amalfi 22.12.2009 14:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Telefon zaskoczył Huberta Urbańskiego w chwili, gdy pluskał się w narożnej wannie dla dwóch osób ze świątecznym karpiem. - Ki diabeł - zaryczał wściekle i zrobił zniechęconą minę jak Jaś Fasola.- Słucham, tu Hubert Urbański - powiedział służbowym tonem do swojej nowej, wypasionej nokii.- Potrzebuję rady przyjaciela - wydyszał damski głos (Melanii)- W porządku, już cię przełączam - Hubert przekierował rozmowę do Borewicza, który dorabiał w Milionerach jako przyjaciel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zabina 22.12.2009 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Jako ze Borewicz był nadal zapchany papierowym recznikiem telefon odebral Gamon.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 22.12.2009 15:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 - Co tam? - jak to gamoń odebrał Gamoń- Mam pytanie - powiedziała Melania zdziwiona, że przyjaciel z Milionerów gada jak gamoń - gdzie obecnie znajduje się Rudobrody?Gamoń, który od lat pracował w policji i nie miał za wiele do czynienia z pięknymi, damskimi głosami, uległ czarowi głosu Melanii, a nawet uległ czarowi jej nagiego uda, co było dziwne, bo odbywało się to przez telefon, wyśpiewał wszystko. Mimo zakazu przełożonego, czyli Borewicza. Melania wsiadła w trzynastkę i udała się w stronę szpitala. Po piętnastu minutach stała oko w oko z Siostrą Wandzią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maslak 22.12.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Sistra Wandzia łypnęła okiem na Melanie i stwierdziła że to żadna przeciwniczka dla niej - i w tym miejscu nalezy wspomnieć iż Siostra Wandzia była kobietą słusznych rozmiarów, która bez problemów mogła stoczyć walkę z Najmanem a jeszcze lepiej z samym Pudzianem - nie na darmo spędziła lata młodzieńcze na basenie razem z ekipą wąsatych pływaczek z byłego NRD. Wandzia zreknęła jeszcze raz na Melanię i spytała.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zabina 22.12.2009 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Pani z rodziny...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 22.12.2009 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 ... To mój przyjaciel!- No najlepiej! Te dwa trole za szafą na baseny to ponoć żona i córka! Teraz nie możesz wejść! - powiedziała siostra Wandzia i uśmiechnęła się złośliwie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maslak 22.12.2009 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Usłyszawszy stwierdzenie Siostry Wandzi na swój temat Borewicz z Gamoniem zaczeli się zastanawiać który z nich miałby być żoną a który córką Rudobrodego.Tymczasem przez nikogo nie obserwowany Rudobrody... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 22.12.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 ... Próbował ucieczki! Skoro tłustemu staremu ubranemu w czerwony kubrak się udało - ja też muszę spróbować! pomyślał i wciskał swój Rudobrody zadek w komin ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 22.12.2009 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2009 Niestety nie przewidział, że w kominie...http://dingo.care2.com/photos/0/0538a.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 23.12.2009 03:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 ... nadal tkwi stary w czerwonym szlafroku! - Qrde co pan tu robisz? Miałeś spieprzać - dziadu! ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zabina 23.12.2009 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 No taaa mialem, mialem i sie zesralem, a co nie wolno??? Tez place na NFZ i tez moge tu sobie posiedziec, tere fere idz sie teraz poskarzyc Wannie tfu Wandzie odburknal gruboskornie Mikolai. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 23.12.2009 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 Wanda czekała już niecierpliwie na Rudobrodego w swojej najlepszej kreacji.