wink:

Oto ja niewydolna prawie że matka dwójki prawie że odchowanych dzieci, na zakręcie życiowym związanym z wykończeniami i przeprowadzką wzięłam sobie pod dach psiego oseska :roll: :roll: :roll:

Ale chyba tak miało być - Fart nie odstepuje nas na krok a spojrzenie w te mądre, wdzięczne oczy utwierdzają mnie w przekonaniu, że jakoś sobie poradzimy :wink:

Z bardziej przyziemnych rzeczy - przeprowadzka umówiona na środę :roll:

Jakos musimy dac radę, że wszech miar to jedyny możliwy termin, by nie przeprowadzać się z dwójką dzieci i psim oseskiem na głowie :roll:

Po akcji blaty - zamówiliśmy w końcu w Ikea - udowodniłam mężowi, że da sie przewieźć 3 blaty 246cm skodą fabia - montaż w poniedziałek, ze znajomego zrezygnowałam, ale dogadaliśmy się na tyle, że będziemy sobie nadal mówić dzień dobry :wink:

Jutro z rana przyjeżdża płytkarz skończyć łazienkę z tą naszą nieszczęsną wanną, zaczynamy montować listwy, muszę przygotować ściane w kuchni pod zmianę koncepcji, no i jeszcze weta trzeba zaliczyć z Fartem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łazienka dokończona, listwy nie zaczęte :-? Jakoś obchodzimy je szerokim łukiem i zadne z nas nie pali się, by za nie chwycić :roll:

Poza tym są pilniejsze sprawy - czy ja juz pisałam, że przeprowadzamy się w środę?

....najbliższą dodam? :roll:

Stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać - na dojazdy tracimy mnóstwo czasu a zycie na dwa domy skutkuje tym,że ciągle coś jest właśnie nie tam gdzie być powinno :roll:

Poza tym nie ma dzieci i trzeba to na maxa wykorzystać.

Dlatego też chłopaki wzięli sie za montaż garderoby - jak widać ten młodszy wzorem prawdziwego "fachowca" łap sobie nie wyrywa :wink:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27160768_gard.jpg

A nawiązując do Farta, to trafił nam się prawdziwy "francuski piesek"........ żywi się, oprócz oczywiście tego co mu serwujemy - nie żałując, ślimakami i żabami rezydującymi w okolicznych chaszczach :o :o :o

Teraz już musimy ogrodzić działkę nie tylko ze względu na dzieci, ale też naszego żabojada :roll:

A wygląd tak niewinnie - co z niego wyrośnie? :roll:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27160767_fart.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przeprowadziliśmy się :D

Wierzyć się nie chce... 1 wrzesnia minie rok od oficjalnego rozpoczecia budowy - no zleciało jak z bicza, wciąż nie mogę uwierzyc, że tu jesteśmy....

Przeprowadzka odbyła się błyskawicznie - we wtorek rano otrzymałam pojemniki z firmy przeprowadzkowej, cąły dzień spędziłam na załadowywaniu ich i 120l. worków na ciuchy i w środe o 12-tej było po wszystkim :wink:

Wczorajsze popołudnie spędziłam na laniu łez, ponieważ mąż zmagał się z podłączeniem zlewu i zmywarki i kategorycznie odmówił rozstawienia mebli po pokojach na tyle, żebym mogła zacząć odgruzowywać dom :-?

Ale wieczorem ukoiłam skołatane nerwy na naszym "tarasie" z pospółki i już wiedziałm, że to jest moje miejsce - mój dom :wink:

Dzisiaj poszło już lepiej - pokleiliśmy trochę listew, chwała moim GW za podpowiedź z tym klejem, bo gdybysmy się zaczęli w jakies nawiercane zaczepy bawić, to pewnie zszedłby kolejny dzień :roll:

Pracy w domu jeszcze mnóstwo - priorytetem jest przygotowanie pokoi dziecięcych na tyle, żeby dzieci, które zjada w sobotę poczuły się jak w domu a nie jak na budowie.

