Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Opowieść o pewnym domu...


Stokrotka

Recommended Posts

Jaki tam sentymentalizm - musze odpowiedziec sobie na pytanie j a k chce mieszkac .....

 

A jednak zwykły sentymentalizm :D .

Dom a zwłaszcza wnętrze są odzwierciedleniem naszych marzeń i dążeń. Nie zawsze niestety jest miejscem spełnienia racjonalnych potrzeb takich jak poczucie bezpieczeństwa, funkcjonalność, zaspokojenie ambicji. Obrastamy przedmiotami i w sprzęty przez całe życie - jesteśmy specyficznymi śmieciarzami. Taki nawyk z dzieciństwa kiedy zbierało się kapsle i kolorowe szkiełka - a ten okres zawsze się nam jawi wyjątkowo i ckliwie.

Z jednej strony szukamy nowoczesności, ergonomii i funkcjonalności, z drugiej budujemy sobie na siłę teatralną scenografię i staramy się pogodzić jedno z drugim.Taka lekka schizofrenia w imię tzw. estetyki.

Mamy irracjonalne potrzeby kultywowania durnostojek, przywiązujemy wagę do rzeczy ulotnych, zapamiętujemy i wywołujemy sobie podkorowo , różnymi metodami zapachy i inne duperele wiążąc je w luźne związki a następnie mamy wrażenie , że możemy sobie odtworzyć w dowolnym momencie chwile dawnej, niekoniecznie obiektywnej szczęśliwości.

To ja też o dziadkach, a co :p

Byłem kiedyś "dziedzicem " wiejskiego skansenu ręcznie postawionego od węgła aż po wiatrak, po dziadku dziwaku, mieszczuchu osiadłym na wsi, rocznik dziadka ekhm… 1872.

W 1977 spłonęło doszczętnie całe moje dziedzictwo po weteranie wojen rusko japońskich i polskich ,namietnym zbieraczu pamiątek, konstruktorze i nawiedzonym wynalazcy.Spłonęło moje beztroskie dzieciństwo w towarzystwie człowieka nawiedzonego :p .

Kiedy serce mi krwawiło, babka związana przecież z tym miejscem jak nikt , kobieta doświadczona życiowo, że książkę można by napisać, powiedziała na pociechę mądre słowa : "to tylko klamoty dziecko i to wcale nie takie istotne. Jak to dobrze, że nie mieliśmy Rembrandta - to byłaby strata".

Mam wrażenie, że każde z nich przeżyło ponad setkę dlatego, że nie było nadto sentymentalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hihi - kto by tam mnie posadzal o sentymentalizm ...... moge powiedziec z doswiadczenia jakie domy utrzymuja wartosc mimo kryzysu i jakie sie ewentualnie sprzedadza........a ze idzie to po linii moich upodoban to lepiej dla mnie ! :D :D :D :D

 

Co zbuduje na tym piachu wsrod sosen i ze stuletnim debem co go moj dziadek uratowal przed siekierami ( przyszedl nakaz za Gomulki zeby wyciac wszystkie deby na budowy w okolicach Warszawy - krajobraz i srodowisko naturalne zostalo zmienione diametralnie ) - dwor, wille modernistyczna a moze dom w stylu hiszpanskim z podcieniami i ewentualnie z jedna noga ?

 

Musialabym na glowe upasc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że niedobrze być nadto sentymentalnym.

Ale jakże okropnie byłoby być pozbawionym wszystkich sentymentów.

Pietyzm w stosunku do tradycji, a więc pośrednio także i do historii bierze się także z owego "sentymentalizmu", każącego dbać, szanować i przechowywać starannie owe klamoty - świadczące o ludziach, miejscach, zwyczajach i ogólnie - dziejach. I nawet nasze dzisiejsze durnostojki kiedyś wartości nabiorą pewnie dla naszych dzieci, wnuków czy siostrzenic i bratanków, potem staną się pamiątką rodzinną, a potem będą świadczyć o tym, jak rozwijała się sztuka użytkowa albo i nie-sztuka i wcale nie użytkowa.