- Och i ach robiła do lustra przestępując z nogi na nogę.http://dingo.care2.com/photos/1/1012a.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość coolibeer 23.12.2009 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 i w pewnym momencie jak przekładała nogę na nogę tak się podnieciła że wstała i stawiając nogę na pięknie wypastowanych płytkach grzmocąc z wielkim hukiem wywinęła orła... Nie mogąc wstać stwierdziła że złamała nogę a dokładnie ból wskazuje na pęknięty staw skokowy. Doczołgała się do telefonu zadzwoniła do sąsiada a ten jak się dowiedział zadzwonił na pogotowie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zabina 23.12.2009 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 Choc byl to bardzo dziwny ruch bo przeciez znajdowala sie w szpitalu, wiec nie zrozumiale bylo to ze zadzwonila do sasiada, by ten karetke wzywal. Aczkolwiek siostra nie tylko staw miala pobity a takze walnela glowa o posadzke i wszystko jej sie pomieszalo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 23.12.2009 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2009 ... zanim jednak wywinięty orzeł, padł na pięknie wypastowane płytki - w tym właśnie ułamku sekundy - lecz jeszcze przed pierdyknięciem łbem w posadzkę, w drzwiach pojawił się On Zanim jeszcze ktokolwiek otworzył usta ... 1 ciosem (oczywiście z pół obrotu) uśmiercił szamoczącego się w reklamówce trzymanej w ręku przez Melanie, zatrutego wątróbkami z fugu, świątecznego karpia, którego niosła na wieczerzę do Pomarańczy. Borewicz z Gamoniem (któremu policyjna pała, z wrażenia całkowicie zwiotczała) padli przed Nim czołobitnie na kolana ... słyszeli o różnych jego wyczynach, z których Gamoniowi najbardziej podobał się: "Każdy może naszczać na podłogę w toalecie, ale tylko Chuck umie nasrać na sufit" - Chuck - wyszeptał z idolatrią Borewicz, wszystkimi zdrętwiałymi wargami (które być może zdrętwiały mu pod wpływem polizania reklamówki i któren sam nie wiedział, czy jest, matką, żoną czy córką). Chuck uśmiechnął się tajemniczo i mrugnął znacząco do Rudego, ... poczem ... nagle ... nastąpiła ciemność - nikt jednak się nie zdziwił, gdyż jak ogólnie wiadomo: Ciemność to nie brak światła. To obecność Chucka Norrisa ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 24.12.2009 00:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2009 Minęły 3 sekundy, w czasie których siostra Wandzia wywinęła orła i rozwaliła sobie staw skokowy. Na pierwszy rzut oka była w opłakanym stanie. Nienaturalnie wywinięta stopa i krew kapiąca z wąsów... Nawet Chuck się skrzywił jakby wypił setke spirytusu bez zakąszania. Wszystkie kobiety i 99,9 % meżczyzn (zakładając, że ten 1 % to Chuck) znalazłszy się w sytuacji siostry Wandzi, od razu staraciłyby przytomność z bólu i przerażenia. Ale nie siostra Wandzia, która właśnie zakończyła ekstremalny kurs pierwszej pomocy, ponieważ wybierała się na misję do Północnego Zanzibaru, gdzie rozwścieczone i zbuntowane tłumy tambylców wszystkim napotkanym ludziom wyrywały nogi z doopy bez ostrzeżenia i bez znieczulenia. Działo się tak w tym malowniczym kraju po przyjacielskiej wizycie Andrzeja Pomarańczy, który postanowił nauczać narody afrykańskie, jak robić w konia wszelką władzę. Całe szczęście, że w Północnym Zanzibarze nie było zboża, ani poziągów, bo pewnie na wyrywaniu nóg by się nie skończyło. Tak więc dzielna siostra Wandzia otrzepała się jak pies po deszczowym spacerze i w ciągu pięciu sekund unieruchomiła sobie staw skokowy przy pomocy stringów Chucka, ktore wprawnym ruchem ściągnęła MU od dołu przez nogawkę. Rozbitą głowę zabezpieczyła klapą od podajnika mydła i błyskawicznie na samych rękach doczołgała sie do wlotu komina. Uznała bowiem, że Rudobrody jest mężczyzną jej życia i tak łatwo nie zrezygnuje ze