W następnej kolejności dokończenie listew i domalowanie wiatrołapu i klatki schodowej - dziś mnie olśniło, że muszę z pracy pozyczyć jakąś dłuższą drabinę, tak by ze spocznika okleić odcięcie przy suficie - nasza 2 schodkowa nie wystarczy.

W dalszej, dalszej kolejności to może napiszę później :wink:

Fotek na razie nie będzie, bo po pierwsze rozgardiasz, po drugie komputer w rozsypce i mulący net w laptopie :roll:

No i Fart nasz mądry, kochany znajda - zdrowy jest chłopak, czuję się jakbym kolejne dziecko miała - cóż - nowy domek, nowy potomek? - zapewniam, że na tym poprzestaniemy!! :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mija tydzień jak się przeprowadziliśmy. Cóż by tu napisać....hmmmm, jest cudownie :D Czuję się jakbym na wakacjach była - to dość dziwne skojarzenie zważywszy, że wychodzę z domu ok 9-tej, załatwiam milion spraw prozaicznych, acz koniecznych, typu zakup brakujących rurek czy syfonów lub tez podpisywanie umów na wywóz śmieci, czy zabieranie odpadów segregowanych, a potem jadąc do pracy i spędzając tam kolejne 7 godzin :roll:

Ale mimo to jest naprawdę fajnie :wink:

Dzieci nadal zachwycone domem, rozrabiające niemiłosiernie pod opieką "łagodniejszej" babci, unorane tak, że domyć ich wieczorem nie sposób :roll:

Ze spraw merytorycznych - w piatek rano przychodzi pan od bruku - zobaczymy jak wyceni roboty u nas. Jestem gotowa żyć na gołych żarówkach, bez stołu i innych wykończeniowych elementów, ale bez utwardzoneggo podejścia chyba nie :-?

Kosmos - przy niezaprowadzonym ogrodzie, piaskowym podjeździe, mlodym psie i nieletnich dzieciach idzie się zajechac na mopie a i tak jest w domu bajzel :-?

Zaczynam mieć alergię na piasek pod stopami - prędko się nad morze nie wybiorę :roll:

Zdjęcia ach zdjęcia - było juz tak blisko - komp stacjonarny zmontowany - pozostaje przerzucić fotki, tyle, że baterie powędrowały do miecza świetlnego Lorda Vadera, na który to mój syn uciułał pieniądze i mu go kupiłam :roll:

Na znalezienie zapasowych akumulatorów w ciemno mogę rozpisać konkurs z wysoką wygraną - jestem pewna, że znajdą się w zamrażarce, tudzież szafce z butami :roll:, albo w jednym z 43 kartonów z butami, które to właśnie rozparcelowałam w garderobie :o Ja chyba nie jestem normalna :roll:

No comment :roll:

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż jestem niesamowicie zabiegana. Nie wiem kiedy ten etap minie.... Tak sobie spojrzałam na fotki Farta - rany, jak on juz urósł - no nie poznacie znajdy jak znów go pokażę :wink:

A do tego już niedaleko, bo akumulatory do aparatu już się ładują :wink:

To niesłychane, jak ten kochany przybłęda zmienił nasze życie - oczywiście - wszystko w garażu stoi "na palach", żeby się nie dobrał do czegoś niepożądanego, ale ogólnie same pozytywy - moja "nadpobudliwa" córka potrafi siedzieć w garażu i kotłowni, gdzie fart rezyduje, bite 2 godziny i "czytac" mu ksiązki :wink:

A ten wpatrzony w nią jak w obrazek siedzi przekrzywiając tylko łepek raz w jedną, raz w drugą stronę :wink: Cudowny widok :wink:

Jak dzisiaj Matylda ryczała po wypadku to Fart wył w kotłowni - niesamowitą komitywę zawarli :)

Dziś z rana mielismy wizytę Pana brukowego - bardzo fajny facet, ale koszty oczywiście przeszły moje szacunki :-? Ale chociaż coś musimy zrobić, bo oszaleję jak nic z tym piachem w domu :roll:

Jutro kończymy malowanie, bardzo chcę już zamknąć ten etap budowy, mam nadzieję, że się uda.