Nie mówiąc o tym, jak cudownie jest wziąć do rąk przedmiot i dotknąć miejsca, którego dotykały ukochane ręce, których często już nie ma. Jakby się wywoływało tę osobę z przeszłości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przywiązujemy wagę do rzeczy ulotnych, zapamiętujemy i wywołujemy sobie podkorowo , różnymi metodami zapachy i inne duperele wiążąc je w luźne związki a następnie mamy wrażenie , że możemy sobie odtworzyć w dowolnym momencie chwile dawnej, niekoniecznie obiektywnej szczęśliwości.

 

Wszystko prawda, i Twoja babcia miała sto procent racji.

 

tylko weź to wytłumacz temu kornikowi pod korą, co robi tę całą podkorową robotę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsiu

Czyli mówisz , że to takie czary mary ?? :D

W takim razie powiedz proszę , jakiego zaklęcia uzyć by magia działała ?

Jakoś trudno mi uwierzyć w magiczną moc przedmiotów.

A dziedzictwo, historia - owszem fajna sprawa i ważna rzecz. Od tego są lepsze muzea i pasjonaci, jednak wywoływanie czy przywoływanie nieobecnych jest znowu sentymentalizmem, który gdy wynika z potrzeby wewnętrznej lub charakteru OK!

Jeśli to jednak stanowi źródło inspiracji estetycznej, to albo moda, albo wyłącznie źródło dochodów :D :D.

Ech! Znów ta "niewidzialna ręka rynku" :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci, ktorzy buduja spojnie czy to ze swoja rodzinna tradycja czy jeszcze trudniej bo w nawiazaniu do krajobrazu, ludzi, ktorzy tam mieszkali, elementow tradycji budowlanych danego terenu - czyli pojec nie takich o c zy w i s ty c h jak uklad pomieszczen, funkcjonalnosc itp czyli pojec dosc a b s t r a k c y j n y c c h wykazuja byc moze ceche ktora sprawila, ze odnieslismy taki hm s u k c e s jako gatunek.

 

Otoz przeprowadzono bardzo proste doswiadczenie na jakims amerykanskim uniwerytecie ( hm, moze brytyjskim glowy nie dam sobie uciac ) -

 

Szympansy sa inteligentne, posluguja sie jezykiem, szybko sie ucza, posluguja sie narzedziami w celu zdobycia pozywienia, rowniez wykazuja e m o c j e ( kiedys uwazano, ze nie ) ale.........u w a g a

 

maly szympans jak mu mama pokaze jak poslugiwac sie galezia zeby sobie wybrac te tam larwy do zjedzenia m o ze powtorzyc te czynnosc, ale nie musi ..... nie ma pewnosci, ze powtorzy cos co nie jest uwarunkowane genetycznie. ( np w tak waznej sprawie jak zdobycie pozywienia )

 

natomiast maly czlowiek gdy mu sie pokaze pare razy jak otworzyc zamkniete z dwoch stron plastikowe pudelko zeby wyciagnac kolorowa literke bedzie to p o w t a r z al zawsze .

 

Uczeni uwazaja, ze to wlasnie p r z e k az , jego akceptowalnosc i przekaz kolejnym pokoleniom ( z czasem zmieniany i wzbogacony oczywiscie ) jest podstawa na ktorej czlowiek zbudowal swoj sukces jako gatunek.

 

Takze mozecie spac spokojnie - sentymentalizm , tradycja rodzinna to rzeczy zdrowe a nawet koszerne i potrzebne. :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojtek, a co jest złego w tym sentymentaliżmie :o

 

że nie po linii,

 

że narażają się na śmieszność Ci którzy mają czelność się do niego przyznać,

 

nie zawsze gnać do przodu,

czasami warto przystanąć i spojrzeć w tył, :roll:

 

 

Eeee! Wcale nie napisałem ,ze to co złego, nie po lini czy przypadłość jaka. :D :D

Oceniłem tylko pobudki. Jeśli ktoś lubi popijać śledzie wermutem, jest jego prywatną sprawą i w tym momencie podpisuję się pod powiedzeniem, że o gustach się nie dyskutuje.

