Powieść w odcinkach

[Zochna]

i rzeczywiscie w ciagu sekundy zrobilo sie jej niedobrze...

To z powodu tej jajecznicy - pomyslala.

Tymczasem powod byl zgola inny, aczkolwiek pozostawal tymczasowo ukryty

i zepchniety na dalszy plan. Ten sam plan, na którym majaczył neon ze świetlistą aureolą ,no chyba, że była to zwykła aberracja chromatyczna.

Oto zblizali się do miejsca cieszącego się mniej-więcej-lokalną sławą , a to z powodu bufetowej Zofii K., wlasnie tam dorabiajacej do skromnej renty.

Oprócz kanapek z mielonką oferowała klientom swoje ponadprzeciętne umiejętności. Ale czy i w tej sytuacji mogły być pomocne ? zadała sobie retoryczne pytanie Melania.

Z braku chwilowo innego pomyslu, łypnela w stronę Rudobrodego okiem ustrojonym w long lasting waterproof mascara i osłupiona skonstatowała..

[anSi]

Z jego oberwanego rękawa posypał sie deszcz dziesięciogroszówek...

[bratki]

...że twarz Rudobrodego odchyliła się jak frywolne drzwiczki od piecyka i zawisła prowokacyjnie na wygiętym lekko zawiasie, kołysząc się w takt dziur w asfalcie...

[Zochna]

patrzyła zafascynowana, odkrywając w falującej twarzy coś intrygującego

i znajomego jednocześnie ...I nie był to tylko zawias.

Po czym przypomniała sobie , ze zawsze leciała na pieniądze .

I ze zostawiła otwarte drzwiczki od piecyka.

[Gwoździk]

...Rudobrody był wciąż niepocieszony, że jego młodszy brat Maciek nie wygrał miliona w "Milionerach" , a tylko 40 tysięcy złotych.

"Czemu ten gówniarz nie posłuchał podpowiedzi starszego Cyryla

i wybrał odpowiedź A ?" - pomyślał.

" Widocznie zero równa do zera"- dodał mimo woli pod nosem.

- A ty co, gadasz do siebie? - usłyszał.

- Nie, nie, ja tak tylko rozmyślam o spadkach na giełdzie - natychmiast zareagował Rudobrody, a tak naprawdę już wirtualnie inwestował 40 tys. młodszego brata.

Nagle doznał olśnienia!

[Ineso]

Błądziła w mrokach niepamięci, próbując skojarzyc wspomnienia i połączyc je w jakąś logiczną całośc, gdy samochód gwałtownie zahamował. Zamiast bufetu pani Zofii, obok dobrze jej znanego wielkiego dębu stał supermarket.

[frykow]

Do cholery, mam tego dosyć! - głośna jak dzwon zygmunta myśl wybiła w jej głowie.

[anSi]

Rudobrody nadal smętnie kiwał się, pozostając w stanie olśnienia, tymczasem Melania dziarsko wmaszerowała do marketu, pewnym krokiem podeszła do lady z wędlinami. Wyciągęła okazałą parówkę i zanurzywszy ją w promocyjnym majonezie babuni - z luboscią wbiła w nią zęby. Nie zdążyła połknąć pierwszego kęsa, gdy...

[bratki]

... gdy... Gwizdnęło, huknęło! Po hali przetoczył się błysk przemieszany z ciemnością, a tam gdzie przemknął nagle znikała podłoga. Znikała całkowicie! Do bólu, do kości. Do kosmicznej pustki.

 

Melania popatrzyła na swoje stopy zawieszone nad rozgwieżdżonym galaktycznym mrokiem. Obok nadal tętniło kolorowe życie supermarketu, majonezy, promocje, baloniki, a tam... chłód. Tam w dole mrok i bezruch i tylko mruganie gwiazd. Parówka przestała jej smakować...

[bratki]

"Ta jajecznica najwyraźniej była z czymś innym niż szczypiorek, choć nie mniej zielonym" pomyślała Melania i uśmiechnęła się do czubka brody towarzysza. "Drobne wydatki pan mówi?" przemówiła czule do trzeciego od góry guzika od koszuli Rudobrodego. "A czego trzeba?"

[zenek_akcent]

...wtedy uslyszała twardy męski glos "pani , pani podnies te swe nogi bo musze trawnik skosić" i wtedy oprzytomniala że ....

[Zochna]

...że do skręcenia ostatniego skręta użyła pokarmu dla rybek.

A to z prozaicznego powodu - braku tytoniu w najbliższym nocnym , który to postawił na ścisłą specjalizację : Mielonka Export-Import.

Westchnęła.

Majonezy kręciły się w granatowym milczeniu próżni,

a nogi stawały się tak ciężkie , jakby z telewizora przemawiał Kaszpirowski.

Odin dwa tri ...

[selimm]

..i jebut

[zenek_akcent]

i doszła do wniosku aby juz wiecej nie robic jajecznicy z kwadratowych jaj oraz piciu herbat z plastyfikatorem.

Wracam do domu jękneła ...

[Ineso]

...tylko gdzie on jest?

[Tedii]

Wysiadła z samochodu.

Rudobrody coś mamrotał pod nosem oglądając swoją brodę ,której nie miał i pusty dół po górnej trójce.

-Trzeba spełnic misję - pomyślała.

Stanęła przy drodze,podwinęła sukienkę i wysunęła nagie udo..

[anSi]

Podrapała się w nie leniwie i wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.

[zenek_akcent]

... bo pojawił sie pierwszy klient, który był ...

[Ineso]

kubek w kubek podobny do jej męża.

[amalfi]

Rudobrody się wkurzył. ONA rozmemłana, ONA budząca się, ONA najarana.....

ON/ONY podobny, ON/ONY decydujący... Nie, tego nie zdzierży ON Rudobrody. W końcu ktoś Go wsadził w ten wątek i On Rudobrody pałęta się po nim jak ostatnia zapchajdziura.

Rozpychając się łokciami, przejął stery głównego narratora.

- Nareszcie- wycharczał z lubością charakteryzującą ludzi mściwych i nieobliczalnych.

Z obrzydzeniem spojrzał na Melanię świecącą nagim, uwalanym w glinie udem.

Kręcił się przy niej typ podobny do Onego.