Ze spraw nietypowych...

Ruszyła budowa S-11 - obwodnicy Poznania. Tak sobie patrzyłam na te śmigajace przez Dąbrowkę wywrotki z humusem i w końcu mnie tknęlo - może uda się zamówić jakąś niedrogą ziemię, skoro już tak kursują w te i we w te?

No i chyba się udało - na działce zalegaja mi 4 wywrotki czarnej ziemi za 800 zł :wink: Osobom z moich okolic służę namiarem na Pana wywrotkowego 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ dzisiaj wstałam o 4-tej, wrrr :evil: , udało mi się pozrzucać trochę fot na stacjonarnego kompa wreszcie :roll:

Fart już z lekka "nieświeży", patrząc na te fotki widzę, że znów urósł skubany...

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27710989_ciekawski.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27710953_fart_tropiacy.jpg

 

Przepraszam za obscenę :oops:

 

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27710951_wniebowziety.jpg

 

Poza tym ciągle cos tam dłubiemy i pewnie jeszcze długo będziemy :roll: :roll:

Parę fotek ze środka, żeby gołosłownym nie być :wink:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27710948_koza.jpg

hol na górze:http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27710950_hol_na_gorze.jpg

 

mamy lampki przy schodach:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27710957_5.jpg

I to na tyle na razie - więcej jak mi babcia pojedzie, złota kobieta, ale bałaganiarz taki, że płakać się chce :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babcia pojechała 8)

Póki co udało mi się doczyścić górną łazienkę:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27917985_lazienka.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/27918343_lazienka1.jpg

Częściowo jeszcze nie wykończona jest, nie mamy kabina, wanna za to sprawdza się rewelacyjnie - wypróbowaliśmy ją w różnych konfiguracjach i jest wygodnie :roll: :wink:

Jutro zabieram się za pokoje dzieciaków, po moim misternym logistycznym grupowaniu zabawek i kolorystycznym ustawianiu pudełek na regałach śladu nie ma - odkryłam właśnie, że moja 3-letnia córka zdecydowanie lepiej dba o porządek w swoim pokoju niż 6-letni brat - do tej pory we wspólnym pokoju solidarnie odpowiadali za "porządek" i bałagan był wspólny - teraz już wiadomo, kto bardziej się do niego przyczynia :roll:

Dzisiaj po południu spędzilismy prawdziwie rodzinnie i rekreacyjnie - okazuje się, że lasem możemy na rowerach dojechać do znajomych - boska wycieczka, choć już w powrotnej drodze Matylda "przybijała pieczątki" na plecach męża w foteliku ale Xym dzielnie dał radę przejechać 16 km na swoich 16" bez przerzutek 8)

Mimo, że ciągle roboty mnóstwo cieszymy się każdym rankiem i każdym wieczorem tym co mamy, jest naprawdę fajnie, to nasze miejsce, nasz dom :p

Jutro przyjeżdża sofa do salonu- to znacząco podniesie nam komfort życia, w czwartek wchodzi brukarz - nie mogę się doczekać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sofa dojechała :wink:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28021067_sofa.jpg

 

Dziś pierwszy września, czy komuś zdarzyło się zaspać na debiut przedszkolny dziecka? Nam tak :roll: :o

Przetestowałam za to, że jest możliwe wstać o 7.30 i dojechać do przedszkola oddalonego o 15km na 8.15, pijąc kawę, biorąc prysznic, dając dzieciom mleko z płatkami, ubierając ich, znajdując zagubione klucze i co najważniejsze, nie wprowadzając atmosfery nerwowej bieganiny, co by nie stresować debiutującego przedszkolaka :wink:

No zaczął się rok szkolny, korki na drogach, więcej pracy w mojej pracy i ciągle milion spraw do ogarnięcia....