Nie wierzę natomiast w coś takiego jak specjalna dusza przedmiotów obiektów czy miejsc wynikająca z ich historii czy starości - jest to jedynie subiektywna ocena sentymentalna, nie mająca z estetyką nic współnego.

Wbrew temu co niektórzy opowiadają, estetyka (czy w ogóle sztuka) nie podlega kryterium jedynej subiektywnej oceny.

Gdyby tak było moglibyśmy Bacha położyć obok diskopolo a że ktoś woli disco, to sprawa indywidualna , nic mi do tego :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci, ktorzy buduja spojnie czy to ze swoja rodzinna tradycja czy jeszcze trudniej bo w nawiazaniu do krajobrazu, ludzi, ktorzy tam mieszkali, elementow tradycji budowlanych danego terenu - czyli pojec nie takich o c zy w i s ty c h jak uklad pomieszczen, funkcjonalnosc itp czyli pojec dosc a b s t r a k c y j n y c c h wykazuja byc moze ceche ktora sprawila, ze odnieslismy taki hm s u k c e s jako gatunek.

 

Otoz przeprowadzono bardzo proste doswiadczenie na jakims amerykanskim uniwerytecie ( hm, moze brytyjskim glowy nie dam sobie uciac ) -

 

Szympansy sa inteligentne, posluguja sie jezykiem, szybko sie ucza, posluguja sie narzedziami w celu zdobycia pozywienia, rowniez wykazuja e m o c j e ( kiedys uwazano, ze nie ) ale.........u w a g a

 

maly szympans jak mu mama pokaze jak poslugiwac sie galezia zeby sobie wybrac te tam larwy do zjedzenia m o ze powtorzyc te czynnosc, ale nie musi ..... nie ma pewnosci, ze powtorzy cos co nie jest uwarunkowane genetycznie. ( np w tak waznej sprawie jak zdobycie pozywienia )

 

natomiast maly czlowiek gdy mu sie pokaze pare razy jak otworzyc zamkniete z dwoch stron plastikowe pudelko zeby wyciagnac kolorowa literke bedzie to p o w t a r z al zawsze .

 

Uczeni uwazaja, ze to wlasnie p r z e k az , jego akceptowalnosc i przekaz kolejnym pokoleniom ( z czasem zmieniany i wzbogacony oczywiscie ) jest podstawa na ktorej czlowiek zbudowal swoj sukces jako gatunek.

 

Takze mozecie spac spokojnie - sentymentalizm , tradycja rodzinna to rzeczy zdrowe a nawet koszerne i potrzebne. :D :D :D

 

Mam ochotę cos napisać ale dam sobie spokój

Poczekam na innego forumowicza :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsiu

Czyli mówisz , że to takie czary mary ?? :D

W takim razie powiedz proszę , jakiego zaklęcia uzyć by magia działała ?

Jakoś trudno mi uwierzyć w magiczną moc przedmiotów.

A dziedzictwo, historia - owszem fajna sprawa i ważna rzecz. Od tego są lepsze muzea i pasjonaci, jednak wywoływanie czy przywoływanie nieobecnych jest znowu sentymentalizmem, który gdy wynika z potrzeby wewnętrznej lub charakteru OK!

Jeśli to jednak stanowi źródło inspiracji estetycznej, to albo moda, albo wyłącznie źródło dochodów :D :D.

Ech! Znów ta "niewidzialna ręka rynku" :p :p

 

No właśnie. :lol:

Rzecz w tym, że czasem wcale to nie ma nic wspólnego z estetyką "obiektywną". Tylko nasz własny subiektywizm, także estetyczny, każe nam kształtować przestrzeń wokół siebie tak, a nie inaczej. I chyba dobrze, że sentymenty wszelakie miewają na to wpływ - przyznaj , Wojtku, że jednak lepsze to niż moda. :D

Mój Boże, gdybym ja nagle z mojej stodoły zaczęła modny dom robić... :lol: :lol: :lol:

Dopiero miałbyś o czym pisać! :lol:

Każdy z nas, Ty także, ma w sobie czary mary wewnętrzne, które sprawiają, że woli ciepłą kolorystykę i dużo durnostojek albo czyste formy i klasyczne linie i przestrzenność architektury nowoczesnej. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego kocham stare meble i domy, a nie ultranowoczesne - choć na różnych fotografiach i w TV widzywałam naprawdę piękne bardzo nowoczesne w swojej formie domy. :roll:

Albo dopuszczamy te czary do głosu albo staramy się je zagłuszyć i mamy skrzywienia zawodowe, spowodowane niewidzialną acz mocno odczuwalną ręką rynku... (mam nadzieję, że mi wybaczysz :lol: )

Przyznaj się - nigdy nie odczuwasz żadnych sentymentów? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rzecz w tym, że czasem wcale to nie ma nic wspólnego z estetyką "obiektywną". Tylko nasz własny subiektywizm, także estetyczny, każe nam kształtować przestrzeń wokół siebie tak, a nie inaczej. I chyba dobrze, że sentymenty wszelakie miewają na to wpływ - przyznaj , Wojtku, że jednak lepsze to niż moda. :D

Mój Boże, gdybym ja nagle z mojej stodoły zaczęła modny dom robić... :lol: :lol: :lol:

Dopiero miałbyś o czym pisać! :lol:

 

:D :D Ja chciałem tylko wcześniej delikatnie powiedzieć , że estetyka "subiektywna" nie występuje raczej.

Moda jest zabawą, zaś jej twórcy poszukiwaczami. Czasem z tego wychodzi styl, często obciach, najczęściej zapomnienie.

Obserwuję Twoje zapasy z domem i podejrzewam, że równie dobrze dałabyś sobie radę z budowaniem nowego od podstaw - wiesz jaki efekt chcesz uzyskać. Wybrałaś takie a nie inne rozwiązanie, znacznie trudniejsze ale taka była Twoja idea.

Zamiast się uczyć podstaw, poznawałaś na własnej skórze stare i odkrywałaś, to co gdzieś tam zostało zakryte, a co może być ciekawe.

 

Każdy z nas, Ty także, ma w sobie czary mary wewnętrzne, które sprawiają, że woli ciepłą kolorystykę i dużo durnostojek albo czyste formy i klasyczne linie i przestrzenność architektury nowoczesnej.

 

Owszem, tylko że durnostojki nie odpowiadają za tę ( nazywaną najczęściej tu klimatem, duszą i ciepłem) protezę . Konwencja domu jest kwestią wyboru i preferencji a i z samą estetyką ogólnie pojętą nie ma wiele do czynienia.

Nie mam nic przeciwko sentymentalnym bibelotom, jednak są one tylko pewnymi fetyszami.

Możemy z domu zrobić skansen, muzeum, mauzoleum czy kapliczkę. Nie twierdzę , że ktoś nie może się czuć dobrze w takim wnętrzu, ale nie nazywajmy tego duszą czy klimatem.

Takie rzeczy tworzą mieszkańcy nie durnostojki.

Żeby była jasność, durnostojkami nie są funkcjonujące przedmioty użytkowe i elementy wystroju wnętrza a więc meble, obrazy , rzeżby, książki czy lampy. Ale moździerz po babci postawiony na kominku, czy kądziąłka obok telewizora już tak.

 

 

 

Przyznaj się - nigdy nie odczuwasz żadnych sentymentów? :wink:

:p :p

Podczas wielkiej powodzi z muzeum wypłynęły eksponaty. Obok zabytkowego fortepianu płynął sobie równie stary nocnik. Fortepian strasznie się użalał i przeklinał nocnik.

- Chopin , Liszt i Paderewski na mnie grali, a tu taki nocnik obija się o moją politurę.

Miej litość, przecież tyle sławnych rąk na mnie grało.

Na co nocnik...

