Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powieść w odcinkach


amalfi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 481
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

- Siostro, proszę podać pacjentowi jeszcze jedną kroplówkę! A pan to czemu tu siedzi od wczoraj? Kim pan jest?

- Borewicz. Porucznik Borewicz. Co z nim? - zapytał, skinąwszy głową w kierunku łóżka na którym Rudobrody dogorywał ...

 

W tym czasie siostra podłączyła już nową kroplówkę ze ... SMOKIEM ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rudobrody dogorywał już drugi dzień lecz ostatnia kroplówka ze smokiem na butelce i z cieczą koloru żółtozielonego która fosforyzowała w ciemności zdziałała prawdziwe cuda - nie dosyć że dogorywanie stało się tylko pozorne - to Rudobrody od tego nabrał ładnej pomarańczowej barwy niczmy Andrzej zwany Pomarańczą znany z telewizji i zaczynał odzyskiwać siły. Pokrzepiony kolejną kroplówką która właśnie została podłączona i tym razem ładnie świeciła na niebiesko - otworzył oczy i zobaczył ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dość grubym barytonem Haiiiiiiii ... lecz już ostatnie samogłoski zaczęły nabierać piskliwego dźwięku zmieszanego z beczeniem holenderskiej kozy ... rozpoznał prawie natychmiast ... nie była to Doda ani Borewicz, lecz ... cała niebieska Dziewica za Dodę przebrana, ... poznał ją jednak natychmiast, gdyz pękniętej opony nie da się ukryć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza mózgowej...

Szczęśliwie okazało się, że pękła tylko gumka. I to niestety, gumka od majtek.

Postać przybrała ponownie kształt porucznika Borewicza w cywilu

i z charakterystyczną nonszalancją w głosie zakrzyknęła : zero siedem !

Przestań, do cholery,na okrągło się zgłaszać !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rudobrody pokrzepiony całą seria kroplówek ze smokiem, mienił się już wszystkimi kolorami tęczy.

Ocuciły go nieco i dodały swoistego tylko jemu wigoru.

Mógł teraz zająć nareszcie się sobą i całą resztą rozpuszczonej do granic możliwości hałastry.

Jednak pierwsze co przyszło mu na myśl to aby wziąć w obroty Dziewice.

Hmmmm…zamruczał cicho

Marzył bezczelnie o tym jak zdziera z niej niereformowalne gacie i zabiera się do czegoś więcej…

Może to właśnie on będzie tym śmiałkiem któremu uda się ją dowartościować?

Pomyślał tylko czy aby na pewno da radę?

Może by tak skoczyć do goryla i pożyczyć od niego korzeń o zapachu kaszanki z wyglądu przypominający parówkę?

Rudobrody miał też plan aby do pomocy zatrudnić Jacka K., Cyryla lub Borewicza, a może nawet ich wszystkich razem?

Gdzieś w zakamarkach jego świadomości upojonej smoczymi kroplówkami, tam gdzie już nic nie docierało coś jednak pulsowało. Objało się boleśnie, wydając przy tym pusty i głuchy, dzwięczący odgłos. Przypominający toczącą się po schodach pustą butelkę.

Wstał z łóżka, wypiął kroplówkę, przeciągnął się, otworzył okno i w usta nabrał rześkiego i chłodnego jeszcze, porannego powietrza.

Nagle skrzywił się w obrzydliwym grymasie.

To kołaczące się po jego głowie coś nie dawało spokoju…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wszystkie wysiłki były nadaremne. Komórka była zamknięta na kłódkę. Stare, zardzewiałe monstrum przedpotopowej konstrukcji, było zadziwiająco odporne na wszelkie wysiłki jej otwarcia. Zamek nie puszczał. A i niby nadgniłe deski jej ścianek, również nie poddawały się wysiłkom ich wyłamania. Mało tego. Głosu też nie przepuszczały. Nic nie przepuszczały. Nawet jednego promyka światła.

To jeszcze nic. Komórka była pusta. Ani starych mebli, ani narzędzi ogrodniczych, ani nawet chowanego pokątnie świniaka tu nie było. Nic nie było. Chociaż...

W komórce pojaśniało. I wtedy okazało się, że pod jedną z jej ścianek leżało coś, przypominające fragment poniemieckiego hełmu z dziurą po kuli w centrum i rdzawymi śladami wypływającej z tego centrum krwi.

Komórka zastygła nagle w oczekiwaniu czegoś, co nadejść nieuchronnie musiało, ale na razie było Nieznanym. Ale nic się nie działo, tylko pojaśniało jeszcze trochę. I wtedy, w szarej poświacie, poniemiecki hełm okazał się starą błoną, ale komórka jeszcze nie wiedziała, czy to jej własna stara błona komórkowa, czy to błona Dziewicy Nietykanej, którą ktoś (lub coś) na wylot prześwidrował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...