Ale i tak jest dobrze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis miałam "wolny" dzień...od pracy zawodowej znaczy się....

Co oznacza, że o 7-mej rano w panice uciekałam do garderoby w szlafroku z przed okna pod które podjechał pan brukowy :roll:

No i potem się zaczęło - o 7.20 telefon od pana od łupka, czy mogę załatwić koparkę, albo dźwig jakiś, co by rozładować łupek z tira - szczęśliwie miałam umówionego koparkowego - sąsiada mojego, na którego prądzie prawie cały dom zbudowałam i dług wdzięczności wobec niego miałam i do rozwiezienia pospólki go wzięłam. Sąsiad filozof nieziemski i budowlaniec rodem z PRL, jak go brukarz zobaczył, to oczami przewrócił, że sprawnie to raczej nie pójdzie :roll:

O dziwo poszło, co i ja i brukarz i pan od łupka zgodnie odszczekujemy 8)

 

Co do fachowości - bo, że filozof i pan wszechwiedzący to nie ulega kwestii.

 

No to mamy 9-tą mniej więcej.

Wtedy to, lub krótko po zjawił się mój pan instalator z kolego i do montażu kabiny się zabrał.

Jako, że kabina made in china, to się nasłuchałam, a i nabiegałam zarazem, bo: tu nie te kołki, a tu dziurki nienawiercone a oni wiertarki nie mają małej, a to przecinaka....

W końcu przyniosłam im wszystkie skrzynki narzędziowe mojego męża - gadżeciaża i o dziwo okazało się, że jakoś się tę kabinę zmontować dało :wink:

 

Wielkie uffff, bo po miesiącach stacjonowania w garażu miałam obawy, że albo coś tam się uszkodziło, albo kompletu części do niej nie ma...

 

Potem się okazało, że posypki do łupka nie zamówiłam i wydzwaniam, kto tu ma na miejscu, no i cementu,który ochoczo chciałam z Liroja przywieźć dopóki sie nie okazało, że o tonę rzeczonego chodzi :roll:

 

W międzyczasie tak zwanym odebrałam telefon od elektryka, że są sterowniki centralne do rolet elektrycznych i już się prawie ucieszyłam, dopóki się nie okazało, że potrzeba ich 4, każdy po 110zł +3 godziny pracy elektryka :o

Ale cóż - zamówione - trzeba wziąć, ach ta ułańska fantazja na początku budowy czkawką nam się odbija :roll: Nawet nie chcę myśleć co bym i dokąd miała za te sterowniki nieszczęsne :-?

 

No i w poniedziałek instalator założy nam drabinki do łazienek w końcu, dzisiaj się nie wyrobił i odkuje zatynkowany zaworek do kurka do podlewania ogrodu, który mam zainstalowany od frontu domu :o :o

Nie wiem co za pomroczność mnie dopadła, że mam go właśnie tam - trzeba mi będzie długi, oj długi wąż ogrodowy nabyć :roll:

 

To tyle relacji z mojego "wolnego" dnia, fajnie, że przed nami weekend, choć oczywiście zaplanowanych spraw nań mamy tyle, że mam nadzieję, że choć na godzinny rodzinny spacer czasu wystarczy....

 

Dzisiaj bez zdjęć - nie mam siły wleźć na piętro i zrzucić fotek do kompa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się chłodno i wietrznie zrobiło.... Trzeba chyba pomyśleć o podłączeniu kozy, bo miłoby już wieczorkiem przy ciepełku usiąść :roll:

Kilka fotek z akcji łupek.

Rozładunek:

 

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28197137_tir.jpg

I wylądowały "siateczki" :roll:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28197118_front.jpg

Wanna pospółki znikła w mig, trochę podsypaliśmy od frontu, reszta poszłana opaskę i taras:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28197123_taras1.jpg

 

Żałuję, że nie zamówiłam więcej tej okazyjnej ziemi, jak nic przydałyby się jeszcze ze dwie "wanny" na ogród i jedna na front, ale może jeszcze będzie, to podsypiemy.