-Mów głośniej mam tylko jedno ucho.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uroczy wątek :D

Jestem sentymentalna i tego się nie wstydzę :D chciałabym aby i moje dziecko miało tak ciepłe wsponmnienia jak ja ale co ciekawe nie z domu rodzinnego ale babcinego. Wspomnienia ogromnego pieca kaflowego z fajerkami na którym zawsze coś pysznego się gotowało ( kuchnia wileńska )

desery w porcelanowych miseczkach z niebieskim paskiem, konfitura z płatków róży którą z babcią ucierałam. Gdzieś za rok wprowadzimy się do nowego domu i już wiem jak będzie wyglądał, ten widok noszę w sobie już od kilkudziesięciu lat i teraz pora na realizację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Gdzieś za rok wprowadzimy się do nowego domu i już wiem jak będzie wyglądał, ten widok noszę w sobie już od kilkudziesięciu lat i teraz pora na realizację

 

Kasiu .... założyłaś już dziennik ? :lol:

 

Raczej nie założę, prędzej zdjęcia dmów forumowiczów. Dom buduje mi deweloper, teoretycznie jest już gotowy a klucze dostaniemy gdzieś w marcu, może szybciej. Ale chcę się wprowadzić wtedy kiedy wszystko będzie na tip top, zajmnie mi to jakieś pół roku. Na samą podłogę będę czekała 3 misiące ( sprowadzana z Londynu) a nie zacznę dopóki nie będę miała w ręku aktu notarialnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Gdzieś za rok wprowadzimy się do nowego domu i już wiem jak będzie wyglądał, ten widok noszę w sobie już od kilkudziesięciu lat i teraz pora na realizację

 

Kasiu .... założyłaś już dziennik ? :lol:

 

Raczej nie założę, prędzej zdjęcia dmów forumowiczów. Dom buduje mi deweloper, teoretycznie jest już gotowy a klucze dostaniemy gdzieś w marcu, może szybciej. Ale chcę się wprowadzić wtedy kiedy wszystko będzie na tip top, zajmnie mi to jakieś pół roku. Na samą podłogę będę czekała 3 misiące ( sprowadzana z Londynu) a nie zacznę dopóki nie będę miała w ręku aktu notarialnego

podłoga z Londynu ? :o rozbiorka jakiegoś pałacu :wink:

czekam z wypiekami na pierwsze zdjęcia ale najpierw trzymam kciuki za wszyskie papiórkowe sprawy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym coś dodać do wątku o brzydkich domach, ale to trochę bardziej osobiste i być może nadaje isę na osobny wątek...

 

Początkiem ubiegłego wieku ktoś zbudował zwyczajną, drewnianą chałupę i zmieszkał tam z rodziną. Dom przetrwał wojenną zawiruchę, po wojnie został rozbudowany - tzn. dodano do niego część murowaną. Był, jaki był - dach miał brzydki i wiecznie cieknący, podłoga z latami spróchniała, ściany od powdórka trzeba było co rok malować wapnem, piec w kuchni jak zadymił, to pod sufitem było czarno..

 

W tym domu jedni sie rodzili, inni umierali... W tym domu zawsze było pełno ludzi. W tym domu, jak przyszedł Śmigus - Dyngus, to wodę wymiatali miotłą - skrabachą :-) W tym domu znalazło się nawet miejsce dla zbłąkanej kapeli punkowej mojego kuzyna, której żaden garaż w mieście nie chciał, bo za głośno grali :-)

 

Ten dom miał duszę...

 

Tydzień temu został osierocony przez ostatniego już lokatora - moją babcię...

 

Przeżyłam w nim najpiękniejsze chwile mego dzieciństwa. Te floksy, mieczyki, poziomki, lwie paszcze i jabłka - jakoś nikomu nie przeszkadzało, że robaczywe i obite - będę pamiętać do końca życia. Stara grusza, ścieta parę lat temu, śni mi się po nocach. Poniemiecka młockarnia gdzieś tam rdzewieje - cywilizacja poszła do przodu.

 

Macie takie miejsce? Taką swoją małą ojczyznę, dziecięcą Arkadię, miejsce, o którym nawet za 40 lat będziecie mogli powiedzieć "jestem stąd"... takie miejsce, które stanie Wam przed oczami, kiedy po raz ostatni je zamkniecie?