swego (i Rudobrodego) szczęścia. - Rudobrody to jest facet - pomyślała - nie to, co ten wymoczek, jej mąż, zwany Wielkim Szefem, który ożenił się z Wandzią, bo poleciał na jej pielęgniarską pensję, a teraz zabawiał się z trzema świaniami, zoofil jeden. Wandzia sprytnie wymijając Gamonia i Borewicza liżacych buty Chucka oraz Melanię reanimującą karpia, podniosła się na swych umięśnionych ramionach i chwyciła zebami za dyndający z komina cewnik Rudobrodego i szarpnęła jak wściekły pies. Takiego skowytu, jaki rozległ się potęgowany echem szybu kominowego nie pamiętały najstarsze salowe. W tym samym czasie podjechała karetka. Czterech sanitariuszy pędzących jak błyskawica w mig oceniło sytuację i już po chwili...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 24.12.2009 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2009 ... Wkładali spiralę do kibla i kręcili nią ile wlezie ( bo to pogotowie hydrauliczne KROPELKA było) ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 26.12.2009 23:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2009 Całe szczęście, że to nie pogotowie gazowe, bo by wypompowali wszystkie bąbelki z Norrisa i czym by sie puszył? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zabina 28.12.2009 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 No chyba ze by sie napil Kokakoli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 28.12.2009 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 - Hunny im home! - trzasnęły drzwi do pokoju, który wypełniał siwy dym, w powietrzu unosił się zapach ziół. W fotelu przed telewizorem, pociągając z butelki ze smokiem , nadal siedział człowiek. Jego oczy przekrwione, wpatrzone w tv... jego twarz bez wyrazu... Siostra Wandzia postawiła na podłodze siatki, zdjęła swój wysłużony płaszcz i powiesiła go na gwoździu wbitym w drzwi, który służył jako wieszak na płaszcze. Kopnięciem zrzuciła ze zmarzniętych kopytek podniszczone kozaczki, zastępując je wełnianymi bamboszami. - Co za dzień! - mruknęła do siebie, wzięła siaty i poszła do małej ciemnej kuchenki. Facet przed telewizorem poprawił się na fotelu, sapnął ciężko i podrapał się po brzuch. - Ciekawe co będzie na obiad? - pomyślał i zaczął nerwowo stukać w oparcie fotela. Głos z telewizora zawodził monotonnie. Dłużyło mu się to czekanie strasznie. Z kuchni dochodziło do niego pobrzękiwanie garnków i sztućców. Popatrzył nerwowo na zegarek, poprawił się w fotelu i sapnął. Na czole pojawiły się kropelki potu. - Kiedy będzie ten cholerny obiad?- Siostra Wandzia przekładała jedzenie z termosu na talerze, pogwizdując przy tym cichutko. Myślami wciąż była w szpitalu, przy łóżku pacjenta którego w nocy przywiozła policja. - Dlaczego? - myślała - Dlaczego nie zastąpić kroplówki ze smokiem... - Mars na jej czole pogłębił się jeszcze bardziej, nieustające stukanie palców o poręcz fotela wyprowadzało ją z równowagi. - Czy ten jełop musi tak stukać? - - Obiad! - wycedziła przez zęby z głupawym uśmiechem przyklejonym do twarzy, wchodząc do pokoju i stawiając talerz z jedzeniem przed facetem siedzącym w fotelu. Facet przestał nareszcie stukać. Po raz kolejny poprawił się w fotelu, wytarł ślinę która ciekła mu po brodzie. Popatrzył tępo na stół, potem przeniósł wzrok na siostrę Wandzię: - Gdzie kompot? Gdzie jest kompot?... - ryknął facet.- Jest i kompot. - odpowiedziała siostra Wandzia pośpiesznie stawiając szklankę przed nim. Usiadła z boku i patrzyła jak facet z fotela je obiad ze stołówki popijając kompotem. Atmosfera w pokoju gęstniała. Facet jadł. Siostra Wandzia nerwowo poprawiła się na tapczanie, poręcz wersalki uwierała ją w biodro. Facet jadł. Wyczekiwanie na twarzy siostry Wandzi stawało się coraz bardziej widoczne. Facet dokończył obiad, sięgnął po kompot i popatrzył na telewizor. Zaczął pić.- Co to jest? ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.