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28197120_taras.jpg

 

Jutro od rana brukarz, po południu instalator z grzejnikami i elektryk ze sterownikami oraz....no właśnie, po wczorajszym montowaniu wentylatorów przez męża nie mamy prądu w części domu.... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sie opędziłam jakos od fachowców w domu, no - kominiarz mi został do podłączenia kozy, ale póki co mnie olewa...

Bruk się kładzie bardzo sprawnie jak na jednoosobową firmę z przygodnym pomocnikiem. No i faaaajny jest ten łupek :wink:

Zdjęć chwilowo nie załączę, bo jakoś ciagle mi cos na przeszkodzie staje - jak chcę zrobić zdjęcia, to nie mam aparatu, jak mam aparat, to nie działaja baterie, jak już zrobię zdjęcia, to ich zrzucić i zmniejszyć nie mam jak.... :roll:

Ale pochwalę się, obiecuję :wink:

Tak poza tym, to ciągle coś tam ogarniamy, ale mało spektakularne to prace, takie tam dziubanie :roll:

Chyba tak sobie na razie pomieszkamy bez większych zmian, bo zapału jakoś mniej, no i wiadomo jak to z tymczasowymi rozwiązaniami - jak już się oko przyzwyczai, to jakoś tak nie razi zbytnio :wink:

Z wiatrołapem musimy coś zrobić - chciałabym wieszak z "plecami", kończący się półką na buty - siedziskiem - medal z ziemniaka dla tego, kto wie o co mi chodzi 8)

Poza tym mam za sobą jeden z bardziej zawikłanych życiowo tygodni, ehh -szkoda gadać...mam nadzieję, że już spokojniej będzie....

 

Jutro zamiast na wyprzedaże do markslojd idę do pracy i na festyn szkolny.... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam fotki ułożonego już łupka - stwierdzam, ze fotki nie oddają jego uroku - na żywo jest bardziej "pstrokaty", bardziej widac wzorki z ułożonych kamieni.

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28624873_bruk.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28624676_bruk_1.jpg

No i musimy domówić trochę, bo jednak trochę w ten podjazd weszło - tu dużo kamienia jest na sztorc stawianego, co wpływa na mniejszą wydajność, dalej juz bardziej efektywnie powinno pójść.

Poza tym ciągle się organizujemy logistycznie w nowym miejscu. Ze względu na to, że chronicznie nienawidze sie spóźniać, ląduję wszędzie zdecydowanie przed czasem - ja jak ja, ale dzieci w placówkach o świcie "kwitną" :roll:

Liczę, że w najbliższych tygodniach jakoś to się poukłada.

Tęsknię za takim luzackim weekendem, kiedy nic nade mną nie wisi, nie musze nigdzie jechac, jem leniwe śniadanie i zastanawiam się co by tu dzisiaj robić....

Ale to jeszcze nie grozi póki co...

 

Aktualnie dramatycznie poszukuję stołu i krzeseł i oczywiście nic mi do końca nie pasuje :-?

Wymyśliłam sobie owalny stół w jasnym,pasującym do mebli kuchennych i schodów kolorze. No i kiszka - jedynie w ikei znalazłam, ale drażni mnie, że ich stół jest rozkładany do tego owalu, co skutkuje tym, że cięcia na nim są i mi to nie podchodzi :-?