 

Dlaczego ja o tym piszę. Nie po to, aby się wyżalać, choć ciężko mi na sercu i pewnie za szybko to nie przejdzie. Po to, żeby zwrócić uwagę na jedną rzecz - to, czy na dachu jest ceramiczna dachówka, czy blacha, czy wieżyczka jest tandetna czy cool, czy dom ma podcienie, balkon, czy elewacja ma ładny kolor, czy ścianka kolankowa jest podniesiona i czy z kątów nie wyłazi Gargamel - to ma w ostatecznym rozrachunku znaczenie drugorzędne. Najważniejsza jest dusza. To, co sami wnosimy do tego domu. To, jak się w nim czują inni. Ciepło, gościnność i życzliwość.

 

 

Chciałabym, żeby ktoś kiedyś o moim domu myslał z taką czułością jak ja o domu moich dziadków - który pewnie pójdzie w końcu do rozbiórki bo po prawdzie - tylko do tego sie nadaje. Chciałabym, żeby i moje floksy, lwie paszcze i patisony, którymi futrowałam rodzinę bez opamiętania - ktos po latach wspominał z łezką w oku...

 

Wszystkim Wam tego życzę...

 

 

piękne wspomnienia..................dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitanie, a czemu nastrój zginął? :o

Czyżbym czegoś nie widziała? :o :roll:

 

durnostojkami nie są funkcjonujące przedmioty użytkowe i elementy wystroju wnętrza a więc meble, obrazy , rzeżby, książki czy lampy. Ale moździerz po babci postawiony na kominku, czy kądziąłka obok telewizora już tak.

 

Mnie to się wydaje, że mimo wszystko owe stojące słonie z podniesionymi trabami, koszmarne, jarmarczne, na pianinie albo półeczce - też tworzą klimat, bo przecież dobór rzeczy i przedmiotów mówi o ich "Doborcy". :lol:

Jeśli widzę dom pełen pięknych starych przedmiotów, to wiem, że jest to ktoś kochający historię/tradycję, zapewne sentymentalny, zapewne łatwo mi przyjdzie nawiązać z nim kontakt - choc pewności nie ma, jasne... :wink:

A tą kądziołką koło TV to ubawiłeś mnie setnie! :lol: :lol: :lol:

 

W moim odczuwaniu świata tradycja odgrywa ważną rolę, toteż wnętrza, które tworzę wokół siebie, wyglądają właśnie tak - tradycyjnie, wiejsko. Bardzo lubię stare meble i nimi się otaczam. :D

Jeszcze nigdy nie widziałam na żywo nowoczesnego wnętrza domu, które by do mnie przemówiło. Widuję piękne nowoczesne wnętrza w TV - ale one są piękne jak muzeum - tylko do patrzenia, jakby na obrazek. Nie czułabym się w nich dobrze. Taka natura.

 

I dlatego bronię tych bibelotów, różnostojek (pomijam kądziołkę przy TV :lol: ). One same w sobie mówią o nas. Tez tworzą klimat wnętrza. :D

 

A Wojtek tylko przyznać się nie chce. :lol: :wink:

Idę o zakład, że też masz jakieś różnostojki u siebie, choć pewnie dobrane ze smakiem i sztuka i w ogóle. Ale bankowo sa takie, że tworzą klimat. Twój klimat. 8) :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tradycja przecież nie tylko w przedmiotach siedzi. Powiedziałabym nawet - głównie nie w przedmiotach.

 

W domach, gdzie kultywuje się tradycje przodków stare meble i gadżety są naturalnym uzupełnieniem stylu zycia - chociaż czasem ich nie ma, bo wojna, bo komuna, bo ktoś po prostu wywalił... jeśli zaś zabraknie całej tej "otoczki", tych zabawnych czasem i niczym nieuzasadnionych rytuałów rodzinnych / społecznych / religijnych / jakichś tam ;-) , tego przekazu międzypokoleniowego (przepisy, piosenki, rodzinne historie) to przedmioty są tylko przedmiotami, a dom gargamelem ;-) Chociazby nie wiem jak się wpisywał, nawiązywał i w ogóle ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...