Dodatkowo nie mają krzeseł do kompletu, tzn mają, ale z białą, albo ciemnobrązową tapicerką - jak widzę jak wyglądają poduszki za 5zł, które mam na dotychczasowych krzesłach, to już widzę moje łzy rozpaczy wylewane nad tą tapicerką przy użytkowaniu przez moich szkodników nieletnich... :roll:

 

 

No i w pacie jestem - przerzuciałam całe allegro i nic mnie nie urzekło, no w akceptowalnej cenie naturalnie... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudowny, niebudowlany weekend mieliśmy:)

Korzystając z uroków pięknej pogody postanowiliśmy się trcochę oderwać od wykończeniowych tematów i spędzić rodzinny, spokojny, leniwy niemal czas :wink:

Tak więc była wycieczka rowerowa - piękną mamy okolicę - jeziorko w odległości niespełna 4 km od domu, do którego prowadzi ścieżka rowerowa przez las. Fart dzielnie biegł przy rowerze:)

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28781221_ruszyli.jpg

Potem wykąpał się w jeziorze :roll:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28781149_fart_plywa.jpg

Odbyła się również inicjacja piekarnika (wreszcie :roll: ), nie powiem - udana :wink:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28781133_ciasto.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28781171_gotowe.jpg

 

Nie zaproszę, bo juz nie ma :roll:

 

Wracając do tematów wykończeniowych - jednak - jutro odbieramy stół, krzesła, ławę i stolik RTV z Yiska - salon będę miała wykończony, no poza lampami oczywiście....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj tylko tyle i aż tyle....

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28947809_urodziny.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28947778_dmucham.jpg

...moja córeczka skończyła 3 lata.

Może to dziwne, że o tym piszę, ale paradoksalnie, gdyby nie pojawienie się Matyldy na świecie, nie byłabym tu gdzie jestem...

Córeczko - Sto Lat! Kocham Cię nad życie! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salon nabiera powoli ostatecznej formy - mamy docelowy stół i krzesła :wink:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28984680_stol.jpg

Tak to wygląda z sofy 8)

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/28984681_stol1.jpg

 

Oprócz powyższych "mamy" też łupkowy przestój - zabrakło materiału, w sobotę ma dojechać.

 

No i "mam" również organiczny wstręt do powrotu w budowlane papiery, a chyba trzeba by pomyśleć o zakończeniu budowy

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ależ się zapuściłam dziennikowo...

Bruk mamy skończony :wink:

Wyszło dużo więcej niż myśleliśmy - i metrażowo i finansowo co za tym idzie :roll:

Ale jest fajny ten łupek a i brukarza polecać będę, bo robotny facet i na rzeczy się zna. :wink:

Tak w ogóle to się okazało, że dziwnym trafem towarzystwo wzajemnej adoracji się utworzyło :roll:

Facet od bruku polecił gościa od którego łupek zamówiłam - że dobry będzie, bo już go kładł kilka razy i wie, że byle czego nie przywiezie.

O dziwo - mojego sąsiada koparkowego - filozofa wszystkowiedzącego na tematy budowlane i nie tylko :roll: :roll: brukarz i "łupkowy" zgodnie okrzyknęli "wirtuozem koparki" - niezależnie od siebie.

Łupkowy, jak przyjechał i zobaczył bruk stwierdził krótko - "ma rękę facet" :wink:

Koparkowy wziął brukarza do roboty u siebie 8)

Poza tym...zimno się zrobiło trochę - rozpoczęliśmy sezon grzewczy w domu :roll:

I rozterek z tym związanych oczywiście mnóstwo, dla dwóch "blokersów", którzy wcześniej wpływ na temperaturę w domu mieli taki, że się albo oskręcało kurek, albo nie - sterowanie w domu to wyzwanie :roll:

No muszę doczytać co i jak, bo póki co biegamy z programatorem po domu i raz za ciepło raz za zimno :roll:

Stoczyłam tygodniowy bój z kominiarzami, prosząc się o podłączenie kozy i w sumie skończy się tym, że przyjedzie przedstawiciel dovre (oby :roll: ) i nam tę kozę podłączy.

No i chyba jednak porwiemy się na ogrodzenie posesji przed zimą - deweloper sąsiadujący z naszą działką poszerzył zaplecze gospodarcze, tak, że baraki stacjonują zaraz za granicą mojej działki - no widok to straszny, bezpieczniej się poczuje jak płot tam stanie :-?

No i pociąga to za sobą kolejne inwestycje - trzebaby dowieźć ziemi trochę, ech, pluję sobie w brodę, że tak mało tych okazyjnych wywrotek zamówiłam :-?

Nadal mam koszmarna niechęć do ciągnięcia spraw papierowych - własnie usiłuję męża w gromadzenie dokumentacji wkręcić :roll:

 

 

Ale tradycyjnie - mieszka się suuuuuuper, naprawdę każdego dnia doceniam to jak inaczej się tu żyje, mimo dojazdów, mimo niedogodności związanych z szambem, wywozem śmieci, brakiem listew i abażurów, większą powierzchnia do sprzątania - naprawdę nie zakłóca nam to radości i poczucia, że było warto :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nasz taras: :lol:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/29686186_taras.jpg

 

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/29686187_taras1.jpg

 

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/29686189_taras4.jpg

 

Oj, szkoda, że już tak jesiennie, nie mogę się doczekać letniego grila na nim 8)

No może meble ogrodowe trzeba by jeszcze wymienić :roll: :roll: :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Wieki nie pisałam chyba...

Coraz rzadziej tu zaglądam zaabsorbowana organizacją życia codziennego i innymi niebudowlanymi zawirowanami...

Cały czas nie mamy jeszcze odbioru domu, niby małymi kroczkami coś tam załatwiamy, ale tak bez poweru jakoś.

W domu wiele się nie zmieniło, jakoś powszednieja nam i coraz mniej raża łyse żarówki i brak obrazków jakichś...

Czas by było podsumować jakoś ten dziennik, bo refleksje różne mi się po głowie kołaczą, ale chyba jeszcze nie dzis... :wink:

Z nowości - chodnik przed domem nam budują - fajnie :wink: , dwie kolejne wywrotki bardzo okazyjnej ziemi nam w "ogrodzie" wyladowały :lol:

Tak już tu fajnie i domowo, gdyby jeszcze tę całą papierologię końcową ktoś za mnie załatwił, odbiór, dowody, rejestracje, zusy, us-y i inne takie... :roll:

Dziś kolejny milowy krok - podpisałam umowee na "prawienormalny" internet, jeszcze telewizję przydałoby się jakąś załatwić :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Telewizję mamy - nie oglądamy, jakoś się odzwyczailiśmy, dzieci też w sumie :roll:

Internet jest, ale się zawiesza dość często niestety, skutkiem czego zaglądam rzadko, piszę jeszcze rzadziej a jak już to kosztem mojego pracodawcy 8)

Mamy chodnik - nie powiem - inna to jakość życia spacerować "po ulicy" nie w kaloszach 8)

W weekend byliśmy u znajomych i urzekł mnie ich ogród i się rozmarzyłam normalnie, że i u mnie kiedyś tak będzie.......

Kiedyś to takie bezpieczne określenie, że trudno się nie wywiązać 8)

Ale serio, serio - wkręcam sie powoli w ogrodowe klimaty i kwestię ogrodzenia trzeba ruszyć, bo przecież psa już całkiem dużego mamy i wiosną/latem to już bankowo stac musi.

Oto jak pies wyrósł:

08.2009:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/30683738_fm.jpeg

11.09:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/30683737_fd.jpeg

Wiertarka ta sama jakby co :wink:

Rodzina nam na Święta przyjeżdża, co spowodowało, że niechętnie acz sukcesywnie zaczęliśmy ruszać niewykończone pierdółki - tu lampeczka, tam listewka itd, a końca nie widać :roll:

Coś tam wrzucę, choć wiele nowości to nie ma :roll: ale - koza grzeje i to nieźle:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/30683488_kozaaa.jpg

Górna łazienka z kabiną wygląda taK:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/30683467_kabina.jpg

Korytarzyk na dole i hol na górze z drzwiami tak:

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/30683466_drzwi.jpg

http://www.empikfoto.pl/albumy34/362828/707885/previews/30683464_drzwi_gora_laz.jpg

 

I tak to sobie mieszkamy i nam dobrze całkiem

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...